Jump to content
Dogomania

Choco -nasza czekoladowa lisiczka (strona 96- skoki str. 55, 57


Recommended Posts

  • Replies 2.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Czoko']Nie chcę zapeszyć i nikomu go nie pokazuję . Ma 5 m-cy, jest z kociego forum. Przeraził się szczekania Choco i siedzi cały czas na piętrowym łóżku Krzysia. Już widzę że socjalizacja z suką będzie baaardzo trudna- on w życiu nie widział psa... a mała już go wyczuła i za wszelką cenę chce się do niego dostać...[/quote]

No dobra przekonałaś mnie :);)
Trzymam kicuki żeby się dogadały ziwerzorki , miziaki dla sierściuszków :loveu:

Posted

[quote name='Czoko']Bardzo dziękujemy za trzymanie kciuków!
Jest nas znowu pięcioro i.... poprosimy o dalsze trzymanie kciuków - za pomyślną adopcję i dobre porozumienie między zwierzakami.
Już znikam do powiększonej rodziny - same rozumiecie...

Asiu jutro oczywiście myślę o Was i trzymam kciuki![/quote]
Oooooo, jednak się udało! Super!!!
Powoli, powoli musi się udać!

I dzięki za kciuki, przydały się!:multi:

Pzdr.

Posted

Teraz jestem na etapie zadawania pytań i szukania porad na temat integracji dorosłej suki i kociaka mimo iż wydawało się ze mam doświadczenie ale to była odwrotna sytuacja... i jak to długo może trwać...

Posted

Dziękujemy bardzo za wizytę! Skoro był Gość więc coś napiszemy:

[COLOR=#2c2c2c][FONT=Arial]Cały czas trwają konsultacje na temat metod integracji i po kolei próbujemy. [/FONT][/COLOR][COLOR=#2c2c2c][/COLOR][COLOR=#2c2c2c][FONT=Arial]Jedną metodę zapoznania zalecał behawiorysta Andrzej Kłosiński - zapoznanie natychmiast i trzymanie kicia na rękach. [/FONT][/COLOR][COLOR=#2c2c2c][/COLOR][COLOR=#2c2c2c][FONT=Arial]Teoria teorią ale do wszystkiego trzeba podchodzić indywidualnie. Ta metoda sprawdziła się u innej koleżanki z kociego forum a nasz kiciuś wystarczyło że zobaczył zbliżającą się suczkę zapraszającą go po psiemu z daleka do zabawy zanim zdążył się rozhisteryzować zeskoczył synowi z rąk a zeskakując drapnął i uciekł w bezpieczne miejsce.[/FONT][/COLOR][COLOR=#2c2c2c][/COLOR]

Posted

Wiesz Haniu z tego co obserwujemy i stosujemy to co stopniowo będę opisywała już wiemy że głównie chodzi o Choculę zeby swoim entuzjastycznym podejściem do kotów i żywiołowym zapraszaniem do zabawy nie straszyła kicia!

Skoro jest Was więcej wkleję pierwszy odcinek opowiadania:

Maluszek bardzo dzielnie zniósł podróż – tylko pisnął kilka razy a potem prawie zasypiał, próbował się przytulać do mojego palca.
Wybrałam jazdę tramwajem żeby mu ograniczyć wstrząsy podczas niesienia transporterka. Akurat za chwilę przyjechała 17 a za nami jechała 33. Podróż metro + tramwaj + dojście na piechotę wcale nie trwałaby krócej.
W domu tuż po godzinie 18 wyszedł z transporterka prawie natychmiast, już było mruczenie, przytulanie się do każdego kto tylko się zbliżył. Nawet mąż odkrył – ty wiesz że on się przytula i ślicznie mruczy. Była zabawa futerkiem na wędce, rybką na gumce. Zjadł niewiele suchego. Do kuwetki podobno też już wchodził ale nie bardzo widzę w jakim celu. Polował na kursor.
Panowie tzn Maluszek i Krzyś wcześnie poszli spać.

Posted

Czoko nie jest w takim razie agresywna do kici, jak zrozumiałam tak ? Jeśli nie jest to nie masz się czego bać, kociak świetnie radzi sobie z natrętem , jak nie będzie się chciala bawić da jej po nosie raz i drugi i ustawi sobie hierarchię :)
Oczywiście na początku trzeba miec pod kontrolą nowe zwierzaki ale myślę że wszystko się ułozy , zobaczysz

Posted

Żywiołowej suczce musimy dać wiecej czasu na oswojenie się z nową sytuacją...

