Jump to content
Dogomania

b-d

Members
  • Posts

    663
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by b-d

  1. Pan też niczego sobie, ale tak jakoś mało doceniony ;-) Najlepiej jakby była rodzinka: ta dorodna krasawica, 2a i 1b Nie pasuje ta mini do tego dużego biedroniusza.
  2. chyba jakoś tak mrówki z mszycami żyją w komitywie? mszyc jest bardzo dużo- miłośnicy mszyc zaszaleli;-) Ja jednak nie przepadam za mszycami;-) Więc może jakaś biedronka dla równowagi:-)
  3. Żadnych krwiopijców całe szczęście nie ma na tej łączce :-) Choć ta mszyca jedna to trochę mi pchłę przypomina.
  4. Ja tylko też miałem podobne problemy;-) To chyba jednak coś w skrzyni się posypało: może łożysko albo synchronizator i jak się rozsypało, to byc może wpadło między zęby? Można byłoby ze skrzyni do naczynia spuścić olej i w tym oleju sprawdzic - poszukać czy jest dużo metalowych opilków- śmieci. Zawsze trochę może wprawdze byc, ale jak byłoby stosunkowo dużo to oznaczałoby, że jest problem j.w. Ale to mechanik musiałby zrobić i ocenić. Z tego, co zrozumiałem jesteś już nastawiona na wymianę, więc nie wiem czy jest sens bawić się z tym badaniem opilłków w oleju. Oj, bardzo się cieszę, gdyby pieskowi tak szybko się udałoby! :-) Ale czy miałby u Pana dobre warunki? Dobrze, że mi przypomniałyście o bazarach... chyba trochę pozapominałem i przegapiłem :-(
  5. Dziękuję, nie chciałem robić kłopotu, tylko się zacząłem zastanawiać - najpierw czy w ogóle wyszło ode mnie z banku, a póżniej czy dotarło. :-) Dziękuję i pozdrawiam!
  6. Kurczę, naprawa skrzyni bywa dosc kosztowna i nie każdy- raczej niewielu się podejmuje naprawy skrzyni, często większość poleca poszukanie używki z innego samochodu i wymianę. Nie wiem jak to jest we Wrocławiu, gdzie ceny pewnie są wyźsze, ale samo wyjęcie w włożenie skrzyni to koszt ok 300zł, a przecież jeszcze trzeba dodatkowo albo naprawić dotychczasową albo kupić używkę na wymianę. Jeśli chodzi o naprawę to oczywiście wszystko zależy od tego co się zepsuło. Jeśli zgrzyt przy wrzucania któregoś z biegów i bieg cięźko wchodzi to padł synchronizator tego biegu. Jeśli coś szumi cały czas to padło łożysko w skrzyni. Chcąc naprawiać - za diagnozę juź wyjetej z samochodu skrzyni (zajrzenie do srodka skrzyni) płaciłem niedawno 200zl - naprawiłem w pewnej firmie pod Skarźyskiem. Okazało się, źe miałem wykruszone zęby w kole zębatym, a te zęby wyłamały się, bo rozwaliło się łożysko i elementy łożyska wpadły pomiędzy te zęby. Za naprawę zapłaciłem 1100 (łożysko + koło zębate) + to wyjęcie i włożenie skrzyni u innego mechanika (u mnie na miejscu ok 70km od tego speca od skrzyń) -300zł. Ale ten koszt naprawy moze byc bardzo róźny w zaleźnosci od zakresu naprawy: czy jedno łoźysko pada czy więcej, czy jeden synchronizator czy więcej. Różnica też w zależności od marki. W każdym razie u tego samego speca pod Skarźyskiem kolega, który mi go polecił w swoim samochodzie zapłacił za naprawę skrzyni 600zl plus oczywiście wyjęcie i później montaż (razem300). Ale inni 2 moi znajomi u innego skrzyniowca za naprawę płacili ok 3000zł - skrzynia 6 biegowa i od razu kilka łożysk plus synchronizator. Więc czasem szybciej jest znaleźć używkę np z jakiegoś rozbitka i wymienić - wtedy koszt 300 plus cena tej znalezionej skrzyni. Ta cena bywa bardzo róźna w zależności od marki, ale trzeba liczyć od kilkuset zł do ok 2000zl. I lepiej, żeby skrzyni poszukał mechanik, a ta skrzynią była z jakąś gwarancją rozruchową, bo tak na prawdę o jej stanie przekonujemy się dopiero po montażu. Jeśli coś zgrzyta tylko podczas wrzucania biegu to pewnie synchronizator tego biegu. Czasem jest tak, że pomimo utrudnionego wrzucania tego biegu ta skrzynią jeszcze sporo pojeździ, ale może być tak, że w końcu ten element tego uszkodzonego synchronizatora gdzieś tam wpadnie, zaklinuje się, coś wyłamie i po skrzyni. W moim poprzednim samochodzie padł synchronizator 2 biegu, jeździłem z tym jeszcze kilkadziesiąt tyś km, w końcu skrzynia padła, kupiłem używkę za 1400zl plus 300 wymiana. Wszystkie opisywane przypadki dot popularnych aut kompaktowych. Po cichu mam nadzieję, że zepsuła Ci się nie sama skrzynia tylko coś z osprzętu skrzyni, może coś z linkami, może wysprzęglik i nie trzeba będzie ruszać samej skrzyni, tzn jej wyjmować itd. - jak powyżej opisałem. Tak czy inaczej - współczuję . :-(((
