Guest izyda21 Posted April 24, 2006 Share Posted April 24, 2006 Mam starsznu kłopot z moja sznaucerką. Nigdy nie mielismy z nia żadnych problemów. Jest to 12 miesięczny szczeniak inteligentny szybko sie wszystkiego uczący ale..... Własnie i tu pojawia się ale wpatrzona jest we mnie jak w obraz by najmnie j mam takie odczucie. problem pojawił sie jakiś czas temu jak wychodzimy z mężem z domy , problem jest tylko po popołudniu to wyje strasznie wyje (wcześniej tego nei robiła). Jak wracamy to juz lezy z lapami do góry czyli odbiaram to tak że wie że źle zrobila. Nie wiem co dalej robic bo krzyczenei nei pomaga a żal mi przede wszystki msąsiadow którzy sa zmuszeni słuchac tych koncertów. mnie nei ma cale przedpołudnie bo jestem w pracy ale mąz wraca wczesniej po jakiś pieciu godzinach jak jest sama ale czasamiz darza sie ze wieczorem musimy gdzies wyjś czy pojechac na zakupy i wedy zaczyna się cyrk zostawiamy Tosie od tygodnia na 15 minut sama nie krzyczymy na nią po prostu wychodzimy uprzednią się znią bawimy aby była zmęczona, jednakże nei przynosio to rezultatu jak tylko zamkniemy drzw wyje w niebogłosy. Ratujcie nei wiem co robić. Dodam , że jak zostaje do południa sama w domu wcale jej to nei przeszkadza idzie na swój fotel i śpi. prosze o pomóc bo żal mi psa i sąsiadów a nie chce tez całego swojego życia podporządkowywac cworonogowi. Ps a dodam jeszcze że stała sie nei usłuchana na spacerach ciagnei sie na smyczy i dusi biegnie nie patrząc że smycz jej sie kończy błagam pomóżcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted April 24, 2006 Share Posted April 24, 2006 Wyłożenie się "do góry kołami" to pokazanie że ona jest pod Wami (albo pod Tobą) w hierarchi również sygnał uspokajania ("nie krzycz nooo ja wiem gdzie moje miejsce"). Nie zostawiaj na 15 minut tylko zaczynaj od minutki jak nie psoci i nie wyje to nagradzaj i powoli przedłużaj czas samotności, zostawiaj suni jakiś gryzak (może kong?) żeby się zajeła. Sunia teraz dorasta i często się zdarza "głuchota" ;) Jeśli zna komende przywołania to powtarzaj często, jak wróci nagródka (jak boisz się puścić żeby nie poszła sobie to na lince:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madzia_19 Posted April 24, 2006 Share Posted April 24, 2006 hmmm... krzyczeć nie ma co, bo pies pomyśli, że krzyczysz na niego dlatego, że leży spokojnie, a nie dlatego, że skomlał. Pies rozumie zdarzenia, tylko gdy nastepują bezpośrednio po sobie. Może spróbj zosatwiać mu jakieś zabawki, gryzaki, kostki, aby się nie nudził, gdy zostaje sam :) No i nigdy się nie przełamuj, gdy wyje i nie wracaj z porotem do mieszkania bo pies będze wiedział, że gdy długo będzie wył to Ty w końcu po niego wrócisz :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mania.m Posted April 24, 2006 Share Posted April 24, 2006 Zostawianie najpierw na minutkę, a potem na dłużej naprawdę daje efekty. Moja Tajga od pierwszego dnia była cały czas ze mną - nawet zabierałam ją do pracy! (była wymarzona i wyczekana i nie mogłam się z nią rozstać). Mam warunki, aby siedziała ze mną w pracy,a jak miałam coś pilnego to z kolei do pracy zabierał ją mąż. Jednak po miesiącu stwierdziliśmy, że możemy jej tym zrobić krzywdę. Przeczytałam właśnie na dogo, jak nauczyć psa zostawania. Zaczynałam od minutki samotności. Nie było płaczu to zaraz wracałam i dostawała smakołyk. Potem mąż zostawił ją na godzinę - wrócił Tajga spała to buch smakołyk i pieszczoty. Naprawdę nie napracowaliśmy się z nauką. Teraz maleństwo chodzi ze mną do pracy, albo zostaje w domu. Ma urozmaicony tydzień. Nawet sami jesteśmy zdziwieni, bo sucz nie bałagani. Ma oczywiście ograniczony dostęp - zostaje jej korytarz i aneks. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dobcia Posted April 24, 2006 Share Posted April 24, 2006 Może spróbuj ją przed wyjściem wziąść na długi spacer. Oczywiście, jak napisano wyżej, zabawki i gryzaki też powinny skutkować.Możesz też zostawić jej załączone radio by, gdy opuszczacie mieszkanie, niezapadała głucha cisza. A po przyjściu do domu[I] nigdy[/I] nie możecie na nią krzyczeć, niezależnie od tego, co zrobi-bo jej wasz powrót będzie się żle kojażyć. Powodzenia!;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudia:-) Posted April 26, 2006 Share Posted April 26, 2006 Suka kojarzy wasz powrót z krzykiem dlatego od razu kładzie się na plecach,ale tak naprawdę nigdy nie wiedziała za co dostała ochrzan bo psy nie kojarzą zdarzenia z karą jeżeli jest ona po jakimś czasie. Kary maja tylko sens jeśli są zastosowane podczas "zbrodni". Dla suni jest teraz okres buntu i to moze powodować jej zmiany w zachowaniu. Na spacerach zacznijcie używać linke i nagradzać ją za wracanie,oprócz tego uczcie ją innych komend, przed zostawieniem w domu pożądn spacer i zostawiajcie jej jakąś zabawkę,którą będzie dostawała tylko podczas zostawania w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
axel$ Posted April 26, 2006 Share Posted April 26, 2006 Przed wyjściem koniecznie spacerek.W domu musi mieć zabawkę,piłeczkę coś czym lubi się bawić.Stopniowo wydłużajcie czas samotnego pobytu w domu.Ja do tego zostawiam włączone radio.:evil_lol:;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
biszkoptowa Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 Ha, a ja mam odwrotnie. Po południu i wieczorem możemy wychodzić na kilka godzin, pies poszczeka pół minuty dla zasady i idzie spać albo zajmować się swoimi sprawami ;) Natomiast rano i przed południem - masakra. Potworna histeria, szczeka, rzuca się na drzwi, jest problem by w ogóle wyjść, bo Pikuś jest w stanie przecisnąć się przez węższą szczelinę w drzwiach niż ja skutkiem czego na klatce schodowej często jest pierwszy ;) I to nie jest to, że on się boi sam zostać. Wieczorem zostaje. Śpi sam w przedpokoju od samego początku. On po prostu CHCE WYJŚĆ ZE MNĄ i koniec. Zostawić mu gryzak? Chętnie, gryzak bierze w zęby i zabiera ze sobą, Pikusiowe oczy mówią "zjem po drodze" ;) Nie mam możliwości by go rano wybiegać, musiałabym wstawać o 4 rano :/ Musiałam się wypisać...ech... :) piszczę sobie ciuchutko - ratunku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.