lokunia Posted August 31, 2012 Posted August 31, 2012 Super czekamy z niecierpliwością szczegóły na priv , ale się cieszę dozobaczyska !!!! Quote
Ada44 Posted September 28, 2012 Posted September 28, 2012 "]- witamy po dłuższym niebycie - wałęsaliśmy się z Sapo po Biskupińskich polach i łąkach - jak co roku braliśmy udział w Festynie Archeologicznym, było zimno ale pięknie...Sapo tryska energią i zdrowiem....wybiegał się za wszystkie czasy, zmężniał i wydoroślał, odezwał się w nim także spory instynkt łowiecki; pięknie wystawia bażanty i inne zwierza wszelakie, niestety pogonił w pole sarenkę więc czeka nas teraz specjalne szkolenie, żeby się to już nie powtórzyło... - ataki się nie powtórzyły i jesteśmy wszyscy dobrej myśli... - w domu zastałam jedną kotke z wylizanym do łysego plackiem na kuperku - nawet pojawiła się mała ranka- niestety Tika tak reaguje na każdą naszą rozłąke, nalezy do tych kotek, które tęsknią az do samozagłady, więc teraz dostaje zastrzyki przeciwświadowe i specjalne witaminy,,,,do kompletu mamy Baranka i Panterka z brudnymi ucholami ,więc trzy koty są pod specjalnym nadzorem weta,,, - no i Sapcio przy okazji został także obejrzany i obwąchany, na szczęście uchole czyste, skóra także i poza troszkę za tłustą dupką ( ciotka z Hameryki go przekarmiała , ale niedługo wyjezdża to Sapo dojdzie do normy) nie ma się do czego przyczepić..... - parę zdjęć , żebyście nas już całkiem nie zapomnieli.... :P - Świt nad Jeziorem Biskupińskim- [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/12/dscf0651r.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img12/6137/dscf0651r.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/705/dscf0654a.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img705/4457/dscf0654a.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/267/dscf0655x.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img267/439/dscf0655x.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/818/dscf0667e.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img818/9410/dscf0667e.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/707/dscf0673l.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img707/6479/dscf0673l.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/222/dscf0656800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img222/7892/dscf0656800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/846/dscf0639800x625.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img846/4184/dscf0639800x625.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/525/dscf0670800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img525/7715/dscf0670800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/18/dscf0708800x6002.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img18/8475/dscf0708800x6002.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/818/dscf0711800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img818/1488/dscf0711800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/687/dscf0724800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img687/1585/dscf0724800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/641/dscf0734800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img641/5825/dscf0734800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/600/dscf0742800x520.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img600/8414/dscf0742800x520.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/17/dscf0748800x593.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img17/3281/dscf0748800x593.