Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 3.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Ola&Kora']I na koniec gwóźdź programu :p czyli wszyscy razem

[IMG]http://img291.imageshack.us/img291/882/sta60154bt5.jpg[/IMG]

Ile trudu kosztowało nas to zdjęcie :evil_lol: ale jako tako wyszło na szczęście
Korze sie to nie podobało i koniecznie chciała mi się wyrwać :roll:[/quote]

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: fotka zabójcza :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: było warto, walczyłyśmy, walczyłyśmy, aż zrobiłyśmy fotkę :multi: :multi: :multi:

Posted

[quote name='Cerber']:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: fotka zabójcza :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: było warto, walczyłyśmy, walczyłyśmy, aż zrobiłyśmy fotkę :multi: :multi: :multi:
[/quote]

gratulacjie:multi: :multi: bo swietnie wyszla:):):)

Posted

[IMG]http://img291.imageshack.us/img291/882/sta60154bt5.jpg[/IMG]
nnie no fotka swietna :D:D:D a ile przy tym zabawy bylo:lol: :lol: :lol::lol::lol:

Ola super fotki, a to moje kundlisko faktycznie bardzo zakochane:roll: :loveu:

Posted

Oj ciężko było ciężko :roll: ale opłaciło się :multi: Oczywiście najwiecej kłopotów sprawiła Kora :roll: :eviltong:
A teraz żebrze o kawałek szyneczki przy kolacji :/ ale jak tu jej nie dać choćby ociupinki :eviltong:

Posted

A teraz czas na małą imprezkę, jaką urządziły sobie Kora i Cerber w domu Luizy :roll: :evil_lol: :roll:

Zaczęło się spokojnie... Kora wpadła do Cerbera...

Kora: Cześć Cer, co u ciebie?
Cerber: A nic, po staremu.
I obydwoje skierowali się do małego pokoju.

[IMG]http://img130.imageshack.us/img130/5042/sta60039ye2.jpg[/IMG]

W pokoiku już czekali dwaj dealerzy narkotykowi i właśnie robili skręty (dla bezpieczeństwa nie będziemy ujawniać ich twarzy i tożsamości :eviltong: )
Psy usiadły i czekały, aż jonty bedą gotowe...

[IMG]http://img73.imageshack.us/img73/9569/sta60031vy6.jpg[/IMG]

Wpatrywały się w dealerów długo i z wielkim skupieniem... Cerber na jednego, Kora na drugiego...

[IMG]http://img127.imageshack.us/img127/7204/sta60033gh1.jpg[/IMG]

Cerber aż zaczął się oblizywać...

[IMG]http://img127.imageshack.us/img127/2973/sta60030ez8.jpg[/IMG]

Aż w końcu puściły mu nerwy...

[IMG]http://img127.imageshack.us/img127/9397/sta60034ei5.jpg[/IMG]

Kora z niecierpliwości dreptała w miejscu...

[IMG]http://img122.imageshack.us/img122/9163/sta60037dr4.jpg[/IMG]

Aż wreszcie skręty były gotowe! Psy jeszcze troszke ponadsłuchiwały, czy nikt przypadkiem nie idzie i czy ich nie przyłapie...

[IMG]http://img127.imageshack.us/img127/5237/sta60032px4.jpg[/IMG]

I się zaczęło, Dyn ogarnął cały dom, przez co nie dało się zrobić żadnych zdjęć. Na szczęście sąsiedzi nie wezwali straży pożarnej...
Gdy dym opadł, aparat uchwycił to:
Kora: Dobry towar...
Cerber: To kocimiętka...

[IMG]http://img111.imageshack.us/img111/8205/sta60029ba5.jpg[/IMG]

No i zaczęła się balanga!
Najpierw Kora szalała z frisbee:
Kora: Zabierz kółeczko!
Cerber: Nie moge trafić!

[IMG]http://img78.imageshack.us/img78/6020/sta60001ea0.jpg[/IMG]

Ale potem Kora zaczęła się zataczać...

[IMG]http://img111.imageshack.us/img111/1657/sta60002cc4.jpg[/IMG]

I upadła...
Cerber: Hahahaha!

