cytryn Posted January 7, 2011 Share Posted January 7, 2011 Witam Szukam pomocy odnosnie poprawienia zachowania mojego prawie 2 letniego Sybieriana Husky. Pies jest ze mna od szczeniaka. Od malego byl wyprowadzany na spacery, dodatkowo bieganie z wlascicielem oraz mozliwosc swobodnego poruszania sie po ogrodzie. W domu jest super poslusznym psem realizujacym wiele komend ktore zna. Jednak problemy pojawiaja sie gdy wyjdzie za drzwi. 1. Na widok innych psow kladzie sie i za zadne skarby nie chce isc. Gdy pies sie zblizal moj Husky jak byl maly z tej pozycji wyskakiwal do zabawy od pewnego czasu wyskakuje i warczy klapie skacze z taka sila az sie przydusza na obrozy. Z dedukcji wyszlo mi ze warczy i chce zjesc tylko osobniki plci meskiej. Z suczkami nadal chce sie bawic 2. Notoryczne ciagniecie na smyczy. Kompletna gluchota na polecenia. Potrafi sie dusic obroza lecz nie zwalnia. Dodatkowo pies jest bardzo silny (33kg psa zaprzegowego) i przez to nikt poza mna nie jest w stanie go wyprowadzac poniewaz moze zostac przewrocony. Najgorzej jak zlapie trop lub w odleglosci nawet 100m zobaczy jakies zwierze. Wtedy po trupach do celu. 3 Dziwne fobie i leki. Nagle sobie cos uwidzi i za nic nie chce isc cofa sie ucieka ze strachem w oczach. Czasem jest to osoba dziwnie ubrana czasem bilbord reklamowy i ostatni hit dosc tloczne miejsca (przyklad z ostatnich dni za nic nie chcial przejsc przez Krupowki w Zakopanem). Dodam ze pies od malego byl brany w rozne miejsca wiec jest uspoleczniony. Prosze o jakies rady. Przeczytalem juz mnustwo postow, ksiazek. Stosowane byly przysmaki (szybko sie mu nudza i zadko wygrywaja z atrakcjami srodowiska), realizowana metoda Jan Fennell i nic nie dziala. Jeszcze nie widzialem psa tak zachowujacego sie na spacerach jak moj :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted January 7, 2011 Share Posted January 7, 2011 Bo to jest huski. Same ksiazki nic nie poradza. Ile czasu codziennie mu poświecasz na spacery i w jakim tempie sie odbywaja? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted January 7, 2011 Share Posted January 7, 2011 dwa lata to sporo ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 7, 2011 Share Posted January 7, 2011 Najnormalniejszy pod sloncem dorastajacy, niewychowany hasior, z byc moze spapranym kontaktem z opiekunami po wzorowaniu sie na Fennelowej. Najpierw praca nad relacja z psem, odbudowaniem zaufania i nauka polecen/poprawnego zachowania od podstaw. na poczatek watek i linki w nim: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/199451-Bardzo-prosze-o-pomoc[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cytryn Posted January 8, 2011 Author Share Posted January 8, 2011 wlasnie widze ze poki co madrosci z ksiazek nie pomagaja. Ruchu ma duzo nawet po treningu zaprzegowym ok 7km po roznorodnym terenie wyzej wymienione nie pozadane zachowanie sa codziennoscia. Kontakt z wlascicielem..hm od zawsze byl poprawny nikt na psa nie krzyczal nie bil itp. Pies zadko zostaje sam. Metoda Fennell to proby ostatnich miesiecy z racji braku innych pomyslow poradzenia sobie z psem. Dziekuje za rady biore sie do czytania linkow moze cos sie uda znalesc pomocnego. Jagdy ktos mial jakies inne pomysly bardzo bym prosil. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted January 8, 2011 Share Posted January 8, 2011 może znajdź jakiegoś dobrego trenera i sie konsultuj. Zawsze dodatkowa osoba z doświadczeniem może coś wnieść i w relację i analize problemu z psem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cytryn Posted January 8, 2011 Author Share Posted January 8, 2011 a czy moglby ktos polecic kogos z Krakowa ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mam psa Posted January 8, 2011 Share Posted January 8, 2011 to nie mój rejon, ale myślę że na 100% kogoś tu znajdziesz do pomocy. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Daj znać jak sie uda uporać z psiskiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted January 9, 2011 Share Posted January 9, 2011 [quote name='cytryn']a czy moglby ktos polecic kogos z Krakowa ??[/QUOTE][url]http://www.tresura.pl/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cytryn Posted January 9, 2011 Author Share Posted January 9, 2011 nad budowaniem wiezi i zaufania caly czas pracuje metoda pozytywna Dennison..efekty raz lepsze raz gorsze. Jednak za bradzo nie wiem jak sie zachowac przy problemie nr 1 czyli: 1. Na widok innych psow kladzie sie i za zadne skarby nie chce isc. Gdy pies sie zblizal moj Husky jak byl maly z tej pozycji wyskakiwal do zabawy od pewnego czasu wyskakuje i warczy klapie skacze z taka sila az sie przydusza na obrozy. Z dedukcji wyszlo mi ze warczy i chce zjesc tylko osobniki plci meskiej. Z suczkami nadal chce sie bawic Odwocenie uwagi smakolykami nie dziala pies jest nieobecny jakby w amoku nic sie nie liczy tylko nadchodzacy pies a gdy sie zblizy od razu warczy rzuca sie ciagnie po trupach do niego. O komendach ktore zna to juz wogole zaponina. na sile nie chce go odciagac bo nie tedy droga zreszta trzeba uzyc do tego naprawde duzo sily. Unikanie przechodzenie na druga strone ulicy itp tez nie zawsze dziala. Czy wogole powininem reagowac ?? jesli tak to jak?? Czy ma ktos jakas metode zeby pies sie zachowywal jak wiekszosc przeze mnie obserowanych psow czyli po prostu w miare ignowowal sobie podobnych i zeby nadchodzacy pies nie byl dla niego taka niesamowita atrakcja czy tez zagrozeniem???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LALUNA Posted January 9, 2011 Share Posted January 9, 2011 Spróbuj u Jacka Lewkowicza jest z Krakowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.