Jump to content
Dogomania

julia.zuzanna

Members
  • Posts

    534
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by julia.zuzanna

  1. kiedyś było allegro, ale można ponowić z nowymi zdjęciami + kontakt do mnie 605 243 798 co do danych to jest średniej wielkości, ma ok. 3 lat i jest po sterylizacji
  2. :0 pewnie to przez tytuł, że "jest już ktoś" co do sterylki nie udało mi się dzisiaj nic załatwić, bo musiałam wcześniej wyjść w związku z organizowaniem schroniskowej akcji, ale w przyszłym tyg na pewno sprawdzę
  3. Jak to? To Tajga w końcu nie będzie miała nowego domu?
  4. [quote name='pati']kurcze nie moge zapamietac jej imienia :oops:[/QUOTE] Ronja (RonJa) - córka zbójnika. Kto nie czytał Astrid Lindgren w dzieciństwie? Nawet film chyba był...
  5. [quote name='Zuza35']I jeszcze jedno, bez związku z tematem. W podpisie masz takiego psiaka, który się Bary nazywa. Długo on u Was w schronie jest? [/QUOTE] numer: 1078 numer chip: 977.200000438928 imię: Bary płeć: pies wiek: ok. 9 lat wielkość: duza rasa: mieszaniec data przyjęcia: 2006-05-08 w karcie miał imię Bary, więc może po zmarłym lub właściciel się zrzekł (zwykle psy nie mają imion w karcie, jak pochodzą z ulicy)
  6. ja nie wiem czy ona nie jest już czasem po sterylce, ale sprawdzić nie bardzo mogę, bo nie znam jej nr (zgubiła), chyba że poproszę któregoś z pielęgniarzy o sprawdzenie chipa, ale... jedyny czytnik w schronisku ostatnio szwankuje jak nie jest to może zaraz iść, bo sterylizowanych jest chyba 10 suk tygodniowo albo więcej
  7. nie jest śliczna, nie amputowano jej łapy, nie umiera = nie przyciąga żadnej uwagi dogomanii... :( [CENTER][IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010201.JPG[/IMG] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010205.JPG[/IMG] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010209.JPG[/IMG] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010214.JPG[/IMG] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010223.JPG[/IMG] a to rana na grzbiecie Ronji, wielkości dłoni: [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/img/P1010229.JPG[/IMG] [/CENTER]
  8. ma adoratora w boksie - w sumie głównie się bawią, choć ona ma czasem dosyć a to nowe, wreszcie wyraźne zdjęcia, które udało mi się wczoraj zrobić: [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/33853208.jpg[/IMG] tu z adoratorem: [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/33853206.jpg[/IMG] [IMG]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/tmpimg/33853204.jpg[/IMG]
  9. tu jeszcze ostatnie chwile w schronisku [IMG]http://shodan.math.uni.lodz.pl/~julka/psy/nestor.JPG[/IMG] Nestor ma niemałe problemy z chodzeniem niestety (i nawet ze staniem)... albo to kwestia rozchodzenia i leczenia stawów, albo dysplazja (albo i to i to) i woda zamiast kupy na szczęście wszystko już w domu
  10. ja chciałam tylko dodać, że ten pies to podobno prawie roślinka - ledwie się rusza, prawie nie chodzi, tylko jest w stanie leżeć nie wiem czy łatwo o dom dla takiego psa, a po drugie mam wrażenie, że on padnie, zanim cokolwiek się znajdzie...
