Katioczka Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 Opowiem wam od początku... Wystraszona, drżąca Lisia pierwsze godziny u nas spędziła skulona pod drzwiami wejściowymi. Braliśmy ją trochę na kolana, ale sztywniała ze strachu, więc daliśmy jej spokój. Zjadła trochę, sporo wypiła. Zabrałam ją na siku przed dom. A tam... przerażona Liska szarpała się, wyswobodziła główkę z obróżki i uciekła!!! Biegła z podkulonym ogonem, myślała pewnie, że wzięłam ją na zewnątrz by zrobić jej krzywdę, oddać komuś, porzucić... Pobiegłam roztrzęsiona do domu, mąż zaczął jej szukać, a ja zostałam z synkiem w domu. Płakałam, modliłam się, żeby Liska się znalazła-tak bardzo chcieliśmy dać jej bezpieczny domek... W końcu zostawiłam synka samego w domu i wybiegłam na podwórko, szukałam jej pod samochodami, w podcieniach balkonów, w krzakach...ani śladu! Boże, co myśmy przeżyli!!! W końcu wróciłam do domu położyć synka spać, było już strasznie późno...co chwilę jednak wychodziłam na balkon, wyglądałam przez okno w dziecięcym pokoju...nagle zobaczyłam jak biegnie... otworzyłam okno, krzyczałam do męża i sąsiadów, którzy nam pomagali, pokazałam im gdzie jest Lisia! Schowała się pod jeden z samochodów stojących pod blokiem, wyciągało ją 6 osób... Mokra, przerażona, zmęczona wróciła o nas, tuleniu, całowaniu nie było końca :) Wzięłam ją na kolana, zatopiłam palce w jej mięciutkie, jedwabiste futerko, a ona przylgnęła do mnie całym swoim maleńkim ciałkiem i popatrzyła mi w oczy... Spała zawinięta w prześcieradło, z łebkiem na poduszce, pomiędzy mężem, synem i mną. Mały gładził ją po uszach przez sen, Liska- zmordowana, wyczerpana-w końcu zasnęła, choć spała czujnie, niespokojnie, w każdej chwili gotowa do ucieczki, nastroszona, nieufna...wygramoliła się z wyrka o 12.00, poszła na swoje posłanko pod drzwiami... Kupiłam jej dziś szelki i smycz, wzięłam ją na chwilę na dwór-szarpała się strasznie, rwała, chciała uciekać, załatwiła się na dworzu i biegła w kierunku domu. Zjadła, nieśmiało zamerdała ogonkiem na mój widok, teraz znowu śpi. Co ciekawe, burczała trochę na ciekawską Daszę, na syna-w ogóle, jego pieszczoty przyjmowała ze spokojem, chyba najmniej się go bała...kot się na nas obraził i wyprowadził do łazienki... ale przejdzie jej :) Nie mamy zdjęć, nie chcemy jej dodatkowo stresować... Quote
Andzike Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 O mamo, to mocne wejście mieliście... Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło!!! Nie zazdroszczę wczorajszych przeżyć :( Z każdym dniem będzie coraz lepiej,zobaczysz :) A wątek niech zostanie ten sam - Akrum zmieni tytuł ;) A mod przeniesie do działu "Już w nowym domu" :) Quote
Hala Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 O rany.... coście przeżyli.... wcale nie zazdroszczę tego.... Liska!! nie szalej dziewczyno!! Gdzie ty taki dom znajdziesz co? A tak serio... uważajcie na nią. Quote
Katioczka Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 na samo wspomnienie mam łzy w oczach... mała biegała w kółko, dookoła bloku, na szczęście nie przyszło jej do głowy biec w kierunku ulicy albo parku... Quote
Paulina87 Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 O matko to faktycznie mieliście przeżycie! Dobrze, że się to tak skończyło, że mała nie wpadła pod samochód i się znalazła. Quote
Pyrdka Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 Biedna Lisiulka, ale musiała być przerażona w obcym, nieznanym terenie:placz: Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło.Szelki są najlepszym rozwiązaniem i koniecznie kupcie adresówkę. Mała Lisico bądź grzeczna i nie wygłupiaj się. Twój Pan tak daleko jechał po Ciebie, a ty takie numery robisz.;) Quote
