Jump to content
Dogomania

lizka

Members
  • Posts

    1245
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by lizka

  1. Hmm..a moze mieszka ktoś z Was w rejonie Bieżanowa/Prokocimia? Mogłabym odebrac plakaty i porozwieszac (tak piszę na wszelki wypadek)
  2. Podbijam rudaska. Z tymi ogłoszeniami bym pomogła, ale nie mam drukarki niestety :( Trzymam kciuki w kazdym razie!!!
  3. Preventic nas nigdy nie zawiódł ale teraz nie mogłam go nigdzie dostac niestety i kupiliśmy Sabunol, miałam duze wątpliwosci ale poki co (odpukac!) sierściucha sie kleszcze nie imają ;-) i oby tak zostało
  4. Siedziałam dzis na dogo i przez sentyment odnalazłam wątek grubasa jednego (pieszczotliwe określenie heh) myślałam, że juz dawno zaginął w czeluściach forum;-) Chcę tylko jedno napisać DZIĘKUJĘ za tak WSPANIAŁEGO I MĄDREGO PSA!!! Jest IDEALNY! I kazdemu z czystym sumieniem mogę polecic adopcje starszego psa i pod każdą sie podpiszę :D Jak brałam Borysa córa nie miała 1,5 roku, teraz ma 5 i żyją razem w świetnej komitywie wysłałabym fotki ale nie wiem jak do tej pory ;-) tzn wiem ale mi nie wychodzi. Tak czy inaczej, nie bójcie sie adoptowac starszych psów! Ja sie czuje tak, jakbym Go miała od zawsze i nie zamieniłabym za nic na psa z najlepszej hodowli!!!
  5. Dziewczyny, wiem ze brakuje (jak zawsze zreszta) kasy na wszystko, wiec chciałabym przekazac na nasz krakowski bazarek pare ciuszków po mojej córze (3-5latek) w większości firmowe, w dobrym i b.dobrym stanie (Zara, GAP itp) mamy tez troche fajnych zabawek:) Tyle, że ja nie mam kompletnie czasu sie tym zająć ostatnio rzadko zaglądam na dogo i ktoś musiałby sie zająć organizacją bazarku (moge przesłac zdjecia na maila bo z privami mam kłopot) i pozniej odebrac te rzeczy. Nie wiem nawet czy dziecięce "schodzą" na bazarku??? Moj mail [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] W razie czego proszę o kontakt, cel bazarku same ustalcie bo wstyd sie przyznac ale nie jestem na bieżąco
  6. Numer 1 - zdecydowanie owczarek niemiecki naturalnie ;) Bardzo mi sie podobaja za to dogi niemieckie (nigdy nie moge sie napatrzec na te gabaryty heh takie zboczenie) Lubie tez jamniki gładkowłose (przez sentyment, b.inteligentne bestie)
  7. A ja proszę Lulke o kontakt (GG 1161721) w celu wyjasnienia i zamkniecia sprawy z privami mam nadal problem niestety
  8. Już kiedyś pisałamale daaawno to było.. Wiszę na tej liście i wiszę a sprawa wyglądała mniej więcej tak, wylicytowałam książkę (chyba S.Kinga) siedziałam wtedy całymi dniami w domu zaznaczam az raz w skrzynce widzę powtórne (!!!) awizo. Pierwszego nawet na oczy nie widziałam. Tego samego dnia byłam na poczcie i okazało sie że przesyłka wróciła do nadawcy. Wszystko to napisałam na priv osobie wysyłającej i jakoś tak kontakt sie urwał, rozmył i tyle w temacie. Proszę więc o numer konta na jaki mam wpłacić zaległe pieniądze (nawet nie pamiętam kwoty) , książki już nawet nie chcę, tak po prostu żeby być fair Lulka drugi raz nie wysłała jej do mnie, nic na ten temat nie pisała o ile sie nie myle bo to szmat czasu minął (jeśli tak to przepraszam) Aha, piszę tu bo mam problemy z wysyłaniem priv ostatnio :/