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/850/dscf0751800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img850/6261/dscf0751800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/715/dscf0754800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img715/8436/dscf0754800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/708/dscf0755800x600.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img708/3641/dscf0755800x600.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/571/dscf0769800x6002.jpg/][img]http://imageshack.us/a/img571/4864/dscf0769800x6002.jpg[/img][/URL] - Sapo to naprawdę wspaniały pies, bardzo cierpliwy do dzieciaków, przez Biskupin przewinęło się ponad 50.000 turystów więc nie dziwcie sie, że Sapo był odgrodzony linką od zwiedzających bo inaczej zagłaskaliby go na amen.... - ciągle dziekuję losowi, że pozwolił nam sie spotkać. Quote
piechcia15 Posted September 28, 2012 Author Posted September 28, 2012 on jest niesamowity:) nawet po mordzie widać że to szczęśliwy spełniony pies! :) przekichane maja psy, które nie potrafią odmówić głaskania. 2 tyg temu mieliśmy akcję promująca schronisko i poszłam ze swoją sunią ONka chorą na raka, ale ponieważ bardzo lubi ludzi to ją wzięłam to po pewnym czasie musiałam ją wsadzić do bagażnika i tam sobie spała bo ludzie zagłaskali by ja na śmierć, a co najgorsze...bez pytania łapy jej wszędzie wsadzają, od tyłu zachodzą, nawet do bagażnika łby wsadzali...bez wyobraźni ludzie !! masakra i nawet nie dziwiło ich że pies juz nawet nie reaguje na ich głaski :( Quote
Ada44 Posted October 2, 2012 Posted October 2, 2012 - dzisiaj w południe Sapo miał kolejny atak... - w parku przypałętał się pies bez opiekuna, bardzo agresywny pies - doszło do starcia, rozdzieliłam psiaki , udało się tamtego odgonic, ale Sapo zaraz po- dostał ataku.....trwał ok 10 minut, jestem przekonana że nastąpił na tle nerwowym..... - ech,,,wszystkie nasze plany wzięły w łeb.... Quote
piechcia15 Posted October 3, 2012 Author Posted October 3, 2012 kurcze co za historia:( to napewno było nerwowe, ale "normalny" pies tak nie reaguje no chyba, że faktycznie dla niego to były takie skrajne emocje:( a został ranny? kurcze oby tylko nie zraził się do psów:( Quote
Ada44 Posted October 4, 2012 Posted October 4, 2012 - Sapo miał tylko małą gulaję na pyszczku, która zeszła już dzisiaj, ale go troszkę bolało, bo kiedy dotykałam to popiskiwał...no i chyba go ten pies użarł w łape bo ją bardzo często wylizywał ( podobnie się zachowuje po pobraniu krwi), nie ma żadnego urazu do psów, dzisiaj znowu bawił się ze swoją kolezanką jakby nic się nie stało, no może jest bardziej ostrożny, kiedy widzi inneo czarnego psa, no i unika tego miejsca w parku, kiedy idziemy alejką obok tego trawnika gdzie miał atak, to omija to miejsce zataczajac łuk.... - nas martwi atak padaczki, bo to znaczy , że nie są one spowodowane anaplasmą i nasza wojna z "obcym" zaczyna się od nowa....jutro mam konsultację z naszym wetem i chyba jednak pojedziemy do szpitala psiego do Gdańska gdzie zrobimy rezonans, przy okazji pobierzemy płyn mózgowy do badania i przy okazji jednej narkozy zrobimy kastrację,,,nie wiem tylko, czy tamci lekarze się zgodzą to wszystko robic za jedna narkozą, zobaczymy,,,,na razie ja muszę ochłonąć, pozbierać się do kupy i zacząć obdzwaniać znowu neurologów... - niestety moje wyjazdy zagraniczne juz odwołałam.... Quote
docha Posted October 4, 2012 Posted October 4, 2012 Ada, współczuję. jeśli masz możliwość zrobienia rezonansu, to wiele powinno się wyjaśnić. Jasna cholera mnie bierze na puszczanie psów luzem bez opieki. może powinnaś zaopatrzyć się w gaz pieprzny na odstraszenie intruza. czy ta kastracja jest teraz nieodzowna? Quote
