Awit Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 Dziś od strony Władysławowa w kierunki Jastrzębiej Góry po plaży biegł i szukał właściciela psiaczek. Nieduży czarny, leciał brzegiem morza, podbiegał do ludzi i biegł dalej. Szłam za nim odkąd go tylko zobaczyłam. Na szczęscie podbiegł do świetnych ludzi, jak się dowiedzieli, że jest sam, już go nie puścili. Psiaczek czarny, młody, zadbany, białe ząbki. Został zabezpieczony ich paskiem i moim sznurkiem od kaptura i poszedł z nimi. Zadzwoniłam do SM, ale nikt go nie szuka, zostawiłam swój telefon, oraz u ratowników na plaży, poprosiłam by skontaktowali się z innymi punktami, pozostawiałam też numer w sklepach okolicznych. Ludzie co go wzięli, też pozostawiali telefon w sklepach. I cisza........ Ale, jak się nie znajdzie właściciel, pies będzie miał nowy dom u tych państwa. Może ktoś gdzieś zobaczy, że małego ktoś szuka. Edit: Nie mogę wrzucić zdjęcia. Daję linka na zaginionepsy.waw.pl [URL]http://www.zaginionepsy.waw.pl/viewtopic.php?t=8848[/URL] Quote
Redpit Posted July 11, 2011 Posted July 11, 2011 [IMG]http://img818.imageshack.us/img818/5466/1002450r.jpg[/IMG] Quote
Awit Posted July 12, 2011 Author Posted July 12, 2011 Kurcze, nikt nie dzwonił:-( Mogło być tak, że zginął im we władku, poszedł na plaże bo być może chodzili z nim na plażę, leciał i szukał ludzi, to gdyby oni pojechali wzdłuż plaży ulicą, poprzylepiali ogłoszenia przy wejściach na plażę, dawali na stoiskach małe karteczki, to na pewno by trafili i do nas. Albo zwyczajnie do SM zadzwonili. Zadzwonię jeszcze raz do miejskich. Quote
Awit Posted July 12, 2011 Author Posted July 12, 2011 Dziś gdy strażnicy mieli podjechać i sprawdzić czipa, państwo stwierdzili, że psa już nie mają, oddali sąsiadom z w-wy do rodziny z 3 dzieci i kilkoma psami przybłędami. Dziwna sytuacja, zwłaszcza, że byłam z nimi w kontakcie rano, przed 10 jeszcze psa mieli, miał z nimi jechać do opola gdy właściciel się nie znajdzie, za chwilę powiedziałam, że podjadą strażnicy, zgodzili się zejść z plaży z psem, w celu sprawdzenia czytnikiem, a po 20 minutach psa już nie mieli bo oddali, oczywiście nie biorąc od nich telefonu. To ich wersja. Trudno mi wierzyć, że w ciągu kilku minut nafle oddali komuś psa, nie biorąc numeru a wiedząc, że za chwilę będzie SM z czytnikiem. Jeśli tak się zakochali, to nie jest to miłośc, bo dla dobra psa tak się nie działa, uniemożliwiając sprawdzenie czipa. A w schronach tyle psów. Jeśli by się okazało, że psiak czipa nie ma, spokojnie mogli dać mu dom.....Oni lub kto inny... Quote
Awit Posted July 23, 2011 Author Posted July 23, 2011 18 lipca dostałam info na maila, że ten pies zginął dziewczynie z podwórka i że dopiero teraz znalazła moje ogłoszenie. Zadzwoniłam i opowiedziałam jej o sytuacji z psem i dałam numer do tych ludzi. Co było dalej nie wiem. Quote
martasekret Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 Faktycznie, dziwna sprawa.......... Nie pozostaje nam nic innego, jak mieć nadzieję, że pies czuje się dobrze.... Awit, napisz proszę parę słów, jeśli dowiesz się czegoś więcej, tj. czy pies wraca do właścicielki Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.