Tatsu Posted November 25, 2002 Posted November 25, 2002 Sluchajcie tak wlasnie ostatnio zastanawialem sie jak to bedzie - plany byly "wyrzucic" 5 miesieczna suczke na dwor. Pojawialy sie w miedzy czasie watpliwosci czy da sobie rad itp. Jednak jako ze jest praca mgr przy ktorej spedzam 3h/1 strona to niestety budowa kojca sie odlozyla a ja sam podswiadomie chyba wolalem ja "zatrzymac" w domu... o wlasnie sie rozciaga na lozku i patrzy zalotnie zeby przyjsc sie pobawic (godzina 0:40) ...no ale od jakiegos czasu mala coraz czesciej kladzie sie blizej wyjsc na zewnatrz - tam gdzie najzimniej - i ciezko dyszy... wedlug mnie w mieszkaniu jest chlodniej niz to bywalo we wrzesniu a mala znosi to coraz gorzej. Niestety problem pracy mgr nie zniknal wiec brak czasu na robienie kojca. Stad moje pytanko jak sobie poradzic z psiakiem gdy mu za cieplo w zimie ? Hmmm fryzjer ? :D Quote
ZEMAT Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 Do takiego zabiegu jest już zdecydowanie za późno !!!!!!!!!!!!! To trzeba było zostawiać psa jak było jeszcze ciepło a najlepiej w lipcu i konsekwentnie zostawiać go na noc wtedy pies zgodnie z prawami natury przygotowałby swoje ciało do zimy. Nie należy również zapominać o ocieplonej budzie oraz raz dziennie o ciepłym jedzeniu i ciepłej wodzie. Wiem bo sam mam psiaka w kojcu i przygotowywałem go od szczeniaczka. Quote
szybszy_od_dylizansu Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 Zemat ma rację . Nie można psa który cały czas spędzał z człowiekiem wywalić na dwór bez przygotowania . Szczeniak nie zrozumie skąd ta zmiana . Husky to zwierze stadne . Pomyśl jak mały będzie sie czuć sam na podwórku . Do takiej radykalnej zmiany psa trzeba przygotowywać stopniowo . Quote
mike Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 Szybszy: :o W czym ZEMAT ma rację? Ciało huskiego jest przystosowane do zimna i śniegu, ba, czeka na nie. Natomiast psychika - to całkiem inna sprawa. Psa trzeba powoli i spokojnie przyzwyczajać do nowego miejsca (jak do każdej zmiany). Ja pierwszą noc w kojcu spedziłem razem z psami na materacu (bo do budy się nie zmieściłem) :D Bodajże na "Wszysstko o psach" był wątek o budzie... :roll: Tutaj problemem jest brak kojca... Innym "rozwiązaniem" jest balkon - to można znaleźć na "szpicach" - "Idzie zima, gdzie śpią Wasze szpice" , wiąże się to ze sporym poświęceniem ze strony właściciela 8) Quote
ZEMAT Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 Weź haskiego z np. z Alaski, Rosji, Polski i Włoch ciekaw jestem wg Ciebie który zachoruje szybciej zimą np. w Fillandii Quote
Miśka Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 ja w przypadku huskiego nie obawialam bym sie chorob, bo w Polsce nie ma tak wysokich amplitud temperatur by cos mu sie stalo... Natomiast jest problem taki, ze wywalenie psa, ktory na codzien zawsze byl blisko wlasciciela, do kojca - samego bedzie dla niego oGROMNYM stresem. Mowie z wlasnego doswiadczenia, bo wiem (i Jola tez) co dzialo sie z moja Bajka jak pojechalismy do Moskwy i mala zamknelo sie w kojcu... Niesamowita rozpacz, ryk i placz, w efekcie stresu zatrzymanie cieczki i z krycia nici... A na co dzien Bajka jest blisko, ale nigdy nie przychodzi by ja drapac po brzuchu - wydawala sie taka "obecna nieprzytomna" i niedostepna, a tu jednak.... Zreszta - pies trzymany w kojcu bedzie mniej przywiazany do swojego wlasciciela, niz ten trzymany obok, w domu (dlatego psy kojcowe latwiej znosza zmiane wlasciciela niz te ktore mialy ze swoim poprzednim staly kontakt) po za tym pies w kojcu sam - bedzie sie NUDZIL, co dla husky jest jedna z najgorszych wizji Quote
Miśka Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 najlepszym wyjsciem jest polaczenie kojca z domem - tak, by pies mogl sam decydowac gdzie mu w danej chwili jest lepiej. Choc to wymaga zazwyczaj pewnych radykalnych krokow - wywalanie scian i wstawianie drzwiczek :) ale czego nie robi sie dla przyjaciela... Quote
PaYooK Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 ELO!!! pamietam jak payook byl szczeniakiem to ze spaceru zima czzasami do domu nie chcial wejsc wolal spac na ogrodzie ;) teraz wszystkie psy spia w domu lub w przyczepie jak na razie. Kiedy sie przeprowadze w nowe miejsce to zaczynam na samym poczatku budowe kojców wokol stodoly. beda mialy przejscie miedzy kojcami na dworze a kojcami w stodole ;) i zostanie jeszcze tylko zbudowac wybieg dla wszyskich psiakow ;) Quote
