Jump to content
Dogomania

Lucky - jamnior jak to jamnior - czyli pies z charrrakterrrem ;)


nadia07

Recommended Posts

Witam Was wszystkie / wszystkich serdecznie.
Zgłasza się kolejna osoba szaleńczo zakochana w jamnikach.
Na dogomanię trafiłam niedawno, szukając informacji na temat choroby, na którą zachorował Laluś. Teraz serdecznie Wam go przedstawiam.

Lakuś / Lalek / Lalicur (bo tak też go zdrobniale nazywamy) zamieszkał z nami w piątek 13 (13 sierpnia 2004r.). Tego dnia umówiliśmy się z Panią (jak się teraz okazuje) z pseudohodowli, która przywiozła kilka jamników-samców. Wśród nich była i ta mała paróweczka:


[CENTER][IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lali1.jpg[/IMG]

[IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lali2.jpg[/IMG]

[IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lal.jpg[/IMG]

[LEFT][FONT=&quot][SIZE=3]Od razu zapałałam do niego miłością - do tego charakternego, czekoladowego szczeniaka chodzącego własnymi ścieżkami. Pamiętam to jak dziś, a już lada moment Lali (24.06) kończy 7 lat.[/SIZE][/FONT]
[/LEFT]
[FONT=&quot]
[/FONT]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Lucky (krótkowłosy, standard) to typowy norowiec. Uwielbia wchodzić za łóżko i zakopywać się w swojej pościeli (choć zazwyczaj co nie co wietrzy:p). Już, gdy był mały uwielbiał spędzać czas w zwiniętym dywanie. Oj ile się wtedy (niejednokrotnie!) najedliśmy strachu, gdy nie mogliśmy go przez długi czas znaleźć.

Laluś jak większość psów jest stworzeniem stadnym. Najlepiej czuje się wtedy, gdy wszyscy z domowników i najbliższej (nie mieszkającej już z nami) rodziny są w jednym pomieszczeniu naraz. Kiedy ja wychodzę, czasami rodzice nie mają nawet okazji go widzieć, bo akurat wtedy spędza czas tylko w moim pokoju, czekając na mnie wśród moich rzeczy (sytuacja podobna, gdy wychodzą rodzice, wtedy koczuje u nich).
Codziennie rano z każdym się wita - czasami bezczelnie budzi. Radośnie reaguje na słowa "Dzień dobry". Słysząc je, potrafi odkopać się i w mig przybiec.

Ponadto jest niezwykle charakterny i dominujący (niestety :shake:). Uwielbia sunie, natomiast na widok każdego psa się jeży i robi niezłego rumoru :angryy:. Za nic nie umiem go od tego odzwyczaić - już wszystkiego próbowałam.
Mimo to, jest jednak niezwykle mądry. To taki pies do "pogadania" - tak, tak do pogadania. Zawsze uważnie słucha wyraźnie dając to odczuć, kiwa głową na boki, podnosi uszy, merda ogonem. Sam też stara się udzielać w rozmowie: szczeka, a czasami nawet w specyficzny sposób "pyskuje".

[CENTER][IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lalekzpilka.jpg[/IMG]

[LEFT][FONT=&quot][SIZE=3]Jest przeze mnie totalnie rozpieszczony (przyznaję się do tego :lol::oops:), ale jednocześnie i dobrze wychowany (no po za tą agresją w stronę innych psów:angryy:).[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3] Bardzo szybko opanował wszystkie podstawowe komendy, a całkiem niedawno nauczył się i podawać łapy. [/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3] Jako pedagog z wykształcenia, przyznaję też, żę zdarza mi się go traktować jak dziecko :oops: Ale co ciekawe, niektóre z metod skutkują![/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3] Kiedy jest rozbrykany i niegrzeczny nie chce do mnie wrócić - najpewniej poskutkuje stanowcze liczenie do trzech :crazyeye:![/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [/LEFT]
[FONT=&quot][SIZE=3]
[/SIZE][/FONT][LEFT][FONT=&quot][SIZE=3] Uwielbia jeść, na szczęście trzyma prawidłową wagę. Z jedzeniem wdał się we mnie, lubi wszelkiego rodzaju sery, serki, jogurty, mleko (ogólnie nabiał) i ryby.[/SIZE][/FONT][SIZE=3]
[/SIZE] [FONT=&quot][SIZE=3] Gdy był mały potrafił "spindrać się" by coś dostać:[/SIZE][/FONT]

