aga38 Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 [quote name='Zuzka2']Ja go ogłosiłam tak: [url]http://kielce.szerlok.pl/oferta/mega-przylepka-przytulas-moze-byc-do-bloku-ID4MyW.html[/url] Gumtree Kraków,szerlok Kielce i Kraków.Aha,i już go poleciłam 2 osobom piszącym ws kota:-) Aha,jest prośba i rada od babki od benków,żeby Barrego nie wydawać przed kastracją,tylko po, i nie wierzyć żadnym obietnicom,że ktoś pieska wykastruje sam. Znalezione na morusku:shake::[url]http://www.morusek.pl/ogloszenie/43776/CZARNA-KICIA/[/url][/QUOTE] Bary na 100% zostanie wykastrowany przed adopcją,jak zauważyła Ania102 kobitki jeszcze nieźle mieszają mu w głowie. Ania kotek jest super przyjacielski,korzysta z kuwety a wołam na niego Kicia bo już mi pomysłów na imiona brakuje Quote
aga38 Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 [quote name='Szarotka']Przypomnialo mi sie, ze spotkalam Cie na watku u Kubusia i przyszlam z wizyta :):)[/QUOTE] Zapraszamy :) Quote
aga38 Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Dzisiejszy dzień na wariackich papierach,Tola już ma założony nowy gips, Bary jeszcze bierze witaminki ale już dzis został zaszczepiony i odrobaczony,Dino również odrobaczony,a Rutka to już w ogóle miała dziś full wypas,przytyła małpa prawie 1.70 kg tak ja Rajek Royalkiem pasie:evil_lol: Rysio troszkę sterroryzował pana doktorka ale jakoś dał sie obejrzeć i przebadać,dostał leki i szampon na swoją skórę,więc zaczynamy dzis pranie Rysia ale bez wyrzymania:cool3: Quote
żabol Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 Zapraszamy na bazarek [url]http://www.dogomania.pl/threads/201301-Bi%C5%BCuteria-wszystko-dla-D%C5%BCafara.-Do-9.02-do-godz.-22-giej[/url]. Quote
Zuzka2 Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 Kumpela mi podesłała chętną osobę na benka dzieciolubnego i wysłałam natychmiast naszego Barrego:-) Jej mail: [I]Bylibyśmy zainteresowani adopcją 3-letniego bernardyna Saby... jednakże mamy w domu małe dzieci i chcielebyśmy wiedzieć jaki piesek ma stosunek do maluchów... czy pies nadaje sie do przebywania w mieszkaniu czy moze w domu?? mieszkamy na wsi także ze spacerami nie byłoby problemu Czekamy na szybką odpowiedź[/I] Babka była chętna na ich benkę z Mielca,ale ona już w nowym domku:-) Quote
aga38 Posted January 31, 2011 Author Posted January 31, 2011 Zuzka pogadam z Rajkiem czy Bary już jest gotów jechać do nowego domu i to on podejmie ostateczną decyzje. Bary jest jeszcze w trakcie leczenia. Bary utrzymuje czystość w domu jednak nie wiem w jakim wieku sa te dzieciaczki,Bary waży teraz 40 kilo i ciągle się poprawia,miał kontakt z małym dzieckiem jednak zawsze pod kontrolą bo całe życie mieszkał na dworzu,porozmawiam z Rajkiem i napiszę Quote
Zuzka2 Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 O.K.Nie ma pośpiechu.Jak komuś będzie zależeć to zaczeka,a co do dzieci,to nie wierzę,że ktoś by adoptował takiego olbrzyma i miał do niego 100% zaufania w jego reakcjach na dzieci. Jeśli babka zadzwoni do Ciebie,Aga,to już sobie wszystko poustalacie,bo ja jej tylko wysłałam link z gumtree z fotkami i opisem i kazałam w razie potrzeby dzwonić do Ciebie,bo ja nie jestem opiekunką psa. Quote
mrs.ka Posted January 31, 2011 Posted January 31, 2011 ANETTA jest jak najbardziej kompetentną osobą jeśli chodzi o benki , aktywnie włączyła się w pomoc naszej Klarze. Ma też rację jeśli chodzi o kastracje ,absolutnie tego psa nie można wydać przed zabiegiem , no chyba ,że komuś zależy bardziej na pozbyciu sie psa niż na efektywnej adopcji. Quote
aga38 Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Bary nie zostanie wyadoptowany dopóki nie będzie wykastrowany,musi jednak najpierw zakończyć leczenie,to Rajek podejmie decyzję kiedy Bary będzie całkowicie gotów do adopcji Quote
