asiorek Posted April 25, 2006 Share Posted April 25, 2006 Chciałam zapytać o jedną rzecz. Co jakiś czas moja sznurówka warczy, ale żołądkiem. No niesamowicie. Wydobywają mu się stamtąd piski, zgrzyty, bulgotania. Przy tym wszystkim pisna chodzi osowiała, nie je i nawet nie pije. Nawet swoich smakołyków nie rusza, odkłada je na bok i powarkuje kiedy ktoś chce ruszyć. Taki stan rzeczy trwa pół dnia, czasem cały dzień po czym wszystko wraca do normy. Weterynarz dał jakieś białe paskudztwo na to żeby podać w razie sensacji, ale specjalnej poprawy po tym nie widzę. Co to może być? Podobno wszystko. Czy już spoktaliście się z czymś takim? Żołądek tak mu warczy, ze słychać w całym mieszkaniu. Ostatnio piszczał żołądkiem przedwczoraj. Oczywiście nie jadł i nie pił. Wet mówił, że to dobrze jak nie je i nie pije bo nie obciąża żołądka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylrwia Posted April 25, 2006 Share Posted April 25, 2006 Nie wiem co to moze byc, ale probój codziennie podawac mu siemie lniane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted April 25, 2006 Share Posted April 25, 2006 [quote name='asiorek']Chciałam zapytać o jedną rzecz. Co jakiś czas moja sznurówka warczy, ale żołądkiem. No niesamowicie. Wydobywają mu się stamtąd piski, zgrzyty, bulgotania. Przy tym wszystkim pisna chodzi osowiała, nie je i nawet nie pije. Nawet swoich smakołyków nie rusza, odkłada je na bok i powarkuje kiedy ktoś chce ruszyć. Taki stan rzeczy trwa pół dnia, czasem cały dzień po czym wszystko wraca do normy. Weterynarz dał jakieś białe paskudztwo na to żeby podać w razie sensacji, ale specjalnej poprawy po tym nie widzę. Co to może być? Podobno wszystko. Czy już spoktaliście się z czymś takim? Żołądek tak mu warczy, ze słychać w całym mieszkaniu. Ostatnio piszczał żołądkiem przedwczoraj. Oczywiście nie jadł i nie pił. Wet mówił, że to dobrze jak nie je i nie pije bo nie obciąża żołądka.[/quote] [I][B]Mój tak miał. Był to objaw alergii, ale z tego co wiem, może to świadczyc i o robalach, i o różnych innych schorzeniach.[/B][/I] [I][B]I taka moja sugestia...[/B][/I] [I][B]Przepraszam, ale takiemu wetowi, to ja bym szybko podziękowała za sprawowanie opieki nad moim psem. [/B][/I] [I][B]Udaj sie z psem do innego weta, który zdiagnozuje co jest przyczyną.[/B][/I] [I][B]U mojego psa warkoty wydbywaly się z jelit i czasami były tak głośne, że budziłam się w nocy...[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiorek Posted April 25, 2006 Author Share Posted April 25, 2006 nasz weterynarz orzekł, że musiałby zobaczyć jak to wygląda, te warkoty znaczy się a tak na opis to trudno mu zdiagnozować co to może być. Dał tylko to białe coś i na tym się skończyło. Kazał obserwować. A ja widzę, że śnupa coraz częściej piszczy żołądkiem :cool1: a głodzony nie jest bo jak mu nic nie dolega to potrafi w siebie wrzucić. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted April 25, 2006 Share Posted April 25, 2006 [quote name='asiorek']nasz weterynarz orzekł, że musiałby zobaczyć jak to wygląda, te warkoty znaczy się a tak na opis to trudno mu zdiagnozować co to może być. Dał tylko to białe coś i na tym się skończyło. Kazał obserwować. A ja widzę, że śnupa coraz częściej piszczy żołądkiem :cool1: a głodzony nie jest bo jak mu nic nie dolega to potrafi w siebie wrzucić. ;)[/quote] [I][B]Napiszę to, co wczesniej. Przebadać psa porządnie![/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted April 25, 2006 Share Posted April 25, 2006 Moja jamniczka [*] tez miała dokładnie to samo i faktycznie taki stan utrzymywał sie nawet pół dnia jak nie wiecej czasami - przebadana była od "stóp do głow" i to u 2 roznych wetów. Na taki stan pomagała jej jedynie no-spa i masowanie brzuszka (nie zawsze