Jump to content
Dogomania

Figa W Afrykańskim Klimacie - JUZ SZCZESLIWA W SWOIM DOMKU!!!


Recommended Posts

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Sluchajcie, pomozcie na molosach Mielcowi zdobyć glosy w walce o srodki przeciwpchelne- to schronisko potrzebuje naprawde pomocy, tam jest ogromna ilosc psow- ponad 500, srodki finansowe bardzo male, a kierownik cudotworca- walczy o te psiaki z calego serca, kazdy zaoszczedzony grosz przeznacza, by poprawic psie warunki- dac im budy, zbudowac nowe kojce, rozluznic troche to przepelnienie. Dlatego ta pomoc tam jest bardziej potrzebna, niż w troche mniejszych schroniskach, ktore tam startują
to link do glosowania :) [url]http://www.forum.molosy.pl/showthread.php?t=5627[/url]

Posted

Jestem, jestem... wczoraj doznałam szoku jak weszlam na dogo bo myślałam ,że żarty sobie stroicie:diabloti: :cool3:
Ale warto było bo same super wiadomości. Majusia jest prześliczna i rozkoszniaczek ( trochę ale tylko trochę:cool3: Ci Jowitko zazdroszczę ,że masz takie słodkie maleństwo które nie ma kłopotów z matmą i nie pyskuje tatusiowi)
Kiwcia ma domek... Agnie, Puchatku trzeba zmienić banerki..:multi:
A Fizia jakoś głodna się zrobiła.. zaczęła zżerać wrony w parku ( o dziwo jej nie zaszkodziły ,może dlatego ,że było na dworze jak w lodówce). Nosi więc nosidełko na nosie:angryy: Zostałam już za to zrugana przez trzy starsze panie ,że znęcam się nad psem:evil_lol: ale wytłumaczyła się chyba dostatecznie bo panie tylko litowały się nad Fizią że nie może skubać patyczków... miło prawda?:cool1:
Fizia naprawdę bystrzak .. w kagańcu to nawet specjalnie nie pdchodzi do wron ( dzięki temu udało mi się urządzić jednej wronie pochówek w koszu a nie w psim żołądku a Fizia tylko patrzyła żałobnie) usiłuje zgarnąc tylko okruszki pod karmnikami dla ptaków. Może jej zacznę dawać podwójne porcje ?

Posted

Hania...musisz pamietac, jaka Fisia była chudziutenka, zanim trafiła do Agnie..może pamieta ten głod, cholerka nie wiem,
To az niemozliwe, ze ona takie paskudztwa, z taka atencją je. brrrrrrrr..
My wyroslismy na szczeście z kup, wron, starych ryb, tylko jeszcze kości zostały...
a co do podwójnych porcji- ona raczej nie wyglada na wygładzoną :evil_lol:

Panie nasunęły mi natomiast taką refleksje....wiecie co, ludzi sie nie zadowoli...kiedy pies choćby zaszczeka w ich kierunku- krzycza, ze powinien byc w kagancu, gdy ten sam pies jest w kagancu- to biedak, udreczony- bo nie moze szczekac;gryzc patyczków;lapac pilek, pozerac smrodów....ech, to dokładnie taka sama bajka jak z dziecki- gdy dziecko demonstruje histerie swoje- to niewychowane, gdy sie na takie krzyknie- to slyszymy- jaka matka, co za matka.... echhh, żyzń...

Posted

Loozerko cóż to...jesień idzie ,że Ty taka w refleks(j)ach?:evil_lol:
Wiesz... te panie były miłe ..takie zatroskane macierzyńsko dlaczego pieskowi źle .. u nas w okolicy na szczęście jest naprawdę psolubne nastawienie i te ich uwagi to nawet sympatycznie odebrałam.. zawsze mam wtedy nadzieję ,że te panie zareagowałyby( i może reagują) na prawdziwe psie nieszczęście

