Jump to content
Dogomania

Gosia_i_Luka

Members
  • Posts

    2593
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Gosia_i_Luka

  1. swallow, BOSKIE zdjęcie!!! [img]http://yelims1.free.fr/Anges/Ange05.gif[/img] Ja wogóle nie czuję Świąt, ale ta fotka normalnie wzbudziła we mnie wigilijny nastrój, a już myślałam, że to niemożliwe. :p Dzisiaj z Luką spacerowałyśmy po KOMPLETNIE ciemnym Parku Oliwskim, odwiedziłyśmy moje przyjaciółki w pracy, a potem w tych egipskich ciemnościach zgubiłyśmy rogzową piłkę. :roll: O mało nie weszłam do stawu, bo nie widziałam alejek... Ale biała wyganiała się na maxa (przewidziałam, że którąś piłkę zgubię i wzięłam trzy ;)), niestety w pracy nie pokazała co umie, bo z moim szczęściem natknęłyśmy się na dyrektora i telewizję TVN kręcącą jakiś program o wystawie i niestety musiałyśmy z Lukrem szybko spidrygalać. :p Boże, kiedy ja nadrobię te zaległości na Dogo???? :roll::roll::roll: Nie mam chwilki wolnej... :shake: A jeszcze jak co roku spadło na mnie kupowanie prezentów, więc już wogóle nie będę miała czasu na necik... :-(
  2. Uff, ja też jestem ostatnio MEGA zalatana... Pracuję 5 dni w tygodniu po 8 godzin, do domu ląduję po 19... W dwa "wolne" dni uczelnia, nadrabianie zaległości, poza tym zaczęłam jeszcze prawo jazdy.... Staram się jak mogę spędzać z Lukrem calutki pozostały czas, no ale jak widać nie ma tego zbyt wiele. :placz: Oby do wiosny... Wiosną wszystko wydaje się prostsze, teraz niektóre rzeczy mnie po prostu przerastają i ogólnie z optymistki stałam się realistką. :roll:
  3. Jeny, gdyby to byłaby prawda, dziś byłabym miliarderem, tyle razy w mojej karierze internetowej okazywało się, że "wygrałam" kasę. :evil_lol:
  4. Rita, bardzo, bardzo współczuję... trzymaj się jakoś.
  5. [SIZE=4][COLOR=Plum][COLOR=Purple][B]ALI!!!! JAKA PIKNA STRONKA!!!![/B][/COLOR] [/COLOR][/SIZE]:crazyeye::crazyeye::crazyeye: :loveu::loveu::loveu: Widzę, że już w Księdze Gości tłumy - Ali, kochana, musisz wybaczyć ignorancję człowiekowi pracy. :oops::p
  6. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich [SIZE=5][COLOR=Blue][B]Andrzejów[/B][/COLOR][/SIZE]! :multi::multi::multi: [IMG]http://yelims2.free.fr/Fete/Sant%E9%20%21.gif[/IMG] [IMG]http://yelims2.free.fr/Fete/Fete.gif[/IMG] [IMG]http://yelims2.free.fr/Fete/Fete03.gif[/IMG] I dla wszystkich - bawcie się wspaniale dzisiejszego wieczora, a wszystkie wróżby niech wychodzą w tej wymarzonej wersji. :cool3: [img]http://yelims3.free.fr/Inclassables/Inclassable108.gif[/img] [SIZE=1]Ja niestety mogę sobie co najwyżej powróżyć z notatek... nadrabiam uczelniane zaległości korzystając z wolnego dnia.[/SIZE] :roll: :placz:
  7. [B]Zach[/B], super, że z Hugusiem OK!!! :multi::multi::multi: Wycałuj laba! :loveu: Mały eriksonek miodzio. :loveu: Kurczę, czytam co piszesz o semi i zaczynam rozmyślać jednak o jakimś spotkanku, jak obie się trochę ogarniemy na uczelni... [quote name='Wind'] [B]Gosia,[/B] Trzymam kciukasy za Twoj kursik prawka! Koniecznie daj znac, kiedy Cie beda egzaminowac. Musimy wiedziec, kiedy dobre fluidy wysylac w strone Trojmiasta :razz: [/quote] Dam znać na pewno :) Co do starych aut, to ja jestem garbusiara, całe dzieciństwo jeździłam garbusem i mam wieeelki sentyment do motoryzacyjnych antyków.:loveu: Niestety garbusa już nigdy mieć nie będę - za mało znam się na mechanice samochodowej. :roll: Ale miłość do blaszanych staroci pozostał. :loveu: Ale jednak zanim będę miała swoje własne autko, jeszcze trochę minie, mam takie różne marzenia, ale na razie nic nie mogę wiedzieć na pewno... [quote name='Wind'] Gosia, jak tam zajecia i kola? Pisalas, ze masz jakies gigantyczne zaliczenia :crazyeye: Daj znac, jak Ci poszlo :-) W.