tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='Cienka'][B]tomecki[/B] był kiedyś konsultantką oriflame:cool3:[/QUOTE] Potwierdzam, nawet miałem niezłe obroty i sporo stałych klientek ... ale rzuciłem to dla bukmacherskich zakładów sportowych a potem obstawiania wyścigów konnych..., ale to też już przeszłość, ale miło było i jest co wspominać [quote name='kaskaSz']ale go zgasiłyście :) Tomecki chce połączyć przyjemność dla żony z pożytkiem dla siebie. Bardzo dobrze! i zna się na tych wszystkich babskich kosmetycznych rzeczach.[/QUOTE] no coż, najważniejsze to łączyć przyjemne z pożytecznym..., a poza tym tak to w innym przypadku musiałbym zatrudnić fotomodelkę na sesje, ale mając taki skarb w domu nie miało by to najmniejszego sensu. Bosze jak ja słodzę :p Kocham Cię żonka. [quote name='Buszki']No,ale dobry w tym jest ;).A nie każdy tak umie.[/QUOTE] Dzięki :happy1: [quote name='Cienka']Tomecki jest Pijarówą i tyle :lol:[/QUOTE] hmm... PR w moim wykonaniu to już chyba stety choć może niestety choroba zawodowa, ale do Tuska mi jeszcze troche brakuje :):razz:, ale robię co mogę... Quote
lourdnes Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 Tomecki te Twoje klientki kosmetyczne to pewnie na niebieskie oczy lecialy a nie na te paparadla , ktore im wciskales :evil_lol: Quote
tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='lourdnes']Tomecki te Twoje klientki kosmetyczne to pewnie na niebieskie oczy lecialy a nie na te paparadla , ktore im wciskales :evil_lol:[/QUOTE] Wiesz co, raczej nie na oczy, a na dobry marketing. Wiem że w porównaniu z naturalnymi kosmetykami to avon czy orifflame to marka z dolnej półki [I](może dlatego właśnie nie był sprzedawany kiedyś w sklepach)[/I] ale ludzie uwielbiają produkty, które są ładnie opakowane, mają ładne katalogi reklamowe itd.. (dlatego właśnie zdecydowałem się na prace w branży reklamowej). Poza tym ja zawsze starałem się klientkom dawać gratisy, jakieś próbki itd... wolałem ciut mniej zarobić na jednym Kliencie i dorzucić mu do zamówienia coś extra, bo to była dla mnie szansa że przyprowadzi mi kolejnych klientów. Klientki miałem w różnym wieku, od nastolatek (sam wtedy miałem ze 20 lat), po przez kobiety po 30, 40 i wzwyż... troszkę starszych ciotek i ich sąsiadek. Rozwiezienie całego zamówienia zajmowało mi średnio 3-4 dni. Konkurencji zbyt wielkiej nie miałem, nie licząc avonu, bo avon jest bardziej popularny i ma mocniej rozbudowane struktury konsultantów i konsultantek, w porównaniu z droższym oriflame. Przyjąłem wówczas teorię,trochę lewą, że droższe znaczy lepsze :) i ludzie to kupowali. PS. Jeżeli ktoś z Was używa kosmetyków ORFILAME, to wybaczcie za moją opinię na temat tych kosmetyków, jest to oczywiście tylko moja subiektywna opinia, zaś dla uspokojenia mogę potwierdzić iż producent ORIFLAME zapewnia iż kosmetyki te są bardzo wysokiej jakości ;) Quote
lourdnes Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='tomecki']Wiesz co, raczej nie na oczy, a na dobry marketing. Wiem że w porównaniu z naturalnymi kosmetykami to avon czy orifflame to marka z dolnej półki [I](może dlatego właśnie nie był sprzedawany kiedyś w sklepach)[/I] ale ludzie uwielbiają produkty, które są ładnie opakowane, mają ładne katalogi reklamowe itd.. (dlatego właśnie zdecydowałem się na prace w branży reklamowej). Poza tym ja zawsze starałem się klientkom dawać gratisy, jakieś próbki itd... wolałem ciut mniej zarobić na jednym Kliencie i dorzucić mu do zamówienia coś extra, bo to była dla mnie szansa że przyprowadzi mi kolejnych klientów. Klientki miałem w różnym wieku, od nastolatek (sam wtedy miałem ze 20 lat), po przez kobiety po 30, 40 i wzwyż... troszkę