Jump to content
Dogomania

Dorota_64

Members
  • Posts

    179
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Dorota_64

  1. Super, komenda do mnie" wychodzi nam OK, "siad" mamy opanowane w każdej sytuacji. :Dog_run: Dzięki i pozdrawiam
  2. Jutro mamy ostatnie zajęcia w psim przedszkolu no i zastanawiam się, co dalej. Praca z psem bardzo mi się podoba i nie chciałabym, żeby to był koniec. Myślę o agility albo o PT ze wskazaniem na agility, bo to mogłaby robić też moja córka (13 lat ). Tu na forum przeczytałam, że do agility trzeba mieć opanowaną komendę "zostań" i "leżeć", a tak się składa, że to jeszcze słabo wychodzi. :wink: Tofcia jest kundelkiem, uwielbia biegać i chyba dobrze skacze. Czy uważacie, że lepiej byłoby jeszcze podszlifować umiejętności na PT :hmmmm:
  3. [quote name='ana'] Nie mam zielonego pojecia jak to wszystko zbezpieczyć. Boję się wychodzic z domu :-? czy moze ktos z was kupował klatke? Orientujecie się gdzie mzna taką solidną nabyć, rozmiar duuuuży bo to malamut. [/quote] Rety Ana, te zdjęcia robią wrażenie. Współczuje, powrót do domu musiał być straszny. Biedna Ty i biedny Twój pies. :( Chyba też myślałabym o klatce. Tu na forum czytałam, że niektóre psy bardzo lubią swoje klatki. Wchodzą do nich nawet wtedy, gdy nie ma takiej potrzeby. Poprostu pospać sobie.
  4. To niestety, nie ta sama osoba. :( Trzymaj sie. Mój pies własnie podszedł do mnie i "mówi", że chce na spacer, więc idę. :x Pozdrawiam
  5. [quote name='zaba14']hahaha :lol: Ja nawet jeśli położe talerz na łóżku z niewiadomo czym to Mikus nie ruszy ;) [/quote] Ja mam dwie istotki w domu do wychowania: córkę i Tofcię :wink: Córkę uczę, żeby nie zostawiała niedojedzonego śniadania na stole w kuchni, a tego drugiego czarta, że jeżeli już ktoś coś na talerzu zostawi, nie wolno :nono: Zgadnijcie, co trudniejsze :wink:
  6. [b]Gugu!!![/b]Sorka, dopiero teraz mogę spokojnie usiąść przy kompie. Wysłałam Ci dwie prywatne wiadomości, ale chyba coś zchrzaniłam :oops: Mam nadzieję, że adm będzie wyrozumiały i da nam jeszcze trochę tu pogadać. :P Pytałam, czy przypadkiem ten gość, o którym pisałaś nie prowadzi psiej szkoły "Baritus". Mój szkolewioc ma właśnie te szkołę i prowadzi zajęcia na Bemowie i na Grochowie. My szkolimy sie na Grochowie, bo bliżej. Jezeli to ten sam facet to suuuper. :thumbs: Czemu dopiero od kwietnia? :(
  7. Pewnie. :wink: Jak Ci sie uda, pójdę w Twoje ślady. A kaskę zainwestuję w piecha. :megagrin:
  8. Myślę, że wskoczyła na krzesło, a z krzesła na stół.
  9. [quote name='coztego'] Moja je dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Rano 1/3 porcji, wieczorem 2/3 mniej więcej... [/quote] No i fajnie, czyli juz jestem pewna co i jak. Dzięki :P A wiecie Tofcia dwa razy wprawiła mnie w osłupienie :o :o Ugotowałam spory kwałek, tak około pół kilo wołowego mięska dla pieska oczywiście, a my potem mieliśmy z wywaru zupkę. :wink: Połozyłam mięcho na talerzu na stole w kuchni i poszłam do pokoju. Oczywiście wiecie, co było dalej :P Małpa zeżarła całe to gorące mięcho, warzyw jeszcze nie zdążyła. A miała wtedy troszkę ponad 4 miesiące. Nic jej nie było :o A z rzeczy znalezionych na trawniku, to upolowała raz kostkę smalcu :eek2: Skończyło się na lekkim rozwolnionku.
  10. Wiecie co, skoro tak sobie fajnie gadamy, co jedzą nasze psy, to może pogadamy też o tym ile razy dziennie :wink: Jak każda Pańcia dbam o to, że moje suczydło dobrze żarło. Nie jestem jednak pewna, czy już moge Tofcię przestawić na jedzenie dwa razy dziennie :niewiem: Tofcia ma 6 m-cy i je jedzonko gotowane. Czyści miskę, aż miło popatrzeć. Wet powiedział krótko, skończy 6 misięcy - trzeba podawać dwa posiłki, czyli to co zjadała w trzech porcjach podzielić na dwa razy. Napiszcie troszkę, w jaki sposób i kiedy przestawialiście swoje psy na żarełko dwa razy. Może trzeba zrobić to stopniowo, czy może tak z dnia na dzień :hmmmm:
  11. [quote name='Weron_ciau']Dorota a ty z jakieg Miasta jestes??[/quote] Z Warszawy. A "Choinka" gdzie sie mieści? :wink:
  12. Gugu Ja też decyzję o rozpoczęciu szkolenia podjęłam spontanicznie :wink: Grunt to zacząć, a efekty z pewnością zachęcają do dalszej nauki. Powiem Ci, że jestem czasami nawet dumna, jak Tofcia przybiega do mnie na spacerku, a nauczyła się tego baaardzo szybko. Pozdrawiam Cię i Kikunię. Czekam na newsy o Waszych sukcesach i będę szukała Cię na innych temacikach. :megagrin:
