Jazz i Lu :)

[Pegaza]

Wpadlam z pozdrowieniami dla Was:)

[chrupcia]

[quote name='kaaamila1']Hej!

Jazz jaki odważny! Widzę na ostatnim zdjęciu, że kijka do zabawy sobie znalazł :P

Pozdrawiam :*[/QUOTE]
Cześć Kamilka :)
Pewnie że odważny, tylko że na płytkiej wodzie, jak już głębsza to nie wejdzie:evil_lol: no i żebyś wiedziała że znalazł sobie patyka i chciał go wziąć, ale był za ciężki :D
[quote name='Marchewkowy']ale on jest słodki :)[/QUOTE]
Witamy u nas w galerii :)
słodki diabeł :diabloti:
[quote name='Pegaza']Wpadlam z pozdrowieniami dla Was:)[/QUOTE]
my również pozdrawiamy :)

**
do szkoły mam dopiero na 11.30... ja nie wiem kto układał ten plan :roll:

[Pegaza]

A ja myslalam ze Ty w szkole heh

[dysia-u]

mój syn/2 techn/ma każdego dnia na 11 lub 12,30 i wraca wieczorem buuuuuu pusto w chacie

[Yorkomanka]

do dupy taki plan:roll: w mojej szkole niektóre klasy też tak mają :roll: ale ja na szczęście zaczynam wcześnie i najpóźniej o 15:20 kończę :multi::multi:

[chrupcia]

[quote name='Pegaza']A ja myslalam ze Ty w szkole heh[/QUOTE]

[quote name='dysia-u']mój syn/2 techn/ma każdego dnia na 11 lub 12,30 i wraca wieczorem buuuuuu pusto w chacie[/QUOTE]
plan mi sie w ogóle nie podoba...
[quote name='Yorkomanka']do dupy taki plan:roll: w mojej szkole niektóre klasy też tak mają :roll: ale ja na szczęście zaczynam wcześnie i najpóźniej o 15:20 kończę :multi::multi:[/QUOTE]
a ja najpóźniej kończe o 15, ale jestem w domu o 16, czyli i tak diupa :roll: wolałabym mieć od 8 i wracać o 12 czy 13...

[pati3334]

nie wiem czy 6 klasa się zalicza do waszych pogaduszek ;] ale ja mam 3 razy w tygodniu na 9. a najwiecej 6 lekcji na dziewiata.. czyli najpóźniej wracam o 14:30 a najwcześniej o 13. Nie jest tak źle ale też wolałabym na 8 i szybciej wrócić do domu.. a wy gimnazjum czy dalej?

[chrupcia]

[quote name='pati3334']nie wiem czy 6 klasa się zalicza do waszych pogaduszek ;] ale ja mam 3 razy w tygodniu na 9. a najwiecej 6 lekcji na dziewiata.. czyli najpóźniej wracam o 14:30 a najwcześniej o 13. Nie jest tak źle ale też wolałabym na 8 i szybciej wrócić do domu.. a wy gimnazjum czy dalej?[/QUOTE]

nom ja troszkę dalej, bo w liceum z tego co wiem Agata w moim wieku czyli też ;)

[Yorkomanka]

zgadza się z tym że ja w technikum ;)

[Pegaza]

Dziewczyny ja dzis wstalam o 5 i wrocilam do domu przed 19 to dopiero jest plan ulozony podu..pi pi pi ;)

[chrupcia]

a ja to już bym wolała chodzić do pracy i wstawać i przychodzić nawet o takich godzinach późnych. A tak.. przyjde ze szkoły, zjem, włącze komputer, ale nic nie robie na nim tylko ciągle coś robie DALEJ związanego ze szkołą, to zadanie, to nauka na jutro i tak się w sumie cały dzień ciągnie. To nie tak jak w pracy, że przychodzisz i masz wolne, robisz co chcesz, tylko przychodzisz i dalej o tym myślisz. Gdyby było tak że nawet bym szła na 8, a wracała o 16(tak jak w Anglii np.) i potem miała czas TYLKO dla siebie to bym nie narzekała, ale taki podział jak jest to mi się nie podoba :roll:

[Pegaza]

Taa rozumiem Cie Kasia bo pamietam te czasy kiedy i ja siedzialam nad ksiazkami..
ale wierz mi na caly dzien isc do pracy to tez mi sie nie podoba..dobrze ze takie dni sa w miesiacu nieliczne..

