Jump to content
Dogomania

themagda

Members
  • Posts

    1302
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by themagda

  1. Isiak ta hodowla jest bardzo dobra dla piesków które rodzą mają jedzeni i dobre warunki , w każdej hodowli są stare juz suki, czasem chore i pety więc co ja złego robię że biorę te stare zaniedbane czy chore, ja uważam ze i ja i inni którzy takie pieski biorą to maja rację bo polepszamy los tym pieskom a takie insynuacje że chce mieć rasowe psy za małe pieniądze to na prawdę nie jest prawda ja mam 70 lat i całe życie miałam psy do tego yorka którego kupiłam po smierci męża zawsze miałam kundle a w Afryce bardzo zaniedbane i nie wstydziłam się ich mimo ze Belgijki chodziły dumnie z rasowymi psami . teraz chce malutkie bo jestem stara i niełatwo mi zanieśc do weta psa co waży 40 kg muszę mieć małe, całkiem przypadkiem miałam w radomiu kolezankę płot w płot z ta hodowlą i pznałam tą kobietę u niej na grilu, dała mi po śmierci yorka na cushinga inną sukę yorka wstawiałam zdjęcia była wykończona i to mnie skłoniło do brania innych takich piesków bo ta sunia na wykończeniu po 2-3 miesiacach u mnie wygladała jak młody zdrowy szczeniak . uwazam że powinno się brac takie psy bo w każdej dobrej hodowli sa takie stare czy chore psy .
  2. W ogóle dlaczego myślicie ze ja tak krzywdze pieski ja tak bardzo kocham pieski , na prawdę chce dla nich jak najlepiej , staram sie , na siebie nic nie wydaję a tylko dla nich wszystko, wierzcie mi nie mam złych zamiarów.
  3. Aśka ja nie napisałam takiego czegoś , jak mogłabym kogoś nazwać głupim? Jeśli tak uważasz to podaj mnie na kmisariat , Nie wiem czy to bedzie lepsze jeśli zabiora moje pieski do schronu bo pewnie tak to by zrobili. Marysia R ja cały czas o tym myślę ale każda taka sprawa to nie łatwa rzecz, każdy piesek którego sprzedałam bez żadnego zysku dla mnie ma bardzo dobry dom i jest kochany. kazdemu z nich się polepszył a nie pogorszyło . Ja juz po tej starej suni 12 lat i jeszcze rodziła ze szczeniakiem w brzuchu to chciałam iść do prokuratora jak mi wet powiedział jak bardzo ona cierpiała i zadnej pomocy nie dostała aż szczeniak sie zmumifikował, aż mi się nóż w kieszeni otwierał zadzwoniłam do tej kobiety to sie jeszcze na mnie obraziła że jej jakieś bajki opowiadam , dopiero jak wyslałam dokumentacje od weta to zrozumiała , mnie przeraża ze jesliby jej zabrali te pieski to do schronu , zawsze schron gorszy poza tym tam kilka osób kupuje te pieski żeby miały dobre domy raz pieska dla mojej siostry wiozła pani z Ostrołeki która tam kupiła takie pieski chore stare aż trzy i jechała przez Warszawe wiec wzieła pieska dla mojej siostry my z siostrą dałysmy dom kilkunastu pieskom i na prawde one są szczesliwe rano to aż tańczą jak idą na spacer czy przed jedzeniem śpią do mnie przytulone są kochane i to bardzo , tam w radomiu też jedna pani wzieła dwa a moja siostra 6 ja 7 w sumie , pewnie że to jest złe co tam sie dzieje ale ta kobieta nie ma pieniedzy żeby miała lepiej i dobrze ze po cichu nie usypia jak w innych hodowlach ale za małą opłatą daje do dobrych domów. co do tych hodowców co tak na mnie wskoczyli to się mylicie zaden nie mówił ze to nieetyczne w stosunku do psa a nieetyczne ze im biznes psuję i tanio sprzedaję , nic ich pies nie obchodził a tylko to że oni sprzedaja drogo a ja im wlazłam z ogłoszeniem za grosze o biznes im chodziło.. Nie ważne ważne jest ze taka sytuacja moze być niekożystna dla piesków a tyle sie zyska ze sie udupi hodowcę a pieski do schronu , raczej ja tak nie zrobie zebym nie wiem jak była zła na ta kobiete jak widze jak te pieski latają szczesliwe po parku czy jak sie do mnie łaszą po pieszczoty to nie chce zeby te inne które sie tam pojawią pety czy chore lub stare wyladowały w schronach czy domach tymczasowych ja też widuję te pieski co sprzedałam wszystkie są szcześliwe podpasione ładnie nawet wystrojone , tak ze jak sobie podsumowałam to jednak pieski sprzedane do ludzi maja dużo lepiej niz takie co to by poszły do schronu . ja nie zarabiam na tych transakcjach bo to niewielkie symy 300-500 zł za pieska co tu jeszcze zarabiać lepiej dać żeby inne miały co jeść. gdyby Aśka chciała zgłaszać to jeszcze inne osoby trzeba zgłosic jak np moja siostra, i tu jest też taka pani co ma 5 piesków i innej hodowli , guche , chore i stare bierze za drobna opłatą jak ja z tej tak ze inne hodowle też tak sprzedają , myslę ze pieskom bedzie lepiej w ten sposób jednak , w hodowlach zawsze bedą stare suki, jakieś chore i pety tego się nie zlikwiduje po prostu inni hodowcy czesto usypaja i nie widać takich piesków że mają .