[IMG]http://img111.imageshack.us/img111/702/sta60016ks7.jpg[/IMG]

Kora: Pożałujesz, że się ze mnie śmiejesz
Zerwała się... Cerber raczej nie spodziewał się ataku...

[IMG]http://img233.imageshack.us/img233/4600/sta60017qx7.jpg[/IMG]

Kora capła Cerbera w objęcia śmierci i powaliła go...

[IMG]http://img79.imageshack.us/img79/5660/sta60018pr0.jpg[/IMG]

Po chwili sama wstała...

[IMG]http://img111.imageshack.us/img111/9869/sta60025ed7.jpg[/IMG]

I znów ruszyła na biednego Cerbera... Ale on nie zamierzał się poddać...

[IMG]http://img166.imageshack.us/img166/6640/sta60005wl7.jpg[/IMG]

Bitwa naćpanych psów była... hmmm... bardzo widowiskowa...

[IMG]http://img48.imageshack.us/img48/677/sta60006wh9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img108.imageshack.us/img108/2999/sta60007xj7.jpg[/IMG]

Jednak po chwili bitwa przerodziła się we flirt...
Kora: Cer, kochanie, pocałuj mnie! Jestem twoja!

[IMG]http://img108.imageshack.us/img108/9990/sta60011eo2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img108.imageshack.us/img108/2063/sta60010gp2.jpg[/IMG]

Ale amory też długo nie trwały...
Kora: Chwilka przerwy! Kawałek bibułki został mi pomiędzy zębami...

[IMG]http://img111.imageshack.us/img111/3716/sta60009tj8.jpg[/IMG]

A po tych słowach Kora bach na glebę i "odpłynęła"...

[IMG]http://img68.imageshack.us/img68/9706/sta60004bz5.jpg[/IMG]

Następnego dnia Kora nic nie pamiętała, nie mogła się tylko zorientować jakim cudem usnęła u Luizy, a obudziła się w swoim domu...:look3:

Posted

:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: Ola jesteś the best, nikt tak jak Ty nie wymyśla historyjek :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

[quote=Cerber;]Oluś dasz jakieś ew fotki??? Nie martw się, jak dasz fotki to więcej ludziów wejdzie tutaj i będzie komentowało :D[/quote]

Dam, dam ale troszke później, na razie próbuję opanować chemię :eviltong:

Posted

Wygibasy na polance :eviltong:

[IMG]http://img244.imageshack.us/img244/6573/sta60041oh4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img171.imageshack.us/img171/7421/sta60042os8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img244.imageshack.us/img244/6242/sta60043es9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img149.imageshack.us/img149/473/sta60045ts5.jpg[/IMG]

A to nie wim, co to miało być, chyba jakiaś sesja do psiego playboya :eviltong:
[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/191/sta60046km0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/1521/sta60047mw2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/703/sta60048uc3.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Ola&Kora']Wygibasy na polance :eviltong:

[IMG]http://img244.imageshack.us/img244/6573/sta60041oh4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img171.imageshack.us/img171/7421/sta60042os8.jpg[/IMG]

[IMG]http://img244.imageshack.us/img244/6242/sta60043es9.jpg[/IMG]

[IMG]http://img149.imageshack.us/img149/473/sta60045ts5.jpg[/IMG]

A to nie wim, co to miało być, chyba jakiaś sesja do psiego playboya :eviltong:
[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/191/sta60046km0.jpg[/IMG]

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/1521/sta60047mw2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/703/sta60048uc3.jpg[/IMG][/quote]

Czeeeeeść Oluś, fotki świetne, szczególne te z sesją do pleyboya :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:

Posted

Byłam dzisiaj u cioci, wzięłam aparat żeby porobić troszkę fotek Korusi, ale głównie po to by przedstawić wam "mojego" kocurka o cudownym imieniu Burszuras. Moja ciocia niedawno przeprowadziła się do nowego gospodarstwa. Poprzednia właścicielka zostawiła cioci kota, nazywanego przez wszystkich Dzikusem (bardzo nieufny). Dzikus od razu znienawidził Burszurasa. Burszur nie potrafił się bić, więc niestety ostro dostawał w cięgi od Dzikusa. Oto jego fotki z pokiereszowanym łebkiem robione jeszcze w zimie...

