Jump to content
Dogomania

_NOSÓWKA_Wraca z adopcji_ Szukamy nadal domu _Pszczółka MAJA _ Ma dom!!!Zostaje w dt!


zuzlikowa

Recommended Posts

wczoraj dostalam takiego sms-a: "Witam. Dzisiaj wrocilem z USA, byl z nami piesek. Niestety za tydzien lece na rok (problem z utrzymaniem zielonych kart, stad ten nagly wyjazd, nie chcemy ich stracic) i nie bede mogl go juz zabrac. Zdaje sobie sprawe z problemu i znalazlem pieskowi domek na podkarpaciu. Duze podworko, male dzieci, wiec piesek bedzie szczesliwy. Prosze o zgode na zabranie go tam i o tym co pani o tym mysli. Pozdrawiam"
Chyba kazdy wie co o tym mysle, wiec nie bede tego komentowac...bez sensu zaufalam...Teraz najwazniejsze jest znalezienie odpowiedzialnego domu dla malutkiej. Z domem na podkarpaciu nie mam kontaktu, wiec nie ma mowy, zeby sunia tam jechala. Mamy czas do niedzieli na znalezienie nowego domu:(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 283
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

z chetnych byla jeszcze tylko pani, ktora adoptowala Chanel, ktora uciekla jej w tym samym dniu. Psica jeszcze sie nie znalazla, a pani chciala juz adoptowac kolejna...co z tymi ludzmi???...Dom na podkarpaciu juz sie nie odezwal (chyba po tym jak sie dowiedzieli o wizycie). Jezeli niunia nie znajdzie domu do niedzieli to niestety trzeba jej szukac kolejnego DT:(

Link to comment
Share on other sites

Odnowiłam Majeczce allegro już przedwczoraj...wstawiłam nowe fotki...a ogłoszenia nowe warto dorobić,bo stare szybko się w tym natłoku gubią...może uda mi się kilka zrobić,ale mam prośbę do Was...jeśli możecie porozsyłajcie wątek Majeczki na FB i na NK z prośbą o udostępnianie dalej-to też może bardzo pomóc!

Link to comment
Share on other sites

acha, i prosze nie oglaszajcie jej jako mix bernardyna, bo jak ktos szuka takiego psa to nigdy jej nie wezmie, a jak ktos szuka malego psiaczka to nawet na takie ogloszenie nie zajrzy. Ludzie czesto nie doczytuja ogloszen, widza haslo bernardyn i widza giganta, a nie "puszka okruszka" jakim jest Majeczka

Link to comment
Share on other sites

[INDENT]pozwolę sobie na wklejenie linka Kubusia...ma tylko kilka dni potem śmierć

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/196778-USPAĆ!!!!-bo-quot-ugryzł-quot-w-palec-mix-maltańczyka?p=15772843#post15772843"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1967...3#post15772843[/COLOR][/URL] [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

Zmieniłam pierwszą stronę...poprawiłam tekst do ogłoszeń...oczywiście tytuł także!Wkleiłam też foteczki Majki i niestety muszę poprawić allegro- poznikały fotki!
[B]
Jeśli możecie pomóżcie w ogłaszaniu malutkiej!!!...mam nadzieję,że tym razem Majeczka trafi do odpowiedzialnego i konsekwentnego domu![/B]

Prawdę powiedziawszy jestem bardzo zawiedziona sytuacją z ostatnich dni...bardzo zniesmaczona- mogę zrozumieć wiele nagłych sytuacji,bo takie się zdarzają,ale próba zrzucania z siebie odpowiedzialności za własną nieodpowiedzialność na osoby,które psiaka wyadoptowały?A szczególnie, gdy właśnie niepokój o sytuację psinki, gdy zmienić się mogą warunki opiekuna, był podstawowym punktem wizyty przed adopcyjnej i zapewnienia co do trwałości opieki i możliwości zapewnienia jej odpowiedzialnej i bezpiecznej opieki "zastępczej"przez własną rodzinę to główny argument,który zdecydował o wyrażeniu zgody na adopcję ...NIESMACZNE I POKAZUJĄCE FAKTYCZNY POZIOM ODPOWIEDZIALNOŚCI KONKRETNEGO CZŁOWIEKA...zawiodłam się tym bardziej,że bardzo wysoko cenię sobie odpowiedzialność młodych ludzi...szkoda,że tym razem nie mogłam potwierdzić swojego przekonania!
Nie mam ochoty dalej komentować sytuacji...[B]NIECH MAJECZKA SZUKA SWOJEGO DOMU, A NIE ŻYJE PRZESZŁOŚCIĄ!!![/B]