  13. Drugi. Pierwszego psa wziełam ze schroniska, ale go nie szkoliłam, bo mimo to, że był dorosły i znieznaną przeszłością, nie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych. Pies o gołębim sercu. Miałam więcej szczęścia niż rozumu. :wink: Już go nie ma :cry: Gdy zdecydowałam się na Tofcię, o zgrozo, też myślałam, że gładko pójdzie. Jeżeli chodzi o zajęcia indywidualne, to myśle tak: Jeżeli powiesz szkoleniowcowi, w czym leży problem, on sam oceni, czy trzeba wyjść na dwór. Mój problem dotyczy zachowania w domu ( Tofcia zaczyna pilnować, wszystkiego, co leży na podłodze i cierpi na ogólne rozberbeluszenie) więc pracowaliśmy w domu. Co do szkoleń w grupie dodam, że tam pieski uczą sie takich komend jak siad, zostań, waruj, do mnie, które są przydatne i w domu i na spacerku. Zajęcia grupowe w zupełności do tego wystarczą i moim zdaniem szkoda marnować godziny zajęc indywidualnych na takie sprawy. :roll:
  14. "[b]Gugu"[/b] "Mój" szkoleniowiec przyszedł do mnie do domu. Wydaje mi się, że tak powinno być. Niestety, nie wiem, czy wszyscy tak postepują, Ale jeżeli masz potrzebe spotkań indywidualnych, szukaj takiego szkoleniowca, który przyjdzie do Twojego domu. Trzeba się jednak liczyć z kosztami. Około 50 zł za godzinę :roll: Ta jedna jego wizyta dała mi ogromnie dużo. Szkolenie na placu treningowym też ma swoje zalety: socjalisacja z innymi psami, tam można ćwiczyć standardowe komendy. Razem z nami do psiego przedszkola uczęszczaja naprawdę malutkie pieski, około 4 m-cy i świetnie sobie radzą. W domciu można rozpracować problemy tzw. indywidualne. Twój piesek jest uroczy :P
  15. Na "wszystko o psach" jest taki temacik "powitanie" . Tam zamieściłam kilka zdjęć Tofci. Nie mam kurde aparatu i nie ma fotek. :evil: Zbieram kaskę. Tofcia szaleje rozkosznie, gdy sie bawi, ale lubi też sobie pospać. Zupełnie jak Pańcia :wink:
  16. [b]Gugu[/b] Kurs czystości zaliczyłam. Teraz ćwiczę ogólnie rzecz ujmując posłuszeństwo. To miłe, co napisałaś o Tofci. Wiesz, ja też słabo znam rasy. Ktoś zapytał mnie kiedyś, czy Tofcia to pies rasy Królowej Angielskiej :o :o W życiu chyba takiego psa nie widziałam i nie mam pojęcia jak on wygląda :wink: Tak się składa, że właśnie przed chwilą wyszedł od nas szkoleniowiec, którego poprosiłam o indywidualne lekcje z Tofcią. Właściwie powinnam napisać lekcje dla mnie. Poza tym chodzimy do psiego przedszkola i te dwie rzeczy się nie wykluczają. Gorąco polecam zajęcia indywidualne, bo w ich trakcie trener naocznie oceni, czego psu potrzeba i wręcz pokaże, co zrobić w konkretnych sytuacjach. :megagrin:
  17. [quote name='gugu'][b]Dorota[/b] ciasteczko i pochwała to pdstawa,nie wspomniałam o tym bo to chyba wszyscy wiedzą że trzeba psiaczka nagrodzić,jesli nie ciastkiem to głskaniem.Z tym patrzeniem w oczy przy załatwianiu się to ja też mam,odwracam się,podejdzie do mnie i ją chwale po zrobieniu,również zdarzy jej się zrobić w domu ale tylko siku. Ile twoja Tofcia ma miesięcy i co to za rasa?[/quote] Tofcia niedługo skończy 6 miesięcy i jest kundelkiem. Jej matka była jamnikiem szorstkowłosym, tata NN. A tu na dogomanii ktoś zażartował, że ma w sobie coś z charta, chyba ten długi ryjek :P O ciasteczkach, czy innych przysmakach niestety chyba głównie wiedza dogomaniacy. A one przecież mają cudowną moc sprawczą w każdej dziedzinie :wink: Wczoraj pewna bokserka nie chciała przybiec do swojej Pańci i ta zaczęła już bardzo się denerwować. Nieśmiało zaproponowałam swoją paróweczkę. A Pańcia na to: to Pani wychodzi na dwór z parówką :o :o Wiem, wiem, inny temat sikanie a inny posłuszeństwo na spacerach. Chciałam tylko podkreślić moc przysmaków. Pozdrawiam
  18. Ja patrzę na swoje suczydło i myślę, też że "tłusta" jakaś. Pewnie czas ją przestawić na dwie michy dziennie :roll: No i podobno idzie wiosna (tak przynajmniej gadają w reklamach telewizyjnych :wink: ) więc bedziemy jeździć na działkę, a tam bieganka a bieganka. A czemu Coztego Twoja suczka kuleje? :(
  19. Ja stosowałam metodę chwalenia. Gdy Tofcia zrobiła siku lub kupasa, wpadałam w zachwyt :wink: I to zostało nam do dziś. Oczywiście już chwalę ją z mniejszym entuzjazmem, ale cwaniara, jak kuca i sika, to zadziera łeb do góry, gapi się wielkimi gałami i czeka na pochwałę. Myślę, że spacery o stałych porach też nam bardzo pomogły. W tej chwili Tofcia ma zegarek ( nie napiszę gdzie) ale wszyscy sie domyślą. :wink: Gdy zbliża sie pora spaceru siada przede mną i intensywnie na mnie patrzy. :crazyeye: Zdarzają się jeszcze wypadki, ale Tofcia wie, że w domu się nie sika.
  20. Dorota_64

