Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A gdzie ja miałam iść? :hmmmm:
Chyba się obraziłam-ale i tak podglądałam :D
Te pieski- ja z tą kobietą rozmawiałam kiedyś... Hodowla Isubusz. Ona nawet nie potrafiła mi powiedzieć po kim są szczenięta...(a pewnie jeden miot ma kilku tatusiów)...:sad:

  • Replies 7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Hahaha, mówiłam :D to jest jak narkotyk...;)

Wiem, widziałam już to, postaramy się zrobić im pod górkę, bo chyba nic więcej nie uda się zrobić, ale zobaczymy, Carmen, też była w hodowli, która nie jest najlepsza, ale babka przynajmniej panowała nad rozrodem... i da mi znać jak będzie chciała oddać jakieś chi, więc bardziej reformowalna. Tutaj chyba już tylko mocne kroki coś zdziałają...

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']No powiem szczerze, że jak to zobaczyłam to jakoś odechciało mi się wszystkiego... ta hodowla jest niedaleko mnie w Gliwicach to jakieś 60km... Szlak by to trafił, żeby chociaż dobrych domów szukali, bo tu ze śląska jest kilku rozmnażaczy "chiłała za 500":( i w dodatku szczeniaki co cieczkę, słabe, łysawe:( jak im się trafi chiłka z rodo, to będą "chiłała za 900":placz::placz::placz::placz::placz::placz: ciekawe czy można by im było odebrać kilka psów? U nas w kraju pewnie ni ch***a...[/QUOTE]

babka tylko pewnie tak pisze, że wyprzedaje, żeby sie części pozbyc za niby mniejsza kasę. ale i tak dowliła tam cene - 1200 zł za psa o którym pewnie nic nie wie, bo na pewno ich nie rozróżnia. biedne psiaki. nieposterylizowane i niepokatrowane trafia z pseudo do pseudo.

Posted

No niestety, dlatego zrobię wszystko, żeby pożałowała tego co robi! Może ktoś mi pomoże czekam na odzew;) a jak nie to pójdę do znajomej z US i zgłoszę. Tylko muszę mieć jakieś dowody, nagraną rozmowę itd...

Posted

Dwie ogranizacje powiadomiłam, jeszcze do jednej napiszę, ale nie mam teraz czasu jutro rano. Da jak będą dowody to jej siądą na d**pie ;) a to przyjemne nie jest;)

P.s. a jak nie- to pojadę i chyba jej przywalę...;)

Posted

Chociaż przy moim temperamencie, jakbym tam pojechała i zobaczyła zaniedbane chi... mogło by być nieprzyjemnie... We mnie płynie bardzo gorąca krew... :roll:

Czasami idąc ulicą potrafię się po ludziach drzeć jak źle traktują swoje psy/dzieci.. więc mogła bym się nie opanować:angryy:

Posted

[quote name='paniMysza']babka tylko pewnie tak pisze, że wyprzedaje, żeby sie części pozbyc za niby mniejsza kasę. ale i tak dowliła tam cene - 1200 zł za psa o którym pewnie nic nie wie, bo na pewno ich nie rozróżnia. biedne psiaki. nieposterylizowane i niepokatrowane trafia z pseudo do pseudo.[/QUOTE]
Dokładnie to samo pomyślałam- tani chwyt marketingowy... Do tego nie wysyła zdjęć psów na maila- można zobaczyć tylko na miejscu... Ona nawet nie pamięta imion własnych psów! A metryki...przy takiej ilości upilnować towarzystwo? Jeden miot i 5-ciu tatusiów- na papierze ten "najlepszy"...

[B]Chiquita[/B]- Pa-ttti chce im wysłać jakąś ustawę co do której się nie stosują- może skontaktujcie się i wtedy możnaby połączyć jedno z drugim?