  9. Aha, dla bezpieczeństwa zakładajcie kaganiec przed wyjściem z domu bo kto wie co po drodze moze sie zdarzyc. Lepiej dmuchać na zimne
  10. Uda sie na pewno, trzymam kciuki w każdym razie;) U nas 60% czasu szkolenia to było mozolne przechodzenie na 2 strone albo odwrót, 30% ten nieszczęsny siad a reszta to...reszta. Teraz jest na prawdę przyzwoicie. Wiadomo, ze chciałabym żeby mijał psy bez szemrania w odległości 50cm ale chłop ma swoje lata, na cuda nie liczę choć z drugiej strony mogłabym tak na początku stwierdzic i nic nie osiągnąć gdybym odpuściła wtedy... Aaa,pochwały wydawałam zawsze przesadnie słodkim, przesadnie radosnym i entuzjastycznym głosem zawsze dołączając do tego "idziemy, idziemy" wiem, debilnie brzmi heh
  11. Jakbym czytała o swoim psie (też po przejściach) sposobów i pomysłów było mnóstwo niestety gorzej z reakcją na nie :/ Ostatecznie pomogło trzymanie na dystans - idzie jakiś pies mój zaczyna sie rzucać więc na drugą stronę ulicy (jak już nie było odwrotu nawet w krzaki;) za każdą chwilę spokoju i uwagi nagroda (z czasem już słowna tylko wystarczała) to tak w wielkim skrócie. Z czasem skracaliśmy dystans z komendą siad gdy nadchodził pies (począkowo też było bez reakcji więc siad nieco wymuszony naciskiem ręki chociaż w innych warunkach komende wykonywał bez szemrania) jednocześnie odgradzałam gnojka ciałem od psa potem zeszliśmy do siadu bez wymuszania i lekkiego odgradzania obecnie jest siad i...spokój. Widać, że jest "podekscytowany" ale nawet nie jęknie zaraz po przejściu psa masa pochwał na któte cieszy sie jak głupek;) To na prawdę w dużym skrócie ale zadziałało tylko potrzeba było wiele czasu i konsekwencji każde złe zachowanie kwitowane było "nie wolno" - załapał świetnie. Przemiana nie nastąpiła w tydzień czy miesiąc, to była mozolna praca ale się opłaciła. Dla porównania, wcześniej widząc psa po 2 stronie ulicy kipiał tak agresją ze smycz musiałam owijać wokół ręki i zapierać sie ciałem, teraz jest siad i cierpliwe czekanie az pies nas minie zdarza sie tez że mijamy sie z obcymi psami w odległości 2 metrów (dla nas to na prawde dużo!) i jest spokój. Konsekwencja, spokój i masa ćwiczeń nawet tych wymuszonych dużo daje:) Żeby nie było zbyt idealnie Borys ma od zawsze wroga nr1 (pies z naszego bloku) czasem poszczeka, mruknie pod nosem ale jest o niebo lepiej niż było
  12. A ja kiedyś przypadkowo weszłam na dogo na dział psów w potrzebie. Kilka miesięcy wcześniej odeszła niespodziewanie moja jamniora i zastanawiałam się nad adopcją psa (wtedy jeszcze suczki :evil_lol:) oczywiscie podobnej gabarytowo. W ciągu kilku dni ze zwykłej ciekawości przejrzałam kilkadziesiąt wątków az trafiłam na wątek Borysa. Jedno spojrzenie i juz wiedziałam ze to TEN (co z tego ze nie ta płec, wiek tez "zaawanowany" jak wówczas myślałam no i wieeele kg więcej) :lol: no i tak jestesmy razem juz kilka lat i kochamy sie na zabój :loveu: Dziękuje wszystkim którzy przyczynili się do tej adopcji i teraz juz wiem ze jak pies to tylko ON :loveu::cool3:
  13. O, ale fajny wątek :evil_lol: To moj profil ;) [URL]http://nasza-klasa.pl/profile/666917[/URL]