[/quote] Dzięki za pamięć. Otóż miałam makabryczne koło, które zaliczyłam na dumnie brzmiącą tróję. :evil_lol: Ale jestem mega szczęśliwa, że mam to już za sobą... Przede mną jeszcze tona zaliczeń i projektów, więc kciuków na razie za mnie nie puszczajcie, do odwołania. ;) Na razie nie żyję, jedynie wczoraj udało mi się pójść spać o 21 i dzisiaj jestem po raz pierwszy od miesiąca wyspana. :roll: Ale żeby nie było zbyt fajnie dzisiaj jeszcze dowiedziałam się, że mikołajki spędzę do 22 w pracy.:placz:
  8. [quote name='Wind'] Terierowy [B]Lukierek[/B], pluszowy i slodki jak ciastko z kremem :loveu: [IMG]http://img469.imageshack.us/img469/5311/mg2965xdal9.jpg[/IMG] W.[/quote] [B]Wind[/B], wielkie dzięki za mojego białasa. :loveu::loveu::loveu: Jak masz więcej naszych fotek i ciut czasu, bardzo proszę, prześlij mi na maila: [email][email protected][/email] ! Tylko niekoniecznie w pełnym rozmiarze. ;) [B]zach[/B] - bardzo, bardzo się cieszę, że jesteś zachwycona semi, po Twoim sms-ie aż mnie skręciło z żalu. :roll: Czy Manhart był z Aiką? Mogłabyś w wolnej chwili coś mi skrobnąć na priva, niekoniecznie dziś, bo niestety w dalszym ciągu cierpię na brak czasu na jakąś dłuższą gadu-konferencję... :placz: (Czy mówił coś o maliniakach, co warto byłoby, żebym wiedziała? ;) ) O spotkaniu już nawet nie marzę... 5x w tygodniu praca do 19, w dwa wolne dni uczelnia, nauka, a jeszcze cobym się na pewno nie nudziła, zapisałam się dziś na prawo jazdy! :p :multi: A jeszcze mam propozycję otrzymania w prezencie 20-letniego mercedesa, hihi. :lol: Moja mama powiedziała, że mnie razem z tym autem z domu wyrzuci (chociaż perspektywa zamieszkania w mercedesie z Luką i maliniakiem brzmi kusząco :evil_lol:), także raczej pozostanę przy marzeniach o pewnym obrzydliwym, bordowym tico. :evil_lol: Nie nadążam nadrabiać zaległości na dogo:placz:, mignęły mi tylko PRZECUDNE fotki niedźwiedzicy - miodzio jak zwykle! :loveu: Całusy ode mnie i od białasa dla wszystkich czaprakowców. :loveu::loveu::loveu:
  9. Gosia_i_Luka

    szczota

    Tilia :crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: Jest po prostu boska, nie ma to jak RUDE! :loveu::loveu::loveu::loveu: Ja poproszę fotki rudawki z szarymi. :loveu:
  10. [quote name='Jura'] [B]Gosia[/B], czy wiesz, że Wasza wystawa jest reklamowana w Waszawie?