piechcia15 Posted October 4, 2012 Author Posted October 4, 2012 a może nie musisz aż odwoływać wyjazdów? zapisujesz daty tych ataków? co jaki czas mniej więcej występują? a co do tego miejsca, które się boi to tym bardziej chodźcie codziennie w tym miejscu a nawet jeśli się da to usiądźcie na ławce niech przezwycięży ten strach. Quote
Ada44 Posted October 4, 2012 Posted October 4, 2012 - wszystkie ataki dokładnie opisuję z podaniem dat i długości trwania, objawów itp, po każdym ataku jestem u weta.... - co do miejsca ostatniego ataku to chodzimy tam codziennie bo to nasz park przy domu ale Sapo biega sobie obok i omija to miejsce, nie pokazuje strachu po sobie, nie, ale omija...tak samo było w domu, przez jakiś czas omijał to miejsce gdzie leżał w czasie ataku,,,ja go do niczego nie zmuszam,,,po jakimś czasie wszystko wraca do normy... - dzisiaj koleżanka , która hoduje psy od wielu lat podesłała mi linka do filmu, na którym jest atak psa z horobą Meniera... [URL]http://forum.e-sznaucery.pl/printview.php?t=1007&start=0&sid=34ee972ba9abf595dfead7e252c04a6a[/URL][/quote] to są takie same objawy jak u Sapo....obejrzałam także ataki klasycznej padaczki, one naprawdę się różnią od tego co ma Sapo...rozmawiałam z wetem i będziemy robić wszystkie badania także i pod tym kątem.... - choroba Meniera to uszkodzenie błędnika- moze to spowodować np przewlekłe zapalenie ucha środkowego- Sapo miał caly czas kłopoty z jednym uszkiem, jak tylko go wzięlam od Małgosi to już miał grudkowe zapalenie uszka,,,,,czasami takie powtarzające się stany zapalne mogą naruszyć błędnik u psa i to własnie powoduje takie niedowłady kończyn, leciutkie drgawki ale bez utraty swiadomości, własnie coś takiego ma Sapo....jeżeli to będzie choroba Meniera to mozna to leczyć i ta choroba nie robi żdnego spustoszenia w organiżmie, u ludzi prowadzi do głuchoty u psów są tylko takie ataki, bardzo rzadko - występują raz na dwa - trzy miesiące , a jak się podaje leki to można to w jakimś stopniu zachamowac...... - pójdziemy w badaniach w tym kierunku, zrobimy rezonans jeszcze w tym miesiącu( dlatego odwołałam wyjazdy do Rzymu i na Jutlandię) a co do kastracji to niech się wypowie wet, niech on zdecyduje, czy napięcia hormonalne mogą powodować częstrze ataki..... - jesteśmy dobrej myśli, a wiara czyni cuda, więc bądżcie i wy dobrej myśli, my musimy zwyciężyć !!! Quote
piechcia15 Posted October 5, 2012 Author Posted October 5, 2012 jest to zawsze jakiś kolejny trop i tego sie trzymajcie. Wszystkie szlaki trzeba przetrzeć. Te uszy to takie błędne koło, bo wiecznie chore uszy powodują uszkodzenie błędnika, a uszkodzony błędnik wywołuje wiecznie chore uszy:( nie mam wiedzy na ten temat ale pies z uszkodzeniem błędnika na co dzień chyba dawałby inne objawy i zachowanie? nie chodziłby jak pijany albo wiecznie się potykał lub przekrzywiał głowę, czy cokolwiek innego związanego z równowagą? przecież Sapo jest bardzo sprawny. A jak się sprawdza czy błędnik jest uszkodzony? rezonans to pokaże? Quote
Ada44 Posted October 6, 2012 Posted October 6, 2012 - pies może mieć uszkodzony błędnik mechanicznie lub wrodzony...nie ma żadnych objawów na codzień, zachowuje się normalnie i jest zdrowym sprawnym psem, tylko raz na kilka miesięcy jest stop- bach i następuje atak...obejrzyj na filmie, Sapo ma własnie takie ataki, które różnią się od padaczki..... - prawdopodobnie pokaże to rezonans magnetyczny...dzisiaj idziemy do naszego weta i jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu jedziemy do Gdańska robić badania..... - Sapo uszy ma czyste, miał czyste cały czas ale bardzo często miał zaczerwienione jedno uszko - czyli stany zapalne, które cały czas wracały i wracają..... Quote
