Kajusza Posted September 8, 2011 Author Posted September 8, 2011 dzieki... fajne tak popatrzeć na fotki z przed kilku miesięcy :-) szparag jaki mały jeszcze hahaha .... i pamiętaj - 5 fotke w poście, bo mod je pozamienia w linki Quote
majangorz Posted September 8, 2011 Posted September 8, 2011 [IMG]http://img29.imageshack.us/img29/9440/img76922.jpg[/IMG] [IMG]http://img221.imageshack.us/img221/1373/img7693p.jpg[/IMG] [IMG]http://img3.imageshack.us/img3/5139/img76962d.jpg[/IMG] [IMG]http://img843.imageshack.us/img843/1558/img78032.jpg[/IMG] [IMG]http://img30.imageshack.us/img30/6677/img7699q.jpg[/IMG] ok jak ma być po 5 będzie po 5 muszę poszukać bo jeszcze chyba miałem zimowe :) Quote
Amber Posted September 8, 2011 Posted September 8, 2011 Odwiedzam w końcu Wegę, obiecuję, że będę wpadać regularnie :). Muszę nadrobić jeszcze całą galerię ;) Quote
Kajusza Posted September 9, 2011 Author Posted September 9, 2011 [quote name='Amber']Odwiedzam w końcu Wegę, obiecuję, że będę wpadać regularnie :). Muszę nadrobić jeszcze całą galerię ;)[/QUOTE] hej Amber! dzieki za odwiedziny :-) .... galeria nie jest długa, to szybko nadrobisz ;-) Andrzej - dzieki za fotki :-) ... śmiac mi się chce, jak oglądam je - taki suseł poopatulany ze mnie.... wrrr i niedługo znów taki strój będzie trzeba przywdziać ;-( Quote
majangorz Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 My cieszymy się, że będzie wreszcie chłodniej :) Szparag będzie mógł wreszcie poszaleć bez niebezpieczeństwa przegrzania :) Quote
Maalwi Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 Łee a Bibi będzie chodizła w zimie tlyko na 5 min spacerki bo od razu pisk bo zimno w łapkli :( Imię Szparag jest MEGA! Aniu, taksowe rzeczy od mnie doszły, mam twoją smyczkę :) Ps. Niestety,zeby ją uzyskac musisz się ze mną spotkać :D Quote
Kajusza Posted September 9, 2011 Author Posted September 9, 2011 [quote name='majangorz']My cieszymy się, że będzie wreszcie chłodniej :) Szparag będzie mógł wreszcie poszaleć bez niebezpieczeństwa przegrzania :)[/QUOTE] dla psów napewno lepiej, jak jest chłodniej a nawet zimno ... dla mnie nie, ja raczej ciepłolubna jestem ;-) [quote name='Maalwi']Łee a Bibi będzie chodizła w zimie tlyko na 5 min spacerki bo od razu pisk bo zimno w łapkli :( Imię Szparag jest MEGA! Aniu, taksowe rzeczy od mnie doszły, mam twoją smyczkę :) Ps. Niestety,zeby ją uzyskac musisz się ze mną spotkać :D[/QUOTE] wiem, wiem, widziałam w taksowej galerii... Bibi super wygląda, szczególnie w tej biało-czarnej :-) ... adresówki jeszcze nie przyszły, a miałam nadzieje, że juz dziś będą :-( może na nastepny weekend się spotkamy, bo ja zaczynam 2zm niestety :-( Quote
Maalwi Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 Kurcze za tydizen w niedizlee na wystawkę jade ale w sobotę jestem wolna. Co to jest 2zm? Szkoda tych adresówek :( Quote
fioneczka Posted September 9, 2011 Posted September 9, 2011 [quote name='Maalwi'] Co to jest 2zm? [/QUOTE] chyba druga zmiana ;) Quote
Kajusza Posted September 10, 2011 Author Posted September 10, 2011 dokłądnie, jak piszę fioneczka - druga zmiana, czyli zaczynam od 14.30 prace, przez cały tydzień i tylko mam wtorek wolny, to mogę popołudniu zajechać na murawy, jakoś się zdzwonimy jeszcze :-) Quote