[/quote] Cieszę sie bardzo, bo jest naprawdę warta obejrzenia. :) Wczoraj dostałam wreszcie książkę (z autografem :cool3:) kuratora tej wystawy, nowojorczyka Donalda Kuspita - krytyka sztuki światowej sławy - jego teoria jest bardzo ciekawa i już się nie mogę doczekać chwili wolnego, żeby przeczytać. Zresztą sam Kuspit jest niesamowity - starszy pan, na wernisaż przyszedł w wygniecionym garniturze (a właściwie w marynarce i przykrótkich spodniach nie do pary), a na nogach miał białe adidasy... Ale na wernisażu to i tak było najmniej oryginalne, pamiętam inny wernisaż i kapelusz pewnej pani - na jego czubku przyczepiony wieeeelki, prawdziwy, wypchany ptak. Albo dziewczyna naszego asystenta muzealnego, która przyszła w kaloszach do kolan i do tego miała spódnicę w kwiaty i rajstopy we wzorki. :p Hihi, swoją drogą powinnam dostawać jakiś pokaźny dodatek do pensji za reklamowanie tej naszej wystawy. ;) [B]Zach[/B], trzymam kciuki (Boże, kiedy ja przestanę za Was ściskać wreszcie kciuki?? :roll: niech już wszystko będzie ok) - za ząbki Ludwinia, za Twoje kolano... a jak tam Huguś?? Luka jest biedna, wczoraj wyszłam z domu o 10, a wróciłam o 23, bo musiałam spotkać się z koleżanką na obgadanie pewnej BWS, czyli Bardzo Ważnej Sprawy, przy drinku oczywiście ;)... No i Lukier powitał mnie jednym spojrzeniem, leżąc na kolanach mojego taty, nawet nie pofatygowała się, żeby do mnie podejść.:shake: Muszę ją dziś wreszcie wziąć na jakiś dłuższy spacerek, bo mam wolne... [B]Flaire[/B] - Locia bardzo mi się podoba na portreciku, wygląda nawet nieco... poważnie? :crazyeye::p
  11. Doświadczać zwyczajnie nie mam kiedy... zwłaszcza, że mam jeszcze mnóstwo planów i nie mam pojęcia, jak to wszystko pogodzę... Teraz moim priorytetem jest prawo jazdy, marzy mi się zacząć jeszcze przed końcem roku, bo w 2007 planują jakieś zmiany. :roll: W czwartek idę się zorientować co i jak. :multi: No i jeszcze chodzi mi po głowie cały czas ten hiszpański... tylko nie mam pojęcia, gdzie go wcisnę w moim grafiku zajęć. :-(
  12. [B]Jura[/B], nie nerwuj się ;) - ja wychodzę z założenia, że zachowań nawet własnego psa nigdy do samiutkiego końca przewidzieć nie można. Moja Luka, która nie odstępuje mnie na krok, kiedyś mi nawiała - przestraszyła się i poszła w długą. A nigdy w życiu tego po niej się nie spodziewałam. Teraz chodzi po ulicy zawsze zasmyczona - wychodzę z założenia, że wybiegać ma się na polu czy na treningu ze mną, także nie ma po prostu potrzeby spuszczać jej ze smyczy w innych miejscach. A i w przypadku małego psa jednak zawsze bezpieczniej wyciągnąć go z paszczy innego psiura przy pomocy smyczy, niż przy pomocy rąk. :roll: Dużego psa też przecież łatwiej poskromić, jak jest na smyczy, to oczywiste. Ja nawet nie wiem, jaka była dziś pogoda... od 11 w pracy, w domu byłam po 19... Nerwówkę dziś mieliśmy, bo z wizytą do dyrektora przyjechał ambasador Hiszpanii i wszyscy chodzili nakręceni, przez co poleciało parę iskier. :roll: No a jeszcze na dokładkę przyszła do pracy nowa dziewczyna, która zwierzyła mi się z połowy swojego życia, baaaardzo pokręconego życia łącznie z psychicznymi problemami - ze szczegółami - i mam głowę jak dzwon. Broń Boże przyznawać się do studiów psychologicznych - zaraz wszyscy się zwierzają... ;) A żeby jeszcze mi dowalić, los wymyślił, że dawno mnie zęby nie bolały i trzeba to zmienić...:shake: [B]Wind[/B] - fajnie masz z tymi tańcami, zazdraszczam. :cool3: Moi rodzice zapisali się na tańce latynoamerykańskie. :crazyeye: Cholernie żałuję, że nie zobaczę ich na pierwszych lekcjach.:p [B]zach[/B] - ciągle zapominam zapytać - jak Twoje kolano?? [B]Flaire[/B] - kciuki za Lotkę mmmmocno zaciśnięte!
