Jump to content
Dogomania

Akity - problemy, porady, pogaduszki


weihaiwej

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

  • 2 weeks later...

Byliśmy wczoraj u weta (w sprawch swędzeniowo alergicznych) i dowiedzielismy się ciekawostki (dla nas nie wiem jak dla innych). Pani doktor zapytała co stosujemy na pchły - powiedzieliśmy że fiprex i dodatkowo obroże. Na to PD, że fiprex na pchły to owszem jest, ale nie zabezpiecza przed kleszczami. My w szoku :crazyeye: bo wiadomo co jest napisane na opakowaniu.
PD wyjaśniła nam, że preparaty jak fiprex i frontline są na rynku długo i ich skład nie zmieniał się - a mądne kleszcze zaczęły sie uodparniać na te substancje (ewolucja czy co?). PD wyjaśniła że prowadzą w klinice taką statystykę i wychodzi że - większość psów chorujących na babeszję była zabezpieczona preparatem fiprex lub frontline, dodała że nawet w tej chwili w szpitalu leży kilka takich psów właśnie. Taro też zachorował w zeszłym roku mimo regularnego zakraplania. :-(
PD poleciła nam inny preparat - jego główny plus jest taki że jest nowy i jeszcze skutkuje na kleszcze (cena ta sama i działa 5 tyg). Nazywa się Promeris Duo. Oczywiście go wypróbujemy.
Może wy macie jakieś doświadczenia z tym preparatem?
PD twierdzi że jeszcze nie zna przypadku zachorowania u psa zabezpieczonego promerisem.

Link to comment
Share on other sites

My stosujemy Frontline Combo. Podobno jest mocniejszy od swojego poprzednika i ogolenie lepszy. Nam Wet tez powiedzial, ze kleszcze sie mutuja i uodparniaja. Polecila nam wlasnie wtedy tez preparat. Mozna go zakupic na razie tylko o Weta. Nasza Emisia na spacerki chodzi juz ponad 4 miesiace i nigdy nie bylo zadnych problemow. Oby tak dalej ;)

A teraz cos z innej beczki ->

W poniedzialek jak zwykle wyszlam na spacerek z Emisiem na pole. Po jakichs 20 minut patrze, a Emiko przewala sie w trawie. Mysle sobie - biedny krecik :shake: Po chwili wyskakuje z trawy zajac a Emiko za nim! Pedza, leca... pies w szale, ucho i ogon rozwiane! Wiadomo, zajaczek uciekl - szybko nogami przebieral. Emiko do konca spaceru (jakies 20 minut) poszukiwala go po polu. Juz nie zwracala na mnie uwagi... I od tego momentu sie zaczelo!
Kazdy kolejny spacer konczy sie ucieczkami Emisi - wolanie, machanie, krzyczenie, smakolytki, komendy - ZERO, NIC, NULL! Pies dostal jakiegos malpiego rozumu. Ucieka tak daleko, ze musze jej szukac po polu. Wczoraj wieczorem znalazlam ja po drugiej stronie rzeczki jak z jakimis chlopaczkami sobie siedziala. Do mnie wrocic nie chciala. Ehh czy to zaczal sie czas ucieczek? Ile to moze potrwac... Emiko ma 6,5 miesiaca :/ Wyczytalam w madrej ksiazce, ze mogla przez tego zajaca poczuc zew natury... i ze ja musze sie dla niej zrobic bardziej atrakcyjna niz te ucieczki. Czy to znaczy, ze mam zamienic sie w kielbase??? :crazyeye:
Dodam jeszcze, ze w sobote Emiko zdala egzamin w psim przedszkolu 100/100 punktow, a teraz jakby byla glucha! Dzis wyszlam z nia na spacer na 10 metrowej lince - nie reagowala nawet na swoje imie.