Ada44 Posted October 11, 2012 Posted October 11, 2012 - 20 pażdziernika o godz.8 rano Sapo będzie miał robiony rezonans magnetyczny mózgu w Szpitalu dla zwierząt w Gdańsku, trzymajcie za nas kciuki...my jesteśmy dobrej mysli ... - dzisiaj robilismy dokładne badania krwi - m.in. próby wątrobowe, na obecność mocznika, nerki, kreatyninę, dokładną elektrolizę i jonogramy,,,po konsultacji rezonansu , w razie konieczności będziemy robili EEG mózgu Olsztynie... Quote
docha Posted October 12, 2012 Posted October 12, 2012 bardzo jestem ciekawa tej diagnozy. ...EEG mózgu... Jestem pełna uznania dla Ciebie za takie zaangażowanie w zdrowie Sapo. Nie piszę podziwu, gdyż sama bym tez tak działała gdybym mogła. Niestety mało jest u nas ludzi tak zaangażowanych w leczenie psa. Sapo trafił najlepiej jak mógł. Gdy leczyliśmy,trzy lata temu, z urazu powypadkowego naszą psicę, która ok. 2 m-ce chodziła w gipsie pooperacyjnym, a trzeba ją było znosić i szczególnie pilnować na małą ilość ruchu, moi sąsiedzi nie wyrażali swojej opinii głośno, ale dochodziło do mnie co nieco. Dopiero jak pies wyszedł z tego obronną łapą i dzisiaj szaleje pełnią zdrowia, to oczywiście istnieje ogólne poparcie, że pieniądze (moje, nie ich) zostały odpowiednio wydane. Taka jest nasza polska społeczna wrażliwość. Trzymam kciuki za zdrowie Sapo, musi być dobrze, przy takiej opiece nie może być źle.:loveu: Quote
piechcia15 Posted October 12, 2012 Author Posted October 12, 2012 wiesz ale to nie chodzi tylko o zaangażowanie, bo ja mogę stanąć na głowie, żeby wyleczyć swojego psa a może mnie na to nie stać i niestety tego się nie przeskoczy. Dobrze a w ręcz cudownie, ze Sapo trafił na taką cudowna Panią:) któa brnie do przodu mimo wszystko. Quote
docha Posted October 12, 2012 Posted October 12, 2012 piechcia, dlatego ja napisałam "gdybym mogła". Doskonale wiem jakie to wydatki. przeszłam przez to naruszając swoje oszczędności. Gdybym w tamtym czasie ich nie miała, mojego psa by nie było w śród nas, alternatywa była tylko jedna: natychmiastowa operacja niemiłosiernie droga albo uśpienie i decyzja w ciągu 5 min. ale ja nie o tym piszę, lecz o sytuacjach, w których ludzie mają możliwości finansowe i nie podejmują ryzyka leczenia trudnych przypadków, bo jest to [U]nieekonomiczne[/U]. Osobiście znam takie osoby. I wcale nie mam nic złego do tych ludzi, bo to jest indywidualna ich decyzja, w związku z tym piszę o wielkim uznaniu dla Ady w zaangażowanie w leczenie Sapo. Mogłaby przecież wcale nie drążyć tego problemu wśród specjalistów, przyjmując fakt zdrowotny taki jaki jest, podawać leki wskazane przez weta rodzinnego i tak sobie z tym żyć. ...a tu proszę: rezonans, EEG głowy ( nawet nie wiedziałam, że zwierzętom coś takiego się robi), poza tym trzeba wiedzieć jak poruszać się wśród tych wszystkich możliwości, do której kliniki wyruszyć i etc,etc. Quote
piechcia15 Posted October 14, 2012 Author Posted October 14, 2012 TO FAKT...medal Adzie za tą walkę! rzadko spotyka się taką postawę... Quote
piechcia15 Posted October 14, 2012 Author Posted October 14, 2012 [COLOR=#ff0000][B]ciotki potrzebuję osoby z okolic [U]Wielunia[/U] do wizyty p/a dla szczeniaka. Znacie kogoś z tych okolic? Będę wdzięczna za podpowiedź.[/B][/COLOR] Quote
