Jump to content
Dogomania

martasekret

Members
  • Posts

    2530
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by martasekret

  1. Tam są dwa psy - jeden onkowaty, ale bardzo ciemny, z kolczatką, a drugi rudawy, trochę w typie collie (o ile mogę polegac na zdaniu mojego taty;)). Niedługo powinny się pojawic fotki psów. Oba psy nie są na szczęście jakoś szczególnie chude. Mam nadzieję, że psiaki komuś zwiały i że znajdą się ich właściciele. A co do samej akcji - to najlepszy przykład, że jeśli komuś zależy na psie, to zrobi wszystko, żeby go odnaleźc! ta akcja pokazuje, że jednak można wierzyc w ludzi........
  2. Tak myślałam...kolejna bida:placz: no nic, trzeba szukac dalej.........
  3. Mój tata wybrał się na poszukiwanie motorem. Zadzwoniłam do niego, ma podjechać na ulicę Łozy, chociaż przeciętny człowiek ma słabe rozeznanie dot. psów, więc niewkluczone, że to np. zwykły mix onka. No ale należy sprawdzic każdy trop.
  4. Nikt nie chce takiej wesolej pieknosci....? :-( sunia jest naprawde przeurocza!
  5. Tak, w schronisku Promyk moglabym ja w miare moich mozliwosci dogladac. Jest jeszcze mloda, moze znajdzie dom? boje sie o nia tam...
  6. Bylam, zobaczylam...... sytuacja jest, delikatnie mowiac, nieciekawa.... baaardzo ucieszyla sie na nasz widok, skakala, szczekala; generalnie bardzo garnie sie do czlowieka, ale jest troche "dzika". Widac bylo, ze brakuje jej swobodnego ruchu i takiego psiego wybiegania sie, ale dzis pogoda nie sprzyja ku temu, poza tym bylo juz ciemno jak tam dotarlam. Sunia dostala wiadro ryzu z sercami, wody nie chciala. Chwala bogu, ze buda jest gleboka, bo wejscie do niej jest bardzo duze i caly przod jest mokry...w budzie pusto, ani jednej szmaty, koca, starego swetra (jak bede nastepnym razem, to cos jej przyniose...). Sunia zjadla wszystko, zakopala sobie nawet noskiem porcje na pozniej.... ja osobiscie uwazam, ze nalezy ja stamtad zabrac, chocby do schroniska, wszyscy znamy "zabawy" dzieci (zalezy oczywiscie od dzieci...) ze zwierzetami, kilka przykladow prezentowanych bylo na dogo; ona jest tam calkiem sama, bardzo sie boje, ze ktos ja kiedys odwiedzi i zrobi jej powazna krzywde (malo tego g.... widzimy na lamach tego portalu? podpalenia, kopanie, rzucanie kamieniami...). Ona na tym sznurku nie ma nawet mozliwosci ucieczki! Poza tym, nie wiadomo, kiedy bedzie miala cieczke, zaraz zleca sie okoliczne psy i po co jeszcze 5 czy 8 szczeniakow? dokarmiana jest, takze poki co z glodu nie umrze, ale moim zdaniem powinna byc stamtad jak najszybciej zabrana, chocby do schronu. Takie jest moje zdanie.
  7. Rozumiem, ze ona sie na ta budowe przyblakala i ktos uznal, ze moze bedzie sie nadawala do pilnowania, tak? czy ona od poczatku zostala tam umieszczona z zamiarem pilnowania posesji? podjade do niej, mam troche daleko, moze jest ktos z bezposredniej okolicy, kto moglby suni przyniesc jedzenie? oby jej tam tylko nikt krzywdy nie zrobil..................
  8. Wiesz...ja sie boje, ze ktos zrobi jej po prostu krzywde...... A moze zamiast dabrowki gdanski promyk? pieski maja tam dosc dobrze (o ile w schronie psy moga miec "dobrze" ;)) no i ja moglabym sie nia bardziej zajac... nie do konca wiem, jak tam dojechac, rzadko tam bywam, ale mam nadzieje, ze uda mi sie ja znalezc Nie obiecuje tylko, ze dzisiaj zajade
  9. Moze w tej sytuacji schronisko to nienajgorsze rozwiazanie...? tam jej nikt krzywdy nie zrobi, bedzie miala sucho no i szanse na adopcje, a tu... gdanskie schronisko jest naprawde ok
  10. Piekny pies........ moge do niej podjechac z jedzeniem i piciem. Moze dac ogloszenie na trojmiasto.pl? tam sporo osob zaglada
