Jump to content
Dogomania

mateoosh12

Members
  • Posts

    40
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mateoosh12

  1. Tylko po co w firmie dwa duże, łagodne psy, które nie potrafią stróżować? PS: może da radę odbyć jeszcze jedną wizytę za miesiąc?
  2. jak z tym psiakiem, jest już wykastrowany? nadal u Ciebie w domu?
  3. Poker! Szacunek, niezwykłe życie i historie. To jest niesamowite, po prostu gratuluję odwagi, śmiałości, miłości, cierpliwości. Świat jest lepszy z ludźmi takimi jak Ty i Twój Mąż! :)
  4. ja mogę polecić lecznicę "Bafir" w Czeladzi. Szczególnie dr Zając i dr Pasek.
  5. Robicie wizyty poadopcyjne? Może w ogóle na stronie schroniska warto pokazywać też psy, które znalazły dom (zdjęcie z wizyt) dla kontrastu. To może dać fajny efekt.
  6. Cześć, ruszyło coś w tej sprawie? Dostałyście odpowiedź z Kancelarii PRM?
  7. [quote name='MagdaB']Niestety Brynów to nie jest miejsce godne polecenia. Ja wiem jak traktują psy z katowickiego schroniska i to mi wystarczy, żeby unikać ich i odradzać innym.[/QUOTE] to znaczy?
  8. Hej, i co, zmieniło się coś? [quote name='palkapalka']Dzień dobry! Słuchajcie, sprawa wygląda tak: od ponad roku opiekujemy się starszym psem ze schroniska który prawdopodobnie niegdy nie mieszkał w mieście a tym bardziej w bloku. Kartofel jest bardzo strachliwy, szczególnie boi się burz i petard, miał też lęk separacyjny, ale ogarnęłyśmy to i naprawdę pięknie zostawał sam w domu. Do czasu. Jakoś niecały miesiąc temu ja zaczęłam pracować na etat, więc jestem mniej w domu, jego druga opiekunka do której jest najbardziej przywiązany ( w sensie patologicznym trochę: chodzi za nią po całym mieszkaniu) też dostała pracę i też jest mniej w domu. Kartofel zostaje dłużej bez nas, ale w domu i tak są nasze współlokatorki, bardzo opiekuńcze i lubiące go, więc w ciągu dnia zostaje maksymalnie 4h sam, a najczęściej o wiele wiele mniej. Myślę, że nadal radziłby sobie świetnie tak jak wcześniej, tylko problem polega na tym, że: jakiś miesiąc temu nad nami wprowadzili się nowi ludzie (mieszkamy w bloku) i bardzo ich słychać. Kartofel strasznie boi się, jak słyszy jak ktoś na górze chodzi, szczególnie przeraża go kiedy słyszy przesuwane meble, puszczają też głośno muzykę, ale to na nim akurat nie robi większego wrażenia. Przez to jest strasznie niespokojny, dyszy, trzęsie sie, nie je, nie może sobie znaleźć miejsca, boi się wychodzić na dwór. Praktycznie każdy dzień jest dla niego bardzo stresujący. Odczuwa przez to też bardziej naszą nieobecność. Mamy pomysł, żeby zbudować mu budę w mieszkaniu, żeby miał ciasne ciemne miejsce dla siebie, do tej pory korzysta z szafy, ale nie jest to idealne miejsce dla niego. Będę wdzięczna za każdą radę, bo zupełnie nie wiem jak przekonać go, że głosy z góry zupełnie nie są straszne. Niecierpliwie czekam na podpowiedzi i z góry dziękuję![/QUOTE]
×
×
  • Create New...