aga38 Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='Zuzka2']O.K.Nie ma pośpiechu.Jak komuś będzie zależeć to zaczeka,a co do dzieci,to nie wierzę,że ktoś by adoptował takiego olbrzyma i miał do niego 100% zaufania w jego reakcjach na dzieci. Jeśli babka zadzwoni do Ciebie,Aga,to już sobie wszystko poustalacie,bo ja jej tylko wysłałam link z gumtree z fotkami i opisem i kazałam w razie potrzeby dzwonić do Ciebie,bo ja nie jestem opiekunką psa.[/QUOTE] Ok Zuzka:) Wszystko chętnie wyjaśnimy,dziękuję:) Quote
Zuzka2 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Ja o tej kastracji to tak na zapas piszę,bo wiadomo jak jest z rasowymi psami i chętnymi na nie;oraz jak jest z finansami na bezdomniaki-brak:-(Byłoby miło gdyby osoba adoptująca zechciała np.sfinansować taki zabieg i w ogóle całe leczenie psa,którego jej się rezerwuje,skoro jest jasne,że sponsoruje to nie żadna fundacja tylko prywatne osoby,ale oczywiście dla bezpieczeństwa psa trzeba to robić we własnym zakresie i nie wierzyć nikomu:razz: Quote
aga38 Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 Kotek ma dom,zamieszkał w domu z ogrodem w Starachowicach u bardzo miłej rodziny. Pani ma dwie wykastrowane kotki,jednak niezbyt towarzyskie,kociak urzekł ja bo jest przemiły,łasi się,lgnie do człowieka. Z dzisiejszej rozmowy telefonicznej wiem że spał juz w łóżku,więc mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i ze dogada sie z rezydentkami:) Oby mu się udało Quote
Rajmund Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Witam ! Cieszę sie ,że jestem brana pod uwagę jako opiekun rutki. Jak wygląda rutka i że miała ciężkie przejścia za sobą to troszkę już wiem. A co ja mogłabym napisać o sobie. Przez 15 lat mieliśmy z mężem różne zwierzęta, ale na prośbę mojego męża nigdy nie był to piesek. (Mąż miał psy przez 32 lata w rodzinnym domu i była to fanatyczna miłość mojej teściowej, która zakończyła się splotem nieszczęśliwych okoliczności tragicznie, dlatego uszanowałam prośbę męża co do nie posiadania pieska). Obecnie jestem sama i o piesku myślałam już od dłuższego czasu - dla mnie byłaby to moja pierwsza psinka - więc na pewno wiele nauki jeszcze przede mną. Ze swojej strony mogę oferować zwierzęciu spokój , poczucie stabilności i opiekę (żadne z moich zwierząt nie opuściło naszego domu przed "swoim ostatecznym czasem"). Nie uznaje krzyków,bicia zwierząt ani innych przejawów histerii, ale potrafię swoim oślim wręcz uporem wymusić posłuszeństwo np. przy podawaniu lekarstw lub zabiegach pielęgnacyjnych - jeśli np. trzeba zrobić zastrzyk TO TRZEBA to ZROBIĆ a nie czekać aż stanie się samo albo może jakoś przejdzie. Dla mnie zwierzę jest członkiem rodziny a nie zabawką, wiele mu wolno ale istnieją jasno określone zasady, które muszą być respektowane. Lubie spacery i mieszkam przy parku. Moim chyba największym "minusem" jest 8 -godzinna praca poza domem, ale nobody's perfect :)) Serdecznie Państwa pozdrawiam JEST TO MEIL OD PANI ZAINTERESOWANEJ RUTKĄ Quote
Zuzka2 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Super!:-) A skąd babka? Rajmund,babka musi wiedzieć,że sunia będzie wymagała 2tygodnie na aklimatyzację i naukę czystości.Naprawdę trzeba być w domu.Po ok.2tygodniach suczka już pewnie bez problemu wytrzyma nawet 9godzin (tak było z moją),ale wpadki będą. Może też wyć,bo zmiana otoczenia,opiekuna itd. to trauma i pies każde wyjście z domu odbierać może jako porzucenie.Ja moją zostawiałam na początek na 20-40min.,ale i tak był dziki kwik słyszany w całej klatce.Oczywiście Rutka z opisu nie jest tak sfazowanym pieskiem jak moja ze schroniska-pełna lęków i w ogóle wrak psychiczny,ale trzeba uprzedzić. Może też niszczyć w domu zostawiona sama,bo jest młoda i z nudy... Tego wszystkiego powinna być babka świadoma. W Katowicach właśnie po ok.1,5mies.od adopcji oddano taką kilkuletnią miniaturkę za wycie i niszczenie,a w DT gdzie było pełno zwierząt i ludzie cały dzień-była "święta". Z maila babka wydaje się jak najbardziej O.K.-jakbym słyszała moją mamuśkę;-) Quote
