Jump to content
Dogomania

chounapa

Members
  • Posts

    620
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by chounapa

  1. chounapa

    Psy na Barfie

    U nas podstawę stanowią pół na pół drób z wołowiną. Wieprzowinę czasem podam, ale tylko te ładniejsze jej części. A co do leku na całe zło. Cóż, ludzie mają takie tendencje ... jeśli są pewni swojego zdania, próbują wszelkich sposobów by to zdanie innym narzucić. I dlatego mamy klatki, które leczą wszelkie zaburzenia psychiczne u psów, są jedynym słusznym narzędziem szkoleniowym, obowiązkowym elementem wyprawki i zaraz przeciwnicy klatki zostaną uznani za złych opiekunów, bo jak to tak. I dlatego mamy Barf, który leczy stawy, sierść, zęby, narządy wewnętrzne i najlepiej wszyscy przejdźmy na barfa, to weci stracą pracę. Barf jest świetną dietą, zgodną z naturą, jedyną do której normalny pies jest "ewolucyjnie" przystosowany (pomijając badziewne mięso i warzywa, no niestety nie każdy jest w stanie wyhodować sobie sam.. jednak to wciąż mniej niedoróbek niż suche karmy ). Jednak nie jest lekiem. Dobry barf zapobiegnie wielu chorobom, ale kiedy problem się już pojawił, barf go nie uleczy, weterynarz musi się tym zająć. Odpowiednia dieta jedynie zmniejsza ryzyko problemów. Są też psy, które dostały od ewolucji jakiś bonus... "człowiek Cię truć nie będzie" i lepiej się czują na chappi niż na mięsie. Choć osobiście wydaje mi się że w większości przypadków wystarczyłoby inaczej tego barfa wprowadzać, to są też takie, które mięsa jeść nie powinny. I tu pojawia się pytanie, co mamy w suchej karmie, skoro pies źle się czuje po mięsie i mięsie z zapychaczem, a po suchym, które podobno mięso ( ZE ŚWIEŻEJ KACZKI ) posiada, już nie ? Pewnie trochę mięsa ma, ale zdecydowanie nie wiele, zbyt przetworzone, zbyt poprawione ... wszystko co człowiek próbuje ulepszyć, niestety idzie w drugą stronę. .. karmy nie są wyjątkiem.
  2. chounapa

    Psy na Barfie

    Wieprzowina jako podstawa diety czy to surowa, czy w karmie, ogólnie średnio mi się widzi :P Ale w żadnej karmie nie ma "produktów najlepszej jakości". Mamy wybór. Albo damy nieprzetworzone ( pełnowartościowe i odpowiednio zbilansowane ) mięso wiadomego, bądź niewiadomego pochodzenia ( ja mam teraz dostęp do kur i jaj lepiej żywionych niż jem sama, w sezonie będą też warzywa, więc wiem co daje w tym wypadku ), albo dajemy "suchą papkę" z odrobiną mięsa (albo i nie) niewiadomego pochodzenia, produktami ubocznymi z mięsa i ogromną ilością zapychaczy również niewiadomego pochodzenia. Więc nie wiem o czym ta dyskusja :P
  3. cavecanem, ale po co kombinować i wymyślać, skoro pies może tam przebywać ? Wpadła niedouczona kobieta, trzeba jej przepisami nosa utrzeć, niech się douczy, zanim komuś niesłusznie krzywdę zrobi i tyle. Pies przebywać na siłowni ma prawo. Moja Lilo również pracowała z nami, witała się ze stałymi klientami. Bawiła się z psem jednego z klientów, który zawsze z nim do nas przychodził. Jedna Pani jedynie grzecznie poprosiła o zabranie pieska i nigdy nie było z tym problemów.
  4. chounapa