  13. Ufff, wernisaż czyli 5 godzin non stop stania na obcasach już za mną. Koło też. Czuję się jak wypompowany balon - fizycznie, emocjonalnie, umysłowo...:roll: Dzisiejszy dzień utwierdził mnie w przekonaniu, że życie jest ciężkie. Nie zawsze można mieć względny spokój, nawet jeśli się nad tym pracowało 3 miesiące... zawsze musi się coś zawalić... prędzej czy później, a czasem kolejny raz, a jeszcze czasem na własną prośbę. :roll: :-( Musiałam się rozpisać, choć wiem, że to mało zrozumiałe... [B]zach[/B] - kurczę, co te Twoje potwory wymyślają :roll: - nie mogą sobie żyć zdrowo i spokojnie?? No nic, zaciskam kciuki i za Hugusia. [B]Wojtek[/B] - super fotki... ech, jak mi się marzy taki dłuuuugi spacer o świcie w jakimś głębokim lesie... Iść i o niczym nie myśleć, tylko ja, pies i las....
  14. [B]Flaire[/B] - matko święta! [*] :-( Gratulacje dla Loci, mojej ulubienicy:loveu: ([SIZE=1]zaraz po Ludwiku;))[/SIZE]. [B]zach[/B] - nieustannie trzymam za Was kciuki - za ząbki, za Twoje wszystkie sprawy i za Manharta. Tak żałuję, że nie jadę, że nawet nie chce mi się o tym myśleć... Praca niestety w moim przypadku to zając - jako jedyna z 12 czy 13 osób zostałam przyjęta na wybrane dni w tygodniu (i to wybrane przeze mnie), reszta tylko i wyłącznie na pełen etat - mam złoto, nie kierowniczkę... ale niestety właśnie te weekendy ją przekonały, obiecałam, że będę dyspozycyjna we wszystkie, aż do lutego... :roll: Zostawiam kawkę w malinowym kubeczku ;) i wracam do nauki :placz: - BARDZO BŁAGAM o kciuki jutro o 8:00 rano - mam [B]kolosalne[/B] koło, na które mam równocześnie baaaaaardzo mizerny zasób wiedzy...:roll: ps. [B]Jura[/B] - oglądałam wczoraj "Oldboy'a" - [B]POLECAM[/B]!! Kill Bill to przy tym wypociny. Tarantino o Oldboyu powiedział: "jest bardziej tarantinowski od wszystkiego co do tej pory stworzyłem". Klimat nie do opisania, fabuła powala, ale film mocny. Stał się jednym z moich ulubionych.