[chrupcia]

[quote name='Pegaza']Taa rozumiem Cie Kasia bo pamietam te czasy kiedy i ja siedzialam nad ksiazkami..
ale wierz mi na caly dzien isc do pracy to tez mi sie nie podoba..dobrze ze takie dni sa w miesiacu nieliczne..[/QUOTE]

a no właśnie, a ja mam takie dni w miesiącu codziennie.. nie licząc weekendu kiedy troche odsapne :roll: :( i to nie jest taki całkiem luz, bo ciągle się myśli, że trzeba zrobić zadani, czy nauczyć bo będą pytać, albo sprawdzian, kartkówka.. ale jeszcze trzy lata.. oj musze wytrzymać, potem studia, które już mi sie z nauki o wiele, wiele bardziej podobają, a potem sobie tylko prace wyrobić.. ehh jeszcze jakies 15lat hehe.

[dysia-u]

co tam 15 lat do wieczności hihihi

[kaaamila1]

Kasiu człowiek uczy się całe życie..ja jak chodziłam do liceum już nie mogłam się doczekać kiedy pójdę do pracy i będę prowadziła superowe dorosłe życie pełne luzu :) Poszłam do pracy, na studia i niestety brakuje mi czasami takiego sielskiego życia ucznia. Praca wiąże się z dużą odpowiedzialnością i czasami również długą pracą nocną, dokształcaniem się aby spełniać wymagane kwalifikacje na określonych stanowiskach itd.

A jeżeli chodzi o naukę to przede mną jeszcze siedem lat :) A mam teraz 23 lata :)

[chrupcia]

[quote name='dysia-u']co tam 15 lat do wieczności hihihi[/QUOTE]
a no właśnie Ula, można się tym pocieszyć przynajmniej hehe ;)
[quote name='kaaamila1']Kasiu człowiek uczy się całe życie..ja jak chodziłam do liceum już nie mogłam się doczekać kiedy pójdę do pracy i będę prowadziła superowe dorosłe życie pełne luzu :) Poszłam do pracy, na studia i niestety brakuje mi czasami takiego sielskiego życia ucznia. Praca wiąże się z dużą odpowiedzialnością i czasami również długą pracą nocną, dokształcaniem się aby spełniać wymagane kwalifikacje na określonych stanowiskach itd.

A jeżeli chodzi o naukę to przede mną jeszcze siedem lat :) A mam teraz 23 lata :)[/QUOTE]
oj Kamila dobrze to wszystko rozumiem, ale ja w 100% wolę to aniżeli takie chodzenie do szkoły. Ja ogólnie szkoły nie lubie, nigdy nie lubiłam i lubić nie będę. Chodzę, uczę się by coś osiągnąć, bo potem jeśli się ma plany to trzeba mieć na to jakieś podstawy i mam nadzieje że to osiągne co chce :) studia mam juz wybrane ok kilku lat, teraz przebrnąć przez fakultety hehe ;)

no i moje 15lat w takim razie się sprawdza, bo będę miała wtedy 31;) pododnie do tego jak Ty powiedziałaś ;) a co z tego wyjdzie to zobaczymy :)

[Paulinka10]

Ja też mam plan taki jak Daria czyli pipipipipipipi....kursuje trzy razy dziennie do szkoły.....

Cześć Jazziki;)

[chrupcia]

[quote name='Paulinka10']Ja też mam plan taki jak Daria czyli pipipipipipipi....kursuje trzy razy dziennie do szkoły.....