    Psy na Barfie

    Ale gubienie sierści poza karmieniem, jest kwestią również czysto indywidualną. Jak moi rodzice mieli owczarka niemieckiego, 14 lat na chappi i nigdy specjalnie nie gubił. Gubienie sierści przy barfie jest normalne. Z początku kilka tygodni intensywnego linienia, pies zmienia futro na silne, nowe, zdrowe kłaki. Po czym ma linieć normalnie 2x w roku. No i mi Lilo ( kundel labradora, a jak wiadomo "sierść labradora jest nawet pod skorupką nieobranego jaja" ), gubiła od początku, po zmianie diety zaczęłam czekać aż będzie całkiem łysa .. i dziś ze zdziwieniem zauważyłam że nie mam co wyczesywać :P
  5. Póki co, w ciągu 72h będę miała dla niej leki. Jeśli to nie pomoże, behawiorysta ... obecnie na niego nie mam, ale na dniach powinnam też dostać większy przelew. Może coś wymyśli. Bardzo zły czas na problemy :( ... Po przeprowadzce, jeszcze zarabiamy marne grosze. Klatkę póki co ma ... taką co się nie zamyka. Po fretkach, wywaliłam wielką dziurę, żeby wejście było wygodne... planowałam w niej zacząć trening klatkowy, jednak jedyne miejsce gdzie nie wariuje ze strachu, jest za ciasne, by ją tam wstawić. Chwilami nawet w niej leży, ale zazwyczaj po kilku - nastu minutach usłyszy samochód i spiernicza aż się kurzy.
  6. chounapa

    Psy na Barfie

    Tak samo jak z klatką kennelową ;) Jeśli chciałabym kupić suchą karmę o takich proporcjach jak daję mięso ... cóż, nie stać mnie i również nie będę wiedziała o pochodzeniu mięsa nic. Właśnie wyszczotkowałam Lilo. Oficjalnie zakończyła gubić futro garściami ... :roll:
  7. W samochodzie, domu, pokoju ... jest ogromny problem. O dziwo, odkurzacz i suszarka które zawsze były problemem, przestały przeszkadzać. Za to, wszystko co było "ok" powoduje atak paniki :/ . Jak włączę pralkę albo zmywarkę, jest tragedia. Sama zostawać nie może, z nami jest źle, samej jest okropnie. Boi się dźwięku samochodów, czajnika, pralki, zmywarki .. a czasem czegoś, czego ja nie słyszę. Przechodzi jej dopiero na podwórku ... Klaustrofobii się nabawiła albo nie wiem. Na spacerach, może sobie luzem biegać, czasem szczeknie na kogoś w czapce, jak od zawsze ... i normalny, wesoły pies. Do teściowej domu nawet wchodzić nie chce, a pod domem, w ogrodzie, w najlepsze się z jej suką bawi.
  8. chounapa

    Psy na Barfie

    No nie. Nawet najgorsze mięso jest lepsze, niż jego brak. Mój pies je ok 10-15% warzyw, reszta to mięso. Żadne "trociny" nie oferują mi takich proporcji. Patrząc nawet tym tokiem rozumowania: Kiepskie mięso jest lepsze od klocków zbożowo-warzywnych z dodatkiem odrobiny kiepskiego mięsa i pochodnych od niego.
  9. Czytałam gdzieś o metodzie z uwiązaniem psa. ... do siebie. Tak, by pies nie mógł się od nas oddalić. W ten sposób możesz jej lepiej przypilnować. Źle że od początku nauczyliście psa, że na podwórku można się bawić. My uczyliśmy, że zabawa ok, ale dopiero po załatwieniu potrzeb, pierwszy okres w ogóle na spacerach się nie bawiła, nie była puszczana... żeby załapała że idzie tam w konkretnym celu.
  10. Muszę kupić psu klatkę Wyszliśmy do dziadków, dom naprzeciwko. W pewnej chwili zobaczyliśmy z okna Lilo biegającą po bardzo ruchliwej ulicy Na szczęście nic jej się nie stało. Drzwi do pokoju zgryzione, przecisnęła się pod nimi ( harmonijkowe, plastikowe badziewie ), dalej... zgryziona klamka w oknie, okno otwarte, pies sobie wyszedł. Nie mam na nią pomysłu Szukam taniej, używanej klatki dla psa... ehh.
  11. Wszystko jest sprawą dyskusyjną jak wiadomo, jeśli tylko są osoby które mają interes w dyskusji ;)
  12. Jesteśmy po przeprowadzce .... Tragedia :( Dom drewniany, a Lilo wróciły wszystkie lęki. Ciągle siedzi za pralką, tam sobie kącik znalazła. Boi się w domu dźwięków z ulicy, boi się ludzi obcych, boi się jeździć samochodem. Tragedia :[ Bawi się tylko trochę, mało kiedy wchodzi z nami do pokoju, bo jest od strony ulicy. Boi się pralki, zmywarki, czajnika ... Odwaliło jej na dobre :( Do tego dostała uczulenia na szwy. Dzień po wyjeździe z miasta, pojawiła się ropa. Na szczęście wystarczył octenisept 3x dziennie i już jest w pełni wygojona. Dobrze, że chociaż na spacery chce wychodzić. Choć się spina, nie muszę jej ciągnąć na siłę. [URL=http://s1058.photobucket.com/user/Sylwia_Ptak/media/IMG_1681_zpstexj9npe.jpg.html][/URL]
  13. chounapa