  15. coztego - ja też odespać nie mogę :placz: i nie zapowiada się na to, żebym miała kiedy... Dzisiaj i jutro nauka, nauka, nauka, w poniedziałek do nocy wernisaż, a potem praca-nauka-praca-nauka. :roll:
  16. [quote name='fjolka']mam malutka wystawowa niespodziewajke dla milosnikow serdeli i nie tylko...gosiu sa i maliniaki:p tylko niestety komputerowa blondynka ze mnie i nie wiem jak tu wstaiwc filmik:shake: sprobuje jeszcze raz...[/quote] Fjolka, dzięki za pamięć. :cool3: Ja wprawdzie też już te filmiki widziałam, psy piękne... Ale ja jestem skrzywiona i wolę, jak maliniak jest tak brzydki, ze aż boli :evil_lol: - no i obowiązkowo musi mieć za duże uszy. :cool3: Zach - współczuję bolącego kręgosłupa, ja wogóle mam straszne probemy ze swoim, szczególnie szyjnym, więc wiem jak boli. :-( Trzymam kciuki za Ludwika! Lukier dzisiaj za to podbijała Instytut Psychologii. :cool3: Panoszyła się jak u siebie, ze wszystkimi się witała, pokazywała sztuczki, biegała za piłeczkami rzucanymi przez różnych ludzi - no pies na maksa socjalny. :loveu: Potem poszłyśmy nad morze. :loveu: Kolejna porcja piłeczek, ciut ćwiczonek, obowiązkowo wykopany dołek do chłodzenia brzuszka - i pies po powrocie do domu padł... do czasu, aż moja kumpela nie zachęciła jej malutkim gestem w kierunku piłki. :evil_lol: Biała przełączyła się znowu na "ON" i poszalała jeszcze troszkę, po czym w końcu włączyła "OFF" i śpi do teraz. ;)
  17. Uuu, Ali, współczuję. :-( Ja mam w tym samym bloku w którym mieszkam spożywczak, niestety z ekspedientkami (których jest więcej jak towaru :angryy: - a mają naprawdę dobre zaopatrzenie :p) jestem w baaaardzo wrogich stosunkach. Nawet przy kasie "dziękuję" nie mówię, taka jestem wredna. ;) Ale składały się na to laaaata "współpracy". No i w te wakacje spieszyłam się do pracy i przywiązałam Lukę w kąciku przy jednej z kas (jeszcze przed bramkami), praktycznie nie była widoczna. Na co posypały się na mnie gromy od najmłodszej ekspedientki, podejrzewam, że młodszej ode mnie. Z takim pyskiem na mnie wyleciała, że myślałam, że mi oczy wydrapie. Grobowym głosem odparłam, że się spieszę i nie mam czasu na dyskusje, olałam ją, spokojnie zapakowałam do koszyka co chciałam, zapłaciłam, cały czas wtórowały mi jej uwagi, odwiązałam Lukra i wyszłam. I na tym skończyła się moja cierpliwość. Za to uwielbiam naszą Żabkę - dziewczyny są super i z psem mogę wejść, jak coś szybciorem kupuję. :) A co do pieczywa - najlepsze mamy... w mięsnym. :lol: Nie wiem, skąd babki biorą te bułeczki, ale są maleńkie, a skórkę mają jak MARZENIE! :loveu: Chrupiącą i zarumienioną, a sama bułeczka z cudnego ciasta - to nie te napompowane dmuchawce, które przy pierwszym kęsie tracą 3/4 objętości.;)
  18. A na belgach na przykład było mnóstwo bdb, czasem dla mnie niezrozumiałych.:roll: No cóż, uroki każdej wystawy, nie tylko Światowej.
