Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/02/13 in all areas

  1. [quote name='Hope2']Sorry- ale u Daszy też było słodziutko-nawet o cudownej adpocji też. To,że ktoś chce sprawdzć, gdzie jest pies nie powinno budzić w Tobie żadnych oporów, zwłaszcza w kontekście tego co sie stało. Nie będę pisać żadnych pw- wątek jest od tego,żeby na bieżąco wyjaśniać wątpliwości[/QUOTE] Hope2 ja się nie dziwie że Szogunica nie chce podać adresu, zawsze ktoś się może okazać oszołomem i ją nachodzić... z Wiolką było pięknie ładnie, a zobaczcie co wyszło... Ja Szogunicę znam osobiście, bywam u niej w domu i nie mam zastrzeżeń... prosiłam ją żeby zabrała Boczka bo aktualnie ufam tylko jej.... 3,4 Lipca spędzę w Opolu u szwagierki bo Szogunica wyjeżdża i będę wyprowadzać Boczusia i jej psa na spacerki... jesteście z Opola to umówmy się na mieście, poznajcie Boczka, ale adresu osoby prywatnej Wam nie podam jeśli ona sobie tego nie życzy... Zależy Wam na Boczku, pomóżcie w szukaniu mu domu, zróbcie lub zamówcie ogłoszenia... zobaczcie jak długo był tu przeciąg na wątku, każdy miał psa w dupie,.. Tylko ja i Szogunica się o niego martwiłyśmy... teraz dziewczyna bierze psa, nie chce kasy za pobyt a ktoś będzie sprawdzał jej kompetencje... sory, ale to nie fair.. chcecie pomóc Boczkowi, zabierzcie go na tymczas bo Szogunica może go mieć u siebie tylko do 27 lipca, potem wyjeżdża....
    -1 points
  2. [quote name='d_mich']Dopóki człowiek nie ma dokładniejszych informacji od składu na etykiecie, dopóty nie będzie wiedział czym tak naprawdę psa karmi. Karma może mieć nawet 80% mięsa, co z tego, skoro np. kurczaki na karmę są karmione świństwem. Gdyby człowiek wiedział jak wygląda dokładny proces tworzenia karmy wraz z informacjami na temat składników, to pewnie nie miałby dylematu nad tym, którą karmę wybrać.[/QUOTE] Odniosę się do tej wypowiedzi. Po pierwsze: pokażcie karmę, gdzie na etykiecie jest napisane, że zawiera np. 40% [B]mięsa[/B] z kurczaka (czy z innego zwierzęcia). Zwykle na etykietach karm jest napisane, że zawiera [B]40% kurczaka[/B] a to wielka różnica ;). Do karm nie trafia bowiem mięso z kurczaka. Trafiają pióra, dzioby, dzwonki, grzebienie, w najlepszym wypadku kurze łapy, czy inne odpadki, których już naprawdę nie da się do niczego wykorzystać. Białko znajdujące się w piórach nie jest białkiem łatwo przyswajalnym dla psa. Jego obecność w karmie podnosi więc "statystyki", ale ile z tego białka wykorzysta organizm naszego psa, to wie tylko organizm naszego psa ;). Na etykietach podawana jest też zawartość w karmie białka surowego- np. 26%. Jest to dla nas niby czytelna informacja, ile białka zawiera karma, jednak znów pamiętajmy, że białko białku jest nierówne, nie każde jest tak samo łatwo przyswajalne. Producenci robią wszystko, żeby właściciele dawali się oszukać etykietkom karm. Używają ładnych słówek, nie podają szczegółów (gdyby podawali, nie wiadomo, czy ktokolwiek by kupował ich karmę ;) ).
    -1 points
  3. Cześc. Jestem jedną z tych osób, które pojawiły się na dogo tylko ze względu na wątek Wioli. Pewnie wielu zaraz napisze, ze jestem jej kolejnym wcieleniem. Poznałąm Wiolę z końcem kwietnia, a właściwie wtedy pierwszy raz rozmawiałyśmy telefonicznie. Znalazłam numer w sieci, chciałam adoptowac psa. Nigdy się nie spotkałyśmy, za to wiele wieczorów spędziłam w jej towarzystwie poprzez fejsbucze rozmowy. Jak wszyscy tutaj bardzo ją polubiłam, stopniowo dowiadywałam sie o szczegółach z jej życia. Miała odwiedzic mnie z końcem maja. Dzięki Wiolce mamy psa. Jego wątek jest na dogo i wszystko się w nim zgadza. Przelałam jej także drobną kasę na rzekomy transport innego psa. Czy mnie zmanipulowała? Pewnie tak.. na pewnym etapie rozmowy to ja się upierałam, ze jej tę kasę dołożę... Dane były prawdopodobne - konto Wioletty P. Wiele aspektów jej życia mnie zadziwiało, wiele niepokoiło. Wiedziałam o dziecku, dlatego - jako matkę nie dawał mi spokoju fakt, że Wiola tak mało mówi o swojej relacji z "Kariną". Pisała także że rozstaje się z Miłoszem, że z nowym partnerem przeprowadza się do domu, który... wynajął jej jakiś bogaty prezes w podzięce za psa. Dużo było nieścisłości i nieprawdopodobieńśtw w tych historiach. Z perspektywy uważam, ze Wiola poza tym, ze jest zła, jest przede wszystkim bardzo chora. Myślę, ze może miec schizofrenię. Nie bronię jej. Sama przez kilka dni nie mogłam uwierzyc w to co się stało... Nadal nie mogę. Dowiedziałam się także że Dasza została uśpiona 6 czerwca. Rozmawiałam w tym dniu z Wiolą przez fb. Byłą w fatalnym stanie, gubiła wątki, litery, pisała nieskładnie. Myślałam, że się nawaliła z rozpaczy - pisała, ze oddała Daszę do adopcji i że bardzo to przeżywa. Tak sobie z perspektywy myślę - przede wszystkim na swoim przykładzie, że ona nie była z gruntu zła. Myślę, ze wielu psom naprawdę pomogła. To kłamstwo z przeprowadzką i śmierc Daszy mogły byc swego rodzaju przygotowaniem. Wiola wiedziała, że pali jej się grunt pod nogami i byc może nie chciała zostawiac psów. Kilka dni wcześniej prosiłą, zebym zabrałą Gabryśkę (kotkę). Pisała, że nie może jej wziąc do domu z ogrodem bo to kot niewychodzący. Moim zdaniem jest bardzo chora i strasznie pogubiona. Stąd cały syf... Uważam też ze tytuł wątku jest mylący co do jego treści. Niby ma na celu znalezienie osób któe powierzyły jej zwierzęta, a służy głównie taniej sensacji i oblewaniu się pomyjami. Może lepiej poszukac osób, do któych zwierzęta trafiły i zrobic zestawienie jak się teraz mają? Bo amm wrażenie, że wszyscy tu zapomnieli o losie najbardziej tematem zainteresowanych czyli psów
    -1 points
×
×
  • Create New...