Jump to content
Dogomania

abra_cadabra

Members
  • Posts

    260
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by abra_cadabra

  1. Zdjęcie mam w miniaturce... włos prosty około 3cm wydaje mi się ze sierść w kolorze białym jest szorstka - czarna normalna? Leni się na potęgę.. nie mam pojęcia czym czesać
  2. Właśnie rasa to kundelek w dodatku ze śmietnika wyciągnięty...
  3. Kochani Jak poznać czy pies ma podszerstek? nie mam pojęcia czym czesać... gumowa rękawica nie Wystarcza... wszędzie Wide sierść ;) Myślę o zakupie furminatora.. polecacie?
  4. głównie działamy na FB proszę: https://www.facebook.com/events/370223349852974/
  5. proszę o zaproszenia na bazarki gdzie są artykuły dla peisków ;-) Chętnie skorzystam!
  6. Myślę, że ten Pan raczej się nie zgodzi. Problem jest ze znalezieniem tymczasu choćby na chwilę póki czegoś nie wymyślimy!
  7. A OTO ICH HISTORIA - OPOWIADA JĄ DZIEWCZYNA, KTÓRA ZAINTERESOWAŁA SIĘ PSAMI - ALE NIESTETY NIE MOŻE ICH ZABRAĆ DO SIEBIE! Kiedy zajechałyśmy leżały na ziemi bez ruchu, miałyśmy już najgorsze myśli, ale najprawdopodobniej nie reagują już po prostu na przejeżdżające auta. Na gwizdanie na szczęście się obudziły. Na miejscu spotkałyśmy jednego Pana, który również zatrzymał się by je nakarmić i napoić. Okazuje się, że pieski zostały porzucone jako małe szczeniaki ok dwa miesiące temu i od tej pory koczują w tym miejscu, on je dokarmia i chyba ktoś jeszcze też. Nie wiadomo ile dokładnie mają miesięcy, z tego co dało się zauważyć to zęby mają już stałe, bielutkie. Początkowo podeszły do ręki, ale jako że nie miałyśmy w ich mniemaniu żadnych smakołyków to za bardzo nie chciały się bliżej zaprzyjaźnić. Dookoła porozrzucane są różne rzeczy mniej lub bardziej nadające się do jedzenia, trochę suchej karmy, jest garnek na wodę postawiony przez tego Pana (podobno były dwa ale ktoś zajumał sobie jeden ), miska, no i my dostawiłyśmy michę z żarciem i miskę na wodę. Z ręki nie chciały wziąć jedzenia z tabletką na robale, więc zostawiłam w jedzeniu - może się skuszą. Przejrzeć je i spryskać od kleszczy nie było szans. Po tym jak podeszły na chwilę to później już nie chciały. Może być ciężko z ich złapaniem. Obszczekały nas i niby chciały się bawić, ale niestety za bardzo się boją. Przypuszczam, że jakby je złapać to otworzyłyby się dość szybko, ale póki co w takich warunkach to marne są na to szanse. Boluś i Loluś są malutcy, sięgają z głową do łydki, mają sporo sierści, nie było widać aby któremuś coś dolegało. Tradycyjnie błagamy o DT dla nich, jak zabierać to dwa. Nie muszą trafić w to samo miejsce, ale jednego to zgroza tam zostawić samego bez kompana. Pan, który je dokarmia ma u siebie już 5 psów, w tym ostatnio zgarnął jedną sunię po wypadku z ulicy - dobry człowiek, ale ciągle jest nas za mało.