    Psy na Barfie

    Nie pytałam, dodałam to raczej jako dowód, że pies jest silny i mu barf nie szkodzi ;P
  14. O to kto jest większym chamem ;P
  15. chounapa

    Psy na Barfie

    Moja roczna suka na barfie jest od niedawna, więc o kwestiach zdrowotnych jeszcze nic nie powiem. Psychologiczne za to mogę wymienić ^^ Pies już po tygodniu przestał trząść się na widok ludzkiego jedzenia, nie kradnie ze stołu, nie wyciąga ze śmieci i nie zbiera na spacerach. Nie wygląda też jak siedem nieszczęść kiedy widzi że my jemy dobroci, a ona musi jeść trociny. Skończyły się wszystkie problemy z jedzeniem jakie miała, wystarczyło że będzie zadowolona ze swoich posiłków. Dobrze dobrana dieta, spowodowała również koniec problemów z wyciąganiem kup z kociej kuwety. Obecnie przechodzimy fazę: "będę zrzucać sierść aż mnie będą z chińskim grzywaczem mylić na ulicy", ale to już chyba zbliża się ku końcowi.... tragedia, na szczęście przejściowa ;) 2 tygodnie temu sterylizowana była, weterynarz chwalił, że pięknie i szybko metabolizowała narkozę. 2 godziny po podaniu narkozy, wracała na własnych łapach na 4rte piętro do domu.
  16. Akurat w przypadku pajęczaków czy węży, ogarnąć je to bardzo mało roboty. Robota jest na początku, zbudować terrarium, ozdobić, zrobić oświetlenie i ogrzewanie, zamontować czujnik temperatury i wilgotności ... później roboty bardzo mało. Tym bardziej że nie miałam okazji zajmować się niczym o specjalnych wymaganiach. Ten Badziewiak, również z adopcji. Chłopak miał węża, wziął ślub i baba powiedziała że wąż ma zniknąć. Najlepszy przykład czysto złośliwego, babskiego egoizmu ... Przecież wąż był tam pierwszy.... Kilka miesięcy bidul przesiedział w ciasnocie, zamknięty w ciemnej szafie (wbrew pozorom podział na dzień i noc są istotne ), co by żona nie musiała na obrzydliwca patrzeć. Adopcję załatwiła córka :P . Rozmawiała z Panią ze świetlicy o zwierzętach, o adopcjach, o pomocy zwierzętom, bezdomności ... takie tam.... i powiedziała że mamy między innymi węża... okazało się, że małżonka terrarysty, jest siostrą tej kobiety ze szkoły i ta od razu nas skontaktowała ze sobą. Nie wyobrażam sobie zmusić męża by zrezygnował ze swojego hobby, bo mi nie pasuje. Teraz Badziewiak jeszcze posiedzi troszkę w ciasnocie. Teraz się przeprowadzimy i za niedługi czas będziemy modzić mu jakiś domek.
  17. [URL=http://s1058.photobucket.com/user/Sylwia_Ptak/media/20150125_221332_zpsnovflkzy.jpg.html][/URL] [URL=http://s1058.photobucket.com/user/Sylwia_Ptak/media/20150125_221422_zpspruebo9h.jpg.html][/URL] Badziewiak!
  18. Nie rozumiem pytania. 1. Pies to obowiązki - kilka razy dziennie spacery, najmniej jeden dziennie długi i aktywny. Dbanie o sierść, sprzątanie, szorowanie........ 2. Pies to wydatki - weterynarz, który prędzej czy później, będzie konieczny, szczepienia, chip, zabiegi, odpowiednia dieta ( też kosztuje ) itp. Nie raz, jak grom z nieba, nagle spada na opiekuna psa ogromny rachunek.. jak wszyscy wiemy, takie rzeczy zdarzają się zawsze wtedy, gdy tych pieniędzy za dużo nie mamy. 3. Pies to zniszczenia - nie zawsze tak jest, ale biorąc psa trzeba być świadomym że zniszczenia mogą się pojawić. Może to być wymemłany w zębach róg koca, a może być armagedon w mieszkaniu. 