starszych ciotek i ich sąsiadek. Rozwiezienie całego zamówienia zajmowało mi średnio 3-4 dni. Konkurencji zbyt wielkiej nie miałem, nie licząc avonu, bo avon jest bardziej popularny i ma mocniej rozbudowane struktury konsultantów i konsultantek, w porównaniu z droższym oriflame. Przyjąłem wówczas teorię,trochę lewą, że droższe znaczy lepsze :) i ludzie to kupowali. PS. Jeżeli ktoś z Was używa kosmetyków ORFILAME, to wybaczcie za moją opinię na temat tych kosmetyków, jest to oczywiście tylko moja subiektywna opinia, zaś dla uspokojenia mogę potwierdzić iż producent ORIFLAME zapewnia iż kosmetyki te są bardzo wysokiej jakości ;)[/QUOTE] Dobra dobra na niebieskie oczy i basta :evil_lol: A ja uchyle rabka o obu firmach ,ze jak pisza ,ze dajmy dla przykladu dany produkt zawiera miod i mleko to w obu przypadkach dany kosmetyk nawet koło tego nie stal ;)a jedyne co ma z tym wspolnego to sztucznie wyprodukowany zapach na ktorego podstawie powstaje super piekna stronka w katalogu jak skora danej pani splynie mlekiem i nawilzy sie miodem :evil_lol:A w rzeczywistosci niestety tylko chemia i to nie zawsze zdrowa :eviltong: Quote
tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='lourdnes']Dobra dobra na niebieskie oczy i basta :evil_lol: A ja uchyle rabka o obu firmach ,ze jak pisza ,ze dajmy dla przykladu dany produkt zawiera miod i mleko to w obu przypadkach dany kosmetyk nawet koło tego nie stal ;)a jedyne co ma z tym wspolnego to sztucznie wyprodukowany zapach na ktorego podstawie powstaje super piekna stronka w katalogu jak skora danej pani splynie mlekiem i nawilzy sie miodem :evil_lol:[/QUOTE] Niestety, ale o ile zapach sztucznie wyprodukowany w fabrykach oriflame czy avonie mi nie przeszkadza, tak sztucznie modyfikowana żywność to już plaga, która doskwiera każdemu z nas :( Quote
Cienka Posted May 25, 2011 Author Posted May 25, 2011 ale ma ładne dopracowane graficznie pudełko oraz zapach na który lecą ludzie. Co więcej potrzeba :evil_lol: Mam wrażenie, że te kosmetyki kiedyś rzeczywiście były ciut lepsze. Kiedyś miodzio z orifleja to był super środek na spierzchnięte usta czy suche łokcie. Dziś to ja osobiście odczuwam, że to już nie to samo. Tylko w głowie zostaje jakiś taki komunikat że to jest super kosmetyk choć już nie jest ale firma jedzie na opinii Quote
tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 a co do niebieskich oczu, to już niestety nie są takie jak były kiedyś, ciut za dużo godzin spędzonych przed monitorem i mi wyblakły, ale już wkrótce idę do okulisty po okularki, od 2 lat się wybieram i jakoś nie mogę dojść, ale chyba sprawię sobie soczewki by przywrócić dawny kolor... :) Quote
tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 wracając do magii opakowania, dopracowanych graficznie pudełek itd... to tak z drugiej strony mogę coś powiedzieć jak skutecznie wpłynąć na klienta, otóż przed każdym strategicznym spotkaniem szczególnie z nowym klientem wygrzebuje z szuflady moje stare okulary, (co z tego że w nich gorzej widzę jak bez), i ubieram je na spotkania, efekt - CZŁOWIEK W OKULARACH WYGLĄDA INTELIGENTNIEJ - co wiąże się z tym że łatwiej klienta przekonać. Quote