  8. Taki obraz przedstawia właśnie Podlasie. Mówi się, że ludzie tutaj ogólnie są mili i przyjaźni, mają ogromną empatię i są blisko natury. Cóż... niektórzy na pewno, ale stanowcza większość jednak sprawia wrażenie czegoś zupełnie przeciwnego. Ludzie względem siebie nawzajem są zawistni, zarozumiali, egoistyczni i karmią się głównie plotkami i niepowiedzeniami sąsiadów. Achh jak pięknie jest tu żyć. O tyle, o ile takie sytuacje można po prostu mieć gdzieś, to niestety jeżeli chodzi o bezdomne zwierzęta sytuacja jest tragiczna, bo jeżeli ludzie siebie mają za przeproszeniem "gdzieś", to co dopiero zwierzęta? Pies nie daje pieniędzy, nie ma z niego mleka, nie daje mięsa, nie ma z niego pożytku poza tym, że ma pilnować posesji, więc zadowoli się byle czym. Byle jakim łańcuchem, byle jaką pomyją w garnku. Nie mówię, że wszyscy tacy są, bo to nieprawda. Niestety większość warunków tak się przedstawia, a jeździ się trochę po wsiach to zwyczajnie widać to wszystko z daleka... Psiaki ogłaszane na tym wydarzeniu czekają na cud, czekają na zbawienie. Nie mamy dla nich póki co nic do zaoferowania, bo razem z koleżanką mamy u siebie i tak nadprogram psów, który przewyższa nasze możliwości psychicznie, fizycznie i finansowe. Są osoby, które pomagają inaczej, albo nie mogą zabrać psa do siebie ze względu na pracę, itp. Jakoś jest. Tu ktoś pomoże, tam ktoś pomoże. To karma, to na weta i jakoś idzie, ale niestety wszystkich się nie da natychmiast ogarnąć zatem prosimy o pomoc... przede wszystkim potrzebne są domy tymczasowe, bez tego ani rusz. :( Mam dosyć proszenia ludzi o pieniądze, bo już zwyczajnie jest mi głupio, tyle tych bied, tyle ciągłych potrzeb... Szukamy więc domów tymczasowych! PRZEDSTAWIAM WAM BOLKA, LOLKĘ I "CIEMNĄ" BUNIĘ - te psy potrzebują pomocy!!!!!!! Jesteśmy w stanie pomóc w utrzymaniu piesków, zorganizujemy BAZARKI. POTRZBENY DOM TYMCZASOWY Kontakt: 730-262-333.
  9. Bez was sami sobie nie poradzimy, te psy nie mogą tak żyć!!!!! POTRZEBNY NA JUŻ DOM TYMCZASOWY! JEŚLI BĘDZIE TRZEBA ZORGANIZUJEMY BAZARKI NA UTRZYMANIE PIESKÓW!!!!
  10. http://www.dogomania.com/forum/topic/146264-bieda-i-n%C4%99dza-potrzebna-natychmiastowa-pomoc/- tutaj opis co się dokładnie wydarzyło! Te pieski na prawdę potrzbeują naszego wsparcia!
  11. Przedstawiam Wam Bolka i Lolka - dwóch psich braci porzuconych w Gminie Szepietowo. Moja koleżanka - Ewa, dowiedziała się o nich w tym tygodniu jadąc autobusem do pracy. Kierowca poinformował ją mniej więcej gdzie znajdują się pieski i jaka jest ich sytuacja. Kiedy zajechałyśmy leżały na ziemi bez ruchu, miałyśmy już najgorsze myśli, ale najprawdopodobniej nie reagują już po prostu na przejeżdżające auta. Na gwizdanie na szczęście się obudziły. Na miejscu spotkałyśmy jednego Pana, który również zatrzymał się by je nakarmić i napoić. Okazuje się, że pieski zostały porzucone jako małe szczeniaki ok dwa miesiące temu i od tej pory koczują w tym miejscu, on je dokarmia i chyba ktoś jeszcze też. Nie wiadomo ile dokładnie mają miesięcy, z tego co dało się zauważyć to zęby mają już stałe, bielutkie. Początkowo podeszły do ręki, ale jako że nie miałyśmy w ich mniemaniu żadnych smakołyków to za bardzo nie chciały się bliżej zaprzyjaźnić. Dookoła porozrzucane są różne rzeczy mniej lub bardziej nadające się do jedzenia, trochę suchej karmy, jest garnek na wodę postawiony przez tego Pana (podobno były dwa ale ktoś zajumał sobie jeden Emotikon unsure ), miska, no i my dostawiłyśmy michę z żarciem i miskę na wodę. Z ręki nie chciały wziąć jedzenia z tabletką na robale, więc zostawiłam w jedzeniu - może się skuszą. Emotikon unsure Przejrzeć je i spryskać od kleszczy nie było szans. Po tym jak podeszły na chwilę to później już nie chciały. Może być ciężko z ich złapaniem. Obszczekały nas i niby chciały się bawić, ale niestety za bardzo się boją. Przypuszczam, że jakby je złapać to otworzyłyby się dość szybko, ale póki co w takich warunkach to marne są na to szanse. Boluś i Loluś są malutcy, sięgają z głową do łydki, mają sporo sierści, nie było widać aby któremuś coś dolegało. Tradycyjnie błagamy o DT dla nich, jak zabierać to dwa. Nie muszą trafić w to samo miejsce, ale jednego to zgroza tam zostawić samego bez kompana. Emotikon unsure Pan, który je dokarmia ma u siebie już 5 psów, w tym ostatnio zgarnął jedną sunię po wypadku z ulicy - dobry człowiek, ale ciągle jest nas za mało. Emotikon unsure