Link to comment
Share on other sites

za nieudana adopcje Majeczki jestem zla przede wszystkim na siebie. Przeprowadzajac wizyte skupilam sie na warunkach w jakich bedzie zyla Majeczka, jakie podejscie do psa ma osoba adoptujaca i na odpowiedziach, ktorych mi udzielala. Tak naprawde nic nie wzbudzilo moich podejrzen, decyzja wydawala sie przemyslana, a ludzie odpowiedzialni. Nurtowal mnie jedynie ich mlody wiek, ale...rodzice o wszystkim wiedzieli i obiecali pomoc, babcia rowniez miala pomoc w razie naglej koniecznosci. Mieszkanie bylo ich wlasnosciowe, ludzie pelni checi i zaangazowania...choc juz teraz nie wiem co bylo prawda...jednak wtedy nic nie wzbudzilo moich podejrzen, kilka razy pytalam, co bedzie jesli zmienia sie ich plany zyciowe? czy maja swiadomosc, ze biora odpowiedzialnosc na ponad 10 lat? o weterynarza, o szcepienia, itp...ze wszystkiego zdawali sobie sprawe...tak mowili...Rzeczywistosc okazala sie zupelnie inna, juz po 2 tyg plany zyciowe sie zmienily i zaczely sie klamstwa. W dniu, w ktorym dostalam sms-a, ze psa juz nie chca nie moglam sie z nikim skontaktowac, dzwonilam po kilkadziesiat razy, a w odpowiedzi dostawalam sms-y, ze nie moze rozmawiac, bo jedzie pociagiem. Kilka godzin stresu i ok. 22 doczekalam sie na tel. (postraszylam TOZ-em to fakt, ale z nikogo nie robilam zabojcy psow jak mi zarzucono. Spisalismy umowe, wiedzialm co w niej jest zawarte i wiedzialam co moge konsekwentnie egzekwowac od adoptujacego. Wybaczcie, ale guzik mnie obchodzi samopoczucie czlowieka, ktory zwraca mi psa i to jeszcze w taki sposob...) Jestesmy tylko ludzmi i rozne rzeczy moga sie wydarzyc w naszym zyciu, ale wystarczylo szczerze powiedziec jak jest, a nie zarzucac klamstwami i oczekiwac, ze jeszcze zostanie sie poglaskanym po glowce. Tak naprawde zostalo naruszonych wiele punktow umowy, a m.in. to, ze pies bedzie pod opieka weterynaryjna, bedzie regularnie szczepiony i odrobaczany, a w razie choroby leczony z nalezyta troska. Przed 11.11 adoptujacy zadzwonil do mnie z pytaniem, czy musi Majka zaszczepic 11-go, bo wtedy jest swieto, powiedzialm, ze oczywiscie nie i, ze moze zaszczepic 10 lub 12.11. Sunia nie zostala zaszczepiona w ogole i podejrzewam, ze zaden weterynarz nawet jej nie widzial, wiec nie wiem na co rzekomo adoptujacy wydal tyle pieniedzy (jak zaznaczal na kazdym kroku) no, chyba, ze skorzana czarna obrozka ma tak wysoka cene, a ja i niewdzieczna Majka nie potrafimy docenic takiego poswiecenia, dobrej woli i aktu milosierdzia...Ach, Majka ponoc byla w Stanach z adoptujacym na weekend...
Poniewaz w niedziele adoptujacy nie byl w stanie dowiezc psa do Wieliczki poprosilam tescia o odbior i teraz bardzo zaluje, ze nie moglam tego zrobic osobiscie. Oddajac psa adoptujacy powiedzial, ze Majka zostala podrapana po brzuchu przez mala dziewczynke. Jakos nie moglam tego pojac, bo sama mam 2 malych dzieci, ktore przebywaly z Majeczka, a mimo to psinke oddawalam bez obrazen
brzuszek malej
[IMG]http://i53.tinypic.com/2z9hdgm.jpg[/IMG]

wczoraj nic nie pisalam, bo chcialam, zeby mala koniecznie zobaczyl wet. Dzis na wizycie okazalo sie, ze Majka ma nosowke, postac skorna. Od razu dostala surowice, antybiotyk i spray na ranki (zdjecie nie oddaje rzeczywistego wygladu). Majeczce nie zagraza niebezpieczenstwo jednak jest nosicielem wirusa nosowki i moze zarazac inne zwierzeta. U niej wirus uaktywnil sie w takiej formie, u innych zwierzat moze (nie musi) objawic sie w innej postaci (ocznej, plucnej, jelitowej...). Czy szczepienie moglo zabezpieczyc mala?
Kolejna nauczka na przyszlosc...choc i tak nie wiadomo jak chronic zwierzeta przed nieodpowiedzialnymi osobami, gdy wszystko wydaje sie byc w porzadku. Spisywanie umow, wizyty poadopcyjne sa jakims zabezpieczeniem, zabezpieczeniem bezbronnego zwierzecia przed ludzka nieodpowiedzialnoscia i ignoranctwem, bo w tym wypadku gdyby nie umowa nie potrafie odpowiedziec na pytanie, czy jeszcze kiedys zobaczylibysmy Majke (i nie twierdze tu, ze od razu musialaby stac sie jej jakas krzywda w rozumieniu doslownym). Majka teraz jest bezpieczna, bedzie leczona, ale nie umniejsza to faktu, ze po raz kolejny trafila z "rak do rak", co z cala pewnoscia nie jest obojetne dla jej psychiki.
Na koniec chcialabym jeszcze tylko zaznaczyc, ze nie mam obowiazku odpisywac na sms-y o 2:30 w nocy i chyba wyjscie na spacer bez tel tez nie oznacza, ze przestalam interesowac sie psem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...