Pomocy! ;)

Link to comment
Share on other sites

My rowniez uzywamy Frontline i obrozy przeciwkleszczowej Bolfo (Bayera) i powiem szczerze, ze kleszcze z Emiski spadaja martwe. Dotychczas dziabnely ja dwa, ale nie zachorowala. Biorac pod uwage, ze na kazdym spacerze lapie ich kilka, czyli codziennie nawet kilkanascie, to ten zestaw wydaje sie byc bardzo skuteczny. Ale na pewno sprawdziwy ten nowy preparat:)

Link to comment
Share on other sites

Wani mogę coś powiedzieć o ucieczkach niestety, ale nie są to dobre rady tylko podobne do Waszych doświadczenia.
Taro zwiewa notorycznie do innych psów - przeskakuje przez rzeczke biegnie pareset metrów a my możemy sobie wołać. Staramy się raczej zapobiegać - tzn mamy oczy dookoła głowy a jak widzimy psa to nadeptujemy na koniec linki (aczolwiek mi się zdarzyło że po takim nadepnięciu ja leżałam na ziemi a Taro pobiegł).
Co do preparatów kleszczowych i kleszczy jako takich to mam lekką fobię bo Taro jako 3 miesieczny szczeniaczek chorował - to było straszne taka kruszynka pod kroplówką i same czarne myśli. Nikomu nie życzę.
Jakby to pomogło to bym go wykąpała we wszystkich możliwych preparatach

Link to comment
Share on other sites

na forum kleszczowym przeczytałam że obróżka Preventic spisuje się znakomicie. Tylko ,jeśli piesek jest także zakraplany, należy sprawdzić czy obroża i spot on nie mają takich samych środków czynnych i tak dobierać zestaw żeby się nie powtarzały. Ja dziś postaram się kupić ten promeris duo i wypróbować. I jeszcze jedno. Czy wy wiedzieliście że obróżkę należy od czasu do czasu ściągnąć, rozciągnąć i przesmarować nią psa pod włos??:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Tylko, ze Emiko do poniedzialku sluchala sie niesamowicie. Wystarczylo jedno "do mnie", czy "Emiko chooooooodz tuuutaj" i juz byla! Od poniedzialku ja wolam a ona leci w druga strone. Ja biegne w prawo, a pies w lewo... :shake: Hmm i tak sobie mysle, ze ona wlasnie weszla z faze ucieczek w rozwoju psa, ktory szacuje sie miedzy 4 a 8 miesiacem zycia. Pytam sie - ile taki czas moze trwac? W ksiazce jest napisane, ze kilka dni. Czy moge liczyc na to, ze jak juz te kilka dni minie to Emiko wroci do swojej postaci wlasciwej - poslusznego, kochanego pieseczka? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

teraz tylko cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość....

Aiko od 7 miesiąca do jakiegoś 13-14 miesiąca była głucha... teraz to ewenement na skale światową :eviltong: bo bez smyczy jest stanie iść przy ulicy.

natomiast Fumi ma już 12 miesięcy i dalej jest średnio głucha... tak więc jeszcze trochę i przejdzie... mam nadzieję, bo obie lale mają inne charakterki..
niemniej cały czas mam dla niej mega pyszne smakołyki... i nawet jeśli przyjdzie po dobrym kwadransie lub półgodziny, to i tak trzeba ja wyniuniać i powiedzieć ze jest bardzo grzeczna, choć toczy mi się już piana.:evil_lol:

hm...a co to za mądra książka, gdzie jest napisane, że takie samodzielne ekskursje mijają po kilu dniach??? :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Druchna']Byliśmy wczoraj u weta (w sprawch swędzeniowo alergicznych) i dowiedzielismy się ciekawostki (dla nas nie wiem jak dla innych). Pani doktor zapytała co stosujemy na pchły - powiedzieliśmy że fiprex i dodatkowo obroże. Na to PD, że fiprex na pchły to owszem jest, ale nie zabezpiecza przed kleszczami. My w szoku :crazyeye: bo wiadomo co jest napisane na opakowaniu.
PD wyjaśniła nam, że preparaty jak fiprex i frontline są na rynku długo i ich skład nie zmieniał się - a mądne kleszcze zaczęły sie uodparniać na te substancje (ewolucja czy co?). PD wyjaśniła że prowadzą w klinice taką statystykę i wychodzi że - większość psów chorujących na babeszję była zabezpieczona preparatem fiprex lub frontline, dodała że nawet w tej chwili w szpitalu leży kilka takich psów właśnie. Taro też zachorował w zeszłym roku mimo regularnego zakraplania. :-(
PD poleciła nam inny preparat - jego główny plus jest taki że jest nowy i jeszcze skutkuje na kleszcze (cena ta sama i działa 5 tyg). Nazywa się Promeris Duo. Oczywiście go wypróbujemy.
Może wy macie jakieś doświadczenia z tym preparatem?
PD twierdzi że jeszcze nie zna przypadku zachorowania u psa zabezpieczonego promerisem.[/quote]

no niestety ale to prawda z ta mutacją.
u nas w naszym rejonie kleszcze były odporne na frontline stąd zmieniliśmy na fiprex i jak na razie się sprawdza.

ale z pewnością zainteresuję się tym nowym środkiem.