  14. Ja jutro wysyłam małą paczkę (pare obróżek, jakies kocyki/koce i karmę) nic wypasionego ale na tyle tylko niestety stac mnie w tej chwili.Na początku września wpłace jakies pieniądze. Obróżki są raczej mniejszych rozmiarów, mam tez jedne kolce (mniej wiecej na ON-ka) nie wiem czy kolce tez wysłac? Moze odwrócone na 2gą strone nawet sie przydadza? Dajcie znac, bo to cholerstwo troche wazy :oops::roll: nie wiem czy jest sens
  15. Wiecie, tak nawiązujac do tematu - kilka tygodni wczesniej byłam świadkiem "kradziezy" psa sprzed marketu. No, nie naocznym, ale wiele usłyszałam i widziałam. Jakas babka po 50-ce ot tak po prostu odwiązała pozostawionego psa (spodobał sie?) i przemaszerowała z nim az za parking w strone bloków. Wtedy zauwazyłam jej współtowarzysza, ktory biegnąc za nia wydzierał sie, ze ukradła psa, ze to nie jej, zeby go zostawiła i takie tam...same wiecie. W koncu siłą wyrwał jej smycz i pies zdołał uciec pod to samo miejsce w jakie był przywiązany wczesniej. Dodam, ze był to zwykły kundel, zaden rasowiec (nie zebym miała cos do mieszańców, bo sama kiedys takiego miałam :loveu:) Przeraża mnie bezmyślnosc ludzi :angryy: miałam chęc poczekac na włascicielke psa, ale byłam z dzieckiem w wozku i Borysem, ktory delikatnie mowiac nie lubi innych psów Tak swoją drogą, zostawiam swojego ONka pod sklepem (tylko jednym na osiedlu) co ma przeszklony cały front i zawsze mam go na oku ale to taki szybki "wypad" typu po papierosy i bez kolejki dodatkowo - przyznaje bez bicia :roll:
  16. Długo mnie na dogo nie było, u was jeszcze dłuzej chyba :oops: [b]ayshe[/b] dzis doczytałam dopiero o shado...wyrazy współczucia, oglądajac zdjecia w galerii i widząc tą paszcze...dla Ciebie moze to naturalne (jak w naszym przypadku) ale tyle szczescia i miłosci mu dałas nie doznał na pewno nigdy wczesniej!
  17. [quote name='Paryska']a teraz człowiek duma i się zastanawia czy sobie poradzi:roll:[/quote] Poradzi :evil_lol: coby pies zajęcie miał, bo zmęczony On to szczęsliwy ON :cool3: (choc nawet jak zmęczony to chętny do działania) :razz:
  18. Hmm..a moj na "stare" lata zrobił sie fanatykiem placów zabaw :roll: Jako ze chodzi z nami wszedzie (pomijając czas na treningi/ślady i takie tam jemu tylko poświęcony) to pod wieczór jak biore małą na placyk musi koniecznie asystowac. A ze nie moze wejsc bo plac ogrodzony to siedzi przygłup przywiązany do siatki i cieszy ryja na widok szalejących i rzucających piachem dziecek :roll::diabloti: Ja siedze jak kołek z nim za krata a on sie wtedy zawsze głupio nakreca i robi z siebie "dzidzi-pieska" jak to córa określiła :evil_lol::lol: Podaje mi na leżaco łapy, tarza sie, wydaje ekstra dzwięki, i wylizuje mi poł twarzy zerkajac na trawe (tzn mam wyrywac co lepsze zdziebełka i go karmic a on zjada ze smakiem) :razz: tak plac zabaw działa na głupola :p Nie da sie go nie brac, bo wie co to torba z zestawem rzeczy do piachu i zaraz są tańce na pół domu :cool3: (w innych przypadkach brak) [tzn tez sa "tańce"ale łatwe do opanowania komendą a placyk działa na głupola jak narkotyk] ehh..
