Jump to content
Dogomania

Galeria Etny - małego wulkanu energii:)


#Etna#

Recommended Posts

  • Replies 774
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='malawaszka'][URL]http://imageshack.us/a/img259/6422/p10503271600x1200.jpg[/URL]

aaa REWELACJA!!!!! coś pięknego! zazdroszczę :lol:

rysunki przecudowne - zachwycałam się na FB chyba nie będąc świadoma, że to Twoje :oops:[/QUOTE]

He he sporo osób nie wie, że to moje i po jakimś czasie się dopiero orientuje:)

[quote name='weszka']Piękne te Twoje prace!
I zdjęcia też śliczne. Kociska z Etna tworzą piękne stadko :)
No i tymi pięknymi zdjęciami Tycjan zdobył przecież nagrodę w konkursie - raz jeszcze gratuluję![/QUOTE]

[quote name='wilczy zew']fajne :) widać strukturę języka
[URL]http://imageshack.us/a/img228/9324/p10504431600x1200.jpg[/URL][/QUOTE]

:)

[quote name='eria']ale piękne kocisko rośnie !
[URL]http://imageshack.us/a/img138/4417/p10504361600x1200.jpg[/URL][/QUOTE]

Mały łakomczuch! Muszę go pilnować... zjada wszystko.

[quote name='Margi']Ależ Tycjano szybko rośnie na pięknego kocura,a maluśka taka słodka.:loveu:


[URL]http://imageshack.us/a/img259/6422/p10503271600x1200.jpg[/URL] a tym widokiem jestem zachwycona.Moja Figa nie lubi jak koty się do niej przytulają.[/QUOTE]

[quote name='wilczy zew']nie narzekaj,u mnie byłoby po kotach[/QUOTE]

Etna też nie od początku była zachwycona kotem na grzbiecie hehe
Ale na pewno kocie towarzystwo polubiła od razu.
A takie przytulaki to teraz się zrobiły... Myśle, że one korzystają po prostu nawzajem ze swojego ciepła.
Wszystkie trzy ciepełko lubią. No i wszystkie oczywiście zazwyczaj znajduje na psim posłaniu:)

[quote name='Patik'][URL]http://imageshack.us/a/img831/1128/p10504081600x1200.jpg[/URL] śliczna ona jest :D

kociaki faktycznie coraz to większe:p[/QUOTE]

:loveu:

[quote name='Fides79']z Etny rośnie niezła modelka :loveu: fajnie jak tak psiak pozuje

[URL]http://imageshack.us/a/img6/7148/p10504281600x1200.jpg[/URL] aaaa jaki wzrok :p[/QUOTE]

Akurat miała dzień na pozowanie:)
No mnie ten wzrok Weny powala nieraz hehe

[quote name='Saththa']Alez zdjecia;) Fajnieeeeeeeeee:)[/QUOTE]

Dzięki;)


No to jak już Weszka gratuluje to ja ślicznie dziękuję i się pochwalę a co:)
Tycjan dostał nagrode specjalną w konkursie na Dachowca miesiąca za to zdjęcie, które juz wam pokazywałam:)
O to
[IMG]http://imageshack.us/a/img94/279/p1040733e.jpg[/IMG]
Kompletnie się nie spodziewałam bo w rankingu nie miał szans... A tu taka niespodzianka:multi:



A teraz tak z innej beczki...
Ostatnio mam problemy z Etną.. Wcześniej wzorowy pies a teraz jej odbija.
Nie ma problemu z ludźmi, rowerami itd tu pozostało bez zmian i olewa.
Ale z innymi psami zaczęła się niezbyt dogadywać.
Tzn to jest tak... Jak widzi psa z odległości to robi podchody. Skrada się jak owczarek. Według mnie to nie jest normalne i na pewno nie przyjazne nastawienie. Więc staram się odwracać jej uwagę, żeby tego nie robiła. Wtedy jest ok.
Nie chodzi o to, że ma się witać z każdym psem bo nie. Ale żeby chociaż je olewała. No i jak się skupie i odciągam jej uwagę to ładnie to wychodzi. I jeszcze jedno. Jak podchodzi do psa nie każdego ale bardzo dużej większości to jest zjeżona... Nie pozwalam jej sie zbliżać w takim stanie. I kiedy mówie stanowczo nie! to odpuszcza i znowu jest normalna. Kompletnie nie wiem gdzie zrobiłam błąd...
Może macie jakieś podobne doświadczenia.