Kajusza Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 dziś z Wegetką robiłysmy sobie miejską socjalizację :-D .... niestety, głupia ja ...niedoceniłam jej inteligencji i pamięci, i pierwszym celem był wet, czyli cała droga ze skulonymi uszami, wypłoszona i skłonna do szybkiego powrotu... po wizycie u weta poszłyśmy na miasto ... Wega od razu cała w skowronkach chciała zjeść spaniela :angryy: który beztrosko latał na fleksi na całej szerokości chodnika (pierwszy inteligentny właściciel na naszej drodze), potem spotkałyśmy wściekłego psa na którego wega chciała skoczyć... czyli na swoje własne odbicie w szklanej fasadzie budynku :crazyeye: na szczęście kagańcem nie siegnęła, bo koszty szklarza i weta bym spłacala najbliższe kilka lat :oops: ... potem było spokojnie, tylko kilka jorków latających luzem i ich inteligentni panowie... bo jakimś trafem spotykaliśmy panów ... przeciez to nie psy, to JORKI i mogą latać po ulicach bez smyczy .... na szczęście Wega chyba też nie uznaje ich za psy, więc mija z obojętnością. Podsumowując ... zero wyskoku do człowieka, jeden wyskok do spaniela ... i jedna wtopa ze swoim odbiciem.... nie jest źle :-) Quote
fioneczka Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Aniu możesz być dumna z Wegulca :loveu: U nas wyjście w miasto to byłby wyczyn extremalny nawet bardziej niż DH mojego Młodszego ;) Mona po wykroczeniu za "granicę" osiedla jest napadana przez ludzi, psy, koty, ptaki, śmietniki, papierki po cukierkach, plasikowe butelki, latarnie, itd :oops: wszystko atakuje ... jest agresywne i wtedy trzeba sobie wsadzić ogon w doopę, przykucnąć na łapach i przemykać najlepiej pod płotem w miejsce bezpieczne ... czyli na oślep i do nikąd u nas tylko dzicz jest relaksująca :roll: matko jak ja bym chciała żeby mój pies pokazał pani od jazgota że jest psem :roll: Quote
Kajusza Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 dzieki Asia... ale chyba wolałabym strachulca, niż psa, który na wszystko się rzuca :-( i to w nieprzewidywalny sposób, od sygnału do ataku to są ułamki sekund, ona nie warczy,nie jeży się... od razu skacze np. na człowieka :-( .... fakt jest taki, że bardzo pomaga KalmAid, mogę z nią wyjść i pracować nad tymi strachami, pokazywać, że jak minie nas człowiek to nic sie nie stanie, nikt nam krzywdy nie zrobi :-( .... po tym syropie Wega jest żywa, energiczna ale łatwiej opanowuje swoje ataki, kiedyś nie byłoby możliwe przejść wąskim chodnikiem kiedy ludzie spacerują nim ... i starsze osoby (Wega ich nie lubi), pijaczkowie i dzieciaki piszczące. Mam nadzieje, że niedługo będę mogła odstawić ten syrop, ale muszę jeszcze ją pouczyć życia miejskiego. Asia - a ty nie myslałaś o jakiś farmaceutycznym wsparciu dla Monki? może też by jej pomogło.... ja żałuję, że tak długo zwlekałam i pozwoliłam, żeby Wega pomyslała, że atak jest najlepszą formą obrony :-( .... skutki mojego błędy będe spłacac jeszcze długie miesiące. Quote
Maalwi Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 A Bibi jest grzeczna w mieście-jedyne co, to strasznie ciągnie, nawet jak ja dusi obroza, jak pani szarpie, zawsze musi ciągnąć... Cieszę się,że ona mimo,że kiedyś była okropnie strachliwa to jej strach nie przerodził się w agresję, lecz sie cywilizowac zaczęła Ania, może pójdizemy kiedyś z psami do miasta ,zeby Wegetka sięod Bibi uczyła? ;) Quote
Kajusza Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 można się kiedyś umówić :-) Wega niech sie oswaja :-) Quote
Amber Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Tylko, że nie wyszło na odwrót i żeby się Bibi od Wegi nie nauczyła złych zachowań ;) Wiem o czym piszesz Kajusza, Jari też ma trochę skopaną socjalkę bo przez 7 miesięcy siedział na wsi. Raz jest lepiej raz gorzej. Sam z siebie nie jest agresywny, ale przez to, że kilka razy został obszczekany przez duże psy i przez podbiegacze teraz każdego psa traktuje tak samo... U nas bardzo skuteczne jest odwracanie uwagi poprzez zabawkę (u nas to patyczek), ogólnie przez coś na co pies jest nakręcony. Quote