Teraz wracam do opisu pierwszych wspólnych chwil:

W poniedziałek gdy poszłam do pracy wręcz panikowałam co okazało się niepotrzebne!
[FONT=Times New Roman]Maluszek sobie grzecznie spał na łózku Krzysia. Podobno TZ w ciągu dnia miał właśnie z tego powodu problem z głaskaniem bo mały nie schodził na podłogę. [/FONT]
[FONT=Times New Roman]Szaleństwo zaczęło się chwilę po moim powrocie – przytulanie, traktorek, ocieranie, szaleńcze podskoki z zabawkami. Jest mistrzem w chowaniu i znajdowaniu zabawek... [/FONT]
[FONT=Times New Roman]Zajadamy coraz lepiej, nasze picie mleczka a raczej mlaskanie słychać w całym pokoju, bawimy się, śpimy, napełniamy kuwetkę i tylko czekamy aż ktokolwiek pojawi się na odpowiedniej wysokości do pieszczenia prześlicznego kocurka. [/FONT]
[FONT=Times New Roman]W nocy były tylko 3 sesje pieszczot... rano dwie ze mną. [/FONT]
[FONT=Times New Roman]Jest przecudny... i za wychowanie takiego DT baaardzo dziękujemy. [/FONT]
[FONT=Times New Roman]Ze zrobieniem nowego zdjęcia potwierdzam że są wielkie problemy... kiciuś za szybko się przemieszcza. [/FONT]

Posted

Choco zaczyna się przyzwyczajać do suchego powietrza albo gdyby chodzilo o jedzenie do karmy - od kilku dni ślicznie zajadamy Bentokronen, którego nigdy nie próbowałyśmy - z drapaniem się jest spokój już drugi wieczór i noc...

Pralka nam się psuje, mamy problemy ze zdrowiem bardzo tęgiej Babci staruszki i jeszcze większe z jej poruszaniem się ... czyli życie jest ciekawe...

Posted

Czego się nie robi dla Wiernych Gości!


Takiego kogoś poznałam osobiście u Koleżanki w DT:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/15/cb3db149df19f719.jpg[/IMG][/URL]
Ważyć małego próbowałam na wadze do 10 kg włożonego do transporterka... ale widzę że dopiero od weterynarza dowiemy się ile waży a narazie ma zrobione wszystkie zabiegi i szczepienia.
Imię obecnie używam skrócone to, które otrzymał od Koleżanki w DT... ale zgodnie z umową narazie uchylam rąbka tajemnicy... i chociaż zaczynają się pojawiać informacje o Maluszku imienia jeszcze nie ujawniam. Moi panowie jeszcze się nie zdecydowali czy będzie zmienione.

  • 2 weeks later...
Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Niestety życie chciało inaczej. Znowu zostaliśmy we czwórkę.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Całą historię opisywałam najbardziej na bieżąco w wątku w podpisie...[/SIZE][/FONT]

Posted

Rzeczywiście nagle tamten odnośnik wieczorem też mi przestał działać...
Może to da się uruchomić:


[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50796&start=315]Miau.PL :: Zobacz temat - Mruczu

[URL]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50796&start=315[/URL]

Posted

Edycja coś mi nie chce działać... dodam do tamtego opowiadania jeszcze kilka szczegółów:

Drzwi do pokojów są całkowicie przeszklone, suka poczuła zapach kotka na swoim legowisku i w naszej sypialni więc na kicia na odległość zawarczała... a wszystkie znacie osobiście jej charakterek... i rozumiecie moje obawy o bezpieczeństwo uciekającego kota gdyby doszło do pościgu bez kontroli w razie wtargnięcia kotka do pokoju w którym śpi suka albo gdyby któreś z nich rozbiło szybę w drzwiach...
Mruczek nigdy przed nią nie uciekał...

Posted

Czy Wam wszystko dobrze działa? Mnie z kolejnego komputera nie działają odnośniki z podpisu. Nie daję rady zobaczyć ostatniej strony tej galerii...:placz::placz::placz:

Posted

Zmienił mi się wyglad strony - wszystko jest na białym tle, przy nr posta mam napis (permalink), zamiast postów widzę tylko ciąg literek...
Czyżby Dogo mnie stad wyrzucało...

Posted

[quote name='Czoko']Czy Wam wszystko dobrze działa? Mnie z kolejnego komputera nie działają odnośniki z podpisu. Nie daję rady zobaczyć ostatniej strony tej galerii...:placz::placz::placz:[/quote]
Ewuniu ja się przekonałąm ,że wiele zależy od tego jakiej przeglądarki używasz...ja np. w firefoksie nie moge wstawić sygnatury ( i w starszej wersji explorera) a w nowszej jak burza...

Posted

[quote name='Czoko'][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Niestety życie chciało inaczej. Znowu zostaliśmy we czwórkę.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Całą historię opisywałam najbardziej na bieżąco w wątku w podpisie...[/SIZE][/FONT][/quote]


Czoko tak mi przykro :shake:

Posted

Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za ciepłe słowa!
Odnośniki w podpisie znowu działają ale rzeczywiście poradziłam sobie z tym dopiero przy użyciu innej wyszukiwarki - służbowej...
Co z nami - już trochę lepiej chociaż ciągle walczę z niemiła pozostałością po emocjonalnych problemach kicia - kuwetką w różnych miejscach i zapaszkiem...
W poprzednim domku kicio funkcjonuje dobrze - rozrabia, bawi się - jest znowu milutkim wesołym kocurkiem jakiego poznałam... całe szczęście że przynajmniej na nim stres nie zostawił śladu...

Każda osoba znająca koty gdy rozmawiamy na ten temat mówi że kicio już był za duży na taka naukę... Koty maja bardzo krótki okres socjalizacji zwłaszcza z innymi gatunkami i dużo wcześniej.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...