blacky. Posted July 16, 2010 Posted July 16, 2010 Już spokojnie. Ja i Agnieszka32 wyraziłyśmy chęć pomocy co do obróżki ;) Po co kupować nową jak ciotki mają nowe dla potrzebujących psów ? :D Quote
YxNinaxY Posted July 17, 2010 Posted July 17, 2010 To i ja się pochwalę :) Też widziałam się z Gajulką :) Pięknie chodzi na smyczy, niemalże przy nodze :) wygląda cudownie - przytyla, jest czysta, po prosyu cud miód i orzeszki:cool3: Aleee jest jedno ale... (Cioteczki od astow tutaj niech błyszczą doświadczeniem, bo ja w sumie to sama nie wiem jak się w podobnych sytuacjach zachować:oops:). Gajka niby spokojna, zaraz po spotkaniu przechodził jakiś mały kajtek, przywitała się choć na początku trochę spięta później merdała ogonem. Jednak kiedy przysiadłyśmy z cole32 na ławeczce w parku (Gaja leżala przy nogach) suczydło już inaczej zareagowało na jakiegoś tam miniaturowego psiaka (taki "schabowy") szarpała się do niego najeżona, szczekała.. Później podobna akcja była ze starszym dziadkiem i chorym chłopakiem... :roll: Czyzby Gai nie odpowiadala inność? ;) Trochę to niebezpieczne, bo niewiadomo co by zrobiła gdyby mogła swobodnie podlecieć do obiektu swego szczekania i straszenia... Może po prostu dalej by szczekała a może i nie... A wiadomo, że może zdazyć się sytuacja, że cole będzie sobie szła niczego się nie spodziewając a Gai coś odbije i zacznie rzucać się na jakiegoś gośćia, ktory jej się nie spodobał. Może się wyrwać i problemy gotowe.:shake: Także specjalistki prosimy o rady:cool3: Quote
cole32 Posted July 17, 2010 Posted July 17, 2010 Dziewczyny to mój nr gg 5972252 ;) . A co do obroży dostałam wczoraj od koleżanki ale nie wiem czy jest wystarczająca dobra . Agnieszka ten sklep był właśnie na górnym tarasie . Faktycznie wczoraj byłam z Niną i taka sytuacja nastąpiła i to nie był pierwszy raz , gdy szczekała na ludzi , zazwyczaj rzucała się na ''pijaczków ''. Tak więc proszę o jakieś rady :) Quote
agnieszka32 Posted July 17, 2010 Author Posted July 17, 2010 Specjalistką żadną nie jestem, ale jeśli chodzi o zachowanie Gaji, to jest ona psem w typie ttb - czyli tetriera w typie bull i jak większość ich przedstawicieli, może nie przepadać za innymi psami, a nawet przejawiać w stosunku do psów agresywne zachowania. TTB to psy dominujące, więc suka może przejawiać agresywne skłonności zarówno do suk, jak i szczeniaków, a nawet samców. To jest normalne i nie ma się czym przejmować. Dlatego też amstaffy, pitbulle, są zazwyczaj jedynymi pupilkami w domu, chociaż zdarzają się od tego wyjątki. Jedyną na to radą jest wychodzenie z Gają na spacery w miejsca publiczne tylko w kagańcu (np. takim metalowym albo plastikowym - nie w materiałowym, zwłaszcza w upały - pies nie tylko nie może się napić, ale przede wszystkim schłodzić poprzez wystawienie języka i bardzo łatwo o udar cieplny, a także pyszczki odparzają się w takich materiałach ;)) Na spacery poza miastem proponuję dla suni kupić taką 10-20 metrową linkę/taśmę spacerową (jeśli będziesz miała problemy z jej zakupem w słynnym w Gryfinie sklepie zoologicznym, daj znać, to Ci ją przywiozę :)). Będzie miała większą swobodę, będzie mogła sobie pobiegać, a nie musisz się martwić, że sunia ucieknie, no i możecie wtedy uczyć jej przychodzenia na zawołanie ;) I taka dobra rada - proszę, nie spuszczajcie jej ze smyczy przez kilka najbliższych miesięcy, bo suczka może zaginąć, np. może pobiec szukać swojego dawnego domu, albo zwyczajnie zechce zapolować na jakieś zwierzątko. I koniecznie ją zachipujcie, a do obroży dobrze jest zawiesić identyfikator/adresówkę z imieniem suni, adresem właściciela i numerem jego telefonu. Zróbcie to koniecznie ;) A jeśli chodzi o szczekanie na osoby starsze, pijaczków, osoby o kulach, to może sunia się ich po prostu boi, stąd szczekanie - odstrasza osobniki, które uważa za zagrożenie dla swojego stada, a jeśli te odchodzą, to ona uważa, że szczekanie pomogło - wystraszyła intruza, który się oddalił. W sytuacjach, w których sunia czuje się niepewna, szczeka, warczy, dobrze jest odwrócić jej uwagę - zmienić kierunek