  11. właściwie to na tym wątku gadam sama ze sobą, ale mimo wszystko oznajmiam, że wieczorem może wrzucę nowe śliczne zdjęcia, bo panienka dzisiaj ze mną pół dnia w pokoju siedziała, jako że była spryskana lekiem przeciwgrzybicznym i schła ;) muszę przyznać, że jest bardzo grzeczna i bardzo inteligentna uciekała ze schroniska tyle razy i wracała do dawnego domu, ale wydaje mi się, że mogłaby u nowego właściciela nie uciec ponieważ ja ją odwiedzam i oswajam od samego początku jej pobytu w schronisku, ma do mnie zaufanie i trochę się do mnie przywiązała - słucha się mnie, przychodzi na zawołanie (oczywiście jak jesteśmy w pokoju i chodzi bez smyczy, na zewnątrz bym się nie odważyła jej spuścić), umie w miarę siadać i podaje łapę no i przepięknie się uśmiecha teraz jeszcze siedzę w schronisku, a ona obok mojego biurka sobie śpi :) mam nadzieję, że uda mi się ją częściej wyprowadzac z boksu, niestety problem polega na tym, że teraz może sobie spokojnie siedzieć w zamkniętym pokoju ze mną, bo nikt nie wchodzi i nie wychodzi, co innego w ciągu dnia, kiedy to muszę mieć cały czas na nią oko i przytrzymywać ją przy otwieraniu drzwi, nie bardzo tak się da pracować gdyby tylko nie była taką uciekinierką... jest bardzo bardzo grzeczna, mądra, bo słucha i pilnuje się tylko tych osób, którym ufa, dla reszty jest dość nieznośna wobec innych jest jeszcze bardzo nieśmiała, ale to już nie ta wystraszona, prawie dzika sunia z początku często do mnie sama podchodzi, trąca nosem lub kładzie łapę na kolana, żeby się nią zająć gdy chciała wyjść zaczęła odprawiać spacer więzienny po pokoju, piszczeć i co jakiś czas podchodzić do smyczy i trącać ją nosem obecnie ma brzydką rozdrapaną skórę na karku, gdzie pojawiła się ropa, sunia miała to wygolone i oczyszczone, choć nie rzuca to się w oczy mam nadzieję, że szybko się zagoi... jutro jeszcze będzie potraktowana czymś przeciwświeżbowym, ale i tak pobrana będzie zeskrobina, bo coś tam ze skórą chyba się zaczyna robić (uszy) i lekkie zapalenie ucha (brudne ucho), ale to też jutro będzie załatwione
  12. wiem, ale okazało się że Bary ma w karcie takie imię i na nie reaguje
  13. i jeszcze że to Bary, nie Futrzak :) ja bym napisała jeszcze coś o tym szczekaniu, bo Bary od momentu dodawania go na stronę się trochę zmienił - cały czas szczeka dopraszając się o uwagę, podskakuje i merda ogonem to już nie ten pies całe dnie leżący pod budą i bojący się ludzi...
  14. ja zrobię dzisiaj do wieczora baner mogę wystawić też allegro, ale to poproszę o w skrócie napisanie tego, co ją charakteryzuje teraz po pojechaniu do nowego domu
  15. "Futrzak to spokojny, poważny pies" - to jest Bary i nie jest spokojny i poważny ;) to była stara wersja opisu, możliwe, że nadal jest w pierwszym poście za co przepraszam szczeka teraz i woła żeby do niego przychodzić to szare tło bym wywaliła (przynajmniej u mnie się wyświetla ciemnoszare)
  16. wydaje mi się, że jest marna szansa na tymczas dla starszego psa - bo później nie będzie chętnych...
  17. julia, 605 243 798 wykorzystaj zdjęcia ze strony schroniska (wstaw tak jak w htmlu img src i kopiuj adres obrazka) [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=107[/url]
  18. to było pw, w którym napisałaś, żeby wystawić psa na allegro, ale nie napisałaś którego :) a jakoś jak odebrałam tą wiadomość nie miałam czasu, zeby odpisać, a potem jakoś mi wyleciało z głowy owszem - allegro wskazane, niestety nie mam czasu na wystawienie psiaka póki co od końca przyszłego tyg będę miała internet u mamy, u której spędzam ponad połowę tygodnia, więc może do tego usiądę, na razie mam tylko w pracy + w łikendy, a mam zwykle za dużo rzeczy do zrobienia, żeby robić aukcje...