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Chociaż przy moim temperamencie, jakbym tam pojechała i zobaczyła zaniedbane chi... mogło by być nieprzyjemnie... We mnie płynie bardzo gorąca krew... :roll: [/QUOTE]
Hmmm... ja to czasami żałuję że nie ma u nas totalnej anarchii- byśmy pojechały i po prostu zabrały całe towarzystwo...:mad:
Wiesz, wstrętne jest to, że ta...pani chce jeszcze zarobić wszelkim kosztem na tych maluchach... Bo nie rozumiem po co sprowadza na świat kolejne mioty?:angryy:

Posted

Ja w tej chwili muszę poczekać na decyzję osób z którymi piszę. Są to osoby zajmujące się na co dzień tym i sądzę, lepiej umiejące podejść tego typu ludzi. Jeżeli nikt z nich się nie podejmie, to będę myśleć dalej, ale mam nadzieję, że coś ruszy;)

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']No niestety, dlatego zrobię wszystko, żeby pożałowała tego co robi! Może ktoś mi pomoże czekam na odzew;) a jak nie to pójdę do znajomej z US i zgłoszę. Tylko muszę mieć jakieś dowody, nagraną rozmowę itd...[/QUOTE]
Zadzwoń jak ja- z ogłoszenia- ta pani wcale się nie kryje ze swoim podejściem... Ja nawet o to nie pytałam- tylko cena 4tys (taaak, dobrze czytasz) wydawała mi się "trochę" zbyt wysoka jak na hodowlę o której tylko co nieco słyszałam, i to nie w sensie że odnoszą sukcesy... Wtedy pani zaproponowała tańsze rozwiązanie- pewnie już na lewo rozmnaża...

Posted

Żebyś wiedziała...:mad::mad:
Ja bym wszystkie te psiaki zabrała- tylko co ja bym z nimi zrobiła;) takie maluchy szybko znalazły by domki, może się uda... a jak nie to pojadę ze znajomą z fundacji i po ściemniam kobietę, że będzie miała kłopoty jak psiaków nie odda, może chociaż kilka by oddała... Tak jak Carmen dostałam.
Mamy prawo do d**y... chyba będę musiała się zgłosić jako kandydat na Prezydenta:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Ja w tej chwili muszę poczekać na decyzję osób z którymi piszę. Są to osoby zajmujące się na co dzień tym i sądzę, lepiej umiejące podejść tego typu ludzi. Jeżeli nikt z nich się nie podejmie, to będę myśleć dalej, ale mam nadzieję, że coś ruszy;)[/QUOTE]
OK, w takim razie czekam z Tobą i pisz kochana- jak nie tu to na pw chociaż...

Posted

No jak tylko będzie wiadomo to dam znać, chociaż nie powiem- czekać to ja nie lubię... Ale ja to mówię, że "góra" mnie chroni przed kontaktem z takimi ludźmi, bo pewnie patrzyłabym na świat przez szkocką kratę jakby ktoś przy mnie chciał skrzywdzić psiaka...

Posted

Cieszę się że nie jestem odosobniona w swoim podejściu- niektórzy znajomi mówią że przesadzam, bo ja mam tak ze wszystkimi zwierzakami- ś.p.Dziadek tak mnie nauczył... Ale w końcu kto ma bronić zwierząt- one głosu nie mają- to my musimy mówić (i nie tylko- bo czasami to za mało...) w ich imieniu... Szkoda tylko że ludzi myślących w ten sposób jest tak mało...

Posted

Niestety, mi mówią "tylu biednych ludzi, a Ty na psy dajesz"... a ja mówię, że ludzi mi nie szkoda, mają ręce, mózg i gębę- mogą się poskarżyć? Mogą. A psiaki czy konie, idt.. to co??? Komu powiedzą? Jak się obronią?? Jak człowiek jeść nie da to kto da? Sprowadzamy je na świat, a później co? Ja to od razu pianę łapię jak mi ktoś wyskakuje z tekstem... i pytam : "Pokaż mi komu ostatnio pomogłeś?Kogo wspierasz, że tyle pyskujesz?" i tutaj następuje cisza... i mój śmiech prosto w pysk!