[CENTER][IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lali3.jpg[/IMG]

[IMG]http://nadia07.w.interii.pl/pisaczek-i-mleczko1.jpg[/IMG]

[/CENTER]
[/LEFT]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Niedawno pogorszyło się niestety jego zdrowie. Najpierw problemy z powracającym zapaleniem nerek lub dla odmiany z zapaleniem prostaty, które w dalszym ciągu jest leczone, a później z kręgosłupem.
Niestety stwierdzono u niego dyskopatię szyjną - ile my wycierpieliśmy razem z Nim. Częste piski i spazmy, których nie rozumiał i których niezwykle się bał. Na szczęście i podczas choroby wykazał się posłuszeństwem, gdyż bardzo szybko odzwyczailiśmy go skakania na łóżka.
Lakuś przez ponad miesiąc chodził w kołnierzu, który miał zablokować przemieszczanie się jądra miażdżystego.



[CENTER][IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lakuswkolnierzu.jpg[/IMG][/CENTER]




[FONT=&quot][SIZE=3]Kołnierz i leczenie zachowawcze przyniosły jednak efekty.
Po ściągnięciu zdarzały się jeszcze sytuacje bólowe. Przeżył nawet 2 dni kulminacyjnego bólu, ale po nich nagle: jak ręką odjął. Póki co (odpukać, oby jak najdłużej!) już od ponad dwóch tygodni Laki tryska energią i czuje się dobrze.[/SIZE]

[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Jego ulubiona zabawa od kiedy nie może za bardzo "świrować" to "Szukaj, szukaj" - chowamy albo mini smakołyki, albo świnkę chowankę, a knurzysko jej szuka.
Odpoczywając, uwielbia wylegiwać się na słońcu.


[CENTER][IMG]http://nadia07.w.interii.pl/lalicurek.jpg[/IMG]

[/CENTER]
Oto w skrócie (długim skrócie :oops::lol:) mój przyjaciel - czworonóg. Jak ewidentnie widać po jego minach na zdjęciach pt. "Czego Ty ode mnie kobito chcesz", nie przepada on za obiektywem aparatu. Jednak mimo jego naburmuszonych, psich min, mam nadzieję, że udało mi się pokazać Go z najlepszej strony:).

Pozdrawiam
Kasia

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

JAMNISIE WYMIATAJĄ PO CAŁOŚCI!!!
Łał! Pozazdrościć tylko czekoladowego "niskopodłogowca" - zawsze mnie takie chwytają za serce (i marmurkowe). jak Lakuś nie przepada za zdjęciami to rób mu je z ukrycia bo jest śliczny :mdleje::iloveyou::modla::loveu: i ten czekoladowy nosek...

Zapraszamy do galerii Kapselka - fana jamników :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dziękuję za miłe odpowiedzi. W najbliższym czasie postaram się złapać w obiektywie moją brązową, podłużną kuleczkę ;)

A póki co "pochwalę się" jego przebiegłością i sprytem. Od czasu problemów z kręgosłupem Lucky nie sypia w naszych łóżkach (nie może skakać, a tym bardziej zeskakiwać). Dopóki źle się czuł - akceptował to bez problemu. Schody zaczęły się kiedy objawy bólowe zniknęły. No bo jak wytłumaczyć psu, że nie może "skakać", skoro przez całe życie to robił? Tak po za tym, między nami, przecież mógłby się wylegiwać na łóżku byleby nie skakał.. Niestety z powodu, że nie da się do tego stopnia wytłumaczyć czworonogowi sytuacji - łózko jest w ogóle zakazanym miejscem.

Tylko jak się dziś okazało.. ten spryciul śpi w łóżku (najczęściej) mamy dopóki może.. tzn. dopóki ktoś nie zaczyna się budzić. Dziś tata był świadkiem.. jak Lakuś, zobaczywszy, że Pancio powoli wstaje, szybciutko, ale delikatnie (cichutko) i z wielką gracją zeskoczył z łóżka i pomaszerował do siebie, zakopując się, jakby spał tam grzecznie przez całą noc.
No co za... JAMNIK :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...