  19. sunia się rozhasała, bo dominantka zniknęła z boksu i znowu pierwsza przybiega do krat i domaga się pieszczot ma się całkiem dobrze
  20. [quote name='netti1']julia przepraszam Cię ,ale razi mnie sposób w jaki o tym mówisz .pies jest w krytycznym stanie a Ty piszesz o reklamacji jakby to były zle zeszyte u szewca buty ,a nie żywy pies ,który nie dosc ze nie ma domu to jeszcze narazony został na cierpienie i ból.[/QUOTE] chodzi o to, by wszcząć jakieś postępowanie przeciwko osobie, która doprowadziła do takiego, a nie innego stanu suni to był przetarg, a więc inaczej niż "reklamacją" tego nie można wstępnie nazwać, rozumiem, że rozmawiamy tu na 2 płaszczyznach - cierpiąca Tajga i nasz smutek jaki się z tym wiąże oraz prawne działania mające na celu wyciągnięcie konsekwencji wobec lekarza, który spowodował obecny stan suni, plus próba zerwania z nim umowy przez schronisko a więc w pierwszym przypadku emocje, słowa żalu, a w drugim bezbarwne hasła typu reklamacja i zerwanie umowy podpisanej w wyniku wygrania przetargu [quote name='netti1']nie miał kto podac jej leku zeby mogła normalnie jesc ale znalazł sie mądry który podjął decyzję o sterylce..a jakie były warunki w których dochodziła do siebie po operacji??[/QUOTE] skoro bywasz w schronisku, powinnaś wiedzieć, że podawanie leku przy jedzeniu a decyzja o sterylce to 2 różne sprawy w pierwszym przypadku musi to zrobić pielęgniarz przy karmieniu (nie muszę chyba kończyć tej wypowiedzi), a sterylka w tym momencie wygląda tak, że przyprowadzane są po kolei do gabinetu suki ("przyprowadźcie mi 5 suk"), następnie jadą na sterylkę na łagiewnicką fakt, że decyzja o sterylce w jej przypadku nie była chyba mądra, ale nie będę się na ten temat wypowiadać, bo nie jestem weterynarzem co do warunków po operacji, całe drugie wejście nowych pawilonów przeznaczone jest na psy po zabiegach i wszystkie suki po sterylkach przebywają tam po kilka w boksie (tak jak jechały na zabieg) aż do czasu wydobrzenia i zdjęcia szwów (10 dni) [quote name='przyjaciel_koni']czy jesteśmy w stanie sprawdzić kto przeprowadził zabieg ???[/QUOTE] tak wstępnie przypuszczam, że jest to zabieg przeprowadzony przez lekarza z zewnątrz, ponieważ od dawna były z nim walki, żeby zakładał wewnętrzne szwy i używał samorozpuszczających się, szył porządniej, bo większość suk ma po zdjęciu szwów wielkie rany (facet zakłada 2 szwy i jest zadowolony, a to wszystko się potem rozwala) z moich informacji wynika, że poza zewnętrznymi szwami żadnych nie było, w środku wszystko rozpieprzone i na bylejak, a gabinet zawsze zszywa oddzielnie 3 warstwy, a facet tylko wierzch rzadkimi szwami jutro jeszcze zostanie to sprawdzone na podstawie chipa suni
  21. przejrzałam specyfikację zamówienia na usługi i wydaje mi się, że można reklamować, bo z jednej strony nie jest dokładnie opisane jak powinna przebiegać sterylizacja (jakie szwy etc.), ale jest też zapis o tym, że wykonawca zagwarantuje, że przeprowadzi zabiegi w sposób nie narażający zwierzęcia na cierpienie (?) może jakiś prawnik tutaj doradzi, specyfikacja znajduje się [URL="http://www.schronisko.bipst.pl/pliki/Specyfikacja.pdf"]TUTAJ[/URL]
  22. będziemy właśnie po chipie dochodzić gdzie sunia była sterylizowana - czy u nas w schronisku czy u weta poza (schronisko ma umowę z nim podpisaną na podstawie przetargu) edit: z tego co na razie słyszałam to Tajga była w 99% sterylizowana u tego gościa - może jutro uda mi się coś dowiedzieć, choć atmosfera jest mało przyjemna wokół tego i nie wiem czy się czegokolwiek dowiem
×
×
  • Create New...