Jump to content
Dogomania

*Pabianice* bezdomna CUDNA sunia oszczeniła sie w lecznicy-WSZYSCY już w cudownych DS


piechcia15

Recommended Posts

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Jest [B]przecudny[/B]:)))))!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sierść ma króciutką i mieciutką:) uwielbia przytulanie, spacerowanie, na sarny polowanie, z kolegami bieganie i w szkole komend wykonywanie<oczywiście najlepiej w zamian za jakąś pyszną paróweczkę>

Pozdrawiamy serdecznie i mamy nadzieję ,że z bratem już wszystko w porządku.

Link to comment
Share on other sites

witamy braciszka...
- Sapcio miał 2 tygodnie temu drugi atak padaczkopodobny - trwało to zaledwie dwie minuty, pies nie stracił świadomości i nie miał drgawek ale przewracał się,,,,szybciutko to minęło...
- jesteśmy w trakcie dokładnych badan; na razie miał robione EKG- serce zdrowe, pobrano mu 4 probówki krwi na wszelakie testy i badania, w tym wysłano także osocze do badania panelowego do Niemiec, w przyszłym tygodniu spodziewamy się wszystkich wynikow.....
- mój lekarz podejrzewa, że może to być reakcja poukąszeniowa od kleszcza ( mimo zakraplania miał w tym roku dwa kleszcze a rok temu - trzy) powinno to wyść w badaniach...

- jeżeli będzie trzeci atak to mamy umówiony rezonans magnetyczny
w szpitalu zwierzęcym w Gdańsku u dr Kozłowskiego, jestem też w kontakcie z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu, gdzie pracuje dr Wrzosek specjalizujący się w neurologii zwierząt,,,jak widzicie poszliśmy razem z Ropuszkiem na prawdziwą wojnę z "Obcym" i nie popuścimy....
- miedzy pierwszym a drugim atakiem minęło ponad trzy miesiące, na razie Sapo jest obserwowany przeze mnie, zachowuje się i wygląda normalnie,,,,mój wet twierdzi, że to może minąć samoistnie ale na wszelki wypadek przygotowujemy się do walki....


- mieliśmy też ostatnio małą bitwę z jakimś wstrętnym wirusem u Muffinka- naszego nowego kociaka ale już wszystko dobrze - Baranek dostał serię zylexisu na podniesienie odporności i bryka jak dawniej....
- Sapo wygląda świetnie ( niedługo zrobię mu nowe zdjęcia to pokażę, ale ostatnio dużo pracujemy i mamy mało czasu), waży już 21 kg, czasami jest bardzo grzeczny czasami mniej, jak to u młodziaka, jest przekochany i kocha bardzo dzieciaki i swoje koty, nie lubi pijaków i dużych psów, uwielbia jazdę samochodem i wylegiwanie na mojej kanapie....jest strasznym obżartuchem i muszę mu wydzielać jedzonko bo nie ma umiaru......:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Śledzimy losy braciszka od dłuższego czasu na tym drugim forum, trzymamy kciuki ,żeby wszystko dobrze sie skończyło!

Całe kocie towarzystwo jest przeboskie:) a Baranek - niesamowity.Jeśli chodzi o apetyt Sapo, to jego brat jest takim samym obżartuszkiem :) sczególnie po kastracji tak mu sie zwiększył apetyt.(waga utrzymuje mu się w granicach 16-17kg) .

Link to comment
Share on other sites

oo czyli szczuplejszy jest braciak, ale Sfetereq to był chyba ten mniejszy z braci nie?