Katioczka Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 już zamówiłam grawer na adresówkę :) śpi teraz leżąc na boku, noskiem w stronę mieszkania-czy to dobry znak? powiem wam, że zaskoczyło mnie, że Liska: a) jest taka maleńka (na zdjęciach wyglądała na wyższą)-nasza bigielka wygląda przy niej jak krowa :D b) ma takie gładkie futerko, zupełnie jak yorkowe włosy, a nie sierść (sądziłam, że futro ma bardziej szorstkie) Quote
Akrum Posted December 20, 2010 Author Posted December 20, 2010 matko kochana, taka Liska... Lisko kochana, co nie wygłupiaj się, to twóje domek już na zawsze... Współczuje tego,co przeżyliście... nie spodziewałam się,że ona może zrobić coś takiego... ze mną w miarę normalnie chodziła na smyczy, nie wyrywała się... No ale to nowe miejsce, nowi ludzie... najważniejsze,że się znalazła. Katioczka, póki co jak idziecie na dwór, to zróbcie ciasno szelki, dobrze? żeby już się nie wyswobodziła... choć mam nadzieję,że teraz już z dnia na dzień bedzie coraz lepiej. adresówka konieczna, wtedy niech chodzi w obróżce z adresówką, a na spacer dodatkowo szelki ciasno zapięte póki co. dziękuję,że ją odnaleźliście... Biedna, musiała mocno przeżywać to co się stało... wystraszona... Lisko kochana, nie rób więcej takich numerów. ostatnio często się słyszy na wielu wątkach, że psiaki z nowych domów uciekają - w końcu to dla nich ogromny stres... Quote
Akrum Posted December 20, 2010 Author Posted December 20, 2010 [B]Katioczka[/B] - proszę Cię wejdźcie na ten wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/198690-%C5%9Aliczna-male%C5%84ka-sunia-w-DT.-Zbieramy-na-sterylk%C4%99.?p=15968425#post15968425[/URL] to jest współtowarzyszka Liski z kojca. zobacz to też taki wypłoszek, jakim początkowo była Liska. może wspólnie z PESTKA. jakieś porady sobie bedziecie dawały :) i prosze, uważajcie na LIskę na spacerach :) Quote
Katioczka Posted December 20, 2010 Posted December 20, 2010 Liska wychodzi w ciasnych szelkach, a my mamy grubą, krótką smycz zapętloną kilkakrotnie wokół nadgarstka, więc nie ma jak uciec...uważamy też podczas otwierania drzwi wejściowych... słabo mi na myśl, że Liska by uciekła od nas... Quote
Guest malva Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 no to będę tu zaglądać koleżanko Katioczko :* Quote
Akrum Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 jak minęła kolejna noc Liski w Waszym domku? I jak się zachowywała na spacerku? Quote
Katioczka Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Liska praktycznie całą noc spała schowana pod kołdrą :) o 6.00 zrobiła nam pobudkę- najpierw zwymiotowała w łóżku, potem wyszła do przedpokoju, nasikała i strzeliła kupsko, a co! Robi postępy-nieśmiało zwiedza mieszkanie, nie ma już tak bardzo podkulonego ogona, na spacerze przeszła ze mną dookoła bloku i choć jeszcze płoszą ją różne dźwięki, np. stado wron wzbijające się do lotu, trzaśnięcie drzwi, przechodzący ludzie, to jednak jest bardziej odważna niż na początku... Lisia jest idealnym termoforkiem na zimowe noce- cudownie grzała mi dzisiaj stopy :) Quote
Akrum Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 o tak, Liska uwielbia spać pod kołderką, blisko człowieka :) Zobaczycie,że z dnia na dzień będzie coraz lepiej :) U mnie się otwarła w kilka dni, teraz się znów wycofała bo nowi ludzie,nowy teren, myślała,że u mnie zostanie na zawsze, a tu zmiana - ale ja wierzę, że za kilka dni będzie tak radosną suńką jaką była u mnie :) Będzie merdała ogonkiem jak szalona,że aż dupcie będzie jej rzucało na boki, bedzie zachęcała do zabaw :) A powiedz mi, jak się dogaduje z Daszą? Quote
Katioczka Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 [quote name='Akrum'] A powiedz mi, jak się dogaduje z Daszą?[/QUOTE] Pozwala się obwąchiwać, ale tylko troszkę, potem burczy, pokazuje ząbki... chociaż na łóżku spały blisko siebie, więc jest nadzieja, że się zaprzyjaźnią :) Quote