spaceru, przywołać ją do siebie, dać zabawkę, a jeszcze lepiej jakiś smakołyk. W ogóle dobrze jest mieć przy sobie jakieś smaczki, np. kawałki mięska, serka, albo kupione w sklepie zoologicznym smakołyki, np. ciasteczka, dropsy - byle jej nie przekarmiać za bardzo, jedynie nagradzać za dobre zachowanie, albo dawać jej ulubione przysmaki w sytuacjach stresujących. Wtedy będzie sobie kojarzyć np. staruszkę, czy pana o kulach z czymś miłym - smakołykiem i przestanie go odstraszać szczekając :) Jeśli chodzi o obrożę, to jutro będę w Gryfinie przejazdem - możemy się spotkać i na pewno jakąś fajną dla Gaji dopasujemy ;) Nie używam GG, więc podaję swój nr telefonu 600881691. ;) Quote
ageralion Posted July 17, 2010 Posted July 17, 2010 To ja dodam jeszcze od siebie, ze to zupelnie normalne, ze Gaja tak reaguje na dziwne wg niej osoby/zachowania. Bardzo duzo psow po schroniskach tak ma, bo nie wiedza jak zareagowac na "taki dziwny obiekt", dodatkowo nie czuja sie jeszcze pewnie w stadzie i nie wiedza czy nic im nie grozi ani nie grozi jej czlowiekowi. Z radami Agnieszki zgadzam sie w 100% Quote
blacky. Posted July 18, 2010 Posted July 18, 2010 Moja Daisy ma "wstręt" do dużych psów, szczeka, rzuca się, gdyby taka groźna była to już kilka dużych psów u mnie na podwórku by zniknęło, ale jak taki bydlaczek podejdzie to się kuli mi w nogach i krzyczy wręcz "Zabierz go stąd, nie widzisz jak się boję ?!". A to taki jak ja mówie nie udany west... Wzięłam ją 2 lata temu od nas z PUKu i tak ma od zawsze.... Quote
YxNinaxY Posted July 18, 2010 Posted July 18, 2010 Czy Gaja się bała to nie wiem ;) Wyglądała bardziej na zbulwersowaną :lol: Według mnie obszczekuje tylko tych ludzi, którzy wydają się jej dziwni. Mój chłopak ma amstaffa. To pies ciapa :cool3: na inne psy reaguje jedynie ciekawością, no może czasami nieco się zjeży.. Ale jedyne co może zrobić złego drugiemu pus to przygnieść go i pobiec dalej (chyba że sam zostanie zaatakowany);) Ale faktem jest że swoją współtowarzyszkę zawsze odgania od michy, choćby już ledwo się ruszał z przejedzenia jej nie da podejść :roll::lol: Mój jamnik-dziadziuś obszczekuje tylko starsze otyłe osoby:roll: ale to ze strachu :lol: Quote
cole32 Posted July 21, 2010 Posted July 21, 2010 Tak jak pisze Nina była zbulwersowana . Myślę , że Gaja zachowuje się tak dlatego że wyczuwa jakieś zagrożenie , bardzo nie lubi osób które chodzą o kulach . U Gajuszki wszystko w porządku chociaż w niedziele pod wieczór zauważyłam że nie była w humorze i miała bardzo czerwone oczy i brak apetytu , zaniepokoił mnie ten fakt , więc postanowiłam iść z nią z samego rana do weta , a gdy poszłam to usłyszałam że psu nic nie jest , a ja jestem za bardzo przewrażliwiona na jej punkcie :angryy: . No cóż miałam podejrzenia że coś jej jest , więc poszłam się upewnić , nie powiem że ta diagnoza mnie trochę uspokoiła . W poniedziałkowy wieczór Gaja puściła mi niezłego ''Pawia'' w przedpokoju , i od razu odżyła , na początku trochę się przestraszyła bo myślała że zostanie ukarana za to że narobiła , ale moja reakcja była inna , kamień spad mi z serca jak zobaczyłam że ten pyszczek odżył :) . [CENTER][IMG]http://img121.imageshack.us/img121/673/071610161253.jpg[/IMG] Byczek:loveu:[/CENTER] Quote
blacky. Posted July 21, 2010 Posted July 21, 2010 jak na (czyt.) korridzie ;) śliczna nasza :loveu: Quote
YxNinaxY Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Pewnie coś szogun zjadł niedobrego ;) A zdjęcie świetne :lol: Upss... zapomniałam że miałam Ci Paulino coś wysłać:oops: Nadrobię ;) Quote
cole32 Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Mała Gaja :) [IMG]http://img810.imageshack.us/img810/9762/51749099.jpg[/IMG] [IMG]http://img256.imageshack.us/img256/5889/35066223.jpg[/IMG] [IMG]http://img213.imageshack.us/img213/2466/28542295.jpg[/IMG] [IMG]http://img134.imageshack.us/img134/5265/21022469.jpg[/IMG] [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/4903/dsc03398t.jpg[/IMG] [IMG]http://a.imageshack.us/img713/1720/dsc03401.jpg[/IMG] [IMG]http://img814.imageshack.us/img814/3374/dsc03434.jpg[/IMG] Quote