    SZARA

    Trafiłam na ten topic przypadkiem, bo Szara to imię suki, którą kiedyś znałam i bardzo lubiłam. Była nawet podobna do Twojej, Azzie :P Chcę Ci napisać, że z wielką radością czytam, jak wiele robisz dla Szarej i jak wspaniale potrafisz zająć się resztą piechów. No i strasznie Ci zazdroszczę tych wspaniałych terenów spacerowych. Trzymam kciuki za zdrowie Szarej i wyczochraj ode mnie całą resztę psic. :megagrin:
  21. Tofcia, dzielna psinka poraz pierwszy została na 9 godzin sama w domu :( Zwykle zostaje 5 godzin. Oczywiście siku na podłogę było, a jakże. Ale kupasa nie zrobiła. Gdy wychodziłyśmy na dwór, był szalony bieg po schodach, a gdy byłyśmy już t tuż przy drzwiach wyjściowych, Tofcia zwolniła i w pozycji gotowej do strzału (garb i jak struna wyprostowany ogon), ledwo donisła swój cenny ładunek na trawniczek. Śmiałam się na głos :cunao: Polnegrzyby, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Wygląda na to, że możesz swojemu pieskowi poświęcic dużo czasu, więc napewno wszystko będzie dobrze. Moja mama, będąc na emeryturze nauczyła swojego psa załatwiać się na dworzu bardzo szybko. Gorzej, gdy pies zostaje sam na parę godzin. Wtedy to trwa dłużej.
  22. Polnegrzyby, ale masz super emblemacik :lol: :lol: życzę Ci powodzonka. Ja też wiem, że maczanie pycha nie działa. Gdzy tylko palcem pokazałam Tofci, jak brzydko zrobiła na podłodze, od razu wiedziała, o co chodzi. Nie ma innej rady, jak częste wychodzenie na dwór. :megagrin: :peace:
×
×
  • Create New...