Link to comment
Share on other sites

ja tam znawcą psiej psychiki nie jestem i żadnej mądrej książki nie czytałam, ale wydaje mi się, że nie ma nic złego w tym, że pies się jeży jak podchodzi do obcego psa - moja Luna też się jeży, Julka się jeży zawsze nawet jak się z moimi wita (z tym, że każda ciut inaczej - Luna czasem się obawia i na wszelki wypadek się jeży, a Julka jest pewna siebie i ona się jeży "zaczepnie" ale nie ma w niej cienia agresji), a przecież się znają od dawna, pojeżą się, postapają sztywno, powąchają i nic się nie dzieje - czasem zaczynają się bawić, czasem się rozchodzą i każdy idzie w swoją stronę, moja Luna jest specyficzna i jej troszkę "pomagam" jak się poznaje z obcym psem - ona się bardzo spina więc jak widzę spinkę to mówię jej "ooo jaki fajny koleżka, pitu pitu" :D i ona się rozluźnia bo kiedyś jak mieszkaliśmy w mieście to miała takiego koleżkę i jej mówiłam z daleka jak szliśmy w jego stronę - radochę miała i tak jej się uwarunkowało, że jak koleżka to luzik :D
myślę, że lepiej jak pies się jeży niż jakby miał tak jak Dżordż - od razu atakować i gryźć

Link to comment
Share on other sites

mój też sie tak skrada jak owczar, nie wiem od czego to zależy, jezy sie również, zazwyczaj potem jeśli pies idący pokaże postawe 'ja sie ciebie nie boje', albo warknie to ... jest piana z gęby, ale zazwyczaj mijamy sie bez przeszkód. Juz przyzwyczaiłam do tego, że on nie wszystkie psy lubi no trudno :)

Link to comment
Share on other sites

Witaj [B]Cavy[/B]:) zapraszamy:cool3:


Wiecie co to może jednak to nie takie złe... ona nie zaatakowała żadnego psa.
Owszem zdarzyło jej się kłapnąć ostrzegawczo w powietrze ale to w sytuacji jak pies zachowywał się nerwowo i był taki dziwnie
hmm... podniecony? Nie wiem jak to nazwać. Tylko mnie to zachowanie takie owczarkowe dziwi i nie wiem gdzie to "przypiąć".
Ja też żadnym znawcą psim nie jestem. To zaledwie mój drugi piechu i cały czas się uczę...
Ale wiecie ludzie czasami takimi tekstami walą np:
Etna idzie sobie, chce się przywitać ze znajomym beaglem (młodziak) ale podeszła na sztywnych łapach, a ten mały wskakuje jej na grzbiet łapami...
Ona warknięcie i nic po za tym. Nie atakowała. I już facet do mnie: ooo agresywny?!
Wiecie to takie zniechęcające jest...
Etna jest dość specyficzna. Właśnie tak jak pisałam jeży się jak podchodzi do obcego psa, sztywne łapki a potem właśnie tak jak Malawaszka pisała albo zabawa albo odchodzi. I tyle. Zdaża się, że jak duży pies jest natarczywy to wtedy właśnie tak kłapie w powietrze. Ale to nie jest atak.

A czy miała nieprzyjemną scene z psem to tak z jednym... Kiedyś nie wiadomo skąd dobiegła do nas suka owczarka niemieckiego.
Nie zrobiła nic Etnie, bo Etna zdązyła uciec. Zawołałam ją do siebie i wziełam za placy a do tamtej krzyknełam zostaw! i odpuściła.
Ale co pogoniła to pogoniła z warczeniem. Tylko, że Etna zachowywała się już tak wczesniej dlatego wydaje mi się, że to nie ma większego znaczenia.

No cóż trzeba z pieskiem pracować cały czas. Dzis już nawet udało jej się podejść bez irokeza na grzbiecie...

Link to comment
Share on other sites

tylko jak Ty robisz tak: [QUOTE]Nie pozwalam jej sie zbliżać w takim stanie. I kiedy mówie stanowczo nie! to odpuszcza i znowu jest normalna.[/QUOTE]

to czy pies kuma, że nie wolno się jeżyć czy myśli, że nie wolno podchodzić do psa?

z tego co opisujesz to ona się normalnie zachowuje - większość sznupków które były u mnie tak się zachowywało, to są takie koguty i prowokatory - mało który pozwala innemu na stawania sobie na karku - mój Drops to robi na wiejskich burkach, na tymczasach też jak mu któryś podpadnie czy za mocno w zabawie uszczypnie :D wtedy jest koniec zabawy, ale do agresji to tu daleko

a moja Luna za takie wskakiwanie łapami na grzbiet/kark robi jazgot i potrafi ugryźć - ona na bardzo niewiele pozwala innym psom - wąchanie zadka też jest zapalnikiem - nie życzy sobie i już