Swoją drogą jakie to ludzkie... W mojej pracy widuję różnych ludzi- ost klientka przyszła w futrze za 50 000zł (tak dobrze widzisz... zrobione na zamówienie) pękała z dumy, a ja stałam na zapleczu i powstrzymywałam łzy. Po czym jej powiedziałam, że ja kocham zwierzęta i nie mogłabym nosić futer... myślisz, że się przejęła? Pewnie nawet nie zrozumiała o czym mówię ...:(

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Nio, ale wtedy trzeba by było kilka takich rozmów z różnych nr. żeby nie mogła się wyprzeć... heheh 4000zł... Za co niby???[/QUOTE]
Za dorosłą roczną sukę chi długowłosą... Jeszcze mówię- że znam ten proceder- obiecujące szczylki zostają w hodowli, jeżeli coś jest nie tak- idą na sprzedaż. Fakt że na zachodzie pies roczny, wystawowy kosztuje więcej- tutaj jednak była zupełnie inna sytuacja;).
Gdyby co, ja mogę napisać temu z kim piszesz przebieg mojej telefonicznej rozmowy- nie ma żadnego problemu. Nie wiem czy dowodem może być że tego samego dnia z grubsza opisałam rozmowę na dogo? (w wątku "kolejna pseudohowla..."- podlinkowałam to na chi w potrzebie (mój post z 14 sierpnia).

Posted

Zwróć uwagę na zdjęcie z ogłoszenia u góry po prawej, to gdzie półki nie widać. Tam w górnym prawym rogu, za dupkami kilku chi stoi maleństwo... Wyć mi się chcę jak pomyślę, że pewnie nawet do miski się nie dobije:(

Posted

[quote name='Chiquita&DeeDee']Swoją drogą jakie to ludzkie... W mojej pracy widuję różnych ludzi- ost klientka przyszła w futrze za 50 000zł (tak dobrze widzisz... zrobione na zamówienie) pękała z dumy, a ja stałam na zapleczu i powstrzymywałam łzy. Po czym jej powiedziałam, że ja kocham zwierzęta i nie mogłabym nosić futer... myślisz, że się przejęła? Pewnie nawet nie zrozumiała o czym mówię ...:([/QUOTE]
:angryy:A futerko z szynszyli czyżby?:angryy::mad::mad::mad: Obawiam się, że gdybym trafiła na takowe, mogłabym je niechcący uszkodzić- mając swoje szyszki w klatce... Albin-ten biały- prawdopodobnie został odkupiony z fermy, bo TZ zamówił mi go w sklepie- a w Polsce nie ma hodowli szynszyli, co najwyżej fermy :( No i jak tak patrzę na moje szylki, podbiegają do mnie, ganiają- to są bardzo wdzięczne zwierzątka... Ufne, zero agresji... Ech... Kiedyś koleżanka podesłała mi filmik jak się zdejmuje skóry z tzw "zwierząt futerkowych"- płakałam dwa dni. Bo to się robi na żywo.

Posted

Też bym chciała... Ale u nas niestety małe sklepiki z art zoo zamykane są jeden po drugim, miałam kiedyś pracować w dużym zoologu- ale zobaczyli że znam się trochę na rybkach i dali mnie na terrarystykę- nie chciałam. Musiałabym karmić węże młodymi szczurkami i takie tam... Moim marzeniem jest zostać sędzią kynologicznym- może w tym roku załapię się na kurs na asystenta. To oczywiście nie praca zarobkowa, ale ta wymarzona, a na chleb będziemy mieć z naszego interesu, który z TZem zamierzamy otworzyć kiedy wróci- mamy kilka opcji...

Posted

O nie... w zoologicznym to bym pracować nie mogła:roll: nie na moje nerwy;)
Mówisz, że masz jakiś biznesik na oku? Możesz coś przybliżyć, czy pochwalisz się dopiero jak coś się wykluje? A w ogóle to co z pracą barmanki? ;) udało się?[SIZE=1] czy się jednak zobaczymy na wystawie?[/SIZE]


Wiecie, że dziś 1 wrzesień???? Jak to leci, mi normalnie wakacje uciekły między palcami chyba... ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...