Jump to content
Dogomania

8l Misia po ciężkiej operacji_JUŻ na swoim miejscu-w Fundacji BERNARDYN_ uśmiechnięta


zuzlikowa

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='ANETTTA']brak mi słow rozumie buda jest wasza !!!!!!

prosiłam o pomoc na miejscu chetnych nie bylo!!!!!!
obecnych na tym watku z fundacji sos brak

ale kwestia budy i ot burza sie odezwała !!!!!!!!![/QUOTE]

co tak krzyczysz
pomogliśmy Miśce na tyle na ile daliśmy radę
załatwiliśmy budę i zawieźliśmy ją na miejsce
znaliście od początku nasze stanowisko w tej sprawie
jeśli Fundacja BERNARDYN jest innego zdania ich prawo
nie wtrącamy się, nie negujemy
to, że nie odzywam się co drugi post nie znaczy wcale, że nie wiem co się dzieje
śledzę wątek na bieżąco i nie muszę o tym meldować, a odzywam się gdy mam coś do powiedzenia
a o budę nie rozpętałam burzy tylko poinformowała na jakich zasadach została tam postawiona i tyle
więc proszę Aneta nie krzycz, bo to nie jest potrzebne
wydaje mi się, że dobrze jest wiedzieć na czym się stoi

Link to comment
Share on other sites

a podobno nie krzyczysz??
co do dredów to mówiłam ci, że tak się nie da
ona nie da się dotknąć panu a myślisz,że pozwoliłaby nam
nie mam zamiaru tłumaczyć tu na forum dlaczego nie zrobiłam wielu rzeczy i nie załatwiłam wielu spraw, które zrobić powinnam
mój post n/t budy był tylko informacyjny , to ty zrobiłaś z tego wielkie halo

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']Czy dziewczyny z Fundacji były u Miśki?
Podjęto jakieś decyzje?

Gdzieś mi przemknęło,że Pan znowu sie rozmyślił i nie chce suczki oddać :(...[/QUOTE]

dzwonił do mnie że jej nie odda ale to na czym konkretnie staneło to Fundacja sie musi wypowiedzieć !!

Link to comment
Share on other sites

[B]a teraz czekajmy na metamorfoze !!!!


fota z wrzesnia 2012
[/B]

[URL="http://www.facebook.com/photo.php?fbid=441352722574787&set=a.161558640554198.29534.100001001892686&type=1&relevant_count=1&ref=nf"][IMG]http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s480x480/297795_441352722574787_49911140_n.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yucca']Super! Strasznie się cieszę :D
To teraz czekamy na szczegóły :)[/QUOTE]
nie zdążylismy do lecznicy, bo odbieraliśmy jeszcze jednego b. chorego psa. Miśka smierdzi ropą i wydzielinami, w samochodzie oprózniła też gruczoły okołoodbytowe, jest zapchlona, pchły wypasione i dorodne. Nie jest taka straszna, chociaż trzeba miarkować dotyk. Wpakowała się do domu, poznała psy, leży obok i spokojnie śpi, dostała leki uspokajające, obcięta nożyczkami na grzbiecie, karku i trochę dupsku (zaczęła warczeć i kłapać zębami to odpuścilismy), wycięta z kołtunów i ściągnięta zardzewiała kolczatka, sześć kolców było wbite w szyję. Suka cwana i już bardzo się lubimy. Mieliśmy obawy, nawet duże, czy zabierać, ale patrząc na Miśkę teraz.......bardzo dobrze, że jest u nas. Tych kłaków ścięte na razie dwie pełne reklamówki, jakieś 3 kg. Lekarz obejrzy na dniach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fundacja BERNARDYN']nie zdążylismy do lecznicy, bo odbieraliśmy jeszcze jednego b. chorego psa. Miśka smierdzi ropą i wydzielinami, w samochodzie oprózniła też gruczoły okołoodbytowe, jest zapchlona, pchły wypasione i dorodne. Nie jest taka straszna, chociaż trzeba miarkować dotyk. Wpakowała się do domu, poznała psy, leży obok i spokojnie śpi, dostała leki uspokajające, obcięta nożyczkami na grzbiecie, karku i trochę dupsku (zaczęła warczeć i kłapać zębami to odpuścilismy), wycięta z kołtunów i ściągnięta zardzewiała kolczatka, sześć kolców było wbite w szyję. Suka cwana i już bardzo się lubimy. Mieliśmy obawy, nawet duże, czy zabierać, ale patrząc na Miśkę teraz.......bardzo dobrze, że jest u nas. Tych kłaków ścięte na razie dwie pełne reklamówki, jakieś 3 kg. Lekarz obejrzy na dniach.[/QUOTE]

Powiem tyle: chylę czoło i dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fundacja BERNARDYN']nie zdążylismy do lecznicy, bo odbieraliśmy jeszcze jednego b. chorego psa. Miśka smierdzi ropą i wydzielinami, w samochodzie oprózniła też gruczoły okołoodbytowe, jest zapchlona, pchły wypasione i dorodne. Nie jest taka straszna, chociaż trzeba miarkować dotyk. Wpakowała się do domu, poznała psy, leży obok i spokojnie śpi, dostała leki uspokajające, obcięta nożyczkami na grzbiecie, karku i trochę dupsku (zaczęła warczeć i kłapać zębami to odpuścilismy), wycięta z kołtunów i ściągnięta zardzewiała kolczatka, sześć kolców było wbite w szyję. Suka cwana i już bardzo się lubimy. Mieliśmy obawy, nawet duże, czy zabierać, ale patrząc na Miśkę teraz.......bardzo dobrze, że jest u nas. Tych kłaków ścięte na razie dwie pełne reklamówki, jakieś 3 kg. Lekarz obejrzy na dniach.[/QUOTE]


