AgataO Posted March 14, 2017 Share Posted March 14, 2017 Witam, 2 tyg temu adoptowałam psa ze schroniska. Samiec 40 kg, 7 lat,kastrowany. Do ludzi bardzo łagodny, w domu grzeczny, Jedyny problem; niechęć wobec samców. Wybrałam się z nim na spotkanie z behawiorystą. Zostałam poinformowana co robić w sytuacji gdy pojawia się inny pies tz. stanowcze odciągnięcie ,zmiana kierunku spaceru. Dobre zachowanie nagradzane smaczkami. Wprowadzamy to w życie codzienne. Dziś natomiast wystąpił nowy problem podczas spaceru w wąskiej uliczce przejeżdżał obok nas mężczyzna na hulajnodze z torbami, Dodam,że już podczas spacerów spotykaliśmy ludzi np na rowerze , ale w większej odległości-psa zupełnie to nie interesowało. Pies zawarczał. Nie zdążyłam nawet skrócić smyczy i pies złapał człowieka za torbę. Wszystko trwało bardzo szybko. Nic na szczęście się nie stało. Ten człowiek nawet za bardzo się nie wystraszył.Wyrwał mu torbę z pyska i pojechał dalej. Zastawiam się co robić. NA PEWNO idziemy na kolejne szkolenie Spacery od teraz tylko w kagańcu. Nie wiem czy pies się wystraszył , czy dopiero pokazuje swój prawdziwy charakter, Dodam jeszcze, że podczas pierwszego spotkania z trenerem został oceniony na łagodnego psa, któremu można ufać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted March 14, 2017 Share Posted March 14, 2017 Być może nagłe nadjechanie czxłowieka z tyłu i to na hulajnodze przestraszyło psa i tak zareagował. Ale na wszelki wypadek musisz uważać zanim pies się nie oswoi z różnymi sytuacjami wokoł siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amartyno Posted March 27, 2017 Share Posted March 27, 2017 Mój też po wzięciu ze schroniska rzucał się na samce najpierw na wszystkie a później udało się nam zredukować do tego że rzucał się tylko na te co napierw na niego szczekną. W chwili obecnej pratycznie nie szczeka na inne psy i jest bardzo przyjazny. Zawdzięczamy to radzie znajomego, który powiedział, że może to być objaw tzw. agresji smyczowej – ponieważ trzymałam go na krótkiej smyczy i automatycznie odciągałam jak nadchodził inny pies, to mój był tym tak zestresowany, że w efekcie szczekał na nadchodzące psy. Gdy poluzowałam mu smycz i pozwoliłam dochodzić do innych psów, to on się stał potulny jak baranek. Czasem psy ze schroniska potrzebują spokonych klimatów i spacery wąskimi uliczkami nie są dla nich. Czy masz w pobliżu jakiś park albo wybieg dla psów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.