  19. Psiak o ktorym wczoraj pisałam nadal więdnie w tym samym miejscu pod blokiem. Udało mi sie ustalic, ze na 1 pietrze jest rzeczywiscie suka z cieczką (czemu na to nie wpadłam wczesniej? :roll::oops:) Zanosze mu wode (pije) i jedzenie (nie tyka) Rano dzieci z osiedla znalazły dodatkowo na łąkach szczeniaka (porzucony zapewne, bo to nie pierwszy raz z tymi szczeniorami tam :shake:) chwilowo ubłagałam kobiete z bloku obok zeby sie nim zajeła i sie udało, zobaczymy jak bedzie dalej:roll: oby pomyślnie
  20. Hmm...psiak niewielki, do kolana nie dochodzi ;) dosc szczupły, gładkowłosy koloru (nie wiem jak określic :oops:) na moje oko jasny biszkopt (porównując do labków) nie wiem jak z uszami bo zawsze miał oklapnięte końcówki jak go widziałam - szczególnie mu sie niestety nie przyglądałam bo zawsze tylko dawałam mu jesc i pic w asyscie mojego psa przywiązanego "gdzies tam" obroza nie jest jednolitego koloru tylko czarna z domieszka innego jasnego koloru, taka "parciana"
  21. Ank@2 o, dopiero teraz zobaczyłam ze Ty tez z Bieżanowa :oops: :cool3:
  22. Mieszkam na Bieżanowie, os.Zielone Wzgórze (ul.Podłęska)- duzo chodzimy z psem ale jego nigdy wczesniej nie widziałam w dalszej czy bliższej okolicy, sama juz nie wiem...
  23. [B]wilczyca[/B] no nie wiem, mieszka tam pare psów (suk tez pewnie) ale on wygląda tak jakby na kogoś ewidentnie czekał :shake: Nie podbiega do psów, raz widziałam ze poleciał za jakims facetem ale zrezygnowany wrócił, mysle ze to niestety nie to :roll: On zwraca uwage jedynie na ludzi i to mezczyzn jakby hmm..odpowiedniej budowy i wyglądu ?
  24. U mnie na osiedlu od 2 dni koczuje pies (piszę "koczuje" bo wiekszosc dnia spędza pod jednym z bloków) chyba porzucony, ale tego nie wiem dokładnie.Wygląda, jakby czekał na swojego pana :shake: Moj TZ wczoraj rano w czasie spaceru z Borysem go zauważył, po wieczornym spacerze na jakim bylismy juz razem powiedział mi, ze ten psiak tak od rana siedzi i czeka... Zaniosłam mu troche suchej karmy - nic nie ruszył, bo dzis sprawdzałam, wode tez dostał To niewielki psiak, przed kolano, przyjacielsko nastawiony (daje sie pogłaskac itd) ale widac ze wystraszony ta całą sytuacją...strasznie zagubiony Na noc nie mogłam go do siebie zabrac (kto zna Borysa wie o czym mowie) :diabloti:, wczoraj po 22ej byłam tam ale go nie było.Moze sie gdzies ukrył, myslałam nawet ze znalazł sie własciciel, ale dzis psiak znow tam był Dziewczyny, dzwonic do schroniska?Nie brdzo mi sie to widzi, jak jest z miejscami w hotelach? Wieliczka itd? Sa jakies wolne? Sama nie wiem co robic? Aha, pies ma obroże, zero adresownika, nic. Myslałam, ze to psiak jakichs pijaczków co tam bywaja ale tyle czasu by tam siedział??
  25. I ja czekam na nowe wieści co u naszego przystojniaka :loveu::cool3:
×
×
  • Create New...