Link to comment
Share on other sites

No cóż, czy wie to nie wiem... Ale jak idzie normalnie to chwalę ją i mówie do niej: pięknie, dobry piesek itd itp.
Ona szybko takie niuanse łapie.
Z wąchaniem pupy też był przez jakiś czas problem, ale widzę, że się uspokoiła pod tym względem.
Ale tylko jak pies jest delikatny, jak przegina to robi obrót o 180 stopni w miejscu hehe taki z przeskokiem i już jest pysk w pysk do drugiego psa. I muszę przyznać, że obserwuje od dłuższego czasu różne rasy psów i faktycznie wiele od tego również zależy.
Tzn mają jakieś tam zachowania po prostu już chyba w genach i tyle.
Etna to właśnie taki kogucik bardzo trafnie to opisałaś;) z tego co piszesz to chyba jest zbliżona usposobieniem do Twojej Luny.
Ona bardzo często z miejsca próbuje psa sobie podporządkować. Chodzi zwłaszcza o te mniejsze (tzn jej wzrostu).
Najfajniej wygląda jak tak podporządkowuje sobie mojego owczarka niemieckiego Parysa.
On tam ma to gdzieś, że ona sobie koło niego wyskakuje i co najwyżej się od niego odbija jak taki ping pong.
Ale jaka jest przy tym zniesmaczona, że jak to ona przecież jest mega wielkim psem i trzeba jej słuchać hehe
Pewnie taki urok rasy i już:)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Etna idzie sobie, chce się przywitać ze znajomym beaglem (młodziak) ale podeszła na sztywnych łapach, a ten mały wskakuje jej na grzbiet łapami...
Ona warknięcie i nic po za tym. Nie atakowała. I już facet do mnie: ooo agresywny?![/QUOTE]


Uwielbiam to :lol:

rzeba było Panu powiedzieć, że nie agresywna tylko nie pozwoli po sobie skakać, ludzie są dziwni. I nic wiecej sie nie bede odzywac bo ja sie denerwuje;)

Hyhy Dla Tazza najlepsza zabawa ejst jak warczy... hyhyhy

Link to comment
Share on other sites

Ej no dosłownie czasami to mi brak słów po prostu wiesz i ja tez się wpieniam i jednak hamuję z wypowiedzią bo nie wiem jak by się taka wypowiedź skończyła:diabloti:
Albo to Ci się spodoba:
Etna biega luzem... Podbiega w strone młodego owczarka niemieckiego taki 4 miesiące gdzieś.
Zatrzymuje się 3 m od niego. Staje (zjeżona oczywiście hehe) ale głowa w bok i czeka na reakcje.
Facet od owczarka z tekstem do pani ze spanielką która stała obok: " I widzisz on już nie wie jak się zachować..." bo młodziak usiadł koło jego nóg. Facet mina przerażona hehe wołam Etnę pies spokojnie odbiega sobie.
Podbiega do spaniela i się wita a potem odchodzi... Spaniel za nią a ona robi ten swój skok o 180 stopni i jest pyskiem do spaniela.
Oblizała się (broda jej wlazła do mordy i czasami tak robi żeby się poprawić) a facet:
"Uważaj to jest agresja... Oblizuje się nerwowo może zaatakować. Nie podążaj za nią!"
Myślałam, że tam padne. "Pan behawiorysta" od siedmiu boleści hehehehe
podejrzewam, że to był jego pierwszy pies naczytał się książek i każde niestandardowe zachowanie to była otwarta agresja :cool3:

Link to comment
Share on other sites

tez tak miałam...

Na wybiegu do Tazza podbiegał pies i zeby pokazywał.... to z jednej to z drugiej, tu mu zajrzał pod ogon tutaj łape na niego zarzucił.... Ja już mówię do znajomej ze Oho będzie jatka... Ale ja nie reaguje dla mnie nic się nie dzieje Tazz narazie looz. Piesek pare razy tak zrobił i odbiegał... Tazzman zrobił kupke i jak zaszarzował na niego :mdleje: zanim sie zorientowałam a kupe akurat zbierałam byłam tyłem- to już przy tym psie był z warkotem. No ale zawołałam, odwołałam Tazzman do mnie dobiegł, ładnie sad zrobił, pochwaliłam słownie ze dobry ze wrocił, po chwili no wiem 30 sekundach pogłaskałam, a facet do mnie ze ja psa pochwaliłam za atak...

