Jump to content
Dogomania

szajbus

Members
  • Posts

    28016
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by szajbus

  1. U naszej Zuzi też widać. Wczoraj skończyła 16 lat i 10 miesięcy. Co prawda szaleje przed spacerami, skacze jak koza, ale nie bawi się już zabawkami, zdarzają jej się epizody demencji starczej. Jest głuchutka. Słyszy tylko wysokie dźwięki. Ale jest i cieszymy się z tego ogromnie.
  2. Jesteście tam i zawsze będziecie
  3. Kolejny psiak, którego pomimo niby dobrych badań zabrało rączysko, które rozwijało się bezobjawowo. Trzy dni po diagnozie był koniec.
  4. Laydusia - mojej siostry sunia 2008-2023 Dołączyłaś do Dianki, którą tak bardzo kochałaś. Biegaj szczęśliwie maluszku po Tęczowych Łąkach razem z nią, Psonią, Balbisią, Babmoszkiem. Kolejna zadra w sercu.
  5. Kocham, tęsknię, pamiętam
  6. To prawda. Serce pęka, że ich już nie ma z nami, ale też się raduje wspólnie przeżytymi latami wypełnionymi miłością i radością.
  7. Na zawsze w mym sercu i mej pamięci
  8. I jak wyszły badania? Pamiętam
  9. Kocham, tęsknię, pamiętam
  10. Psoniu to już 18 lat jak pobiegłaś na tęczowe łąki. Żaden czas nie leczy ran. On sprawia, że stają się mniej palące, ale są. Kocham Was moje maluszki i Ciebie Bamboszku.
  11. Super. Bardzo się cieszę. Szkoda tylko, że tak późno na to wpadli.
  12. U nas jest podobnie. Spacery w ciągu dnia są krótkie i wyłącznie po drugiej stronie mojej ulicy, na której jest cień. Słońce ma Zuzka tylko przy przejściu na tą drugą stronę. Długie spacery są tylko i wyłącznie między 6 a 7 rano i ok 22:00
  13. W porządku, aczkolwiek mieliśmy przymusowy remont całego przedpokoju. Kilka razy zalała nas sąsiadka, niby wszystko było dobrze, ale tej zimy zalatywał nam jakiś delikatny zapaszek wilgoci. Postanowiliśmy zdemontować wszystko i wyszło szydło z worka. Zalatywało nam zza szafy. Tam tynk, który nasiąkał woda miał za mało wentylacji i nie wysychał w wystarczającym stopniu. Mieliśmy pełne ręce roboty ze zbiciem części starego tynku za szafą. Dobrze, że zdecydowaliśmy się na szukanie przyczyny bo nie wiem co by było. Szafa poszła do lamusa, kupiliśmy drugą. Część popakowanych butów, którym niby nic nie było, ale zamieniły zapach też wywaliliśmy. Sytuacja już jest opanowana i przedpokój jest wyremontowany z wymianą oświetlenia włącznie. Doszliśmy z Januszem do wniosku, że robota nas kocha. Zuzka tez była niezadowolona bo nie miała nas dla siebie przez tyle czasu ile by chciała. Radku a jak mama?
  14. Kochamy, tęsknimy, pamiętamy
  15. Dziękuję za pamięć Radku.
  16. Radku tacy są lekarze. Zawsze zrzucają winę na papierosy, albo na inne nałogi. A robili posiew z rany? Założę się, że nie. A może przyczyna jest inna i w szpitalu do rany dostała się bakteria? Oni zawsze idą na skróty i wiem to z doświadczenia. Ciekawe na co by zrzucili winę gdyby rana się nie goiła a mama by nie paliła. Znam masę ludzi palących i to w różnym wieku, na których wszystko goi się jak na przysłowiowym psiaku. Znam tez takich, którzy nigdy nie pili, nie palili, a nawet ukąszenie komara kończy się straszną opuchlizną. Niech przestaną gadać bzdury tylko zrobią posiew z rany. Mojej śp. mamie w szpitalu przez niewymieniany i niepłukany cewnik dostały się do pęcherza bakterie, ale winnego nie było. Co powiedzieli? Taka mamy uroda. Do śmierci mama miała nawroty zakażeń pęcherza i co rusz trzeba było wprowadzać do leczenia kierunkowy antybiotyk. Sąsiadki córce w szpitalu po operacji do rany pooperacyjnej dostał się gronkowiec. I co? Jak nie zlecą badań, to może prywatnie zróbcie wymaz z rany z posiewem. Cuchnie mi tu bakterią, a nie nikotyną.
  17. Jak widać niektórym się nie śpieszy. Pięknie i kolorowo to jest zawsze w telewizji. Tyle się mówi o wczesnym wykrywaniu raka, a przecież histopatologia to podstawa. Rozumiem, że nie wszystko da się przyspieszyć, że pobiera się wycinki, odpowiednio zabezpiecza, wysyła do laboratorium. No niech to z podróżą trwa ok 2 dni. Potem z nich się robi preparaty, a trwa ok 3 dni. Następnie bada się pod mikroskopem plasterek po plasterku. Jednym słowem mamy tydzień i tyle to powinno trwać. Jednak norma jest, że na wyniki czekamy ok 2 tygodni. Jak się okazuje często i to jest za mało. Guzik ich obchodzi, czas i czyjeś nerwy. A dlaczego to się opóźnia? Weekendziki, majówczki tudzież inne ziemskie przyjemności, a pacjent niech sobie poczeka. Najważniejsze, żeby odprowadzał składki na NFZ. Rozumiem Wasze nerwy i wcale się nie dziwię. Gojenie rany do tego czasu powinno być widoczne. Jeśli się nie zagoiła to nie można wykluczyć zainfekowania. Chyba, ze mama ma cukrzyce. Wówczas faktycznie rana może się długo paprać. Może podam ci nieadekwatny przykład, ale moja kuzynka jednego dnia sterylizowała dwie swoje sunie. Obu nie chciały się goić rany. Doszło do ich zainfekowania moim zdaniem podczas szycia. Musiały dostawać antybiotyki i doustne i miejscowe na ranę w maściach i dopiero zaczęły się goić tak naprawdę po miesiącu. Jeśli chodzi o Gajkę to nie przejmuj się jej wyglądem. On jest najmniej ważny. Cieszę się, ze wyniki ma dobre.
×
×
  • Create New...