Zuzka2 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Nie wiem czy nie przesadzam z tym straszeniem;-)bo zawsze adopcja to jakaś szansa,a umowa adopcyjna przewiduje zwroty... Jedna wetka z Sosnowca wydaje psy na okres próbny-7dni i jeśli osoba jest rozczarowana psem,może go oddać.Ostatnio wydała właśnie sunię,która miała problemy z czystością w domu i była b.jazgotliwa.Okres próbny to fajna sprawa,a skoro kobieta nie miała nigdy wcześniej psa,to tym bardziej niech sprawdzi sama czy podoła i czy to TEN pies:-) A propos straszenia;-)miesiąc temu szukałam kota do adopcji i kontaktowałam się z paroma osobami,które tak mi nakładły do głowy,że w końcu ja,"stara wyga" w opiece nawet nad ślepymi miotami,zwątpiłam czy podołam i czy w ogóle kot to dobry pomysł itd.Właściwie tyle się nasłuchałam,że cały entuzjazm osłabł i byłam gotowa zrezygnować.Dopiero ostatnim rzutem na taśmę zadzwoniłam do jednej kobietki i wszystkie strachy minęły.Babka życiowa,doświadczona uwierzyła w nas bardziej niż już my sami w siebie wierzyliśmy jako dobrych opiekunów kota.I to dodaje skrzydeł.Ale to musi być wyważone,bo ludzie muszą być świadomi,że będzie ciężko na pewno pierwsze 2tyg. Quote
aga38 Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 [quote name='Rajmund']Witam ! Cieszę sie ,że jestem brana pod uwagę jako opiekun rutki. Jak wygląda rutka i że miała ciężkie przejścia za sobą to troszkę już wiem. A co ja mogłabym napisać o sobie. Przez 15 lat mieliśmy z mężem różne zwierzęta, ale na prośbę mojego męża nigdy nie był to piesek. (Mąż miał psy przez 32 lata w rodzinnym domu i była to fanatyczna miłość mojej teściowej, która zakończyła się splotem nieszczęśliwych okoliczności tragicznie, dlatego uszanowałam prośbę męża co do nie posiadania pieska). Obecnie jestem sama i o piesku myślałam już od dłuższego czasu - dla mnie byłaby to moja pierwsza psinka - więc na pewno wiele nauki jeszcze przede mną. Ze swojej strony mogę oferować zwierzęciu spokój , poczucie stabilności i opiekę (żadne z moich zwierząt nie opuściło naszego domu przed "swoim ostatecznym czasem"). Nie uznaje krzyków,bicia zwierząt ani innych przejawów histerii, ale potrafię swoim oślim wręcz uporem wymusić posłuszeństwo np. przy podawaniu lekarstw lub zabiegach pielęgnacyjnych - jeśli np. trzeba zrobić zastrzyk TO TRZEBA to ZROBIĆ a nie czekać aż stanie się samo albo może jakoś przejdzie. Dla mnie zwierzę jest członkiem rodziny a nie zabawką, wiele mu wolno ale istnieją jasno określone zasady, które muszą być respektowane. Lubie spacery i mieszkam przy parku. Moim chyba największym "minusem" jest 8 -godzinna praca poza domem, ale nobody's perfect :)) Serdecznie Państwa pozdrawiam JEST TO MEIL OD PANI ZAINTERESOWANEJ RUTKĄ[/QUOTE] Rajek ja mam do Ciebie i Bożenki pełne zaufanie,wiem że wybierzecie najlepiej i wiem,że nigdy niczego przy adopcjach nie ukrywasz. Do mnie dzwonił o Rutkę pan z Warszawy,odesłałam go do Ciebie,szuka wesołej towarzyszki dla swojego leniwego buldożka francuskiego Quote
Rajmund Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 Mamy dwa domy chętne do adopcji Rutki,własnie jestesmy w trakcie rozmów i wstępnych ustalen co do transportu,a jeżeli chodzi o decyzje i adopcje Barrego to nie ja podejmę taką decyzje tylko nasz vet,ponieważ Barry na dzien dzisiejszy nie jest do oddania, po pierwsze:leczenie skóry,po drugie:jeszcze nie jest wykastrowany bo dopiero został zaszczepiony i po trzecie najwazniejsze:Barry ma w pysku narosł,która przerosła mu przez zęby i wystaje,narazie jest to obserwowane ale vet mówi ,że to może byc nowotworowe,musimy zaczekac i obserwowac. Quote