  4. Dobrze uważacie że moja wina , ona za darmo nie odda nawet suki z ropomaciczem czy zmumifikowanym szczeniakiem w brzuchu . weterynarz to sie zadziwiał że takie sa tam psy te co dochodu nie przynosza ale są i trzeba je kupować bo one tam cierpią Pimpeta to jest dosłownie świrem, dzis przed spacerem chciałam wysmarować pieskom łapy maścią z wit A i wszystkie dały a ona oszalała ze strachu i mnie pogryzła wziełam też suke co sobie wygryzała futerko do krwi z nerwów u mnie nic nie wygryza, nie wiem co tam robią z tymi psami że takie w złym stanie biorę, ale juz pooperowane zdrowe i zadbane problem nawet ze przekarmiam, nieba bym im przychyliła czy to źle ze kupiłam ta kobieta z tych pieniędzy kupi jedzenie dla innych bo też tam krucho z jedzeniem Bambisia wazyła 1 kilogram jak ją wziełam a teraz 2200 i nie jest gruba , grube są niestety dwie żarłoczne. Dodam że sprzedaje sie na lewo bez papierów bez ksiazeczki zdrowia czy metryki , Nie mozna dać ogłoszenia że sie sprzedaje peta za tanie pieniadze bo cie hodowcy zlinczują, raz jej chciałam sprzedać pieska z wadą za 1000 to myślałam ze mnie na tym portau sprzedawcy hodowcy zjedzą żywcem co mi wypisywali.
  5. Pet w hodowlanym żargonie to pies lub suka co sie nie nadaje juz do rozrodu lub ma jakieś wady i w ogóle nie nadaje sie do niczego np do sprzedania . Pety często w hodwlach usypiają. Czasem hodowle je oddają znajomym lub sprzedaja na lewo za małe pieniadze . Ja to mam same pety
  6. hodowczyni przyjeżdza żeby przywieśc ieska do sprzedania , bo ja sprzedaja jej pieski w dobre ręce takie pety jak moje. Moje nie wiem jak jadły w hodowli u mnie oszaały na jedzenie rzucały się i bardzo dużo jadły . 4 się zasyciły i jedzą normalnie to co daja na posiłek a te dwie to koniec świata stale szukaja coby podjeść , często po posiłku dopychają suchym jak zapomnę schować.