Link to comment
Share on other sites

Daichi nigdy nie uciekał więc się na ten temat nie mogę wypowiedzieć ale obok mnie mieszka treser i powiedział, że nieważne co pies robi i jak długo go nie było nalezy go nagrodzić kiedy w końcu przyjdzie. Tak jak mówi Ineczka. Ja Dajuta głaszczę i chwalę chociaz tak naprawdę mam ochotę go zabić kiedy leci do psa mimo, że go wołam. Ale ucieczki jako takie nigdy mu się nie zdarzyły. Kiedy leci do psa idę po prostu do niego i albo zapinam go na smycz albo staję bliziutko i wtedy przywołuję. Jak na razie chodziłabym z nią na lince i wogóle nie puszczała.

Link to comment
Share on other sites

Z tym nagradzaniem to wiem, o czym mowa... tylko, ze jak sie wola psa przez pol godziny, a on ma Cie w dupie (przepraszam) to ciezko go pozniej chwalic i nagradzac smakolykami... poza tym ona nie przychodzi tylko ja po nia isc musze :angryy: Wczoraj, gdyby mi ja chlopcy nie zlapali to by mi nawiala lajza jedna.

A jak ucieka to bedzie chodzila na lince... za kilka spacerkow ja spuszcze i sprawdze co i jak ;) Moze cos dotrze to tego puchatego lebka ;P

Link to comment
Share on other sites

"Okiem psa" jak sięgnąć pamięcią, była jedną z pierwszych publikacji na poczatku lat 90-tych.
Moja książka, a dokładnie mojej mamy pochodzi z 92 lub 93 roku. Trochę czasu od tamtej pory upłynęło i niestety nawet sam autor wycofał sie z wielu przytoczonych tam teorii.
od 1990 roku minęło już sporo bo 18 lat, a ten czas był bardzo owocny w badania nad zachowaniami naszych czworonogów, tak więc myślę, że ta książka aktualnie jest średnio przydatna, jako praktyczny poradnik w kwestii wychowania naszego psiaka.
jednak takie moje zdanie nie jest tożsame z tym, że wiele informacji tam zawartych jest jak najbardziej aktualna, ale niestety jest ich znacznie mniej niż teorii, które można tak powiedzieć kolokwialnie wyssane są z palca.

Link to comment
Share on other sites

Poprosze w takim razie o polecenie jakiejs bardziej aktualnej pozycji... Bo ja mam wszystkie ksiazki Fischera w malym palcu, a dowiaduje sie teraz, ze moge wiedziec wiecej ;) Moze by faktycznie zapoznac sie z czyms innym. Bede wdzieczna za podpowiedzi apropos tutulow i autorow.

I zegnam sie juz...
zajecia na uczelni sie koncza ;) phe phe

Link to comment
Share on other sites

Fumi dzisiaj była wyjątkowo bez linki, ale tez małpa ruda na niej chodzi...

co do Emiski to tak jak powiedziała Ania, nie spuszczaj jej z niej, a jak tylko oddali się na więcej niz 15- 20 metrów, wołaj ja od razu, jesli jest głucha podbiegnij szybko do linki i mówiąc swoja komendę np do mnie, ściągnij ja do siebie. jak zrobi to to pochwal ją i niestety tak do znudzenia.... :shake:
życzę cierpliwości... bo to potrwa na pewno dłużej niż kilka dni... a ile to, sprawa bardzo indywidualna

Link to comment
Share on other sites

Zastosuje sie do rad... i bede pisac o ewentualnych postepach. Caly czas licze jednak, ze to jakies drobne zawirowanie w jej glowce i niebawem Emisiowi to przejdzie. Kocham ja najbardziej na swiecie (i Veene2) i nie chce sie na nia denerwowac :mad: hihih

Papa, milego dnia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...