Cześć Jazziki;)[/QUOTE]

Cześć zaginiona :multi: w końcu się odezwałaś :eviltong:


Hej Wszystkim :multi: po za tym, że cieszymy się z weekendu to trochę się martwie... Jazzowemu dzisiaj przy kąpieli znalazłam na głowie jakieś 4robaczki, nie kleszcz, nie pchła, nie wiem co to... :roll: zaglądałam do uszków i wyciągnełam jakieś pieroństwa 2-3 co łaziły mu po uszku :( i nie wiem co to... widziałam to już raz u niego, chyba w niedziele (jakos tak) chciałam wyciągnąć, ale mi uciekło, wzięłam zostawiłam to bo stwierdziłam że cos mu może z drzewa spadło.. no i mam.. chyba jutro przejde się do weta, bo może ma jakieś robaki :roll:
jeeejku no, zła jestem na siebie.. jak tak będzie to mu zetne te włosy i tyle będzie.. żal mi go, przecież musi go to drapać :(

[dysia-u]

kurcze , a cóż go to dopadło?!
w uszach mogą być robaki hmhm?! ale to dogo jest potrzebne, dziewczyny tu się wszystkiego mozna dowiedzieć i nie raz i nie dwa wet nie potrzebny

[chrupcia]

[quote name='dysia-u']kurcze , a cóż go to dopadło?!
w uszach mogą być robaki hmhm?! ale to dogo jest potrzebne, dziewczyny tu się wszystkiego mozna dowiedzieć i nie raz i nie dwa wet nie potrzebny[/QUOTE]

Ula nie wiem.. znalazłam to wczoraj u niego, dzisiaj wzięłam szperałam mu w uszkach, ale już tego nie ma, na głowie też, może faktycznie mu po prostu coś weszło jednorazowo z głowy :(
zobaczymy.. jak będzie to jeszcze miał i zobacze to do weta pójde, dzisiaj sie już chyba nie wybiore.

[Pegaza]

[quote name='chrupcia']Ula nie wiem.. znalazłam to wczoraj u niego, dzisiaj wzięłam szperałam mu w uszkach, ale już tego nie ma, na głowie też, może faktycznie mu po prostu coś weszło jednorazowo z głowy :(
zobaczymy.. jak będzie to jeszcze miał i zobacze to do weta pójde, dzisiaj sie już chyba nie wybiore.[/QUOTE]

Kasia jak nie pchla to moze wsza lub wszola..

[*Jot*]

[quote name='Pegaza']Kasia jak nie pchla to moze wsza lub wszola..[/QUOTE]

Daria a jak różnica jest między wszą a wszołą ? :oops:

Cześć Ka :multi:
I jak tam Jazzik ?
A co do szkoły i pracu to ja teraz wolałabym chodzić do szkoły....:cool3:

[Paulinka10]

No ja też niewiem,wiem co to wszy i pchły ale wszoły:niewiem:

Cześć Jazziki;)

[Pegaza]

[quote name='*Jot*']Daria a jak różnica jest między wszą a wszołą ? :oops[/QUOTE]
wklejam :
wszy i wszoły
Wesz psia - Linognathus setosus ( Linognathus setosus ) to drobny owad o zupełnie zredukowanych skrzydłach, którego aparat gębowy jest przystosowany do żywienia się krwią. Wesz psia występuje dość powszechnie, żywicielami oprócz psów mogą być fretki i lisy. Wszy szybko namnażają się, a ich liczne ugryzienia wywołują silne swędzenie. Przyklejają swoje jaja ( gnidy ) do nasady włosów. Gnidy są otoczone mocną osłonką i dość odporne na różne środki owadobójcze, stąd należy je stosować kilkukrotnie w odstępach 10 - 14 dniowych. Wszoły to pasożyty spokrewnione z wszami. Odżywiają się sierścią, nabłonkiem i krwią. Wszoł psi ( Trichodectes canis ), to drobniutki owad o długości ciała poniżej 2 mm. Umiejscawia się na włosach w okolicy głowy i szyi. Zarażenie również wywołuje silny świąd. Leczenie wygląda podobnie jak w przypadku wszawicy.

[*Jot*]

No to teraz już wiem.
Dzięki Daria.....mi się nie chciało szukac w necie. :roll: