Jump to content
Dogomania

Radskorpion

Members
  • Posts

    104
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Radskorpion

  1. O pinczerach miniaturowych mówi się nawet z przymrużeniem oka "miniaturowy doberman" (doberman to duży kuzyn pinczera miniatury, są i inne pinczery, min. pinczer średni, jakby ktoś nie wiedział i go to ciekawiło ;) ) nie może mieć wyłupiastych oczu i cech karłowatości, jak już poprzedniczka wspomniała. Tylko pseudohodowlane "ratlerki" są nadmiernie wydelikacone, nie mające wiele wspólnego z prawdziwym pinczerem miniaturą A chihuahua to w ogóle z ratlerem praskim, ani z żadnym z pinczerów nie ma nic wspólnego ;)
  2. Soko, podesłałam parę materiałów na pw, sprawdź :)
  3. Zauważyłam, że w nowych tematach rzadko kto się wypowiada, najczęściej piszą w kilku najpopularniejszych wielostronicowych tematach, plus działy: adopcje i galerie, reszta może się czuć zadowolona, jeśli otrzyma jakąkolwiek odpowiedź... A co do tematu: trudno powiedzieć, jakie są w Twoim schronisku zasady. W każdym są inne... Zajrzyj do swojej umowy adopcyjnej, czy jest tam w ogóle wzmianka o wizycie poadopcyjnej. Może Twoje schronisko tego nie praktykuje- zdarza się.
  4. Jeśli nie zamierzasz robić z niego reproduktora, to kastracja jak najbardziej, dlaczego czasowa, nie można od rasu stałej?... sporo weterynarzy uważa, że 8 miesięcy to dobry czas na kastrację samca tej wielkości, nie zwlekaj, bo później kastracja niewiele pomoże. Miałam niesłychanie jurnego psiaka, który został wykastrowany w wieku 7 lat i to zupełnie nie osłabiło jego zapędów rozrodczych... ;)
  5. Znam sytuację cockerów doskonale, bo moja mama jest fanką tych psów, a sytuacja w tej rasie nie jest żadnym dowodem na sprzężenie odmiany kolorystycznej z charakterem, tylko na to, o czym pisałam- "że w jednej odmianie zdarzyła się popularna linia, która jest bardziej niezrównoważona od przeciętnych psów tej rasy" :roll: [QUOTE][B]Czy charakter zależy od umaszczenia?[/B] [U]Samo umaszczenie nie determinuje charakteru czy usposobienia psa[/U]. Prawdą jest jednak, że na przykład cocker spaniele jednej maści (złote i czarne) bywały agresywne, natomiast tego rodzaju problemy nie pojawiały się u cockerów łaciatych. Stało się tak m.in. za sprawą pewnego często wykorzystywanego reproduktora, który przekazywał wadliwy charakter. A ponieważ w Polsce nie krzyżuje się kolorowych psów tej rasy z pozostałymi, problem dotyczył tylko osobników jednobarwnych. Krycie zrównoważonymi samcami pozwoliło wyrównać te cechy, ale generalnie nadal za przyjaźniejsze i łagodniejsze w stosunku do ludzi i zwierząt uważa się spaniele kolorowe. Są one zazwyczaj również posłuszniejsze i nie mają skłonności do niszczenia sprzętów. Również psy czekoladowe, których hodowla w większości opiera się na liniach kolorowych, są zwykle wesołe i dość przyjacielskie. Problemy ze złotymi cockerami wynikały z jeszcze jednego powodu - linie o tym umaszczeniu pojawiły się w Anglii stosunkowo późno, a więc ich selekcja trwała krócej. Pewne różnice w charakterach można znaleźć także wśród przedstawicieli innych ras, których odmian się nie krzyżuje między sobą. Na przykład sznaucery miniaturowe o umaszczeniu pieprz i sól oraz czarno-srebrne są bardziej zrównoważone i łagodniejsze niż czarne, które częściej zachowują się agresywnie lub histerycznie. [U]Nie jest to jednak związane z samą barwą sierści, ale z tym, że akurat w tej odmianie nie złagodzono jeszcze dostatecznie charakteru. [/U] Nawet wśród owczarków australijskich, które krzyżuje się między sobą niezależnie od kolorów, pojawił się ten problem. Początkowo umaszczenie czekoladowe i czekoladowo-marmurkowe było mało rozpowszechnione, większość psów była niebiesko-marmurkowa lub czarna. Jednym z pierwszych znanych czekoladowych reproduktorów był Jones Reddy Teddy - doskonały pies pasterski, ale o wybitnie ostrym charakterze. Ponieważ wiele osób doceniało jego talenty użytkowe, Teddy krył często. A jego potomkowie dziedziczyli nie tylko czekoladowe umaszczenie, ale i charakter. [U]Stąd wzięła się opinia, że czekoladowe (po angielsku nazywane rudymi) psy są ostre. Jednak dziś, gdy kolor czekoladowy jest już rozpowszechniony, nikt nie twierdzi, że rudy jest zły...[/U] (Urszula Charytonik)[/QUOTE] źródło: psy.pl I tyle...