dawała sobie masowac, ale na ogół tak) Po tabletce (1/2) i masowaniu okręznymi ruchami brzucha wszystko mijało do pół godziny (no, gora do godziny) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darek Posted April 26, 2006 Share Posted April 26, 2006 Musiałbym uzyć nieparlamentarnych słów,aby wyrazić swoją opinią na temat weta,który postawił"diagnozę". Jeżeli pies nie pije i nie je to biegiem do weta,ale takiego co sie na zna na rzeczy,byc może pies coś zeżarł na spacerze lub polizał i gotowe. Ostatnio mój pies miał takie sensacje-biegunka i okazało się ,że ma wirusowe zapalenie jelit,skończyło się 4 zastrzykami,12 tabletkami,siemieniem do picia i lakcidem do odbudowy flory+ "lekka"dieta-teraz jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiorek Posted April 26, 2006 Author Share Posted April 26, 2006 [quote name='lizka']Moja jamniczka [*] tez miała dokładnie to samo i faktycznie taki stan utrzymywał sie nawet pół dnia jak nie wiecej czasami - przebadana była od "stóp do głow" i to u 2 roznych wetów. Na taki stan pomagała jej jedynie no-spa i masowanie brzuszka (nie zawsze dawała sobie masowac, ale na ogół tak) Po tabletce (1/2) i masowaniu okręznymi ruchami brzucha wszystko mijało do pół godziny (no, gora do godziny)[/quote] A może jamniki tak mają? W razie powtórzenia przypadłości spróbuję podać no-spę i pomasować brzucha. Śnupek lubi masowanko to nie będzie problemu, chociaż...jak go moze coś boli to może nie być chcętny. Dziękuje za radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiorek Posted April 26, 2006 Author Share Posted April 26, 2006 [quote name='darek']Musiałbym uzyć nieparlamentarnych słów,aby wyrazić swoją opinią na temat weta,który postawił"diagnozę". Jeżeli pies nie pije i nie je to biegiem do weta,ale takiego co sie na zna na rzeczy,byc może pies coś zeżarł na spacerze lub polizał i gotowe. Ostatnio mój pies miał takie sensacje-biegunka i okazało się ,że ma wirusowe zapalenie jelit,skończyło się 4 zastrzykami,12 tabletkami,siemieniem do picia i lakcidem do odbudowy flory+ "lekka"dieta-teraz jest ok.[/quote] Nie no mam nadzieję, że nic groźnego się nie dzieje. Staram się pilnować sznurówki na spacerkach żeby niczego nie lizał ( chociaż niestety bywa to nieuniknione bo jest ciekawski i wszędzie wsadza nocha ). Teraz tym bardziej bo jest akcja odszczurzania i trutka może się walać wszędzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted April 26, 2006 Share Posted April 26, 2006 asiorek, sprobowac nie zaszkodzi a nuz pomoze. Samo masowanie często sprawiało jej ulge bo sama do mnie przychodziła, kładła sie na boku i chciała, zeby to robić. Chwilami jak było gorzej siadała ale wtedy tez starałam sie masowac. Jednak do tej pory zastanawia mnie CO było tego przyczyną? Nic nie jadła na spacerach, nic nie lizała , jedzonko tez było ok a to "warczenie i przelewanie sie w brzuszku" pojawiło sie u nie nagle - nie pamiętam dokładnie kiedy ale miała na pewnio ponad 5 lat. No ale pewnie to nie istotne. W kazdym razie jakbys sie dowiedziała czegos konkretniejszego na ten temat o napisz koniecznie, bo ciągle mnie o zastanawia choć T.od stycznia jest juz za TM :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiorek Posted April 27, 2006 Author Share Posted April 27, 2006 Lizka - mój jamniorek też ma 5 lat czyli wygląda na to, że te sensacje zaczynają się w podobnym wieku ( a może to tylko zbieg okoliczności ). Jak tylko dowiem się co to może być to dam znać. Współczucie z powodu przekroczenie TM przez psinię [*]. W jakim wieku było psiątko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lizka Posted April 27, 2006 Share Posted April 27, 2006 asiorek Ona miała 14 lat i odeszła na serce :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.