Kajusza Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 [quote name='Amber']Tylko, że nie wyszło na odwrót i żeby się Bibi od Wegi nie nauczyła złych zachowań ;) Wiem o czym piszesz Kajusza, Jari też ma trochę skopaną socjalkę bo przez 7 miesięcy siedział na wsi. Raz jest lepiej raz gorzej. Sam z siebie nie jest agresywny, ale przez to, że kilka razy został obszczekany przez duże psy i przez podbiegacze teraz każdego psa traktuje tak samo... U nas bardzo skuteczne jest odwracanie uwagi poprzez zabawkę (u nas to patyczek), ogólnie przez coś na co pies jest nakręcony.[/QUOTE] masz rację Amber - psy ucza się od siebie i nie mamy na to wpływu np. na takim miejskim spacerze. Generalnie u Wegi problem jest taki, że ona chyba wogóle nie miała socjalizacji, nic nie umie, nie umie się bawić, nie umie normalnie reagować na codzienne sytuacje :-( Jest o wiele lepiej niż było, ale trochę jeszcze przed nami :-( Ona raczej lubi piłki, ale ma takie okresy, że jest na nie nakręcona, a potem je olewa prze kilka tygodni... jak miała taka korbe to jej dawalam na spacerach, odwracałam jej uwage zabawiając ją albo dawałam żeby niosła ... efekt był taki, że tym bardziej chciała psa przegonić w obronie zabawki. Teraz staram sie bawić piłką jak są inne psy, ale takie żeby nie chciały tej zabawki jej zabrać (żeby miała pozytywne skojarzenia) np. ostatnio sie bawiłysmy ze Szparakiem - on frisbee a my piłką, i było ok :-) Nawet jak przechodził koło niej to nie reagowała... na wcześniej wklejonym zdjęciu z chyba marca/lutego widać jak potrafiła reagować :-( .... u Wegi mam zasadę - zero zaufania i niczego nie moge byc pewna :-( [IMG]http://images46.fotosik.pl/800/7a8b944d82800c7amed.jpg[/IMG] co do Jariego - nie potrafię zrozumieć dlaczego w hodowlach tak się o tym "zapomina", Jari, Monia Fioneczki i wiele innych psów mogłoby być stabilne, gdyby od małego były przygotowane do prawdziwego, codziennego życia. Quote
Maalwi Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Kajusza, zapomniałaś wspomnieć o Bibi ; ) ona też miała socjalke,ale w wieku sczzenięcym a potem jesczze przesiedziała na wsi 3 miesiące... Ale jak sie oswoiła to żywe sreberko ; ) Quote
Kajusza Posted September 13, 2011 Author Posted September 13, 2011 a tak nie psio - gentelman jak obiecał, tak zrobił: teledysk ze wstawkami z woodstoku [URL]http://www.youtube.com/watch?v=Z5-Z-SCPiKE[/URL] :multi: Quote
Amber Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Ja akurat pisałam o zabawce jako odwracaczu uwagi na ulicy, np. idzie staruszka albo dziecko z naprzeciwka i już wiesz, że może być krucho, więc wyciągasz zabawkę i ja np. trzymam ją przy piersi, pies patrzy mi się w oczy i mija potencjalnie zagrożony obiekt ;) wpatrzony we mnie, pozytywnie nastawiony, rozbawiony z zupełnie innym stanem umysłu, niż jakbyś dała mu się napatrzeć na obiekt i nakręcić negatywną energią. Co do hodowców to prawda jest taka, że najlepiej kupić szczeniaka 8 tyg. i samemu go socjalizować. Poza tym Jari dość szybko się odnalazł w miastowych warunkach, na pewno nie jest z nim tak źle jak z Moną. Dużo też zależy od samego psa. To nie jest tak, że on się bał wszystkiego po prostu na wsi miał spokojniejsze życie i znał rzeczy dla wsi właściwe czyli krowy, konie, rowery. Ale już nie samochody, wózki dziecięce, rzucające się agresywne psy na smyczach itp. Może źle to określiłam: nie to, że skopaną socjalkę, ale nie miastową ;). Quote
fioneczka Posted September 13, 2011 Posted September 13, 2011 Aniu z KalmAidem chcę spróbować ale jakoś "boję" się że nic z tego nie będzie ... Fionusia miała podawany na wyciszenie ale nie skutkowało to na nią w ogóle zamówię i zacznę stosować ... zobaczymy jaki będzie efekt a jak podajesz Wegusi ... jak dawkujesz i kiedy z tego co mówił mi kiedyś doktor Popiel z AR Wrocław to KalmAid zaczyna działać kiedy osiągnie odpowiednie "stężenie" w organizmie ... czyli po ok 2 tygodniach regularnego stosowania Quote