4. Pies to wyrzeczenia - pies to członek rodziny, tak być powinien traktowany. Z psem należy dobrze przemyśleć wszelkie wyjazdy, urlopy, zabawy i imprezy. Pies nie zostanie sam. 5. Pies to masa pracy - jeśli chcemy by pies nie niszczył, nie uciekał, nie gryzł, nie rzucał się i nie sprawiał masy kłopotów, należy w jego wychowanie włożyć dużo pracy i dużo czasu. O zaletach sama pisać nie chciałaś, więc pisać nie będę. Ogólnie rzecz biorąc, pies to duży kłopot... Ale kłopot, który umie wynagrodzić nam wszystko, co dla nich zapewniamy. Sama powinnaś zdecydować czy jesteś w stanie podołać wyzwaniu na kilkanaście lat jakim jest pies. My, nie znając Twojej sytuacji, Ciebie i Twojego podejścia nie powinnyśmy Ci w takiej decyzji pomagać, bo to Ty bierzesz na SIEBIE to wszystko czym jest pies.
  19. Ja bym się skłaniała ku kręgosłupie, zważywszy na okoliczności. Jednak bez badań to jest strzelanie w ciemno.
  20. Niestety, nowe szczurze fotki najwcześniej w lutym/marcu. Czekają w domu tymczasowym aż ogarnę przeprowadzkę :(
  21. Nie polecę Ci konkretnie, bo czasy kiedy miałam 5 modeli w miesiącu do testów daaawnooo minęły i zwyczajnie to co używałam jest nieaktualne. Ale sama używam malutkiego PowerShot SX120 IS, który ma lat sporo, a jako nowy kosztował dość niewiele ( jakiś czas temu sprzedawałam jego odświeżoną wersję, również sobie ładnie radziła ) i ten aparat, kiedy je testowałam, bił na manualu o wiele droższe i większe cyfrówki... Ogólnie wszystkie canony, które do tej pory miałam w rękach, robiły ładniejsze zdjęcia od ich cenowych rówieśników innych marek ( niestety nie bawiłam się lustrzankami, wiec tu się nie odnoszę ;P ). Aparatami się bawiłam robiąc zdjęcia małym, szybkim, ruchliwym stworzonkom ... w "nie żółtym" pokoju ( mój pokój to porażka, co widać po żółtych zdjęciach psa u mnie ;D ). W każdym razie we wszystkich cyfrówkach jakie miałam w ręku, ustawienia automatyczne leżały i jedyną opcją na ładne, ostre zdjęcie były ustawienia manualne ;P
  22. KapustaPusta, fajnie, że Ty wszystko wiedziałaś od razu ;) Fajnie że są ludzie, którzy przed wyborem psa, próbują się jak najwięcej dowiedzieć ... Jednak niestety to wciąż mniejszość i jeszcze długo tak zostanie. Ibelieve, niestety jedyne teraz co możesz zrobić, to z wynikiem sekcji i rachunkiem od weterynarza walczyć o zwrot pieniędzy za zakup psa i kosztów opieki weterynaryjnej. Choć nie sądzę by "hodowca" tak chętnie te pieniądze zwrócił. Przykro mi strasznie z powodu pieska, mam nadzieję, że wyciągniesz wnioski i przed kolejną taką decyzją mądrze wybierzesz hodowle.
  23. Ogólnie to chwilami ma się ochotę zabrać i psa i zostawić w tym miejscu kartkę z wyciętymi z gazet literkami: Mam Twojego psa........
  24. Ja codziennie rano po bułki idę z psem. Pies czeka odwiązany przed drzwiami osiedlowego sklepiku wielkości budki z lodami, nie muszę jej z oczu spuszczać, nie stoi się tam też w kolejkach o 6:00 rano. Więc nie widzę dla niej zagrożenia. Nigdy za to nie zostawiam psa gdzieś, gdzie go nie widzę .. a już tym bardziej przed marketem gdzie ludzie spędzają nie raz po pół godziny i więcej.
  25. Z kompaktów, to ja tylko canony uznaje :P Nauczyć się manuala i wszędzie, poza moim "żółtym" pokojem, zdjęcia umie zrobić świetne! :)
×
×
  • Create New...