Z tym ze ja mowie do faceta... ze co przepraszam... mam czekac 3 dni zanim moge wlasnego psa pochwalic? Pzoa tym smiem watpić ze Tazz wiedział ze nagroda jest za powrót a nie za atak heh

Ale sie nasluchałam też. Pies mi Tazza dominuje... on sie nie da. Pomijam fakt ze wlascicielowi zazwyczaj nie przeszkadza jak jego pies "kopuluje" na Tazzie. tazz tego nienawidzi (to juz osobna historia równiez nieprzyjemna) w pewnej chwili po prostu warczy ostrzegawczo odchodzi no chyba ze pies "nalega" wszak tylk o warczy. No to tak agresywny jest. i nie pomagają moje uwagi w miedzy czasie, z prosba o odwolanie psa bo zrobi sie nie miło. na koniec Tazzman ma przyklejona latke agresywnego psa. Koniec koncow nie chodze na wybieg bo mnie szlag trafia;)

Aaaa i NIE PODOBA mi sie;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='#Etna#']Witaj [B]Cavy[/B]:) zapraszamy:cool3:


Wiecie co to może jednak to nie takie złe... ona nie zaatakowała żadnego psa.
Owszem zdarzyło jej się kłapnąć ostrzegawczo w powietrze ale to w sytuacji jak pies zachowywał się nerwowo i był taki dziwnie
hmm... podniecony? Nie wiem jak to nazwać. Tylko mnie to zachowanie takie owczarkowe dziwi i nie wiem gdzie to "przypiąć".
Ja też żadnym znawcą psim nie jestem. To zaledwie mój drugi piechu i cały czas się uczę...
Ale wiecie ludzie czasami takimi tekstami walą np:
Etna idzie sobie, chce się przywitać ze znajomym beaglem (młodziak) ale podeszła na sztywnych łapach, a ten mały wskakuje jej na grzbiet łapami...
Ona warknięcie i nic po za tym. Nie atakowała. I już [B]facet do mnie: ooo agresywny?![/B]
Wiecie to takie zniechęcające jest...
Etna jest dość specyficzna. Właśnie tak jak pisałam jeży się jak podchodzi do obcego psa, sztywne łapki a potem właśnie tak jak Malawaszka pisała albo zabawa albo odchodzi. I tyle. Zdaża się, że jak duży pies jest natarczywy to wtedy właśnie tak kłapie w powietrze. Ale to nie jest atak.

A czy miała nieprzyjemną scene z psem to tak z jednym... Kiedyś nie wiadomo skąd dobiegła do nas suka owczarka niemieckiego.
Nie zrobiła nic Etnie, bo Etna zdązyła uciec. Zawołałam ją do siebie i wziełam za placy a do tamtej krzyknełam zostaw! i odpuściła.
Ale co pogoniła to pogoniła z warczeniem. Tylko, że Etna zachowywała się już tak wczesniej dlatego wydaje mi się, że to nie ma większego znaczenia.

No cóż trzeba z pieskiem pracować cały czas. Dzis już nawet udało jej się podejść bez irokeza na grzbiecie...[/QUOTE]

trzeba było powiedzieć,że nie lubi źle wychowanych psów

ta sytuacja gdy była zjeżona z odwróconą głową to sygnalizowała: ja nie chcę bójki ale nie dam się



[quote name='Saththa']tez tak miałam...

Na wybiegu do Tazza podbiegał pies i zeby pokazywał.... to z jednej to z drugiej, tu mu zajrzał pod ogon tutaj łape na niego zarzucił.... Ja już mówię do znajomej ze Oho będzie jatka... Ale ja nie reaguje dla mnie nic się nie dzieje Tazz narazie looz. Piesek pare razy tak zrobił i odbiegał... Tazzman zrobił kupke i jak zaszarzował na niego :mdleje: zanim sie zorientowałam a kupe akurat zbierałam byłam tyłem- to już przy tym psie był z warkotem. No ale zawołałam, odwołałam Tazzman do mnie dobiegł, ładnie sad zrobił, pochwaliłam słownie ze dobry ze wrocił, po chwili no wiem 30 sekundach pogłaskałam, a facet do mnie ze ja psa pochwaliłam za atak...