  6. Zgłoś to do najbliższego oddziału TOZ-u lub na policję, gdyż jest to działanie niezgodne z prawem. Cytat ze stronki obrona-zwierzat: [QUOTE][B]Dnia 01.01.2012 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt: [/B] [I]Art. 9. 1. Kto utrzymuje zwierzę domowe, ma obowiązek zapewnić mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody.[/I] [I]2. [B]Zabrania się[/B] trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały [B]dłużej niż 12 godzin w ciągu doby[/B] lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi [B]nie może być krótsza niż 3 m[/B]. [/I] Złamanie powyższych zakazów jest [B]wykroczeniem ściganym z oskarżenia publicznego[/B], zagrożonym karą aresztu lub grzywny. [U]Jeśli widzisz zabiedzonego, chudego albo chorego psa na łańcuchu - INTERWENIUJ.[/U] Powiadom policję, Powiatowego Lekarza Weterynarii oraz najbliżej działającą organizację społeczną, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. [/QUOTE]
  7. [quote name='GPooLCLD']Amerykanie lubią pisać różne artykuły, nawet w profesjonalnej prasie, nie poparte żadnymi dowodami. Niemniej jednak bardzo chętnie przeczytałabym go, bo być może się mylę. Trochę pudli poznałam i bałabym się stwierdzić, że ewidentnie widać jakąkolwiek cechę u tych psów, która jest definiowane przez kolor. Jeszcze dochodzi tutaj kwestia, że można je rozmnażać między kolorami i akurat brązowe są bardzo często krzyżowane z czarnymi, te dwa kolory nie powinny się różnić jeżeliby brać genetykę pod uwagę. [/QUOTE] Zgadzam się, kolor sam w sobie nie ma żadnego wpływu na psa. To tak samo absurdalne twierdzenie, jak to, jakoby psy z czarnym podniebieniem miały być agresywniejsze- a co ma piernik do wiatraka, charakter nie jest sprzężony z ilością i rodzajem barwnika w sierści :roll: natomiast jeśli są odmiany kolorystyczne w rasie, które nie mogą być między sobą krzyżowane, to może być tak, że w jednej odmianie zdarzyła się popularna linia, która jest bardziej niezrównoważona od przeciętnych psów tej rasy. A skoro odmiany czarna i brązowa mogą być krzyżowane, to już całkiem ten argument traci rację bytu. Różnice w charakterach mogą też być wynikiem tego, że jakaś odmiana kolorystyczna jest dużo rzadsza, więc jest po prostu mniejszy wybór i trudniej wybrać tego odpowiedniego- np. ON o umaszczeniu wilczastym w porównaniu z ONami czaprakowymi. A nie dlatego, że barwa jest sprzężona z charakterem :eviltong:
  8. Decydując się na psa, trzeba było przemysleć, że będziesz się nim musiała opiekować cały czas, także wtedy, gdy będziesz się gorzej czuła. Co za nieodpowiedzialność... :roll:
  9. Musisz cierpliwie go uczyć, poświęcać mu więcej czasu, to zacznie słuchać też Ciebie. Powiedz jeszcze, jakiej rasy to pies, lub mieszaniec przypominający jaką rasę? Bo niektóre rasy to typowe "psy jednego pana", które obierają sobie jedną osobę za przewodnika. Ale nawet takiego "psa jednego pana" da się nauczyć, by słuchał innych domowników. Bajerowa, sprawdź prywatną wiadomość.