  7. Spróbuję karmic w oddzielnych pokojach tylko czy one zechcą, Na spacerach jest problem bo tylko dwiemi robia kupę jak są na smyczy i to nie są te najgrubsze , Pimpeta nie zrobi i przyniesie do domumusi latać tak jak i Blusia , najlepszy byłby kaganiec ale dla chihuahua to trudno dostać wet ma taki na pimpetę bo ona nic z soba nie da zrobic i gryzie u weta , tylko nie wiem jak taki zdobyć , musze pogadać z wetem moze by mi takie dwa załatwił. Bede na d tym pracować . Co do małej to współczuję ja miałam suke z kushingiem dawno niestety umarła no ale była stara , na wetorylu żyła 2,5 roku. Miała duzego guza na nadnerczu i zaczał naciekac główna zyłę ogonową i ja przebił i po suni . No inne psy to zyja nawet 4-5 lat na wetorylu
  8. Balam sie ze tak to wygląda , tylko jeślibym kupiła gdzies taki maleńki kaganiec żeby nie wyjadała ptakom i nie kradła innym pieskom i kartofli to miże na porcjach wyliczonych odważonych by schudła ale nie wiem gdzie kupić kaganiec dla chihuahua
  9. mam problem z Pimpetą bo jest coraz grubsza, w tej chwili wyglada juz tak jak na zdjęciu , to jest wywalony brzuch do głaskania , tylko bardzo mnie dziwi ze ona w takiej tuszy jest jeszcze taka sprawna , wbiega szuybko na schodya jak na horyzoncie pokaże się obcy pies to tak ędzi jak by była młodziutka , tylko że ma nienormalny apetyt , kradnie nawet surowe kartofle z pojemnika i na ulicy wszystko zo wyrzucaja dla ptaków pochłania , no nie rozumiem ona najwiecej je a to całkiem nieduza Chihuahua , nawet Gruba Blusia tak bardzo nie je jest też zarłoczna ole jest wiele wieksza od Pimpety wiec te sadło sie rozkłada na wiekszej powierzchni , .Chciałam ją oddać na jakis czas do tej hodowli gdzie takie wychudzone psy z niej brałam ale sie namyslam dała bym ja na 2-3 miesiace to schudnie na pewno ale sie boje ze to dla niej straszny stres moze byc bo jak ta włsścicielka hodowli przyjeżdża to ona się chowa w najciemniejszy kąt i wyłazi dopiero jak ona pójdzie , Nie wiem co robić bo ona musi schudnać. Co robić Chihuahua nie może być tej wielkosci , jestem bardzo zmartwiona i nie widzę wyjścia
  10. brdzo chętnie bo Pimpeta ma bardzo gruby brzuszek i musze takie duze mieć . ona tak strasznie je , kradnie n kartofle z pojemnika , odbiera jedenie inym pieskom , nie moge postawic suchego bo wszystko zjada i nawet jedzenie dla wron i gołębi co jest wyrzucone dla ptaków wyjada a nie jest godna dostaje swoją porcję jak inne pieski mam 2 tak jedzące to te wysterylizowane , nie wiem juz co robic coraz to muszę nowe ubranka a i stare poszerzam. pieniazki to wpłacę w piatek dopiero bedę miała coś
  11. może być dycha? Cieniutko teraz przędę A firanke potrebuję barrdzo na taki rozmiar
  12. A to chyba znam , miałam bardzo chorą sunię i 0 pieniędzy a ona za darmo mi pomogła . Spróbuję podac siostrze
  13. Moja siostra ma 2 letniego chłopczyka chihuahua piesek miał problem z sikaniem i okazało się że ma kamienie w pęcherzu moczowym . Zoperowali go na Żytniej i juz by było ok ale piesek jest bardzo chory nie wiadomo na co otworzyła mu się rana na grzbiecie . Przed problemem z wysikaniem był bardzo zdrowy biegał wesoło a teraz nie wiadomo gdzie z nim iść bo na Żytniej nie widzą co mu jest porobili badania i nic, na Białobrzeską ona nie pójdzie bo jej tam zabili sukę suka w dobrym stanie trochę chora a po wstrzyknięciu czegoś momentalnie zaczęła się dusić i zeszła, Białobrzeska jest dobra tylko dr. Czubek kardiolog , onkolodzy, tam siostra chodziła ateraz nie wie gdzie iść bo taki młody piesek a wyglada jak by miał umierać z raną popoperacyjną ok zarosnieeeta i nie ma ropnia w środku . to co się z nim dzieje to poważne gdzie isć zeby uczciwy mądry wet coś pomógł siostr ajest z Bemowa ale na Pwstańców Sląskich ta przychodnia to łobuzy . miałam sukę z cushingiem z guzem na nadnerczu , pojechałam tam żeby zapytac czy się da zoperować lekarka odmówiła bo guz naciekał główną żyłe ogoowa ale stwierdziła że trzeba operować bo ona ma guzka na listwie mlecznej jak się okazało było to kłamstwo chciała zarobic i kroić chorego sa . tam też moja siostra nie pójdzie wiec gdzie pomóżcie co robić szkoda takiego młodego psa, niech on żyje bo siostra go Bardzo kocha jak go uratować poradźcie.