Z tym ze ja mowie do faceta... ze co przepraszam... mam czekac 3 dni zanim moge wlasnego psa pochwalic? Pzoa tym smiem watpić ze Tazz wiedział ze nagroda jest za powrót a nie za atak heh

Ale sie nasluchałam też. Pies mi Tazza dominuje... on sie nie da. Pomijam fakt ze wlascicielowi zazwyczaj nie przeszkadza jak jego[B] pies "kopuluje" na Tazzie.[I]tazz tego nien[/I][/B][I][B]awidz[/B]i [/I](to juz osobna historia równiez nieprzyjemna) w pewnej chwili po prostu warczy ostrzegawczo odchodzi no chyba ze pies "nalega" wszak tylk o warczy. No to tak agresywny jest. i nie pomagają moje uwagi w miedzy czasie, z prosba o odwolanie psa bo zrobi sie nie miło. na koniec Tazzman ma przyklejona latke agresywnego psa. Koniec koncow nie chodze na wybieg bo mnie szlag trafia;)

Aaaa i NIE PODOBA mi sie;)[/QUOTE]

nie dziwi mnie reakcja Tazzika,bo tamten bezkrwawo chce go zdominować

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saththa']


Aaaa i NIE PODOBA mi sie;)[/QUOTE]

To była przenośnia;) wiem, że Ci się nie podoba bo mnie też takie sytuacje wkurzają.
Są ich dziesiątki ale najgorsze jest to, że człowiekowi nie przetłumaczysz... I to ty masz agresywnego psa.
Reszta to chodzące anioły hehe

Reakcja Tazza była oczywista. W końcu pies też ma swoją cierpliwość.
Etna też nienawidzi jak pies chce na nią wskakiwać. I potrafi swoje zdanie wyegzekwować:diabloti:

[quote name='wilczy zew']trzeba było powiedzieć,że nie lubi źle wychowanych psów

ta sytuacja gdy była zjeżona z odwróconą głową to sygnalizowała: ja nie chcę bójki ale nie dam się


nie dziwi mnie reakcja Tazzika,bo tamten bezkrwawo chce go zdominować[/QUOTE]

Tak właśnie wiem, że to wcale nie żadna agresja... Szkoda gadać.

A jak wasze psy zachowują się w zabawie?
Etna w zabawie warczy czasami. Tak jak przy przeciąganiu.
Ale to nie takie warczenie ostrzegawcze tylko takie, że jest bardzo zaangażowana w zabawę. Skacze przy tym albo biega.
I usłyszałam coś takiego: ooo jak już się ząbki pokazują to koniec zabawy... I zabrała pani swojego psa.
Szczeknąc też sobie lubi np w momencie kiedy ma łapy położone na glebie a pupa w górze typowe zaproszenie do zabawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='#Etna#']
I usłyszałam coś takiego: ooo jak już się ząbki pokazują to koniec zabawy... I zabrała pani swojego psa.
Szczeknąc też sobie lubi np w momencie kiedy ma łapy położone na glebie a pupa w górze typowe zaproszenie do zabawy.[/QUOTE]

hahahaha a to pani znafca jakiś :evil_lol: moje jak się bawią to odgłosy walki na śmierć i życie słychać :lol: jedne szczekają, inne nie, Drops czasem nie kuma czy warczenie jest zabawowe czy nie i przerywa zabawę np z Luną :lol: ale z Furią nie przerywa - można pisać i pisać :D ale warczą i szczekają i nie ma w tym za grosz agresji w zabawie

Link to comment
Share on other sites

Mordziasta lubi gonić psa ze szczekaniem,które brzmi: zaraz cię dopadnę i zagryzę,nie które psy się tego boją i nici z zabawy ale jeden pies lubi być goniony i ten szczek mu nie przeszkadza
ostatnio bawi się z Kocykiem w zagryzanie,nie dotykają się ale ten odgłos i wyszczerzone zęby nad karkiem Mordziastej :crazyeye: a ten warkot i kły przy gardle Kocyka :crazyeye: jaka szkoda,że tamta pani tego nie widzi :evil_lol:
to normalne,że psy szczekają i warczą podczas zabawy

ostatnio tłumaczyłam gościowi aby nie naprężał smyczy gdy jego suka obwąchuje się z moją-można gadać-stwierdził,że moja jest duża i może coś zrobić jego suce i siłą odciągną swoją,biedna sunia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saththa']U Tazza to jest raczej


Haaaaaaaaaa biegne biegne biegne, ale fajnie ale czadowo haha biegaaaaaaaaaaaaam Umiem umiem jestem jak wiatr jak blyskawica Biegne biegne biegne... idt.