[IMG]http://img480.imageshack.us/img480/452/sta60083hi6.jpg[/IMG]

[IMG]http://img273.imageshack.us/img273/8828/sta60049nt4.jpg[/IMG]

[IMG]http://img281.imageshack.us/img281/8242/sta60050zv7.jpg[/IMG]

Pamiętam jak byłam u cioci na wakacjach, każdej nocy wstawałam, by ratować Burszurasa przed Dzikusem. Burszur miałaczał przeraźliwie, by mu pomóc... to było takie smutne. Tak wyglądał podczas wakacji...

[IMG]http://img129.imageshack.us/img129/4524/sta60019id1.jpg[/IMG]

Pomimo swojego wyglądu bardzo go kochałam i kocham go nadal...

[IMG]http://img129.imageshack.us/img129/820/sta60020yb1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img184.imageshack.us/img184/6280/sta60022uk9.jpg[/IMG]

Ale to co zobaczyłam dzisiaj sprawiło, że ugięły się podemną kolana... Nie dałam rady nawet zrobić mu zdjęcia, chociaż i tak byłoby pewnie zbyt okrutne. Dzikus dopadł Burszurasa i... wydrapał mu oko :-( :-( :-( :placz: :placz:
Teraz Burszuras zamiast oka ma bezkształtną miazgę... Boże nawet ciężko mi o tym pisać... :-( :-( :-( :-( Jak to strasznie wyglądało.... a jak musiało go boleć... Całą drogę do domu płakałam. Nienawidzę Dzikusa, zabiję go! Przysięgam że go zabiję!!! Niech tylko kiedy go spotkam! A najgorsze jest to, że nie mam jak pomóc Burszurowi, nie mogę go zabrać do siebie, nie wiem jak opatrzeć mu ranę... Boże, z tego "oka" wypływała sama ropa...:-( :-( :-( :-( Jak patrzę na zdjęcia, to same łzy mi lecą... a jak Burszurasowi wda się zakażenie i on umrze.... zabiję Dzikusa, sprawię by cierpiał tak jak moje słońce...:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: A co dziwne, Burszuras zachowuje się zupełnie normalnie, miauczy na moje wezwanie, łasi się, żebrze o jedzenie... Tak jakby ktoś zrobił głupi żart i nakleił mu coś na oko.. ale to oko już nigdy nie będzie sprawne, już nigdy... :-(

Burszurasku, zawsze będziesz moim najukochańszym koteczkiem, bez względu na wszystko...

[IMG]http://img253.imageshack.us/img253/774/sta60051fs8.jpg[/IMG]

Wiem, że nie powinnam pisać tu takich rzeczy, ale nikt inny by mnie nie zrozumiał. Wszyscy wokół mnie uważają, że zwierze jest tylko zwierzęciem i nie zasługuje na miłość...

Posted

Ojej przykro mi z powodu Burszuraska:-( A nie uda Ci sie go zabrac do weta on najlepiej by wiedzial co z tym zrobic??? Rozumie co musialas czuc juz po samych opowiesciach... to musialobyc straszne:-(

Posted

[quote name='Ola&Kora']
Ale to co zobaczyłam dzisiaj sprawiło, że ugięły się podemną kolana... Nie dałam rady nawet zrobić mu zdjęcia, chociaż i tak byłoby pewnie zbyt okrutne. Dzikus dopadł Burszurasa i... wydrapał mu oko :-( :-( :-( :placz: :placz:
Teraz Burszuras zamiast oka ma bezkształtną miazgę... Boże nawet ciężko mi o tym pisać... :-( :-( :-( :-( Jak to strasznie wyglądało.... a jak musiało go boleć... Całą drogę do domu płakałam. Nienawidzę Dzikusa, zabiję go! Przysięgam że go zabiję!!! Niech tylko kiedy go spotkam! A najgorsze jest to, że nie mam jak pomóc Burszurowi, nie mogę go zabrać do siebie, nie wiem jak opatrzeć mu ranę... Boże, z tego "oka" wypływała sama ropa...:-( :-( :-( :-( Jak patrzę na zdjęcia, to same łzy mi lecą... a jak Burszurasowi wda się zakażenie i on umrze.... zabiję Dzikusa, sprawię by cierpiał tak jak moje słońce...:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: A co dziwne, Burszuras zachowuje się zupełnie normalnie, miauczy na moje wezwanie, łasi się, żebrze o jedzenie... Tak jakby ktoś zrobił głupi żart i nakleił mu coś na oko.. ale to oko już nigdy nie będzie sprawne, już nigdy... :-(

Burszurasku, zawsze będziesz moim najukochańszym koteczkiem, bez względu na wszystko...