ZEMAT Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 na haski się nie znam, ale dam sobie uciąć rękę że z italii zachoruje szybciej (nie zawsze) Quote
Miśka Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 :) nie masz reki... Wiekszosc husky wloskich ma o wiele obfitszy podszerstek niz psy czeskie... Zreszta we Wloszech tez maja gory przeciez!!! :) Quote
Tatsu Posted November 26, 2002 Author Posted November 26, 2002 No niestety ja nie wybieram bo mieszkam z rodzicami i niestety suczka musi pojsc na dwor :( Choc powiem szczerze ze od jakiegos juz czasu lezy i sypia tam gdzie chlodniej a nie tam gdzie sa ludzie. Poza tym nie ma wstepu do sypialni (oczywiscie jak wszyscy spia to jest przemycana :D ). Ale wielkie dzieki za rady. Obecnie planuje zebrac sie i odpuscic jeden badz dwa dni na oskrobanie rdzy i pomalowanie siatek. A mala bede stopniowo przyzwyczajac na poczatku wszelkie posilki bedzie miala podawane w kojcu. Bedzie spedzac poranki miedzy 6 a 10/11 gdy ja odsypiam nocke a ona buszuje na placu zabaw - czytaj kuchnia, jadalnia, salon. Nastepnie bede poowoli wydluzal czas spedzany poza domem rownoczesnie pamietajac by nie odbilo sie to za mocno na jej psychice. A na wiosne jak dobrze pojdzie sprawie sobie prezent w postaci partnera badz partnerki dla malej. PS. Niestety siostry Conora nie moge wziasc bo finansowo nie bylbym w stanie jej utrzymac :( A strasznie bym chcial ;( Quote
ZEMAT Posted November 26, 2002 Posted November 26, 2002 :) nie masz reki... Wiekszosc husky wloskich ma o wiele obfitszy podszerstek niz psy czeskie... Zreszta we Wloszech tez maja gory przeciez!!! :) A co z tymi co ie mają? :-? Quote
mike Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 Ręki, czy podszerstka? Bo jeżeli chodzi o rękę, to zwykle nie zakładają się drugi raz.... :D A jeżeli chodzi o potrzebę przystosowania się huskiego do zimna - to nie istnieje coś takiego. Istnieje za to coś odwrotnego, czasami husky (jako jednostka) musi przystosować się do cieplejszego klimatu, gubi wtedy podszerstek i sie męczy. Dlatego z utęsknieniem czeka nadejścia zimy... i wtedy robi się puszysty (czyli taki jaki powiniemn być)... 8) Mówimy oczywiście o prawdziwych huskich, którzy mieli rodziców huskich i dziadków i pradziadków.... Quote
Lakers Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 Tatsu napisał: No niestety ja nie wybieram bo mieszkam z rodzicami i niestety suczka musi pojsc na dwor oraz Tatsu napisał: Obecnie planuje zebrac sie i odpuscic jeden badz dwa dni na oskrobanie rdzy i pomalowanie siatek i nie zapomnij uzupełnić ubytki w ogrodzeniu :D i sprawdź możliwość podkopu :wink: Quote
mike Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 i.. i sprawdź, czy nie wspina się po siatce - wtedy kątowniki pod kątem 45 stopni skierowane do wewnątrz i druty.... 8) Quote
Lakers Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 dodaj do tego system wczesnego ostrzegania, parę ciekawych wywieszek w stylu "zakaz fotografowania" itp. i w całej po Trójmieście rozniesie się plotka że w Osowie hodują wąglika 8) Pozdrawiam Quote
Jola Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 Zgadzam sie z Mirka, nie przyzwyczajony pies do samotnosci - zamkniety w kojcu - oszaleje :( Kiedys wziełam Etne pierwszy raz do pracy , jest tam takie miejsce gdzie mozna ja przywiazac na długiej linie i ma swobode. Za pierwszym razem całe 8 godzin wyła - pomimo ze siedziałam 10 m dalej i wokół niej krecili sie ludzie. Mysle ze była wtedy nieszczesliwa, jednak z biegiem czasu sie przyzwyczaiła i teraz sama sie domaga zabierania do pracy i pcha sie w "swoje " dołki juz ostro wykopane, istne okroglutkie legowiska - ma ich trzy do wyboru :) Zima natomiast , na zimowisku caly tydzien siedziala na dworzu za dnia,ale na noc pchala sie do domu , ale to juz kiedys pisałam :) Pozdrawiam Jola Quote
Miśka Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 Zemat... Husky sobie poradzi z zimnem, tylki jak marzna to bardzo szybko obrastaja... zdecydowanie gorsze sa dla nich upaly... Quote
Miśka Posted November 27, 2002 Posted November 27, 2002 Tatsu - i tysiac razy sie upewnij czy nigdzie nie ma sterczacych drutow, nie wykonczonej siatki.. Jakiej wielkosci sa oczka w siatce? zeby czasem pies nie wpakowal sobie w nie lapy tak by potem nie mogl wyciagnac... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.