aga38 Posted February 1, 2011 Author Posted February 1, 2011 I to własnie była dla nas smutna wiadomość:( Quote
Zuzka2 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 I gdzie są przymiarki,że Rutka wyląduje?Które woj.? Niektóre z moich ogłoszeń Rutki stały na Twój nr,Aga,a reszta na Rajmunda-już nie zmieniałam,bo mi wyleciało z głowy. To ja na razie nie będę odświeżać ogłoszeń Barrego,skoro jeszcze nie gotowy do adopcji. [B]Apel!kto się podejmie wydawać szczeniaki z budowy???Kto będzie weryfikował przez tel.i kto decyduje o warunkach adopcji??? Umowa,wizyta???[/B] Psiaki są w fajnym wieku do wydania-słodkie kuleczki.Mam kolejną osobę z Krakowa chętną na suczkę (poprzednie 2 się wycofały na hasło "umowa adopcyjna"),ale koleś chce nr tel.A ja nie mam w sumie co gościowi powiedzieć.Nie mogę być tu decydująca,bo są osoby ze Starachowic i to w dodatku doświadczone w temacie adopcji.Każdy ma swoje zdanie nt procedury-jedni chcą od A do Z-umowa,wizyta,weryfikacja tel.itd.Inni tylko umowę.Zdecydujcie coś starachowiczanie,bo zostaniecie ze stadem podrostków,bo za miesiąc już nie będą takie słodkie... [SIZE="1"][SIZE="2"]Zalałam sobie dziś laptop i część klawiszy nie działa:kaffee_2:Mam nadzieję,że nie wysiądzie mi całkiem sprzęt:razz:[/SIZE][/SIZE] Quote
Ania102 Posted February 1, 2011 Posted February 1, 2011 [INDENT][quote name='Rajmund'] [INDENT]Mamy dwa domy chętne do adopcji Rutki,własnie jestesmy w trakcie rozmów i wstępnych ustalen co do transportu,a jeżeli chodzi o decyzje i adopcje Barrego to nie ja podejmę taką decyzje tylko nasz vet,ponieważ Barry na dzien dzisiejszy nie jest do oddania, po pierwsze:leczenie skóry,po drugie:jeszcze nie jest wykastrowany bo dopiero został zaszczepiony i po trzecie najwazniejsze:Barry ma w pysku narosł,która przerosła mu przez zęby i wystaje,narazie jest to obserwowane ale vet mówi ,że to może byc nowotworowe,musimy zaczekac i obserwowac. [/INDENT][/QUOTE] To jedna dobra, druga zła wiadomość. Rajmund ale ogłoszenia może Barremu można robić , jeśli znajdzie się ten jeden dobry, wymarzony dom to poczeka aż wszystko bedzie jasne. Jak myslicie? [/INDENT] Quote
aga38 Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 To zdjęcia naszej nowej wczorajszej onki,troche robocze i na pewno nie nadają się do ogłoszeń,ale robione na szybko. Sunia była przestraszona moją mafią niestety,błąkała się już trochę i jeszcze niewiele o niej wiemy. Dziś pojechała na sterylkę zamiast mojej kocicy,bo to pilniejsza sprawa bo sunia jest prawdopodobnie po cieczce:( Prosto z gabinetu trafi do Rajka i Bozenki którzy sami zaproponowali że się nią zajmią:modla: Wiec sunia ma zapewniona fachową opiekę po zabiegu i ocenę charakteru. Zuzka jeśli będą potrzebne jej ogłoszenia postaramy sie zrobić dobre zdjęcia i poproszę Cię o pomoc jak zawsze:) [IMG]http://i54.tinypic.com/2jaeogn.jpg[/IMG] [IMG]http://i51.tinypic.com/9gvf6b.jpg[/IMG] Quote
Zuzka2 Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Wysyłam tę fotkę dziewczynie z Kielc,bo ona szuka suki ON.Moze jej się spodoba.Chciałaby taką do roku.Ile ta może mieć? Quote
aga38 Posted February 2, 2011 Author Posted February 2, 2011 Pojęcia nie mam ale chyba jest młoda,ząbki w ładnym stanie,mordka miła,trzeba spytać weta,załatwimy i to Quote
Rajmund Posted February 2, 2011 Posted February 2, 2011 Rutka już w domu domu,zawiezlismy ja do Wa-wy,będzie mieszkac z buldozkiem francuskim,który bardzo lubi się bawic podając zabawki,ludzie bardzo fajni,zamieszkała w bloku na parterze,teren ogrodzony.Dziękujemy wszyskim,którzy ogłaszali Rutkę.A co do Barrego jutro będzie miał pobrany wycinek do dadania i trzeba zaczekac na wynik. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.