Jump to content
Dogomania

Kraków kochany Dars za TM, zawsze zostanie w naszej pamięci a Raf ma dwa kociaki!!!


Recommended Posts

Posted

:-( :-( :-( :-( trzeba dawać leki metacam w syropie - tak jak przepisała małgosia pomaga na sprawy ruchowe i jest przeciwbolowy. Małgosia mówi,ze po killku dniach powinno być lepiej. Zresztą pies musi do brać to do końca życia. Byliście u swojego weta?
Raf starsze pieski się czasem ślizgają, mój Kasanowa też... Jeśli je, to nie jest najgorzej... Może to przejściowe pogorszenie ale nawet gdyby było inaczej to pamietaj, że TYLKO DZIEKI WAM TEN PIES dostał drugie zycie, MA CUDOWNy SWÓJ CZAS, JEST BEZPIECZNY, KOCHANY...GDYBY NIE WY, PEWNIE BY JUŻ NIE ŻYŁ. NAJWIĘKSZYM DAREM DLA PSA ZE SCHRONISKA JEST WZIĄĆ GO MIMO WIEKU, PROBLEMÓW I POZWOLIĆ MU BYC DO KOŃCA W DOMU, WŚROD KOCHAJACYCH LUDZI... TRZYMAM MOCNO KCIUKI ZA DARSIKA!!!

  • Replies 370
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Darasik nie mogl wstac wogole tylnie nogi jak z waty:(podnosilismy go szmatami pod brzuchem. W nocy sie zaklinowal i nie dalo sie go ruszyc, on nawet z domu nie chce wychodzic:(:( czlowiek taki bezradny:( Zal mi mamy bo to strasznie przezywa. ON za Mama jest strasznie nie moze jej zniknac z oka

Posted

[B]raF a dajecie ten metacam? [/B]bo to nawet przy bardzo duzych problemach stawia na nogi. W postaci syropu mozna mu deliktnie przez ten kaganiec do pysia dawać. małgosia wypisała dawki.

Posted

tak dajemy i idziemy kupic nastepny bo konczy. Ale wet mowi ze jak ma problemy a mimo to ma w miare dobre wyniki krwi to cos musi mu dolegac.:( a jeszcze strasznie uparty i obrazalski:)

Posted

moze trzeba jeszcze raz krew pobrać albo prześwietlenie zrobić... nie poddawjcie się !!! mój kasanowa po schronie dochodził do siebie przez wiele miesięcy. ten pies ma za sobą piekło, terAz te upały moga powodowac złe samopoczucie tak jak u starszych osób!!!

Posted

dars ma mniej więcej 1o lat

Posted

Z darsem bardzo zle, biedna mama nie mogła sobie dac rady w niedziele z nim bo mnie nie bylo caly weekend a dars wogole jak padl tak lezal caly dzien i popiskiwal i troche wyl, nie dal sie ruszyc:) wkoncu przeniesli go na reczniku jakos do somu , ale do teraz nie rusza sie, tylko nogi sa jakby bezwładne:(:(:(:(. ON od samego poczatkui mial jakby jedna sztywna, ale to pomoze po jakims wypadku albo cos innnego. to tylko tylnie. Nie wiadomo co robic bo nawe sie jeszcze dzis nie zalatwił, ma przyjsc weterynarz i zadecyduje czy dar ma jakies szanse, bo jest taki smutny i cierpi borok. jednym slowem tragedia

Posted

O boże drogi... to straszne. :-(:-(:-(:-(Mocno mocno trzymam kciuki, żeby było dobrze, żeby jednak z tego wyszedł. Jestem z Wami myslami...

Posted

bardzo współczuję,dwa lata temu odszedł mój ukochany zwierzak, u niego zaczęło się tak,że zaczął spadać tylnymi łapami ze schodów,zsuwał się, wezwany weterynarz domacał się ( od tyłu) jakiegoś guza wewnątrz,powiedział, że gdyby był wykastrowany to może nie byłoby tej strasznej choroby,walczyliśmy jeszcze z rok,ale pod koniec pies nie wychodził na zewnątrz,nie mógł już sforsować schodów...:-( :placz: :-( :placz:

Posted

Dziś raf nie odebral komórki ode mnie... boję się o Darsa:placz::placz::placz::placz:

Posted

Stracilismy Darsika:( jestem padniety psychicznie i fizycznie, Tak mi przykro ze nie dalismy mu wiecej radosci z zycia.Zdolowalo mnie to maksymalnie. 2,5 miesiaca temu Aresik a wczoraj Dars:(:(:( DArs wczoraj juz wogole ani sie nie zalatwial ani nic tylko trzeba bylo go tylko nosic:( mial oczy psa ktory zrezygnowal patrzyl tylko na mame bo ona plakala strasznie. Zawiozlem go do weterynarza i stan krytyczny, meczyl sie strasznie nogi bezwaldne, zwlaszcza jedna, jakby brak czucia, taka sierotka, poddal sie i zdal sie na nas.A my musielismy go....:(:(:(:( :(:( Najgoprsze ze nie dalo sie go uspac :( tego sobie nie wybacze ze na koniec. Nie mogla zyly znalezc :( A on pare razy popiszczal a potem pogodzil sie z tym. Jestem wsciekly ze to tak dlugo trwalo, zly na siebie ze nie udalo sie, ze trzeba bylo to zrobic. Ale Darsik jakby sie poddal zalamal ze nawet chodzic juz nie daje rady. Mam dosc usypania swoich psow!!!!! psychicznie siadlem a Dars to kleska ze nie udalo sie. Mam nadzieje ze te poczatkowe spacery daly mu radosc.Zostalo tyle roznego jedzenia, bo tak sie wymyslalo zeby cos zjadl:(:( Przytulalem go do konca, ale to ponad ludzkie sily przetrwac to bez lez. Do dupy takie zycie i nie sprawiedliwe.Zaufal nam ale nie dalismy rade.Mam jeszcze dwa psy i nie chce juz tego przezywac:(:(:(:(:(:(. Chcialem Wam podziekowac ze mielismy go chodz 2 miesiace, cudowne dni dal tyle radosci i smutko ze taki borok, Zostal pokochany jakby byl z nami cale zycie. Byl cichutki, skromniutki, nie chcial jesc, chcial tylko duzo milosci:( Teraz tylko smutek pozostal, beznadziejnie sie czuje. Nie wiem moze za malo zrobilismy dla niego:(

Posted

rafal bardzo mi przykro
to nisprawiedliwe, tak szybko odszedl mazak, teraz dars
nie sprawiedliwe
dziekuje z calego serca z wszystko co z robiliscie dla darsa...
najwazniejsze na koniec poznal co to znaczy milosc, dobre zycie i umarl wiedzac ze jest kochany...

biegaj darsiku po zielonych lakach, biegaj i ciesz sie sloncem...

Posted

Przykre to ze nie dalo sie wiecej zrobic, tak sie cieszyl tymi spacerami, potem te upaly .....musial w domu siedziec i wtedy sie zaczelo. Strasznie zal mi Darsa ze takie to zycie mial.

Posted

Raf ja się bardzo cieszę , ze był u Was , że nie umarł w schronisku , że spacerował po trawce , pies nie zna pojęcia czasu , wierzę , że dla niego te dwa miesiące to było bardzo długo.

Posted

Raf jestem z Wami wszystkimi myślami. Wiem, jak cięzko Tobie i Twojej Mamie, ale tylko dzięki Wam był szczesliwy!!! Zaznał miłości, radości, odchodził w waszych ramionach. Byliście dla niego cudowną Rodziną. jego dusza na pewno jest teraz blisko Was, w tym pieknym ogródku spaceruje i na kanapie siedzi. tez płaczę teraz, kochałam Darsa,,, :-( :-( :-(

Posted

Raf tylko dzięki Tobie miał ludzi cały czas koło siebie.... i zawsze juz z wami bedzie. dziekuję Ci i twojej mamie, że pomimo faktu, iż był stary i słaby chcieliście go, pokochaliście....

Posted

[quote name='rafbaleno']To byl pies ktory nie skarzyl sie na swoj los:( czlowiek nie potrafi byc taki dzielny.[/quote]

On był cudowny, nawet podczas tego ataku wielkiego psa na niego ani nie pisnął, tylko patrzył patrzyl...na zawsze zapamietam darsa, ale nie w tym strasznym schronisku ale uśmiechniętego u Was...Trzymaj się, wiem,ze to trudne, że prawie niemożliwe. ten holerny swiat jest fatalnie urządzony... :-( :-( :-( :-(

Posted

Cieżko powstrzymać łzy...:-( Dobrze że Darsik na koniec poznał co to miłość, że miał dom i na chwile normalne życie! Wszyscy powinniśmy na to tak patrzeć, i cieszyć się z tego. Odszedł, bo poznał już wszystko co było mu potrzebne, i nie mógł być już szczęsliwszy, dotarł do swojego przeznaczenia, czekał na to całe życie.

Posted

dars trafił do najlepszego domu pod słońcem... gdy zwykle mam tysiące wątpliwości i czesto po prostu nie wydaję psa, bo ludzie nie są tacy jakby się chciało, tu od pierwszego telefonu rafa wiedziałam, że do Darsa zbliza się szczęście... Raf zrobiliście dla niego Wszystko, o czym marzy pies : miał miłośc, spokoj, opiekę, czułość... co byloby gdyby został w schronisku? aż nie chcę mysleć...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...