Ado jak to dobrze, że ten pies trafił w twoje ręce a nie jakiś inne!! Oczywiście nie zazdroszczę ci ogromnych wydatków, ale czasem chyba lepiej jest spłukać sie do cna i mieć pewność że zrobiło się wszystko. Słuchaj a wykluczony był u niego jakiś np. guz czy krwiak który mógłby coś tam uciskać w głowie?miał tomograf?
kurde to kleszcze też daja takie straszne efekty uboczne?

słyszałam o jakim zabezpieczeniu od kleszczy dwuetapowym może to byłoby skuteczniejsze. Że na dwie tury się zakrapla psa.Chociaż chyba nie ma skutecznej metody bo albo pies ma takie ciągoty albo nie. Moja znajoma chodzi do lasu z dwoma czarnymi psami oba zabezpieczone, jeden wraca wysypany kleszczami a drugi zawsze czysty!!

Link to comment
Share on other sites

, - dopiero jesteśmy na początku wojny - jeżeli badania krwi nic nie wykażą, to czekamy....być może ataki się nie powtórzą...jeżeli nastąpi następny atak to robimy od razu rezonans; jest dokładniejszy od tomografu, wykaże każdą zmianę w mózgoczaszce, a już przy okazji, kiedy Sapcio będzie w narkozie pobierzemy odrobinę płynu mózgowego do badania.....wiem, to brzmi strasznie, ale jeżeli ataki bedą się powtarzać, to chcemy zlokalizować wroga, żeby ustalić odpowiednie leki i temu przeciwdziałać....
- taki mamy plan, moze trochę na wyrost, ale jestesmy już przygotowani,,,,,
- Sapo był średniakiem, to Sfetereq vel Demonek był największy, ale Sapcio go chyba przerósł, ma 54 cm w kłębie i dużo waży, bo narał ciała chłopak,,,ma dosyć szeroką klatę...ale tłusty nie jest,,,no może ten kilogram powinien stracić i pewnie straci jak będą wakacje i dzieciaki przestaną mu w kieszeni przynosić smakołyki ...niby mają zabronione, ale często łapię Ropuszka na tym, jak trzyma nochal w kieszeni dzieciaka, który pilnie lepi gliniane ludy i udaje, że nic się nie dzieje,,,współpraca Sapcia z dziećmi przekracza normalność i ma coś z mistycyzmu- rozumieją się bez słów te małe potwory.....:roll:.

- wczoraj Marra nakarmiła Sapcia calym kawałkiem pysznego wędzonego sera górskiego....nie tylko dzieci karmią mojego Żaba...:crazyeye:

- co do kleszczy, to Sapo jest regularnie zakraplany ( ze względu na koty i mutację MDR1 mamy ograniczone mozliwości), wszystkie specyfiki działają na zasadzie utrzymywania się w tkance tłuszczowej psa i jeżeli tam dostanie się kleszcz to zdycha, ale są takie miejsca u psa gdzie nie ma tkanki tłuszczowej, to np pachy lub pysk, i jeżeli tam się dostanie kleszcz to- niestety- może się wczepić i opijać krwi dowoli,,,Sapo jest przeglądany codziennie ale już dwie szt w tym roku zaliczył....
- takie objawy padaczkopodobne moze dawać wiele rzeczy, łącznie z neuroboreliozą....Sapcio miał badania neurologiczne i wszystkie odruchy ma prawidłowe,więc lekarz bardzo ostrożnie podchodzi do tej hipotezy,,,,miał także i takie przypadki, ze po trzech, czterech atakach wszystko mijało i wracało do normy, więc alarmu jeszcze nie ma, ale jeżeli to ataki padaczkowe, to każdy atak bardzo wyniszcza organizm i my chcemy jak najszybciej zlokalizować przyczynę,,,,co do kosztów, to trudno, być muszą, ale wierzcie mi, Sapcio zarobił przez te półtora roku bycia ze mną o wiele więcej , więc sami rozumiecie....damy radę, proszę tylko trzymać za naszą wojnę kciuki:loveu:

Link to comment
Share on other sites

-a Sfetereq jest piękny, najpiękniej umaszczony ze wszystkich szczeniąt,,,i jak widzą, wyrósł na bardzo grzecznego piesa, i tu widzę zasługę właścicieli- oj, mają szczęście do domków te nasze merlaczki,,,,i dzieci i mamusia,,,masz dobrą rękę Piechciu....