lourdnes Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='tomecki']Niestety, ale o ile zapach sztucznie wyprodukowany w fabrykach oriflame czy avonie mi nie przeszkadza, tak sztucznie modyfikowana żywność to już plaga, która doskwiera każdemu z nas :([/QUOTE] No niestety a zeby bylo zabawniej to niekiedy dany rodzaj chemii nie dosc ,ze wprowadzamy do ciala z pokarmem to tez wchłaniamy przez skore. Nie chce straszyc ale troszke rakotworczego syfu zawsze przedostaje sie do krwi podczas mycia sie czy balsamowania.Nie pamietam dokladnie jak wygladaly statystyki jak sie zajmowalam kosmetyka ale pamietam jedynie ,ze kobiety ,ktore regularnie i przez dlugi okres czasu uzywaja dezodoranty pod pache czy to z tlakiem czy aluminium zwiekszaja ryzyko zachorowania na raka piersi o ponad 60 % poprzez to ,ze kosmetyk zapycha pory skory i powoduje z czasem powstawanie cyst w piersiach. Mialam takie statystyki z amerykanskich badan z 2007roku.Ale nie bede wiecej was zanudzac bo kosmetyka to tez moje hobby i oczywiscie temat rzeka :evil_lol: Quote
tomecki Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='lourdnes']No niestety a zeby bylo zabawniej to niekiedy dany rodzaj chemii nie dosc ,ze wprowadzamy do ciala z pokarmem to tez wchłaniamy przez skore. Nie chce straszyc ale troszke rakotworczego syfu zawsze przedostaje sie do krwi podczas mycia sie czy balsamowania.Nie pamietam dokladnie jak wygladaly statystyki jak sie zajmowalam kosmetyka ale pamietam jedynie ,ze kobiety ,ktore regularnie i przez dlugi okres czasu uzywaja dezodoranty pod pache czy to z tlakiem czy aluminium zwiekszaja ryzyko zachorowania na raka piersi o ponad 60 % poprzez to ,ze kosmetyk zapycha pory skory i powoduje z czasem powstawanie cyst w piersiach. Mialam takie statystyki z amerykanskich badan z 2007roku.Ale nie bede wiecej was zanudzac bo kosmetyka to tez moje hobby i oczywiscie temat rzeka :evil_lol:[/QUOTE] oj tam, nie ma co się przejmować, jak to mówią mądre człowieki [B]"co nas nie zabije, to nas wzmocni"[/B] Quote
lourdnes Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 Hihi pewnie tak :) A co do kosmetykow to teraz glownie placimy za opakowanie bo zawartosc czytajac sklad to w wiekszosci parafiny i pochodne ropy naftowej i to juz od pielegnacji niemowlat zaczynajac.A dlaczego? Bo najtansze. Opakowania kosztuja producentow drozej niz ich zawartosc. Kosmetyk naturalny robiony na naturalnych olejach i ekstrakach roslinnych z witaminkami bedzie mial kolor od żóltego, pomaranczowego (koenzym Q 10)po zielony-bogaty w witaminki.I teraz taki produkt mozemy potrzymac w lodowce do 2 tyg w zaleznosci od zawartosci wody. Emulsje ciezsze jako balsamy do ciala stabilizowane woskiem pszczelim czy maslami kosmetycznymi (robie i tak i tak)moga nam polezec i 3 mies.Bez zawartosci wody i bez lodowki.A teraz ciekawostka robie kremik 50ml i w zaleznosci jaki tam sobie sklad wymyslilam jest jak pisalam koloru zoltego, zielonego czy pomaranczowego ale dajmy musze gdzies wyjechac i chcialabym mu przedluzyc waznosc do 3 mies- dodaje tylko 2 kropelki chemii i to tej najmniej szkodliwej i co? 2 kropelki sprawiaja , ze cale 50 ml robi mi sie biale- jak sklepowe to jaki to ma wplyw na zawartosc witaminek itp w kremie?. I teraz pytanie ile chemi ma kosmetyk , ktory moze zalegac polki 3 lata?Albo jeszcze ciekawe dla bogatych pan ,ze jesli do calej tej chemi dorzucimy np koenzym Q10 i moze jeszcze moj ulubiony kwas L-liponowy to taki kremik bedzie nas juz kosztowal 500zl :)Ehhhh ta kosmetyka to jest biznes... Quote
Asiaczek Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 [quote name='Cienka']ale ma ładne dopracowane graficznie pudełko oraz zapach na który lecą ludzie. Co więcej potrzeba :evil_lol: Mam wrażenie, że te kosmetyki kiedyś rzeczywiście były ciut lepsze. Kiedyś miodzio z orifleja to był super środek na spierzchnięte usta czy suche łokcie. Dziś to ja osobiście odczuwam, że to już nie to samo. Tylko w głowie zostaje jakiś taki komunikat że to jest super kosmetyk choć już nie jest ale firma jedzie na opinii[/QUOTE] Ja nadal uzywam takiego balsamu Oriflame a malutim pudełeczku właśnie na spierzchnięte wargi, łokcie lub inne wypryski typu "ozdobnik" na buzi. I bardzo go sobie hwalę... Jest na bazie miodu czy wosku pszczelego, nie pamiętam, ale co tam. Ważne, że jest skuteczny i działa. chociaz, jak coś jest b.uporczywe, to nie ma jak nasz rodzimy Dermosan. co z tego, że tłustawy...? Działa!!! pzdr. Quote