Posted

[quote name='Figa Bez Maku']Loozerko cóż to...jesień idzie ,że Ty taka w refleks(j)ach?:evil_lol:
[/quote]

a jakos tak mnie od rana napadło.... może to tesknota za jesienią, tak bylo cudnie, dżdżysto, mgliscie, wietrznie...komu to przeszkadzalo....
A teraz jakiś lód z nieba pada, szyby mam całe pokryte gołoledzia, nijak tego zdrapac, slisko jak pierun, juz nawet moje trapery nie pomagaja, znowu prawie orła dzis rano na lodzie wywinęłam....dzieki oczywiscie Mr. Hyde`owi

Posted

[quote name='Agnie Koty']mnie też chce się jeść! moze nie mam ochoty na zdechłe wrony ale ciągle bym coś jadła. już czuję ze ubrania robią się ciasne. to ta pogoda.
ja też lubię wiatr, lubię nawet wichury![/QUOTE]

he he no tak jak ktoś lubi wichury to musi się dobrze odżywiać....To chyba faktycznie ta pogoda tak wzmaga głód , bo Fizia poważyła się na świętokradztwo. W nocy zeżarła ( nikt inny się nie przyznaje) z wierzchu szafki kuchennej trzy kawałki suszącej się bułki:-o

Posted

Hania, przyznaj sie :mad: zwyczajnie ją glodzisz...co też to biedne dziecie musi robic- zdechłe wrony na spacerze, suche bułki po nocach wykradac....straszne rzeczy.... ;)

Zapomnialam, moj Ganges ;) to tez podjada- wyżera masło, jak tylko sie zapomni je z blatu stołu zabrac..a ma po tym rozstroj zoładka!!! okrutny !!!

Puchatku - Dr. Jekyll to najcześciej jak spi ;)

Posted

To mąż ją tak rozżarł.. Bo jak na niego popatrzyła to sypał jej w miskę chrupek. Argument Andrzeja: no to niech mnie nie prosi o jedzenie.. a skoro prosi to pewnie głodna jest. A potem: no to dlaczego za mną łazi?:mad:

Posted

a ja tego nie cierpię tj. dawania obrywek. Kiwi sama się wpychała i przygarniała łapą talerze. Figa tego nie robiła, oczywiście.... W ogóle nie lubię jak zwierz jest przy stole lub na stole podczas posiłków. I nie chodzi mi tu o jakieś względy higieniczne. Ja po prostu lubię jeść w spokoju! A nie z kotem w talerzu.

Posted

Wiesz, Puchatku, tylko to sie potem starsznie odbija- w czasie wigilii takiej np..gdy choinka, oplatek, karp, pierozki- nos psa w tym wszystkim- bo przeciez- co na stole,to jego, a co ludzie jedzą, to najlepsze :D

a widzisz Agnieszko, to Gansgter metodą prob i błedów doszedł do tego, ze ma szanse na obrykę, gdy ładnie siadzie bokiem przy jedzacym...wie, ze jak wciska nos- nic z tego nie bedzie...:D
Oczywiscie i tak sie od tego wciskania na poczatku nie moze powstzrymac, ale jak nic nie dostaje i jest ognorowany, to slicznie boczkiem siada i czeka...
No i wtedy lecą obrywki ;)

Posted

[quote name='Agnie Koty']. Kiwi sama się wpychała i przygarniała łapą talerze. Figa tego nie robiła, oczywiście.[/QUOTE]

Wczoraj zeżarła 3 święte kanapki pana Andrzeja ( z musztardą i ogórkiem konserwowym) przygotowane " na czrną godzinę" w błogim poczuciu bezpieczeństwa.
Dzisiaj dostała na śniadanie podwójną porcję , a ja muszę poszukać większych reklamówek :cool1:

Posted

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img126.imageshack.us/img126/4987/75440017cg5.jpg[/IMG][/URL]

są różne rzeczy zwiazane ze stołem. Wino stołowe, zastawa stołowa, ja przedstawiam Wam dzisiaj koty stołowe.....

Posted

wiekszych reklamowek....?

Koty stolowe sa ....stolowe ;)
A tak serio...coraz bardziej chce mi sie KOTAAAAAAAAAAAA :(
A Twoj czarnulek jest identyczny jak moj Kocis...w ogole sa sliczne i takie kosmiczne z tymi zielonymi oczami :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...