docha Posted October 14, 2012 Posted October 14, 2012 [quote name='piechcia15'][COLOR=#ff0000][B]ciotki potrzebuję osoby z okolic [U]Wielunia[/U] do wizyty p/a dla szczeniaka. Znacie kogoś z tych okolic? Będę wdzięczna za podpowiedź.[/B][/COLOR][/QUOTE] nikt mi nie przychodzi do głowy :/ Quote
Ada44 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 - zawsze są jakieś wybory, ja wybrałam bycie z Sapo , na dobre i złe,,,,ostatnio ciężko pracuję żeby zapewnić mu wszystko co potrzebne, odwołałam dwa wyjazdy, w tym jeden urlopowy, ale jeżeli pojedziemy na urlop, to nieco póżniej i razem.... - dzisiaj wysłałam e-maila do Olsztyna do prof. Pomianowskiego, to swietny specjalista od neurologii zwierząt - dowiedziałam się z forum, że oni mają lepszy, bardziej nowoczesny sprzęt do badań a Gdańsk ma sprzęt bardzo stary i podobno zdjęcia robione w Olsztynie są lepsze, bardziej wyrażne, więc nie wiem jeszcze czy nie pojedziemy z Sapo do Olsztyna, bo przecież to badanie robi się przy znieczuleniu wziewnym, czyli pełnej narkozie a mnie bardzo zalezy na dokładnym zdjęciu pewnych partii mózgu i ucha środkowego, bo wg hipotezy, że to choroba Meniera to powinno być widoczne na tym zdjęciu przewlekłe zapalenie ucha środkowego ze zmianami wysiękowymi.....czytam bardzo dużo na ten temat i coraz więcej wiem o co w tym wszystkim chodzi.... - na razie Sapo czuje się świetnie, własnie wczoraj zeżarł kiełbasę białą, którą przygotowałam dla gości....niestety, on uważa, że wszystko co na podłodze to jest jego, a moje kotki uwazają, że wszystko co jest na stole to trzeba zwalić na podłogę..... Quote
piechcia15 Posted October 18, 2012 Author Posted October 18, 2012 cały czas trzymamy za was kciuki wojownicy:) Quote
Ada44 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 - dzięki za kciuki,,,jak na razie to mam tylko taki dylemat- jechać do Gdańska czy jechać od razu do Olsztyna....sama nie wiem, prof Pomianowski odpisał mi, że da odpowiedż w przyszłym tygodniu a ja mam termin w Gdańsku na sobotę,,,no kurczę, chyba zadzwonię do mojego weta, niech podpyta swoich znajomych wetów...... Quote
docha Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 ja osobiście nie patrzyłabym na jakość sprzętu a na specjalistę dobrego. pisałaś, że w Olsztynie jest świetny specjalista. Quote
Ada44 Posted October 31, 2012 Posted October 31, 2012 - uffff....już po badaniach, dojechaliśmy do domu szczęśliwie.... - to był jeden z najgorszych dni w moim zyciu..... - kiedy rano stawilismy się na oddziale hirurgii prof Pomianowski razem z prof.Adamiakiem dopatrzyli się w wynikach badań elektrolitów Sapo ponadnormatywną kreatoninę i było duże ryzyko, że nerki nie wytrzymaja obciążenia narkozą, nie znam się na tym ale z rozmowy wynikało, że mogą nieodfiltrować jakiegoś paskudztwa no i może być żle.... - poza tym wyniki elektrokardiogramu pokazują, że serce też nieprawidłowo pracuje i nie wiadomo, czy to już tak u Sapo jest czy to są jakieś zmiany, powstało ryzyko, że Sapo może nie przeżyć usypiania a potem moga być komplikacje przy wybudzaniu....a najgorsze w tym wszystkim było to, że ja musiałam podjąć decyzję co dalej... - prof Pomianowski zrobił badania neurologiczne i jednoznacznie stwierdził inna reakcję prawej półkuli mózgu od lewej, czyli coś tam mogło być nie tak....ale bez tomografii albo rezonansu - czyli zajrzenia do mózgu nic nie można stwierdzić,,,,,mówiąc inaczej - nie można pomóc psu, jeżeli się nie postawi prawidłowej diagnozy, ale jeżeli serce albo nerki nie wytrzymają długiej pełnej wziewnej narkozy to będzie koniec.... - nikomu nie życzę