Martecek Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 [quote name='shanti']Walczę z Kostusiem o każdy kęs jedzenia. Warzywka są fe, suchy hepatic też, jedynie puszkę podziabie i to jak mu włożyć do pyszczka. W domu już się czuje dobrze, dalej za mną wszędzie drepce, żeby go tylko nie zostawić samego. Jak widzi że się gdzies wybieram, a drzwi sa otwarte, galopuje do auta pierwszy, żeby tylko o nim nie zapomnieć. Zaczął interesować się otoczeniem, zwiedza każdy kącik działki, obwachuje. Do psów jest na razie obojętny, ale obserwuje ich reakcje, zabawy. Dzięki wszystkim za rady i chęć pomocy. Dowiem się ile jesteśmy winni u weta za leczenie i karmę.[/QUOTE] na filmikach szczególnie widać jak pociesznie kroczy po ogrodzie:) strasznie się chwieje na tych chudziutkich łapinkach:roll::roll: Quote
anotherworld Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 [quote name='Martecek']proszę Bidulka też tak wymiziać ode mnie :([/QUOTE] I ode mnie też. W życiu nie widziałam takiego wychudzonego psa. Toż to sama skóra i kości. Aż się łzy do oczu cisną ;( ardzo żałuję że nie mogę pomóc :( Dobrze że biedaczyskiem ma się kto zająć. Quote
shanti Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Zapewniam Was, że na żywo wygląda jeszcze gorzej:-( Tereso, kombinuję z jedzonkiem, ale to cwana bestia jest:evil_lol: Zaczyna robić tak jak Mikusia, jak ze mną na poczatku jeździła do pracy. Zawłaszczył sobie samochód i tam się najlepiej czuje. Podrepta, tu i tam, ale potem idzie do auta i śpi. Może ma pewność, że go tam nie zostawię:evil_lol: Koty sa mu obojętne o ile się do samochodu nie zbliżają, wtedy pogoni. Dzisiaj też pokazał co potrafi. W kuchni na podłodze w pojemnikach odmrażało się mięso dla psów. Porwał ogromny kawał kotleta i tak na nim zacisnął szczęki, że miałam problem mu go odebrać.:evil_lol: Quote
Martecek Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 z tego Kosteczka to widzę ładny łobuziak :evil_lol: ale to dobrze, że mimo tego swojego chudzichnego i schorowanego ciałka taka w nim wola życia:):) Quote
Ada-jeje Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 To prawdziwy chlop kawlal miecha chce a nie jakies papinki. :evil_lol: Quote
emilia2280 Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 [quote name='TERESA BORCZ']wracam do mojego postu o hepaticu, Royala. Sprawdziłam z wetem w Knurowie , ten spory worek to 14 kg a nie 12 i tu mozna to kupić za 240, czyli jeszcze taniej. zamiennik essentiale jest bardzo dużo tańszy i nie różni sie ani działaniem ani składnikami, farmaceuta bardzo polecał . silivit jest bardz tani. ja bym jeszcze polecała na wzmocnienie i uaktywnienie karsivan, ja to nazywam pieskowym dopalaczem. Kostuś jak juz jest taki aktywny i zainteresowany tczeniem , to i apetyt odzyska. Jak bardzo nie chce jesc to nie zmuszać, przegłodzi sie nieco to sam poszuka jedzenia BARDZ NIE CHCE JESC TO NIE ZMUSZAĆ, NIECH SIE PRZEGŁODZI, A W MISECZKAH POZOSTAWIAĆ KARME SUCHĄ CZY INNE JEDZNKO. sam poje jak zgłodnieje[/QUOTE] Ja mu mogé kupic i w knurowie, ale cyrk taki ze musze placic kartá - dlatego lepiej mi przez internet. Czy juz zamawiac? Quote
shanti Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Emilio, przy takim tempie jedzenia to co ma starczy mu na miesiąc:shake: Ale upomnimy się ;) Wpłynęło 30 zł od Syli dla Kostusia, dziękujemy bardzo:loveu:, trzeba zapłacić wetowi za badanie krwi i leki, usg obiecał że nie policzy. Teraz sesja zdjęciowa. Legowisko w pokoju pożyczone dla Kostusia ze schroniska. [IMG]http://a.imageshack.us/img695/3728/fone229.jpg[/IMG] Poduszka w kuchni, bo Kostuś musi mnie widzieć;) Powolutku Kostuś jest akceptowany przez moje psy, tu z Maleństwem (miała być na tymczas, ale się za bardzo przywiązałam:roll:) [IMG]http://a.imageshack.us/img826/2514/fone228.jpg[/IMG][IMG]http://a.imageshack.us/img828/7140/fone227.jpg[/IMG] Quote