inf z fb



[h=5][URL="http://www.facebook.com/bernardyn.skrzywdzonych"]Bernardyn Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych[/URL]
[/h][h=5]‎11-10-2012 odebraliśmy starą Miśkę. Zdjęcie z dzisiaj, z grzbietu ścięte ze 3 kg śmierdzącego filcu, wycięta razem z kołtunami zardzewiała kolczatka, są rany od drutów wokół szyi. Ponad rok temu SOS przeprowadził u suki operację wycięcia olbrzymiego guza w brzuchu (11 KG!!!). Zabrana przez nas przed zimą, bo nie przeżyłaby w dotychczasowych warunkach. Wczoraj w nocy, po przyjeździe, wprowadziła się do domu, teren już zwiedziła, psy poznała, ale woli jednak w cieple. Śpi, chrapie i wzdycha. Nie widać, żeby była zestresowana zmianą miejsca. Stopniowo będziemy ścinali filc (Miśka nie należy do tych uległych) i czekamy na lekarza.
[/h][URL="http://www.facebook.com/photo.php?fbid=453403541369705&set=a.161558640554198.29534.100001001892686&type=1&relevant_count=1&ref=nf"][IMG]http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s480x480/299481_453403541369705_834585860_n.jpg[/IMG][/URL]






[url]http://www.facebook.com/bernardyn.skrzywdzonych[/url]

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę... nawet nie wiecie jak bardzo!
Zawsze się bardzo boję reakcji starego psa na nowe warunki, ale gdzieś głęboko wierzę w ich psią mądrość... Miśka- zuch babciuleńka! Wie co dobre!

[quote name='Fundacja BERNARDYN']nie zdążylismy do lecznicy, bo odbieraliśmy jeszcze jednego b. chorego psa. Miśka smierdzi ropą i wydzielinami, w samochodzie oprózniła też gruczoły okołoodbytowe, jest zapchlona, pchły wypasione i dorodne. Nie jest taka straszna, chociaż trzeba miarkować dotyk.[B] Wpakowała się do domu, poznała psy, leży obok i spokojnie śpi, [/B]dostała leki uspokajające, obcięta nożyczkami na grzbiecie, karku i trochę dupsku (zaczęła warczeć i kłapać zębami to odpuścilismy), wycięta z kołtunów i ściągnięta zardzewiała kolczatka, sześć kolców było wbite w szyję. [B]Suka cwana i już bardzo się lubimy. [/B]Mieliśmy obawy, nawet duże, czy zabierać, ale patrząc na Miśkę teraz.......[B]bardzo dobrze, że jest u nas. [/B]Tych kłaków ścięte na razie dwie pełne reklamówki, jakieś 3 kg. Lekarz obejrzy na dniach.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-0K7Pggig--Y/UILOhtTDh0I/AAAAAAAABl0/1CzAHvl5MzA/s640/mi%C5%9Bka%201.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-PHmk1bwEX08/UILOpek_PkI/AAAAAAAABl8/00h6OT5TAZw/s640/mi%C5%9Bka%202.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-DqUz5D2pIgI/UILOttSNjMI/AAAAAAAABmE/x2wrhZGOC9o/s480/mi%C5%9Bka%203.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Kopiuję z fejsa:

[I][COLOR=#333333][FONT=lucida grande]...spróbujcie wyobrazić sobie to: Miśka zadowolona, najedzona, uśmiechnięta leży obok mnie na trzech kołdrach (donosiłam kolejne, bo aż sapała z zachwytu) i domaga się głaskania. Po agresji nie ma śladu od wczoraj; liże po rękach, wpycha łeb pod pachę, trąca nosem rękę, żeby drapać, poklepywać i w ogóle zajmować się. Lekarz już obejrzał, na razie delikatnie i szykujemy się do lecznicy na usg, bo z brzuchem jednak coś nie tak, jest bolesność (piszczy) i sunia nie pozwala dotykać. A tak bardziej osobiście: jestem zachwycona tą suką i bardzo ją lubię...

[/FONT][/COLOR][/I]:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Gdyby ktoś chciał, mógł wspomóc Miśkę to będę bardzo wdzięczna :)[/FONT][/COLOR]

[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]BERNARDYN Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych[/FONT][/COLOR]

[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]Biuro: 98-100 Łask, Anielin 51[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#333333][FONT=lucida grande]
Bank PKO SA nr konta:
18 1240 3288 1111 0010 2985 8304

pay pal:

[email][email protected][/email]

z dopiskiem "DLA MIŚKI"[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yucca']Ależ zmiana nastąpiła w wyglądzie Miśki! :D Pychol uśmiechnięty, cudownie! Dziękuję magda222 za informacje z fejsa, gdyby nie Ty to nic byśmy o Miśce nie wiedzieli. W listopadzie razem z deklaracją puszczę coś ekstra dla suńki.[/QUOTE]

Dziękuję :loveu:

Śledzę na bieżąco działania Fundacji Bernardyn i powiem Wam, że nie dziwię się, że nie mają czasu pisać na forum.
Odwalają ogrom pracy z psami. Z wielkopsami głównie. Podziwiam ich z całego serca i zastanawiam się czy wogóle śpią...
Czy mają czas na jakikolwiek odpoczynek...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...