:stupid:[/QUOTE]

haha u nas to samo albo jeszcze jest :

jaaaaaaaaaaaaa piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka !!!!!! :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Culineo']haha u nas to samo albo jeszcze jest :

jaaaaaaaaaaaaa piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka piłka !!!!!! :D[/QUOTE]


A nie na piłke ejst inaczej :lol:

w sumie w tej chwili juz bezgłosnie ale był czas kiedy jak nie zaszczekał to nie rzuciłam;)

Link to comment
Share on other sites

Pati
a ja w innej sprawie

te dzwoneczki to maja w zasadzie chronic ptaszyska wiec moze nakaladaj obroze z dzwoneczkami ino na dwor?!
dyc doma nie musza lazic w obrozach
choc ja osobiscie przetestowalam na moich polwolnych kotach ze z dzwoneczkiem tez super poluja
ale wyprobuj u siebie bo moze moje sa inne i u was to wyda
psy jak ludziska , maja rozniste zachowania, kazdy inaczej lubi , kazdy inaczej robi i kazdy trafi na swego partnera co to akceputje i tyla

Link to comment
Share on other sites

Ja mam teraz drugiego sznaucera i oba nie były najbardziej przyjaznymi psami. A już na smyczy to w ogóle- moja mama jak wychodzi z psem to woli unikać innych piesków.
I bardzo mnie to dziwi, że Bruno tak się nauczył, że bez względu na to czy się bawi czy denerwuje na drugiego psa, to zawsze powarkuje. Pewnie to wina złej socjalizacji.....

Większość sznaucerów które spotykam na ulicy to też psy, które lubią stroszyć piórka. Ale przecież sznaucer to nie york, nie musi wdzięczyć się do wszystkich :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tekla64']Pati
a ja w innej sprawie

te dzwoneczki to maja w zasadzie chronic ptaszyska wiec moze nakaladaj obroze z dzwoneczkami ino na dwor?!
dyc doma nie musza lazic w obrozach
choc ja osobiscie przetestowalam na moich polwolnych kotach ze z dzwoneczkiem tez super poluja
ale wyprobuj u siebie bo moze moje sa inne i u was to wyda
psy jak ludziska , maja rozniste zachowania, kazdy inaczej lubi , kazdy inaczej robi i kazdy trafi na swego partnera co to akceputje i tyla[/QUOTE]

A wiesz, że myślałam o tym? Tylko, że ja nie jestem do końca przekonana do tego czy ta obroża się rozepnie...
Bo moje koty, już obydwa, strasznie lubią chodzić po drzewach. Jak się zahaczą o gałąź... Aż strach myśleć.
Ale szukam takich elastycznych dodatkowo i może wtedy się zdecyduję;)

[quote name='Montelka']Ja mam teraz drugiego sznaucera i oba nie były najbardziej przyjaznymi psami. A już na smyczy to w ogóle- moja mama jak wychodzi z psem to woli unikać innych piesków.
I bardzo mnie to dziwi, że Bruno tak się nauczył, że bez względu na to czy się bawi czy denerwuje na drugiego psa, to zawsze powarkuje. Pewnie to wina złej socjalizacji.....

Większość sznaucerów które spotykam na ulicy to też psy, które lubią stroszyć piórka. Ale przecież sznaucer to nie york, nie musi wdzięczyć się do wszystkich :)[/QUOTE]



Z Etną i jej zachowaniem powoli dochodzimy do ładu... Poczytałam o waszych psach i trochę popróbowałam różnych metod.
Bardziej chyba ją obserwuję i dziś juz pięknie bawiła się z młodziakami amstafem i bigielką:) aż miło było patrzeć.
Ale chociaż to były młodziaki to muszę powiedzieć, że pięknie zsocjalizowane. Aż miło było patrzeć na ich zachwanie i sposób witania.
Poszalała młoda chociaż trochę.

Mam zdjęcia, ale wstawię później:lol: ogólnie ostatnio mam trochę mało czasu...
Dostałam się na studia - zootechnikę. I powiem wam, że wreszcie czuję, że trafiłam tam gdzie powinnam.
Jestem baaardzo zadowolona chociaż łatwo nie będzie:eviltong:

No i w sobotę przyjedzie do mnie Pigwa z hodowli Irviers. Teraz ma na imię Tina więc będą zdjęcia przed i po trymowaniu.
Mam małą "tremę" ale bardzo się cieszę, że będę mogła się nią zająć i nabierać doświadczenia:lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...