  7. No tak. Proszę powiedz, czy sądzisz, że są jakieś leki, które są w stanie go jakoś wyciszyć, ograniczyć to jego "ego" , a przede wszystkim tą jego nieprzewidywalność?
  8. Nie jest stałe, ale czy nie jest charakterystyczne to, że usiłuje zdominować inne psy jak już okrzepnie w nowym miejscu - po kilku tygodniach? Czyli jak zaczyna czuć się pewnie, to zaczyna coraz bardziej "rządzić" - najpierw psami, póżniej jak coś mu się nie spodoba, to potencjalnie nie waha się i atakuje opiekuna?
  9. Oleno, ja oczywiście trochę cegiełek dorzucam, o których rozmawialiśmy kilka dni temu (jakoś tak) - pojawiło się opóźnienie z powodu niesprzyjającej pogody ;-) Cegiełki właśnie wyprawiłem w drogę - jutro powinny dotrzeć.
  10. Na gospodarstwie może tak, tylko rodzi się pytanie jak Toffik będzie traktował inne zwierzęta i ludzi, którzy tam się przewijają (jeśli chodzi o Centaurusa). (???)
  11. Zaglądnąłem na stronę p. dr Irackiej. Pani doktor oprócz tradycyjnych wizyt dopuszcza konsultacje poprzez skype'a. Nie ma moźliwosci konsultacji mailem. Cena konsultacji 50zł za pół godziny. Konsultacja trwa przeważnie ok. 1,5 godziny, czyli trzeba byłoby zebrać 150 zł.
  12. A czy dieta nie mialaby wpływu na zachowanie Tofika, tzn czy prawdą jest w ogóle, że dieta ma wpływ na zachowanie psa?
  13. Kurczę, ja uważam, że Jaaga bardzo dobrze opiekuje się Fado i zapewnia mu naprawdę bardzo dobre warunki - to jest bardzo trudny pies, z czego zdajemy sobie sprawę tylko w teorii, a nie w praktyce - w przeciwieństwie do Jaagi. Stąd właśnie prawdopodobnie zdarzają się głupsze lub "mądrzejsze" uwagi i komentarze, które niestety równieź popełniłem. Wydawało mi się też, że atmosfera na wątku jest dobra. Ale na pewno nie jest Jaadze łatwo - nie dość, że opiekować się Fado to jeszcze odpisywać na nasze uwagi. Naprawdę nie wiem, czy jest gdzieś dla Fado lepsze miejsce, bo łatwo sobie pogadać - trudniej w praktyce. Szczerze mówiąc wchodząc dziś na wątek załamałem się - nie wiem co powiedzieć. Myślałem, że sytuacja się ustabilizowała, kombinujemy tylko jak trochę poprawić bezpieczeństwo i spokój - Fado i Jaagi, a tu ... :-(((
  14. Jaago, dziękuję Ci, źe cierpliwie odpisujesz. I z tym pałąkiem, i z anafranilem ja się tylko zastanawiałem jak pomóc zabezpieczyc Fado, aby uniknąć obijania się - uderzeń w głowę - doszliśmy do wniosku, źe to wynika z lęków - nerwowości Fado i dlatego tylko takie moje rozwaźania o anafranilu - ale to są tylko rozważania i jeśli działa to dobrze - lepiej faktycznie nie kombinować. Jeszcze raz dziękuję Ci, źe cierpliwie odpisujesz.
  15. Ja się z Wami zgadzam, żeby wcale na siłę nie zmieniać, tylko tak się zastanawiam, czy nie ma w zachowaniu Fado jeśli chodzi o te lęki regresu? Nie wiem niestety, czy do anafranilu organizm się nie przyzwyczaja? Jeśli nie ma regresu i anafranil z czasem nie oddziaływuje coraz słabiej to ok-nie ma co kombinować, chyba, źe lekarz podejmie taką decyzję np. o ciut większej dawce - jeśli z Fado jest żle?. Bo przecież chodzi o to, żeby sobie krzywdy nie zrobił i żeby jakoś funkcjonował w stadzie ludzko-psim.
  16. Ten piesek chyba dopiero uczy się chodzić w odbojniku. Tak np. m.w. w 33-36 sekundzie odbojnik nieco się ugina przy kontakcie ze ścianą - myślisz, że gdyby nie miał odbojnika zatrzymałby się przed ścianą, czy jego głowa tak musiałaby się "ugiąć"? Być może zatrzymałby się (wibrysy zadziałałyby?), jednak nie jestem na 100% pewien.
×
×
  • Create New...