podejmowania takiej decyzji... - zrobilismy jeszcze raz badanie serca - potwierdziło nieprawidłową jego pracę,,,,, - ale na korzysć Sapo pracował jego młody wiek i dobra kondycja fizyczna, każdy atak padaczkopodobny uszkadza także mózg psa, leczyć Sapo na chybił-trafił mogło również rozwalić mu i wątrobę i nerki, no a jeżeli gdzieś tam w środku czai się guz??? albo są zmiany anatomiczne wrodzone??? - godzinę się zastanawiałam, dzwoniłam do Lidzi, do moich wetów, słuchałam swoich dobrych i złych myśli i w końcu podpisałam zgodę na rezonans i ewentualne dalsze badania czy zabiegi konieczne do ratowania jego zycia w razie komplikacji..... - to były najdłuższe dwie godziny w moim życiu...na szczęście co kilkanaście minut ktoś wychodził i mówił mi ; że już śpi i wszystko dobrze, serce wytrzymało, że właśnie sie skanuje mózg, że już jest wybudzany i mogę do niego wejść..... - Sapo był cale dwie godziny w narkozie, to cholernie długo...dostał wcześniej zastrzyk osłonowy na serce....dostał po badaniu kroplówkę na przepłukanie nerek.....siedzieliśmy na Uniwersytecie do 15.00, żeby w razie czego interweniować, ale Sapcio czuł się dobrze, był bardzo zestresowany ale spokojny i tylko wielkie ilości wypadającej sierści wskazuja jaki to był duży stress dla niego... - do 18.00 odpoczywaliśmy w wynajętym mieszkaniu, zostawiony ma wenflon, tak na wszelki wypadek no i miałam telefon do kliniki uniwersyteckiej też na wszelki wypadek, na szczęście wszystko było dobrze i wróciliśmy do domu.... - Sapcio szalał ze szczęscia, biegał ze swoją Świnią w zębach i piszczał nią straszliwie obwieszczając kotom, sąsiadom i całemu światu, że żyje i żyć będzie.....potem uwalił się na swojej kanapie i śpi teraz snem padniętego doszczętnie Ropucha.... - ja sobie zaraz zrobię dużą whisky i spróbuję zasnąć ... - a diagnoza??? - mózg czysty, bez widocznych zmian, ale reakcja prawej półkuli inna od reakcji lewej( z tego co pamiętam, jutro się wczytam bardziej dokładnie), nie ma zmian anatomicznych ani zwyrodnieniowych, nie ma uszkodzen; diagnoza- padaczka idiopatyczna ze wskazaniem na prawą półkulę, ataki są łagodne bo lewa półkula pracuje prawidłowo, nic nie wskazuje na żadne zmiany zapalne ucha środkowego, prof.Pomianowski nie wypowiadał się na temat hipotezy ( mojej) o możliwości kwalifikacji tego jako choroby Meniera.... - zalecenie; luminal do konca życia , zaznaczył przy tym, że jeżeli pies ma zdrową wątrobę to luminal jej nie uszkodzi, mam mu wzbogacić dietę o tłuste rzeczy ale mam go nie przekarmiać bo luminal wzmaga apetyt.... - co zrobię?- pewnie nie odpuszczę i będę Sapo diagnozować jeszcze u innego neurologa,,,, Quote
piechcia15 Posted October 31, 2012 Author Posted October 31, 2012 matko ale to wszystko skomplikowane... Czyli jednak padaczka? a była mowa że te jego ataki są inne niż padaczkowe. Hmm szkoda jeśli naprawdę będzie musiał przyjmować ten luminal do końca życia. Różne rzeczy i dobre i złe nasłuchałam sie o luminalu. A co jeśli żyłby bez leków? ataki zaostrzyłyby się? ściskam was mocno i trzymam za was kciuki Waleczne Serca :) Quote
Ada44 Posted November 2, 2012 Posted November 2, 2012 - chm....ja jednak jestem bardzo upartą osobą i na razie nie będę podawać luminalu, ataki są bardzo rzadko i co najważniejsze nie ma śladu uszkodzenia mózgu więc ja jednak trzymam się hipotezy, że to może być choroba Meniera..... - w poniedziałek wysyłam zdjęcia z rezonansu do Kliniki specjalistycznej w Czechach, podobno tam są bardzo znani specjaliści od neurologii psów.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.