shanti Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Mikusia była mniej zadowolona z zajęcia jej posłanka, ale nie przepędziła Kostka, a tylko położyła sie na swoich skarbach:evil_lol: Mikusia też miała być tymczasem, ale nikt nie chciał starej, wrzaskliwej suki z guzem, no i została:roll: [IMG]http://a.imageshack.us/img651/5388/fone225.jpg[/IMG] [IMG]http://a.imageshack.us/img827/7483/fone224.jpg[/IMG] Quote
Martecek Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Kostuś ma legowisk do wyboru do koloru :D nie dziwię się, że wpatrzony w swoją Panią jak w obrazek skoro ma taką wspaniała opiekę:):) Quote
Syla Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Bardzo fajna psa gromadka, a Maleństwo to cudeńko.U mnie podobnie, dwa legowiska w pokoju, a w kuchni rezyduje Majeczka w swojej budce.Towarzystwa dotrzymuje jej świniak, Łatek, w klatce.Kostuś na zdjęciach taki smutny mi się wydaje.Słaby bidulek i te jego żebereczka... Quote
shanti Posted July 31, 2010 Posted July 31, 2010 Tak się wczoraj cieszyłam, że Kostuś podjadł sobie puszeczki hepatica, a tu klops, po podaniu wieczorem leku (essentiavet forte 500) zwymiotował wszystko nie strawione. Dziś podziubał tylko suchy hepatic. Nie wymiotuje, bo pewnie nie ma czym. :-( Pocieszające jest to, że jest coraz bardziej ruchliwy i koordynacja ruchów coraz lepsza. Dziś skosił ze mna całą działkę :evil_lol: Moje psy trzymają się z daleka od kosiarki, bo wiadomo hałas ogromny. Kostek głuchy jak pień, chodził za mną i kosiarką krok w krok. Śpi teraz chłopak zmęczony po robocie :evil_lol: Quote
Martecek Posted July 31, 2010 Posted July 31, 2010 towarzystwo nawet przy koszeniu trawy jak najbardziej wskazane więc Kostuś o to zadbał :):) Quote
Syla Posted August 1, 2010 Posted August 1, 2010 [quote name='shanti']Tak się wczoraj cieszyłam, że Kostuś podjadł sobie puszeczki hepatica, a tu klops, po podaniu wieczorem leku (essentiavet forte 500) zwymiotował wszystko nie strawione. Dziś podziubał tylko suchy hepatic. Nie wymiotuje, bo pewnie nie ma czym. :-( Pocieszające jest to, że jest coraz bardziej ruchliwy i koordynacja ruchów coraz lepsza. Dziś skosił ze mna całą działkę :evil_lol: Moje psy trzymają się z daleka od kosiarki, bo wiadomo hałas ogromny. Kostek głuchy jak pień, chodził za mną i kosiarką krok w krok. Śpi teraz chłopak zmęczony po robocie :evil_lol:[/QUOTE] Dobre i to shanti.Cholewcia, mój Lejek nie widzi i nie słyszy.Czasem to zbawienne. Quote
TERESA BORCZ Posted August 1, 2010 Posted August 1, 2010 Oglądam te fotki i się uśmiecham, mój pokój wygląda tak samo, mimo że mam 4 , wiec miejsca dość. moje psiury musżą mnie widzieć więc się pakują jeden obok drugiego na pduchach i w koszyczki innych, byle bliżej, mnie. nawet mój ostatni tymaczasowy nabytek Rodzynek mimo ze jest kilka dni juz też sie przylepił, Jedynie Pako elegancki rozkoszny jamniol akceptuje swe miejsce o sobnym pokoiku razem z Gracjunią, przychodzą tylko na wieczorne posiedzenie z pieszczotami i przysmakami. Pocieszę was Promyczek był w znacznie gorszym stanie a jest kluseczką kochaną i przeżył wszystko. One potrzebują obok papu dobrego i wsparcia medykamentami , najwięcej serca. Kostusiowi dawałabym jednak te daktyle i elesiv, a zamast puszeczki papki, usmażyłabym bez tłuszczu na grubej patelni lub grillu kotlet z fileta indyka, Ten jest najchudszy i najlepiej przyswajalny wypiecze się tłuszcz calkiem a mięsko nieco nadziać siemieniem lnianym mielonym odtłuszczonym, osłoni jelita przed podrażnieniem, nie będzie wymiotować. można nawet tę nieszczęsną royal pastę w to wsmarować do środka. mądry pies my też wolałybyśmy kotlet. Zrobić mu i niech idzie na zdrówko. A jak serducho? mam dla niego nieco karsiwanu, podajcie adres pocztowy to poślę to i nieco algolithu odżywczego bardzo i silivit. leki podaje opakowane w drobine cielęcego pasztetu, nie ma problemu z przyjęciem. albo w białym świeżym twarogu z kostki na wagę bardzo przydatnym dla wychudzonych psiaków, zwlaszcza na wzmocnienie łapeczek, stopniowo przestaną się łapki trząść. Quote