Korenia Posted May 25, 2011 Posted May 25, 2011 Co do Oriflame to ja dorzucę od siebie, że kremiki mają taką siłę, że podnoszą szalki petriego :evil_lol: Quote
Cienka Posted May 26, 2011 Author Posted May 26, 2011 Tomek opowiada czym się zajmował w "młodości":cool3: Podtrzymuje naszą galerię by nie umarła a ja nadaj w karteczkowym świecie:eviltong: Quote
Buszki Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='Cienka']Tomek opowiada czym się zajmował w "młodości":cool3: Podtrzymuje naszą galerię by nie umarła a ja nadaj w karteczkowym świecie:eviltong:[/QUOTE] Znaczy się,znowu stanął na wysokości zadania ;). Quote
zielona Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='tomecki']Niestety, ale o ile zapach sztucznie wyprodukowany w fabrykach oriflame czy avonie mi nie przeszkadza, tak sztucznie modyfikowana żywność to już plaga, która doskwiera każdemu z nas :([/QUOTE] Ostatnio z koleżanką myslałyśmy,gdzie dać pszenice do zmielenia na mąkę. Znalazłyśmy trzecią koleżankę,która pracuje w młynach w Bydgoszczy.O bosze. Ile jest mąki w mące?Nikt nie zgadnie.Jak nam powiedziała co się do tej mąki dodaje,żeby była biała,sypka i robale się nie lęgły to doszłam do wniosku,że sama będę mielić ziarno na własne potrzeby.Myślę,że z każdą żywnością tak jest. Amerykanie w latach 50-siątych prowadzili badania z narkotykiem LSD.Podawali go swoim naukowcom(po cichu) i obserwowali ich zachowanie.LSD podnosi poziom serotoniny w organizmie.Może wywołać wielką euforię jak również silną depresję zakończoną samobójstwem(co też się stało). Niemniej kto ma ma wpływ na poziom serotoniny i dopaminy w organizmie człowieka ten ma go całkowicie pod kontrolą.Czy jesteśmy kontrolowani?Myślę,że tak. Quote
Cienka Posted May 26, 2011 Author Posted May 26, 2011 Zielona w sprawie mielenia mąki jak była u nas Paulina przetestowała mój młynek i w szoku była, że tak super mieli i pierwszy raz miał rzeczywiście mąkę :) [url]http://allegro.pl/mikser-robot-kuchenny-21-blender-magic-bullett-i1620691986.html[/url] albo [url]http://allegro.pl/mikser-robot-kuchenny-21-blender-magic-bullett-i1613298673.html[/url] albo [url]http://allegro.pl/hit-tv-mr-magic-robot-kucheny-9-in-1-400-w-okazja-i1624737772.html[/url] albo [url]http://allegro.pl/robot-kuchenny-mr-magic-floral-z-motywem-kwiatowym-i1626040031.html[/url] Ja akurat mam ten był w biedronce jakieś 4 lata temu (w podobnej cenie co te z allegro) nie oszczędzam go (stoi non stop na blacie) i jestem bardzo zadowolona. Siecze, mieli,miesza sosy by gródek nie było, super sprawa. No i kawa na zimno z pianką hicior każdych wakacji. [url]http://allegro.pl/magic-maxx-royal-9w1-i1624989937.html[/url] Quote
kaskaSz Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 ależ tu różnorodność tematów- od kosmetyków po mąkę :) Ja w swoim przyszłym domu też będę mieliła ziarna, robiła wszystko od podstaw, bo teraz to nie dość, że mamuśka ględzi, że to za dużo roboty itp. to jeszcze nie mogę kupić nigdzie pszenicy :D Dodam, że wspomniany wcześniej thermomix, nie tylko gotuje, rozdrabnia itp. ale też mieli. :D A co do kosmetyków to też używałam trochę rzeczy i z avonu i z oriflame, ale odkąd zaczęłam mieć problemy ze skórą to teraz używam tylko naturalne, bezzapachowe z apteki. Moja mamuśka ma np. uczulenie na wszystko z oriflame, a siostrze zaognił się trądzik przez te pudry, fluidy itp. Więc to jednak takie antyalergiczne nie jest i naturalne, tak mi się wydaje. Pełno chemii, jak we wszystkim teraz, niestety. Quote