blacky. Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Ona jest na tych zdjęciach młoda, czy tak ślicznie wyszła ?! :crazyeye: I skąd ona ma tyle tych uszu na tym zdjęciu ? :evil_lol: [url]http://img833.imageshack.us/img833/4903/dsc03398t.jpg[/url] Quote
ageralion Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Ej skad macie zdjecia Gaji szczeniora? :crazyeye: Quote
agaga21 Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 [quote name='ageralion']Ej skad macie zdjecia Gaji szczeniora? :crazyeye:[/QUOTE] no właśnie!!!:crazyeye: Quote
blacky. Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Nina, zna Gaję od małego ;) I to pewnie od Niny zdjęcia :) Quote
agnieszka32 Posted July 24, 2010 Author Posted July 24, 2010 A można prosić o jakieś wyjaśnienia? Nina zna rodzinę, która porzuciła Gaję ??? Quote
YxNinaxY Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Znam... Niestety, choć oni twierdzą że Gajkę oddali... Gaja była psem moich znajomych, później trafiła do Zaborza i stamtąd na ulicę:/ Quote
agaga21 Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 [B]bardzo mnie zastanawia, dlaczego nie było o tym wzmianki przed adopcją, dopiero dziś...? dlaczego nikt o tym nie wiedział???[/B] Quote
YxNinaxY Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Wiedzieli o tym pracownicy PUKu, wiedziała Monika (Blacky)... Więc wydaje mi się, że osoby odpowiedzialne za adopcję Gajki były poinformowane. Nieprawdaż? ;) A i sama adoptująca Paulina dowiedziała się o tym gdy tylko dowiedziałam się że adoptowała Gajkę (Tak się składa, że Paulina kiedyś mieszkała tu gdzie ja). Quote
YxNinaxY Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Znajomi popełnili totalny błąd oddając Gaję właśnie tam :/ Nie zastanowili się co robią :/ Musieli ją oddać, bo durnie wzięli i nie zastanowili się co dalej :/ Małe mieszkanko (jeden pokój), dziecko i druga suczka (mniejsza, kundelek). Dopóki Gaja była mała było ok(nie licząc wielu zniszczonych rzeczy :D), ale później zaczęły się schody :/ Gaja zaczęła starać się o dominację, często przy jedzeniu rzucała się na drugą sukę( to były ostre starcia nie upominanie, sama raz to widziałam i byłam przerażona:( ). Ale główny problem stanowili jednak sąsiedzi... Straszyli, że doniosą o tym odpowiednim służbom, bo nie może tak być, żeby dziecko 8 letnie mieszkało w klitce z psami (w dodatku Gaja wg nich była bardzo agresywna :/). Straszyli ich, że doprowadzą do tego, że zabiorą im dziecko :-| (dla mnie to jest totalna żenada;/ co ich obchodzi co kto ma w domu:/ ) ale pewnie bali się o swoje mikro yorki i dlatego robili pod górkę. Ogólnie ich sąsiedzi to nienormalni ludzie są jak dla mnie... Mają radość z toczenia sąsiedzkich wojen... No i tak Gaja trafiła do Zaborza... Tam już nie miałam z nią kontaktu, tylko tyle jak jechałam do szkoły to czasami ją widywałam (siedziała na łańcuchu..). Jak dowiedziałam się że Gaję wyrzucili pojechałam do nich i im nagadałam, postraszyłam.. Kłamali, że oddali Gajkę komuś do Steklna.. A kobieta, która rzekomo ją porzuciła (ta która dzwoniła czy nie ma Gai w Kojcu) miała ją przez jakiś czas dopóki ta nie uciekła. Jej mąż znalazł Gaję w okolicy Steklna. Przywiązał się do niej, bo jak go odnalazłam to twierdził że pojedzie po Gaję, był przejęty... Ale wydaje mi się że jego żona(?) mu to odradziła, jest w ciąży i pewnie obawiała się dziecka i psa w jednym domu.. to tyle co wiem ja, Balcky i pracownicy PUKu a teraz także forumowicze... Quote
YxNinaxY Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 wrr... nie mogę edytować :angryy: poprawić nie mogę oczywiście miało być zabior[B][COLOR=Black]Ą[/COLOR][/B] ;) Quote
blacky. Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Ja nie widzę żadnego problemu, bo Nina zna 2 właścicieli Gaji, a później Gaja miała ich jeszcze 5. W czasie kiedy Gaja była wyadoptowana od nas miałam jedynie kontakt z Agnieszką na e-maila a tam dużo nie pisałyśmy. Także Ja, pracownicy wiedzieli - czyli osoby kierujące adopcją. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.