  19. Oj tak, szaleńczo cieszę się, że będę pracować przy TAKIEJ wystawie!:loveu: [SIZE=1][COLOR=LightBlue]Zwłaszcza, że drugi kierunek chodzi mi po głowie - na ASP.[/COLOR][/SIZE] Rembrandt mnie kusi, może będzie pretekst do odwiedzenia Warszawy. :cool3: Co do treningów, na razie zrobiłam przerwę - pogoda nie dla białej, a spotykamy się tylko 1 w tyg, więc nawet nie ma szansy nadrobić. :-( Ćwiczymy więc same na boisku jak aura sprzyja... Chociaż teraz mam problem, bo ostatnio widziałam panów odnawiających płot wkoło boiska, boję się, że je zamkną... :placz: Wtedy pozostanie nam wkradanie się na nie w godzinach lekcyjnych, na szczęście kończyłam to liceum, więc może uda się dogadać.:cool3:
  20. Ta sama, co w wakacje - przy wystawie. :) Swoją drogą wszystkich serdecznie zapraszam: [URL]http://www.nowidawnimistrzowie.pl/[/URL] :) Ech, my też powoli zaczynamy kwadrat, ale takiej koncepcji na 200% jak tego nauczyć nie mam, więc i zapał mniejszy, bo nie chcę czegoś sknocić. Patyczek na razie aportujemy z bliskiej odległości, jeszcze bez wyszukiwania. I trochę stania z marszu, co swoją drogą sprawiło, że mało nie padłam. Starałam się białą nauczyć stania w statyce, co szło nam jak krew z nosa. Wkurzyłam się, wzięłam białą na bosiko, robimy chodzonko i coś mnie pokusiło, że rzuciłam "STÓJ!". A biała... stanęła. Idę dalej, ona stoi. :crazyeye: Pisałam już, że kocham tego psa?? :loveu: Także teraz tylko ćwiczymy szybkość, bo jeszcze ze 2 kroczki idzie po komendzie i dokładność, co by nie tuptała, chociaż generalnie jak już stanie, to stoi ładnie, czasem tylko zatupta, jak chce mnie mieć na oku gdy zachodze ją z tyłu. Ale nie jest źle, a tego ćwiczenia najbardziej się bałam, bo ja goopia NIGDY nie uczyłam jej stania. :multi:
  21. Wind, mam tez dziś podobnie -wolny dzionek z jednym tylko sympatycznym wykładzikiem po południu. Ale ja niestety muszę spędzić dzień nad książkami, w poniedziałek mam meeeega koło...:-( A tak bym chciała trochę poleniuchować, bo od przyszłego tygodnia zaczynam pracę. :multi: No i mój wolny czas na przyjemności skurczy się diametralnie, najprawdopodobniej ograniczy się wyłącznie do zajmowania się Luką. I tak do lutego... Ale cieszę się bardzo, bo oszczędności kurczyły mi się równie diametralnie... na korzyść czasu wolnego. :evil_lol: Także teraz będzie mała zamiana, która wcale mnie nie martwi szczerze mówiąc. :cool3: Ja już po kawce, białas nawet nie raczył wstać z fotela, ale chyba najwyższy już czas na spacerek. :evil_lol: Ona jest niesamowita - potrafi spać do 12:00, ale na jedno moje słowo jest gotowa na trening! Kochane stworzenie. :loveu:
  22. [quote name='Jura'] [B]Gosia[/B],narobiłaś mi apetytu, chociaż nie wiem, czy jestem kobietą o tak silnych nerwach. Ty piszesz o zachwycie na "Amores Perros", a ja bałam się pójśc na ten film. Sama myśl, że jest tam wątek psich walk jest dla mnie wystarczjąco przerażająca.