Akrum Posted December 21, 2010 Author Posted December 21, 2010 myślę,że tak :) Teraz może Lisia jest jeszcze troszkę rozdrażniona, bo ma cieczkę, ale jak już jej przejdzie, to na pewno będą jak siostry :) U mnie sytuacja była inna, ponieważ jak Liska pokazała ząbki na moją Pestkę, to Pestka zapamiętała to i już do końca nie chciała w ogóle zaakceptować Lisi... dlatego były bijatyki czasami w domu. Ale za to z Łatkiem i Borkiem też spały razem na naszym łóżku bliziutko siebie :) Quote
Katioczka Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 [quote name='malva']no to będę tu zaglądać koleżanko Katioczko :*[/QUOTE] a koleżanka malva to jest ta malva o jakiej ja myślę? ;) ;) ;) Quote
Katioczka Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 Lisia się rozkręca... *podnosi głowę, merda nieśmiało, kiedy podchodzę *opuszcza posłanko, żeby się napić i zjeść *na wieczornym spacerze dość spokojnie szła na smyczy, już się nie wyrywała jak dzika *śpi przytulona do człowieka (na łóżku, na kanapie), ale jak tylko się oddalam-wraca na posłanko Quote
Guest malva Posted December 21, 2010 Posted December 21, 2010 [quote name='Katioczka']a koleżanka malva to jest ta malva o jakiej ja myślę? ;) ;) ;)[/QUOTE] tak jest ,proszę pani;))) Quote
Akrum Posted December 22, 2010 Author Posted December 22, 2010 Bardzo się cieszę, że Liska robi postępy :) Mówiłam,że ona potrzebuje tylko trochę czasu :) I cieszę się,że jej go dajecie :) Kto inny pewnie po tej ucieczce już by się zraził i Liskę chciał oddać - niestety ludzie tacy są... A Wy dajecie jej tyle ciepła i miłości :loveu: I ona to czuje i zaczyna się otwierać na Was :) Zobaczycie,jak ona śmiesznie merda ogonkiem :) A jak dumnie wygląda jak ogonek ma uniesiony do góry a nie pod brzuchem :p Quote
PESTKA. Posted December 22, 2010 Posted December 22, 2010 Witam serdecznie:) Podczytałam wątek, w końcu co dwa wypłoszki to nie jeden:) Powiem Wam, że już się zaczęłam zastanawiać, czy z moją Majeczką wszystko w porządku. Tym bardziej, że z Lisi też przerażona istota, a jednak chodzi na spacerki. Dzięki Bogu, wszystko się zaczyna układać. Więc u Was też będzie w porządku:) Musieliście się najeść nie lada strachu.... Ona też pewnie boi się wszystkiego... Ale trzymamy kciuki i łapki, żeby Lisia jak najszybciej doszła do siebie:) Quote
Katioczka Posted December 22, 2010 Posted December 22, 2010 cześć PESTKA., zaglądaj do nas czasem :) Lisia wciąż nieśmiała i wystraszona, ale: zwiedzała mieszkanie, spała pod łóżkiem (ukrywa się pod nim jak ma dość), jadła mi z ręki, z ust mi prawie wyrwała wafelka, mała cwaniara! Boi się nagłych ruchów, dźwięków...ale jak przyszedł listonosz, zaciekawiona wyszła zobaczyć kto to...Igorek, nasz syn, dziś chyba z milion razy powiedział, że kocha Liskę :) i tulił ją, całował, głaskał, leżeli razem na jej posłaniu...ona przyjmowała te pieszczoty z uprzejmą rezerwą, bez żadnego warknięcia czy kłapania mordką...za to na Daszkę dziś kłapnęła :) A na koniec taki oto obrazek mam dla Was: [U][IMG]http://www.dogomania.pl/%3Ca%20href=http://img814.imageshack.us/i/img31972.jpg/%20target=_blank%3E[IMG=http://img814.imageshack.us/img814/7266/img31972.jpg][/IMG][IMG]http://picasaweb.google.com/lh/photo/ylnVPg-DgjCbYuuBXPpcTg?feat=directlink[/IMG][URL="http://[img]http://picasaweb.google.com/lh/photo/ylnVPg-DgjCbYuuBXPpcTg?feat=directlink[/img]"][IMG]http://picasaweb.google.com/lh/photo/ylnVPg-DgjCbYuuBXPpcTg?feat=directlink[/IMG][/URL][/U][IMG]http://picasaweb.google.com/lh/photo/ylnVPg-DgjCbYuuBXPpcTg?feat=directlink[/IMG] Quote
Katioczka Posted December 23, 2010 Posted December 23, 2010 [IMG]http://picasaweb.google.com/lh/photo/ylnVPg-DgjCbYuuBXPpcTg?feat=directlink[/IMG][U][URL=http://img5.imageshack.us/i/16394718005752983361358.jpg/][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/7454/16394718005752983361358.jpg[/IMG][/URL] [/U] [URL="http://img130.imageshack.us/i/47614180056429806113584.jpg/"][IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1927/47614180056429806113584.jpg[/IMG][/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.