  14. No kiedyś Gruba zjadała zgniłą żabe u mojej siostry jak poszłysmy nad jeziorko jak dobiegłam to z jej gęby wyjęam tylko połowę tej ropuchy resztę skonsumowała i to z jakim apetytem a żaba była już w rozkładzie i cuchła i o dziwo nawet sraczki nie dostała. inna sprawa to to ze mnie już ręce bolą od głaskania czy wasze psy tez mają taka ogromną potrzebę kochania i głaskania , moje nawet jak tylko na któregoś spojżę to wywala brzuch do głaskania albo dopada mnie lizać czy buzieczkować mogą tak bez końca , kidyś lezaam z laptopem na brzuchu i oglądalam długi podad 2 godzinny film a pies co się dorawł do mojej ręki tyle czasu dała się głaskać a ja bezwiednie bezmyślnie głskłam i ona nie miała dosć wiem ze każda by tak chcała ale tyle czas cy to normalne. czy normalne jest ze chcą cały czas głaskania? kiedyś im wystrcało trochę ale teraz to juz do przesady
  15. No pieski to czasem, daja popalić dziś yszłam z nimi do parku a było bardzo mokro i Bonita znalazła kupę taka rozmoczona i cała sie z tej kupie wytarzała nawet nie było jej za co złapać żeby wnieśc i wstawic do brodzika na szorowanie po prostu ja też byłam w kupie , one sie często wytarzaja w kuie wiewiórki i to tak ocierają o to pysk jak by się tym perfumowały ale ta kupa była rozmoczona koszmar . dają szczęscie ale i czasem daja popalić.
  16. A mnie nie jest potrzebny ani młody ani stary, ja jestem stara i nie rozebrałabym sie przed młodym z takim starczym ciałem z reszta po co ,nic mi to nie da, facet to kłopot a mi dobrze samej z pieskami , na prawdę jestem szczesliwa trochę finanse klapują i zdrowie ale i tak jestem pogodna a to one te maluchy mi dają to szczęscie i pogodę ducha moja matka żyła do 97 lat, babcia do 103 a to dlatego ze miały pogodne usposobienie i we wszystkim znalazły i tę dobrą stronę . Najważniejsze żeby umieć się cieszyć drobiazgami i niczym się nie załamywać . Obok mnie mieszka sąsiadka ma 71 a jej mąż 48, ona jest staruszka, spasiona waży 160kg a facet wygląda młodo ludzie sie z nich śmieją jak wychodzi w krótkich szortach a ma figurę kury ,cienkie nogi i dalej wielka kula , ciągle wyfiokowana dla tego pożal się boże męża . Bardzo do siebie pasuja pod jednym względem są zosliwi i wredni do wszystkich, obydwoje . No jak na nich patrzę to i młodego bym nie brała .
  17. Poker ja stoje nad grobem , mnie juz nie chciałoby się marnować czasu na jakies damsko męskie układy po co mi chłop też stary schorowany i obleśny jak ja , to żadna miłość , z pieskami to miłość prawdziwa czysta i zawsze wierna one mnie akceptują starą i schorowaną właśnie leży mi na ramieniu moja Pimpeta gruby tobołek na krótkich nózkach a na brzuchu Gruba i Bambisia , prawie oddychać nie mogę popychają mi na twarz laptopa ale jestem tak bardo szcześliwa ,zaraz bedę szła z nimi na spacer i bedę też szczęsliwa obserwujac jak węszą i obszczekują kogo sie da to jest prawdziwe szczęście na stare lata . Tu koło mnie niedaleko jest klub emeryta i obok tego taka siłownia na wolnym powietrzu jak widzę te stare babki wyfiokowane wymalowane we fryzurach od fryzjera i ćwiczące na siłowni i zerkajace na starców to mi się niedobrze robi . raz chciałam poprzypinać pieski bo latały koło tej siłowni bez smyczy bo to ogrodzone i jest skwerek i siadłam na ławce koło jakiegoś starego chłopiny a te baby mnie z tej ławki zwyczajnie wygoniły że niby jest zajata takie zazdrosne o takiego nędznego staruszka , uśmiałam się , fakt że staruszków jest dużo mniej niz tych chętnych pań , nigdy taka nie bedę ja mam swoją miłość czyli pieski i z resztą kocham wszystkie pieski świata gdybym dała radę i miała willlę z wielkim ogrodem to wzięłabym więcej piesków . Miłość damsko męska to dobra rzecz w młodości i wieku średnim a też ze starym własnym wieloletnim mężem ale jakieś takie aferki miłosne wśród starców to fuj!!!!!!