Nadziejka Posted August 2, 2010 Posted August 2, 2010 [COLOR=olive]Cudownie i z nadzieja :calus::thumbs:kroczy Kostunio , dzien za dniem , achhhhh cioteczko , ales jemu cudnym - zycie uczynila:placz:poplakac ze wzruszenia trza bylo , cudzik postokroc cudzik ! Kostuniu masz piekne zycie teraz , niechaj trwa i trwa:loveu:[/COLOR][COLOR=plum]Cudnys Kostuniu[/COLOR][COLOR=darkorange] ciotenko edytowalam post , bo jeszcze chce napisac , ze mam esentiale forte , maz uzywa , gdybys potrzebowala , to wysle . :iloveyou::iloveyou::modla::klacz:cioteczko tak sie uryczalam , ze wzruszenia , jakie piekne zycie dalas Kostuniowi , wpatrzony w ciebie jak w obrazek! [FONT=Fixedsys]Zycze wam wszystkiego najcudowniejszego , wszystkim twoim psiuniom :loveu:poprostu dzieki postokroc wam , cioteczki za to istnienie uratowane:loveu::loveu:na filmikach cudo cudooooooooo psineczek! Pozdrawiam i dziekuje[/FONT][/COLOR] Quote
shanti Posted August 4, 2010 Posted August 4, 2010 Laptop mi muli, neostrada znowu szwankuje, wczoraj napisałam dwa długie posty ze zdjęciami i poszły w kosmos:angryy: Kostus nie przybrał ani dekagrama. Dalej wybrzydza w jedzeniu. Smakuje mu tylko ziemia:shake: Wet rozkłada ręce, chyba nie wierzy, że mu się poprawi. Tak szczerze to ja tez tej wiary nie mam. Chciałabym tylko żeby Kostuś miał jakąś namiastkę domu, poczucie że ktoś o niego dba. Dalej dostaje essentiavet forte, podobno heparenolu już nie trzeba. Kostuś w swoim posłanku. Zawsze czeka az go otulę kocykiem do snu.:lol: [IMG]http://a.imageshack.us/img695/3728/fone229.jpg[/IMG] [IMG]http://a.imageshack.us/img825/9659/fone230.jpg[/IMG] [IMG]http://a.imageshack.us/img827/3286/fone231.jpg[/IMG] Quote
Ada-jeje Posted August 4, 2010 Posted August 4, 2010 Jaki bidulek szczesliwy, az milo popatrzec na jego fotki. Quote
emilia2280 Posted August 4, 2010 Posted August 4, 2010 Biedne dziecko. Moze mu termofor potrzeba albo ciala w lózku ? ;p Quote
Syla Posted August 8, 2010 Posted August 8, 2010 Witaj Kostusiu.Zaglądam tylko chybcikiem, bo nadrabiam zaległości tutaj.Pożyczony dysk, ale warto, bo ja, bez Dogo ani rusz.Mało powiedziane, że nałóg, obsesja chyba.Droga shanti...pozdrawiam serdecznie.Tak wiele dla Kostka robisz.Dzięki za zdjęcia kosciotrupka Kostusia.Nawet jeżeli byłyby to jego "dni ostatnie" to i tak, warto było.Kostusiu zacznij jeść i daj shanti jeszcze "chwilkę radości" i niech ona troszkę trwa, ku uciesze samej shanti i nam, postronnej gawiedzi.Pa Kostusiu.Do juterka. Quote
shanti Posted August 13, 2010 Posted August 13, 2010 Witam wszystkich Kostusiomaniaków. :lol: Padł mi laptop o burzy,wiec chwilę mnie nie było. Jak tylko doproszę się weta o podliczenie nas, zrobię rozliczenie wpływów i wydatków na Kostunia, tym bardziej że............. [CENTER].[U][B][COLOR=Red]..............przed chwilą..................... .................Konstanty...................... ................pojechał do nowego domku........................[/COLOR][/B][/U] [LEFT]Bardzo się cieszę, bo ludzie bardzo fajni, rodzina duża, zawsze ktoś w domu jest,psy i koty do towarzystwa......, ale jednak lekki stres jest jak się biedak zaaklimatyzuje.:-( W razie czego to niedaleko, bo pojechał do Rybnika. [/LEFT] [/CENTER] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.