  12. Bolek, Lolek i Bunia szukają tymczasów lub najlepiej domów stałych.
  13. Taki obraz przedstawia właśnie Podlasie. Mówi się, że ludzie tutaj ogólnie są mili i przyjaźni, mają ogromną empatię i są blisko natury. Cóż... niektórzy na pewno, ale stanowcza większość jednak sprawia wrażenie czegoś zupełnie przeciwnego. Ludzie względem siebie nawzajem są zawistni, zarozumiali, egoistyczni i karmią się głównie plotkami i niepowiedzeniami sąsiadów. Achh jak pięknie jest tu żyć. O tyle, o ile takie sytuacje można po prostu mieć gdzieś, to niestety jeżeli chodzi o bezdomne zwierzęta sytuacja jest tragiczna, bo jeżeli ludzie siebie mają za przeproszeniem "gdzieś", to co dopiero zwierzęta? Pies nie daje pieniędzy, nie ma z niego mleka, nie daje mięsa, nie ma z niego pożytku poza tym, że ma pilnować posesji, więc zadowoli się byle czym. Byle jakim łańcuchem, byle jaką pomyją w garnku. Nie mówię, że wszyscy tacy są, bo to nieprawda. Niestety większość warunków tak się przedstawia, a jeździ się trochę po wsiach to zwyczajnie widać to wszystko z daleka... Psiaki ogłaszane na tym wydarzeniu czekają na cud, czekają na zbawienie. Nie mamy dla nich póki co nic do zaoferowania, bo razem z koleżanką mamy u siebie i tak nadprogram psów, który przewyższa nasze możliwości psychicznie, fizycznie i finansowe. Są osoby, które pomagają inaczej, albo nie mogą zabrać psa do siebie ze względu na pracę, itp. Jakoś jest. Tu ktoś pomoże, tam ktoś pomoże. To karma, to na weta i jakoś idzie, ale niestety wszystkich się nie da natychmiast ogarnąć zatem prosimy o pomoc... przede wszystkim potrzebne są domy tymczasowe, bez tego ani rusz. :( Mam dosyć proszenia ludzi o pieniądze, bo już zwyczajnie jest mi głupio, tyle tych bied, tyle ciągłych potrzeb... Szukamy więc domów tymczasowych! Kontakt: 730-262-333.
  14. Pomocy! Szukamy chociażby DOM TYMCZASOWEGO. NAJLEPSZY JEDNAK BYŁBY DOM STAŁY
  15. Bandi to 5- miesięczny szczeniak , ma coś z owczarka i będzie średnim pieskiem, jednak znacznie mniejszym niż owczarek niemiecki (tak powiedziała pani wet.)Piesek jest zdrowy, dwukrotnie odrobaczony i będzie niedługo zaszczepiony. Mimo młodego wieku doświadczył wiele nieodpowiedzialności ze strony ludzi. Najpierw przywiązany do drzewa, potem mieszkał w rurze przepustowej, a na koniec tafił do "nowego domu", który okazał się nieogrodzoną posesją, bez schronienia ani misek. Dzięki mocy internetu psiak bezpieczny... UWAGA!!! tylko na krótką chwilę, za tydzień nie będzie co z nim zrobić ... żal serce ściska, a ręce rozkładamy bezradnie. Piesek niezwykle wesoły, mądry, ufny.... niech ma swój domek już na zawsze ..... 513 669 871
  16. dla porównania. To jej pierwsze zdjęcie dzień po znalezieniu a taka zadowolona jest teraz :)
  17. Waga 6,2 kg :) Zaczęły wypadać zęby więc pewnie ma gdzieś między 4-5 miesiącem ;-) Strasznie zdolna dziewczyna! Chyba nikt normalny nie przeszedł by obok! :)
  18. poszukuję firanek, koca oraz innych artykułów dla domu ;-) + trymer,zgrzebło dla psa, szmapon i inne gadżety :)
×
×
  • Create New...