  11. Dzieeeeen dooooobry misiaki, hopaj na pierwsza i do zobaczenia pod wieczor!!! :loveu:
  12. No wlasnie nie widzialam, tylko slyszalam o nim od kasi, kolejna bida..... :-( ciesze sie, ze termin operacji jest juz wstepnie ustalony i ze to nic powaznego! tak bardzo chce, zeby mial normalny dom.............
  13. Wiem, tez tak uwazam... nie daj boze zachorowalby na cos powazniejszego...ich zachowanie i podejscie bardzo mnie zaskoczylo, wydawali sie idealnym domem dla tego idealnego psa! no trudno....musze nabrac dystansu do takich telefonow.....magda, czas strasznie szybko zasuwa, nim sie obejrzymy a bedzie poczatek wrzesnia i misiek bedzie lezal na stole operacyjnym (kasia zreszta postara sie zalatwic szybszy termin, a noz....). Narazie zainteresowanie jego losem jest niemalze zerowe, jesli komus bedzie na tym psie zalezalo, to poczeka, takie jest moje zdanie. Mysle, ze szukanie domu nie zaszkodzi. Masz racje, trzeba by bylo zabrac go na trawe i zrobic ladniejsze zdjecia; wczoraj byl taki radosny jak jechal do lekarza, myslal pewnie, ze jedzie juz do domu :-( on juz wie, ze my do niego przychodzimy, juz na nas czeka i nas wypatruje, no i w koncu sie cieszy na moj widok :multi: wczoraj bardzo nie chcial wejsc do klatki..... ale ja mam wrazenie, ze on to wszystko rozumie, ze on wie, ze teraz musi byc cierpliwy i wytrzymac, ze my mu caly czas szukamy domu i ze w koncu ten dom sie znajdzie!!! widze, ze na allegro sporo osob zaglada, zreszta babka, ktora dzwonila tez zauwazyla go na allegro, takze trzeba dopilnowac, zeby tam caly czas widnialo jego ogloszenie. Ja wyroznilam jego ogloszenie na trojmiasto.pl. W weekend jest wystawa psow w sopocie, chcialam sie tam wybrac i przy okazji porozwieszac plakaty misia..... moze jakas dobra dusza zlituje sie nad nim....? myslicie, ze to dobry pomysl?
  14. Magda, ja zawsze zainteresowanym otwarcie mowie, ze misiak cierpi na przepukline i czeka go operacja...mialam telefon od baaaardzo fajnej (tak mi sie wydawalo...) rodziny, dom z ogrodem, ona nie pracuje, zajmuje sie dzieckiem, maz pracuje na nocki. Entuzjazm ogromny, nawet wiadomosc o trwajacej jeszcze kwarantannie ja zasmucila, az tak bardzo chciala misia miec juz przy sobie...no i potem entuzjazm opadl, kiedy powiedzialam jej o tym, ze misiu ma przed soba operacje, z tym ze wytlumaczylam, ze to nie jest jakas smiertelna choroba, na ktora cierpi, przytoczylam jej nawet przyklad waszego simona, ktory z takiej operacji wyszedl calo i ma sie dobrze, a mial przeciez 13 lat....mieli jechac na drugi dzien w odwiedziny, obiecali, ze dadza mi znac, jaka jest ich decyzja, niestety.....tyle o nich slyszalam. Takze mi sie wydaje, ze to jest dobry sprawdzian dla przyszlych wlascicieli. Jesli im na nim zalezy, to poczekaja ten miesiac, zreszta on moze isc teraz przeciez do domu. Ma po prostu wyznaczony termin i na operacje musi sie stawic. Zagwarantowalam tym ludziom dojazdy (nie maja samochodu), mowilam, ze operacja bedzie przeze mnie oplacona i ze nie doloza do niej grosza. Niestety moje zapewnienia nie wystarczyly... :-( I tak odzew jest baaaardzo marny, kolejek po misia nie ma, castingu na przyszlego wlasciciela tez nie ma co organizowac, bo chetnych poki co brak......
  15. O kurcze....................................... SERDECZNE DZIEKUJE!!! :multi: :oops: dzisiaj misia widzial lekarz, diagnoza - przepuklina okoloodbytowa. Misiak bedzie operowany, ale dopiero we wrzesniu, poniewaz lekarze maja teraz pelne rece roboty.
  16. Kolorowych snow misiu............ (o ile w schronisku pies moze miec kolorowe sny...)!!! Zapomnialam dodac, ze misiak nie zwraca uwagi nawet na koty! dla mnie - psi ideal..... ;)
×
×
  • Create New...