  18. Dzięki dziewczyny , Nesiowata ja rozumiem w miłosci do piesków bo po co staruszce z jedną nogą w grobie szczeście w miłości takiej damsko męskiej rozumiem ze do piesków.
  19. Dziewszyny i chłopaki jeśli to czytacie to życze wam i waszym pieskom wszystkiego najlepszego i naprawdę dobrego roku mimo ogólnej sytacji ,
  20. Też mam pieska copłacze popiskuje a nie szczeka to Bambisia ta prawie najmniejsza , ona płacze na dworzu jak jest zimno lub deszcz tak piszczy ż zawse to sie kończy że ja wkładam za pazuchę i tak spacer wyglada a co ma zrobic robi w domu po powrocie . to sunia bardzo kłopotliwa ale strasznie ją kocham mimo ze mnie zamęcza
  21. Może masz rację ale co mam zrobic muszę czasem wychodzić , jedna sunia to jak mnie nie ma cały czas szczekała sąsiedzi mi powiedzieli to ta co sobie z poduszki zrobiła kryjówkę. ona ma 3 kryjówki w domu i się chowa jedną pod stołem w kuchni ja jej te kryjówki umoderniłam zeby były lepsze wzięłam skrzynki plastikowe od jabłek umyłam i włożyłam w nie poduszki żeby jej się wygodniej siedziało w kryjówce . ona nawet jak idę do ubikacji już leci do kryjówki. To głucha sunia, teraz jak ma kryjówki to przestała szczekać jak mnie nie ma ale dawniej to sama siedziałam kiedyś przed blokiem i czekałam aż syn po mnie pdjedzie a on długo jakos jechał bo korki i sama słyszałam jak szczeka cały czas więc wróciłam wzięłam z rzeczy do prania moją przepoconą sukienke i ją ułożyłam na niej i już więcej nie szczekała doiero pojechałam z synem do marketu . moze one też właśnie maja jakis stres jak wychodze . Nawet jak wyjdę po chleb dosłownie 3 kroki na rogu do piekarni to one mnie witają tak jak by mnie conajmniej tydzień nie było. dziwna sprawa. A swoja drogą lubią te niszczenie rzeczy,mimo ze po fakcie maja nieczyste sumienie i to widać po nich wiedzą ze źle zrobiły i widza ze ja nie jestem zadowolona to i tak nastepnym razem zrobią swoje , to też jest to że one są w grupie i wystarczy jeden prowodyr a jest nia najmniejsza Bonita i wszystkie podchwytują. Ja to odbierałam jako karę za to ze je zostawiłam.
  22. Bardzo się przyda bo moje pieski się bardzo źle prowadzą w łóżku jak mnie nie ma w domu to była poduszka , ja poszłam do sklepu a jak wróciłam to widzę z,e poduszka zagryziona pies w srodku i nawet zastawione wejscie inna poduszka czyli zrobiona nora . ale bywa gorzej jak pojechałam z siostra na wesele i wróciłam w nocy to moje piseki zagryzły na śmierć kołdrę i właśnie miałam kupić jak złapie jakis grosz bo zagryzły ją w kawałeczki , no kołdra bardzo się ucieszyłam poszewki też zagryzają regularnie jak sie da tomzeszywam ale jednak duza częśc sie do wyrzucenia nadaje wiec bardzo mnie ucieszyła zawartość paczki , tylko korzuch jest bardzo za duzy bo ja schudłam spróbuję uzdatnic a jak sie nie da to pójdzie na bazarek na razie nie mam czasu sprawdzicczy sie da. w każdym razie bardzo ci dziekuję przy moich pieskach to dużo tej pościeli się wykacza. I dziwne one mają sumienie , jak tak ooszaleją i coś z poscieli zagryzą na śmierćto chodza brzuchem po podłodze i chowaja sie mimo ze nigdy nie uderze psa to są takie wyraxnie winne. Poduszka jakos w miarę rozpruta na szwie ale powłoczka to zagryziona na śmierć. Jak jest jeden pies to tak nie robi ale sfora to wpada od czasu do czasu w taki amok niszczenia i zawsze to się dzieje jak wyjdę z domu, nie wiem może to kara da mnie?
×
×
  • Create New...