Link to comment
Share on other sites

ojj tam od razu dobra ręka:) domki czyli Wy sami sie napatoczyliście :evil_lol:
uważam, ze lepiej trafić nie mogły,a Sapo ma u ciebie raj na ziemi. Uważam że nie ma nic lepszego dla psa niż uczestniczyć w życiu pana pełna gębą i wszystki łapami:) a Sapo własnie tak ma:) wszędzie się z tobą wybiera no i jeszcze ta praca z dziećmi!! on jest wymęczony fizycznie a do tego psychicznie i to wg mnie czyni psa szczęsliwym i spełnionym!! ot tym akcentem kończę dziś moją działalność na dogo:D:) :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Są wspaniale nasze psiaki, trzymamy kciuki za Sapcia. Nie wiem czy to pocieszenie Lokusia po spacerach ma kleszcze pomimo zakraplania. Samo wkłucie kleszcza już niesie ryzyko ale tych zarażonych jest mało. Moja psina jak i bracia uwielbia dzieciaki nie lubi dużych psów i ściskania. Loka nie je dużo i staramy sie jej ograniczać pychotki ale po sterylizacji ma problem z tusza. Wspaniale wystawia bażanty i zające ale pani nie poluje więc cały wysiłek na marne.Jest moim wiernym i zawsze chętnym kompanem do wszystkiego Dziękuję

Link to comment
Share on other sites

- pozdrawiamy siostrę- i machamy wszystkim machającym-
- pierwsze wyniki badań są bardzo dobre, ale czekamy jeszcze na panel odkleszczowy i jakies panele z Niemiec....
- w międzyczasie miałam konsultację z innym lekarzem - nasz jest na urlopie - tenże pan wet obejrzał piecha, zerknął na historię choroby i wyniki krwi i kazał zapomnieć o historii do ukończenia dwóch lat, kiedy Sapo całkowicie dojrzeje.....a potem, jeżeli ataki będą się powtarzać to wrócić do tematu.....ja czekam jeszcze na powrót naszego weta i resztę badań...w międzyczasie Sapo dostał żółtą kartkę za przekroczenie wagi i zmniejszyłam mu ilość jedzonka - na śniadanko dostaje teraz więcej twarogu niż klusek( Sapo ma delikatny brzuszek i mu gotuję obiadki), do tego odrobinę mięska i banana,,,,powinien zwalić conajmniej kilogram.....

- oprócz tego zauważyłam wymuszanie pieszczot i głasków u naszych gości- najpierw przynosi swoją świnkę i daje gościom a potem się kładzie brzucholem do góry i domaga pieszczot.....jak to nie skutkuje to ...zaczyna posapywać, pomrukiwać, jęczeć i wzdychać....z regóły skutkuje.....
- swoje koty traktuje jak żywe poduszki i kładzie na nich swoją mordkę a koty,,,chm...nie uciekają, znaczy pogodziły się z rolą.....

- niestety u nas nie ma bażantów ani zajęcy, ale kiedy jesteśmy w Biskupinie to Sapcio gania króliki , ale coraz częściej na mój wyrażny sprzeciw reaguje powrotem do nogi...zwłaszcza kiedy w jego paszczy utonie jakiś smakowity kąsek,,,,

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

- czy można iść do salonu fryzjerskiego razem z psem???
- a czy gdzieś wisi napis, że nie można???- jak nie ma takiego napisu- to znaczy, że można.....;)
- dzisiaj byłam w salonie fryzjerskim razem z Sapo - nie chciało mi się zostawiać go w domu i po wizycie u fryzjera wracac po niego żeby potem jechać znowu przez całe miasto razem do pracy....
- nie powiem, wrażenie zrobiliśmy piorunujące, bo mój fryzjer aż się spocił z wrażenia, bidulek ma jakąś fobię, bo panicznie boi się psów,,,,ale wytrzymał jakoś.....:eviltong:
- Sapcio zadowolony leżał przy moich nogach a pan Krzysio obcinał mi włosy - bardzo szybko i sprawnie,,,,,w życiu nie byłam tak krótko !!!!
- w efekcie- ja jestem fajnie ścięta, pan Krzysio przeszedł swoistą terapię a Sapcio poznał nowe miejsce z wieloma mruczącymi i dmuchającymi rzeczami....:multi:

Link to comment
Share on other sites

- e, nigdy nie widziałam, żeby Sapcio podkulał ogon,,,,on nigdy przed niczym nie uciekał, naprawdę,,,,,a co do stawania,,,to zawsze staje nieruchomo, kiedy widzi innego dużego psa,,,stoi, patrzy się na niego , potem na mnie i czeka co ja powiem....( ogonek ma podniesiony i tak pieknie zawinięty na jeden boczek),,,kiedy mówię- do mnie, Sapcio, do mnie....to niechętnie ale przybiega do mnie a ja go wiążę na smycz,,,,a kiedy powiem - kolega, idż przywitaj się z kolegą...to biegnie do tego psa.....
- nie Sapcio niczego się nie boi aż tak, żeby się kulić...aczkolwiek po tym, kiedy zaatakował nas pitbull ( na szczęście była szybka reakcja właścicielki i nic większego sie nie stało)- to podczas przechodzenia przez to miejsce widzę że Sapo się denerwuje, bo ciągnie na smyczy, poszczekuje i chce obejść to miejsce.....
- a na pana weterynarza to zawsze warczy na dzień dobry, ale potem pozwala mu na wszelkie gmeranie w różnych miejscach.....
- i nie powiem, gdzie polecimy jesienią, żeby nie zapeszyć..... :B-fly:

Link to comment
Share on other sites

parę fotek Sapcia, żebyście nie zapomnieli jak wygląda.....


[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/4/dscf0260f.jpg/"][IMG]http://img4.imageshack.us/img4/204/dscf0260f.jpg[/IMG][/URL]
- Sapo z Marrą, która go sobie wychowała....

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/4/dscf0267ih.jpg/"][IMG]http://img4.imageshack.us/img4/4449/dscf0267ih.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/209/dscf9810n.jpg/"][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/4005/dscf9810n.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/268/p7088875.jpg/"][IMG]http://img268.imageshack.us/img268/4505/p7088875.jpg[/IMG][/URL]
- u góry róże, na dole dzbanki - my się kochamy jak dwa Baranki....

Link to comment
Share on other sites

ohh Ada ty to mnie zawsze potrafisz rozbawić do łez :grin: dobre te dzbanki :megagrin:
a co Sapcio ma tam przy szelkach na górze?lapmkę? bo moja tymczasowiczka miała taką lamke żeby ją w nocy było widać:) dlatego pytam z ciekawości czy to jakiś inny wynalazek?:)

Link to comment
Share on other sites

- dobrze wypatrzyłaś, Sapcio ma lampkę żeby go było widać jak biega wieczorami...teraz to mało używamy ale zimą to non-stop...jego kumpelka ma niebieską lampkę a Sapcio czerwoną i jak je spuszczamy ze smyczy na Psim Polu, to wiemy gdzie biegają....

- a co, Baranki się Tobie nie podobają???;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

- kochani, nareszcie zlokalizowaliśmy wroga - nazywa się Anaplasma Phagocytophilum - jest chorobą odkleszczową i można ją odkryć robiąc psu tkzw panel odkleszczowy czyli SNAP...
- od dzisiaj Sapo jest na antybiotylu i będzie go brał przez 4 tygodnie, mam nadzieję, że potem wszystko będzie dobrze...
- Sapcio czuje sie dobrze i nic nie wskazuje na jego choróbsko, to silny psiak i jesteśmy dobrzej myśli....

- a swoją drogą, warto się uprzeć jak Baran....prawdopodobnie te napady padaczkopodobne są efektem niewyleczonego "TEGO".....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...