lourdnes Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='kaskaSz']ależ tu różnorodność tematów- od kosmetyków po mąkę :) Ja w swoim przyszłym domu też będę mieliła ziarna, robiła wszystko od podstaw, bo teraz to nie dość, że mamuśka ględzi, że to za dużo roboty itp. to jeszcze nie mogę kupić nigdzie pszenicy :D Dodam, że wspomniany wcześniej thermomix, nie tylko gotuje, rozdrabnia itp. ale też mieli. :D A co do kosmetyków to też używałam trochę rzeczy i z avonu i z oriflame, ale odkąd zaczęłam mieć problemy ze skórą to teraz używam tylko naturalne, bezzapachowe z apteki. Moja mamuśka ma np. uczulenie na wszystko z oriflame, a siostrze zaognił się trądzik przez te pudry, fluidy itp. Więc to jednak takie antyalergiczne nie jest i naturalne, tak mi się wydaje. Pełno chemii, jak we wszystkim teraz, niestety.[/QUOTE] W tych firmach niestety jest tylko chemia, chemia i jeszcze raz chemia i to ta najtansza (czyt szkodliwa i rakotworcza)Srodki powierzchniowo czynne uzywane w recepturze np do mycia twarzy czy ciała zawieraja to samo co masz w plynach do podlog czy odtuszczacy np do benzyny ( nie wiem jak to sie nazywa fachowo )W kazdym razie tym co myjemy buzie, cialo, wlosy czesto mozemy umyc tez auto- ta sama chemia :evil_lol:Ja jak popatrze na sklad i dany kosmetyk nie zawiera chociaz z 5 ekstraktow i 2 olejow naturalnych to nikomu nie polece. A glowna uwage posiecam rodzajowi zawartej chemii. Poniewaz zawsze mialam problemy skorne to to sprawilo ze zaczelam robic wszystko na wlasna reke ...i z powodzeniem- gęba wyleczona i wszelakich krostek brak na calym ciele do tego nigdy nie uzywalam zadnych kremow z filtrami bo to kolejna mitologia ale ja moze skoncze temat zanim kogos rozdraznie :evil_lol: Quote
Asiaczek Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='Cienka']Tomek opowiada czym się zajmował w "młodości":cool3: Podtrzymuje naszą galerię by nie umarła a ja nadaj w karteczkowym świecie:eviltong:[/QUOTE] Działaj, działaj! Ile jeszcze zostało i na kiedy termin? [quote name='zielona']Ostatnio z koleżanką myslałyśmy,gdzie dać pszenice do zmielenia na mąkę. Znalazłyśmy trzecią koleżankę,która pracuje w młynach w Bydgoszczy.O bosze. Ile jest mąki w mące?Nikt nie zgadnie.Jak nam powiedziała co się do tej mąki dodaje,żeby była biała,sypka i robale się nie lęgły to doszłam do wniosku,że sama będę mielić ziarno na własne potrzeby.Myślę,że z każdą żywnością tak jest. Amerykanie w latach 50-siątych prowadzili badania z narkotykiem LSD.Podawali go swoim naukowcom(po cichu) i obserwowali ich zachowanie.LSD podnosi poziom serotoniny w organizmie.Może wywołać wielką euforię jak również silną depresję zakończoną samobójstwem(co też się stało). Niemniej kto ma ma wpływ na poziom serotoniny i dopaminy w organizmie człowieka ten ma go całkowicie pod kontrolą.Czy jesteśmy kontrolowani?Myślę,że tak.[/QUOTE] Czyli pytanie"Ile jest cukru w cukrze?" wcale nie było takim głupim i smiesznym pytaniem w komedii "Poszukiwany, poszukiwana"? Pzdr. Quote
tomecki Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='Asiaczek']Działaj, działaj! Ile jeszcze zostało i na kiedy termin? Pzdr.[/QUOTE] Już gotowych jest około 7 tysięcy, w tym 1 tyś u klienta, zostało ok 13 tyś... i koło tygodnia czasu jeszcze zostało, ale już czekają nowe zlecenia... Quote
lourdnes Posted May 26, 2011 Posted May 26, 2011 [quote name='tomecki']Już gotowych jest około 7 tysięcy, w tym 1 tyś u klienta, zostało ok 13 tyś... i koło tygodnia czasu jeszcze zostało, ale już czekają nowe zlecenia...[/QUOTE] To nie ma sie nawet kiedy ponudzić :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.