Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/07/13 in all areas

  1. Popieram evel - 2 tygodnie to czas adaptacji psów do nowych warunków. Zwierzę zaczyna czuć się jak u siebie i może zacząć wprowadzać swoje zasady, szczególnie, jeśli nie miał wyznaczonych granic od początku. Nic się nie wydarzyło? Nie pokłóciliście się, mąż nie skarcił psa za coś? Izolowanie to raczej nie jest dobra metoda, pies to nie dziecko, nie "przemyśli zachowania", raczej skojarzy męża z krzykiem i czymś nieprzyjemnym. Być może pies wybrał Ciebie na "swoją panią" i uznał za "dobro", którego musi bronić. Dlatego tak na teraz - Ty musisz więcej od niego wymagać, nie ma pieszczot za byle co, kładzenia się w nogach i pilnowania. Jeśli pies chce być głaskany - seria komend (siad, leżeć, zostań, łapa itd) i dopiero pieszczota, niech ma swoje miejsce i tam jest odsyłany, by odpocząć itd. Ale tak czy siak, nie wiecie, jakie pies ma zachowania i nawyki z przeszłości, więc zgłoście się do specjalisty jak najprędzej.
    -1 points
  2. Trudno powiedzieć. Przy dobrze zaplanowanej pracy (tu by się przydał jednak ktoś, kto zobaczy psa na żywo i oceni) być może krótko - czasem wystarczy zastosować się do pewnych zasad i pies chodzi jak w zegarku. Czasem to zajmuje dłużej, czasem trzeba pewne - powiedzmy - rytuały wprowadzić na całe życie psa. Niestety przez internet nikt tego nie wywróży ;) Skąd jesteście - może podpowiemy szkoleniowca? No i ja bym rozważyła kastrację psa, nie wiem jak do tego podchodzicie - zaszkodzić nie zaszkodzi, a być może w połączeniu ze szkoleniem będzie Wam łatwiej psiaka ogarnąć i nad nim zapanować.
    -1 points
  3. [quote name='xxxx52']no dobrze ze sa cos takiego jak sprawozdania ,najwazniejsze zeby trafialy jezeli sa dowody na zwierzece cele . Niech przychodow kazda organizacja ma duzo i jeszcze wiecej to wtedy i zwierrzeta o ile te przychody ida na zwierzece cele jet okey.Natomiast od prwidlowosc spozytkowania sa urzedy skarbowe nie my .Komu zazdroscic przeciez to pieniadze na zwierzeta ,a nie na nasze prywatne cele wiec w czym problem?Co ma pokazac ten wykaz dochodow?To dobrze ze i malutkie umieja sie starac o pieniadze ,a duze sa niedolezne dlatego zazdroszcza,czy jak to rozumiec?Ach znam wykazy jednej org ze tak sa zanizone a powinny byc 0 5000000zl zwiekszone ,te pieniazki trafily do osoby prywatnej nie na zwierzetaAch polskie piekielko na co ida klembowskie pieniadze ,czy tam wogole jest wykaz skoro to jest nielegalne schronisko[/QUOTE] Przestałabyś w końcu bredzic. To twoje HHP praktycznie niczym sie od Klembowa w swoich działaniach nie różni. Przyjadą, wygarną co bardziej adopcyjne pieski, rzucą trochę przeterminowanej, zbieranej po supermarketach karmy, popłacza nad biednymi pieskami i pojadą do siebie robic "biznesy" na tychże biednych pieskach. I nie opowiadaj bzdur, że polskie psy zaczipowane tutaj dla potrzeb przekraczania granicy sa w Niemczech gdziekolwiek rejestrowane, bo nie są. Niemieckie przepisy dotyczą niemieckich psów w niemieckich schronach a nie tych przywiezionych z Polski, Rumunii, UIkrainy itp itd.[B] Losów tych zwierząt nikt w Niemczech nie monitoruje, bo samo HHP nie wie, gdzie je wydaje.Oni sa tylko POŚREDNIKAMI - wożą ten "towar" jak inni pomidory czy jabłka.[/B] To samo dotyczy ich tzw. rozliczeń. Owszem, może i wykazują ile kto im wpłacił ale [B]żadne niemieckie przepisy nie zmuszaja ich do rozliczeń. Nie muszą nikomu podawac ile i na co wydatkowali, ile uzyskali pioeniędzy ze sprzedazy wwiezionych psów ani na co te pieniadze przeznaczyli.[/B] Handel żywym towarem jest bardzo opłacalny, prawda? Ale ty przecież to wszystko wiesz.Chodzisz tylko po polskich portalach i smrodzisz. Wszak musisz dbac o żródła swoich dochodów, prawda? A tak na marginesie: Może wiesz, czy HHP ma choc jeden schron w Niemczech a jesli tak, to gdzie? Jakimi samochodami jeżdżą przywatnie szefowie tej cudownej organizacji i gdzie spędzają wakacje? Czy aby nie pokrywaja tych wydatków z pieniędzy fundacyjnych? Ile placa tobie za DT a ile Turkom?J Jak jest w Niemczech z wolno żyjącymi kotami? (jesli takie tam jeszcze się uchowały) I czy nie jest tak,,że lubisz starsze, malutkie pieski, bo z nimi jest najmniejszy kłopot? Sa zwykle adopcyjne, krótko żyją, mało jedzą... W razie potrzeby łatwo takiego u was uspic i poszukac nastepnego, prawda? Bo żaden statystyczny Niemiec nie wyda setek swoich euro na leczenie chorego, starego psa. Humanitarnie go uspi zgodnie z sugestia swojego weta. To samo zreszta zrobi z psem szczekającym w niedozwolonych u was godzinach albo sprawiającym inne kłopoty. Przeżyja tylko te zdrowe, łagodne i ułożone . Nit sie tam nie martwi, że pies schronowy to pies po przejściach... Tymczasowe kojce wystawione w Klembowie przez HHPwidziałam. Każdy szerokości moich 7 kroków,długości jeszcze krótszej, ze zwykłej siatko ogrodzeniowej, bez zadaszeń. Za to w każdym kojcu stoi stara klembowska buda z nadal zainstalowaną przy wejściu kratą umożliwiająca zamknięcie tam psa.W jednym z tych kojców mieszkaja dwa prywatne wilczury pana F.
    -1 points
×
×
  • Create New...