  10. Ja polecam książkę "Psy-rasy, wychowanie, pielęgnacja, zdrowie" Sabine Winkler, choć jest to, jak podtytuł wskazuje, poradnik z rodzaju "wszystko w jednym". Ale dla początkującego właściciela jest to książka akurat, bardzo przystępnie opisane są podstawy psich zachowań, psychologii psa. I bardzo podoba mi się zdroworozsądkowe podejście do problemu dominacji... Bo kiedyś było tak, że szkolenie tradycyjne opierało się na źle pojmowanej dominacji, później zaczęły powoli wchodzić pozytywne metody szkolenia, aż z czasem zaczęto kwestionować nawet sam koncept relacji dominacja/uległość w szkoleniu psów i ogólnie życiu z nimi w rodzinie. Moim zdaniem to już lekka przesada, popadanie ze skrajności w skrajność. A w tej książce kwestia hierarchii jest zachowana, przy jednoczesnym stosowaniu pozytywnych metod szkolenia [U]i nie popadania w obłęd w postaci tłumaczenia wszystkiego jak leci problematyką dominacji[/U]. Jest przedstawiona metoda klikerowa, książka nie jest anachroniczna, ogólnie podkreślają na każdym kroku ważność wzmocnień pozytywnych i ostrzegają przed ryzykiem i potencjalnymi problemami związanym ze stosowaniem wzmocnień negatywnych, więc jak dla mnie to całkiem godna polecenia książka.
  11. Moim zdaniem najlepszy był "Mój Pies", czytałam go co miesiąc przez ponad dekadę, pozostał sentyment... Naprawdę mnóstwo merytorycznych artykułów, z których wiele można przeczytać na ich stronie. Nowinki kynologiczne, we wszystkich działach specjaliści, świetne serie artykułów: zanim kupisz, top 5 ras, wielka księga psów, portrety z sercem... Podobało mi się też to, że byli tak bardzo zaangażowani w pomoc dla zwierząt potrzebujących. To pismo było po prostu na bieżąco z psim światem. Gdy kupowałam MP, to zdarzyło mi się też kupić 2 numery PP, ale jak wiele osób wyżej napisało, "to nie było to". Po tym, jak przestali wydawać MP, zaczęłam kupować regularnie PP "z braku laku", ale szybko (po pół roku :P) przestałam.
  12. szkoda, że Endurka już się nie odezwała... Bardzo mnie ciekawi rozwój tej rasy w Polsce, mam nadzieję, że za kilka lat będzie już kilka hodowli psów tej rasy w Polsce. Lub kupię szczeniaka w Czechach... Jestem po prostu zakochana w tej rasie, niestety na razie nie mam warunków dla takiego tytana pracy, jak Catahoula, więc posiadanie takiego psiaka jest na razie na etapie planów na przyszłość. Co mi się w nich podoba, to: fakt, że są wszechstronne do psich sportów, a przy tym krótkowłose, jak dla mnie optymalne gabaryty, mają piękną budowę- sportową, ale nie za ciężką, na dodatek oczywiście efektowne umaszczenie i oczy robiące wrażenie... :P jak dla mnie doskonałe połączenie najlepszych elementów ze wszystkich ras, z których powstał Catahoula.
  13. nieważne już ;)
×
×
  • Create New...