[IMG]http://img253.imageshack.us/img253/774/sta60051fs8.jpg[/IMG]

Wiem, że nie powinnam pisać tu takich rzeczy, ale nikt inny by mnie nie zrozumiał. Wszyscy wokół mnie uważają, że zwierze jest tylko zwierzęciem i nie zasługuje na miłość...[/quote]

Burszurasek jest pięknym kotem (chociaż ja w sumie nie przepadam za kotami, wolę psy) i bardzo mi przykro, że stało się tak jak się stało :( Wiesz nie wolno Ci tak mówić o Dzikusie, bo to też wierze, to nie jego wina, może go ta poprzednia właścicielka źle traktowała, może on nie doprowadza do świadomości, że jest w jego domu jakiś inny kot. Nie wiem, ale wydaje mi się, że trzeba kocury oddzielić, bo może stać się coś goreszego jak tylko strata oka przez Burszuraska.

Posted

[quote=Cerber;]Burszurasek jest pięknym kotem (chociaż ja w sumie nie przepadam za kotami, wolę psy) i bardzo mi przykro, że stało się tak jak się stało :( Wiesz nie wolno Ci tak mówić o Dzikusie, bo to też wierze, to nie jego wina, może go ta poprzednia właścicielka źle traktowała, może on nie doprowadza do świadomości, że jest w jego domu jakiś inny kot. Nie wiem, ale wydaje mi się, że trzeba kocury oddzielić, bo może stać się coś goreszego jak tylko strata oka przez Burszuraska.[/quote]

Tak wiem o tym, nawet wcześniej rozmawiałam o tym z wetem, a on powiedział że jedynym rozwiązaniem jest kastracja Dzikusa. Ja nawet jestem gotowa wszystkie koszty związane z operacją pokryć, ale rodzice i ciocia uważają że jestem nienormalna :-( :-( :-( :-( A wiem, że jak tak dlaej pójdzie to Dzikus zabije Burszurasa (o ile nie umrze z powodu zakażenia oka). Wiem też że nie mogłabym zabić Dzikusa, po prostu jestem wściekła i zrozpaczona, i w końcu to Dzikusa teren, a Burszur jest obcym, który wkroczył na jego terytorium...

Posted

[quote=Marta_Ares;]Ojej przykro mi z powodu Burszuraska:-( A nie uda Ci sie go zabrac do weta on najlepiej by wiedzial co z tym zrobic??? Rozumie co musialas czuc juz po samych opowiesciach... to musialobyc straszne:-([/quote]
Nawet nie wisz, jak bardzo chciałabym go zabrać do weta, ale wszyscy uważają że to tylko strata pieniędzy :-( Jak kot przeżyje to dobrze, a jak zdechnie to jeszcze lepiej - mniej gęb do wyżywienia...:-(

Posted

Cześć

Kurcze no Olus nie wiem co Ci napisać, no głupia sytuacjia z tym bandziorem, znaczy z tym drugim kotem...
Nie mam pojęcia co mogłabym Ci w sumie napisać. A jak tam z burszukiem?????

Posted

[quote=Cerber;]Cześć

Kurcze no Olus nie wiem co Ci napisać, no głupia sytuacjia z tym bandziorem, znaczy z tym drugim kotem...
Nie mam pojęcia co mogłabym Ci w sumie napisać. A jak tam z burszukiem?????[/quote]

Dzisiaj rozmawiałam z taką dziewczyną o Burszurasie i ona powiedziała że kot jej sąsiadki też stracił oko, ale szybo wydobrzał. To mnie pocieszyło, mimo wszystko bede błagać dzisiaj rodziców czy mogę jechać po Burszura w weekend żeby go wet obejrzał. Będzie dobrze ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...