[/quote] Nie tylko wątek, ale i prawdziwe psie walki, na film posypały się zresztą za to gromy od przeróżnych organizacji. :roll: I fakt, niektórzy Dogomaniacy mogliby tego nie znieść... Mną w "Amores" najbardziej wstrząsnęła scena ze śmiercią małej, białej, kudłatej suni - myślałam, że mi oczy wypłyną od ryku. W "Babel" jest też jedna scena z kurą, która mam wrażenie, nie była "udawana".:shake: Nie zapominajmy, że Inarritu to meksykański reżyser, a pd Ameryka ma tragiczny stosunek do zwierząt. Właśnie scena z kurą jest tego fenomenalnym odzwierciedleniem. [B]Flaire [/B]- nawet nie wiesz, jak się cieszę, że mimo Twojego zakręcenia udało nam się choć chwilkę pogadać! Już tak wszystkich męczyłam, gdzie Flaire, że coztego z wyraźną ulgą przy stoiskach Cię wypatrzyła. :evil_lol: Tylko Twoi przyjaciele tak troszki patrzyli na nas jak na wariatów. :evil_lol: Loci gratulujemy doskonałej! Z tego, co czytałam, dosk. wcale nie była rozdawana na prawo i lewo na Światówce, także JEST się czym chwalić!:multi: I cieszę się baaaaardzo, że oczko już OK. Mój znajomy ma taki sam problem z własnym okiem. Także grunt to dobry wet, który wyrwie, a nie wytnie - znajomy był u kilku okulistów ludzkich, którzy usilnie tą rzęsę podcinali - czubki jedne. :roll:
  23. [quote name='Wind']Coreczka mojej znajomej ma na imie Nicola, a zwana jest przez nas Nicolinka lub Balbinka :cool3: W.[/quote] Hihihi, witamy więc Balbinkę! :evil_lol: Super, że się zalogowałeś, mam nadzieję, że będziesz się odzywał, a nie tylko Agusi przez ramię zaglądał. :cool3:
  24. Z dedykacją dla [B]Jury[/B] :cool3: Wróciłam właśnie z kina, byłam na "Babel". No cóż, Inarritu mój ukochany nie zawiódł, Gael Garcia Bernal też nie. :loveu: Wprawdzie z trylogii Inarritu wielbię bezapelacyjnie "Amores Perros", ale "Babel" również wbił mnie w fotel - i nie tylko mnie - leciały napisy, a jeszcze przez dobrą minutę wszyscy siedzieli na miejscach. Warto, zdecydowanie warto zobaczyć. Jedynie Brad Pitt mnie raził, jakoś meksykański reżyser nie pasuje mi do hollywódzkiej mega gwiazdy. ;) I tak jak z Sean'em Pennem w "21 gramach" uszło, (bo i sam Sean Penn aktorsko moim skromnym zdaniem przewyższa Pitta o lata świetlne), tak Brad jakoś mi tu wogóle nie podszedł. Przeczytałam w którejś z recenzji, że "Babel" jest filmem o komunikacji międzyludzkiej, a właściwie o jej brakach - i zgadzam się z tym w 100%. Jest parę scen-perełek, wg mnie głównie scena ucieczki z granicy (Bernal jak nikt inny gra twarzą!!), moment poddania się małego marokańczyka podczas strzelaniny i ta z japonką i policjantem. Piękny, refleksyjny, nieco duszny, ale zachwycający film. Zapada w pamięć. Minie sporo czasu, zanim obejrzę go drugi raz, ze względu na przytłaczający ładunek emocji (po seansie bolały mnie zęby od zaciskania ;)), ale obejrzę na pewno! Wątpię jednak, czy podpasuje miłośnikom komedii romantycznych. ;) Ja w kinie głównie szukam emocji, przeżyć i materiału do przemyśleń - a tego w "Babel" na pewno nie brakuje. OK, kończę, bo mogłabym nie skończyć. ;) Lukier nie przestaje mieć korby. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem nie czeka nas wirus cieczka.exe. :roll: A wogóle na wieczornym spacerze myślałam o zmianie, jaka zaszła u Luki - bywało, że nie przeszłam z nią po zmroku 20 metrów, bo bała się ludzi, cieni itp. Teraz idzie z ogonem do góry, 9 na 10 ludzi mija obojętnie, no boska jest. :loveu: [B]Wiktor[/B] - WITAJ! Dżaga jest śliczna, ale też chciałabym zobaczyć ją na większej fotce. :)
  25. Anisha - a próbowałaś prać rogza w pralce? Świetnie się spiera cały brud.
×
×
  • Create New...