Kajusza Posted September 14, 2011 Author Posted September 14, 2011 Wega na początku - przez chyba tydzień, dostawała podwójną dawkę, a potem dostaje już taką jak tam podają na opakowaniu, czyli 7,5ml (waży 20kg). Z tego co ja zaobserwowałam to nie ma takiej radykalnej zmiany zachowania , że z dnia na dzień inaczej sie zachowuje. Poprostu jest taka wyluzowana, odprężona, nie umiem tego opisać... jakby opuściło ją pernamentne napięcie w jakim żyła.... dalej potrafi wyskoczyć do psa czy człowieka, ale to niejest taki amok jak kiedyś. Tą różnice było widać właśnie po ok. 2 tygodniach. A daję jej różnie - nie o regularnych porach, ze wzgledu na moja prace ... nieraz dostaje o 6 rano a nieraz popołudniu dopiero... wiem, że to chyba nie powinno tak byc ale cóż... nie zwolnie się z pracy, żeby psu lek dać ;-). I daje jej z odrobiną karmy ew. jogurtu, tuńczyka itp. bo pomimo, tego, że na opakowaniu napisali, że psom syrop smakuje - Wega samego jego nie zje ;-) Quote
Kajusza Posted September 14, 2011 Author Posted September 14, 2011 [quote name='Amber']Ja akurat pisałam o zabawce jako odwracaczu uwagi na ulicy, np. idzie staruszka albo dziecko z naprzeciwka i już wiesz, że może być krucho, więc wyciągasz zabawkę i ja np. trzymam ją przy piersi, pies patrzy mi się w oczy i mija potencjalnie zagrożony obiekt ;) wpatrzony we mnie, pozytywnie nastawiony, rozbawiony z zupełnie innym stanem umysłu, niż jakbyś dała mu się napatrzeć na obiekt i nakręcić negatywną energią. Co do hodowców to prawda jest taka, że najlepiej kupić szczeniaka 8 tyg. i samemu go socjalizować. Poza tym Jari dość szybko się odnalazł w miastowych warunkach, na pewno nie jest z nim tak źle jak z Moną. Dużo też zależy od samego psa. To nie jest tak, że on się bał wszystkiego po prostu na wsi miał spokojniejsze życie i znał rzeczy dla wsi właściwe czyli krowy, konie, rowery. Ale już nie samochody, wózki dziecięce, rzucające się agresywne psy na smyczach itp. Może źle to określiłam: nie to, że skopaną socjalkę, ale nie miastową ;).[/QUOTE] To Wega aż tak nakręcona nie jest na żadną zabawke - ale przy mijaniu ludzi czy psów daję jej karmę, żeby miała pozytywne skojarzenia i czyms była zajęta. Po po wyjeździe Dinga Wega nie dostaje karmy w misce - tylko odrobinę z tym syropem, a resztę na spacerach za dobre zachowanie :-) .... pies jest zawsze chętny do pracy i od razu karma jest super smaczna ;-) Quote
Kajusza Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 dziś Wegulec zaliczył ze mna dwie wizyty przedadopcyjne dla bokserka i malamuta :-) a niech sucz się posocjalizuje ;-) jechała pierwszy raz windą ... i pierwszy raz był ok.. gorzej drugi, kiedy wiedziała juz co to za pomieszczenie jest ;-) W obcych mieszkaniach spokojna i wyluzowana, także może się dziewczyna gościć :-) Jestem w trakcie szukania mieszkania i na wstępie wyeliminowałam blokowiska i wieżowce i ta decyzja się potwierdziła - w wieżowcu zarówno wchodząc było spięcie z psem, jak i wychodząć z windy było spotkanie z niebyt miłym Onkiem :-( Że nie wspomnę o Panu, który wbiegł do windy tak szybko, że Wega nawet nie zdążyła zareagować :-) Quote
Kajusza Posted September 23, 2011 Author Posted September 23, 2011 i bym zapomniała o najważniejszym..... dziś zrobiłyśmy badania kontrolne i wszystko jest dobrze, tylko nadal albuminy sa za niskie, ale to chyba taka jej uroda, bo sa na takim samym niskim poziomie. Ufffffff, czyli po skończeniu Troveta Hepatic mój portfel odżyje ;-) Tylko teraz mam dylemat jaka karme jej zamówić???? a może barf?? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.