Jump to content
Dogomania

Tosiek- terieriojamnik (?) węszący i Figuska Poczciwa Świruska-prawie ONka :)


ziarnochodek

Recommended Posts

Ja z obozu jestem zadowolona szczególnie z tego względu, że miał tam okazję poznac inne psy, bo tutaj na wiosce to nie bardzo mamy takie możliwości. Szkolenie w porządku, brakowało nam właśnie takiej pracy w rozproszeniach, chociaż o ile pamiętam był straszny upał, i czasem trudno było zmotywować psy. Jak na mój gust też trochę za dużo chodzenia przy nodze, co prawda w różnych kombinacjach, ale było to jak dla mnie jedno z nudniejszych cwiczeń ;) zajęcia ze sztuczek i przeszkód nam się podobały. Tosiek fajnie skakał przez przeszkody i przechodził przez tunele. Generalnie w porządku :) o i co jeszcze dodam- baaardzo dobre jedzenie :)

A dziś zabrałam pana Tośka na spacer po wsi i jestem bardzo zadowolona. Nie szczekał na psy (poza 2 przypadkami, którym po prostu nie potrafi przepuścic :roll: ), miał też okazję obwąchac się z dwoma i było bardzo spokojnie :) tylko jeden mały piesek który wyleciał nagle z jakiegoś podwórka, był bardzo nieprzyjazny i Tosiek też się bardzo nakręcił. Ale potem przechodząc koło innych psów był spokojniejszy więc widac nie zrobił mu ten incydent prania mózgu :) Ładnie też przychodził na zawołanie, aż mnie trochę podkusiło żeby odpiąć linkę ale się jeszcze nie zdecydowałam. I udało mi się psa wymęczyc :cool3:

Link to comment
Share on other sites

I zapomniałam wcześniej napisac, że w czasie zimowych ferii przeniosłam się z Tosiną na 3 dni do miasta. Mieszkaliśmy w bloku. Było ciekawie, myślałam że będzie pieszcz więcej szczekał, ale ignorował windę i inne odgłosy, tylko jak ktoś tuż koło naszych drzwi na klatce rozmawiał, to poszczekiwał. Generalnie cieszyłam się na taki "prywatny obóz", bo to zawsze okazja do pocwiczenia zachowania w miescie, mijania psów, itp. Coś tam niby zrobilismy, ale Tosiek był jakiś ospały, chyba ta zmiana miejsca go zestresowała, zamiast szalec wolał leżec sobie na kołderce ;)
i takie ubogie zdjęcia:
[IMG]http://i53.tinypic.com/14seivm.jpg[/IMG]
[IMG]http://i52.tinypic.com/2817u6e.jpg[/IMG]
[IMG]http://i51.tinypic.com/2jfk5zo.jpg[/IMG]
[IMG]http://i53.tinypic.com/14vp7o7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

I trochę zdjęć z wczorajszego dłuuuugiego spaceru :) Tosiek był bardzo grzeczny, nie szczekał na psy, z poznanym już wcześniej "bezimiennym" kolegą pokojowo się obwąchiwał. Byliśmy w lesie, Toś na lince. Ładnie przychodził na wołanie, gdzieniegdzie puszczałam go wolno z przypiętą linką. Naprawdę się słuchał i miejscami znów mnie kusiło żeby go spuścić ze smyczy, bo linka bardzo się plącze o gałęzie. Ale koniec końców dobrze, że tego nie zrobiłam, bo nie wiadomo skąd niedaleko pojawił się ogromny pies z właścicielami. A nie wiem czy moja potworzyna by do niego nie podleciała. Generalnie spacerek bardzo miły :)
[IMG]http://i52.tinypic.com/29xi0l4.jpg[/IMG][IMG]http://i54.tinypic.com/qyxxyh.jpg[/IMG][IMG]http://i55.tinypic.com/2aglxg9.jpg[/IMG][IMG]http://i51.tinypic.com/5k2ips.jpg[/IMG][IMG]http://i55.tinypic.com/2aag0g5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

I trochę aktualnych zdjęc.
[IMG]http://i53.tinypic.com/r93iwx.jpg[/IMG]

[IMG]http://i54.tinypic.com/2v9el3q.jpg[/IMG]

[IMG]http://i55.tinypic.com/2r6d00j.jpg[/IMG]

[IMG]http://i55.tinypic.com/6yzn20.jpg[/IMG]

[IMG]http://i51.tinypic.com/20f9fud.jpg[/IMG]

teraz się trochę pochwalę Tośkiem :cool3: Bo ostatnio dużo ładniej się słucha. Owszem zajęło nam to dużo czasu i nieraz byłam zniechęcona, ale teraz jest całkiem nieźle. Na otwartych przestrzeniach puszczam go z linką. Ładnie wraca na zawołanie :roll: parę razy go też odpiełam ze smyczy przy zabawie, bo przy przeciąganiu często się zaplątuje w linkę. Trochę się bałam, że jak przestanie czuć ciężar karabinka, to da susa do lasu ;) Ale nic takiego się nie stało :) Mamy też takie miejsce w lesie, gdzie jest fajna atrakcja- można przejśc po pniu drzewa zwalonym nad takim mini stawkiem. Nie mogę po nim iśc i jednocześnie trzymać Tośka, bo jakby się szarpnął, to i ja i on lądujemy w wodzie :evil_lol: dlatego tam go odpinam i "wypuszczam przodem". Śmieszne uczucie, jakbym wysyłała psa na jakąś misję wojskową :evil_lol: Jak przejdzie to ładnie czeka na brzegu na mnie. Taki ogólnie grzeczniejszy :) Tylko ostatnio mnie wkurzył, bo wyleciał zza zakrętu na długiej lince na akurat jadącego rowerzystę (zwykle słyszę chrzęszczenie żwiru i skracam smycz, wtedy nic :shake: ) i prawie go zwalił z roweru, i ujadał przy tym okropnie :oops:

Link to comment
Share on other sites

Witamy!

[url]http://i52.tinypic.com/zkstwj.jpg[/url] bardzo ładnie tu wygląda :lol: przyznam,że ma strasznie ciekawe umaszczenie,taka czekoladka :loveu:

[url]http://i54.tinypic.com/2v9el3q.jpg[/url] ale psiaki mają tereny do spacerków super :lol:
a sunia śliczna :lol:

[quote name='ziarnochodek']
A dziś- mały dramat. Ulubione, uwiecznione na ostatnim zdjęciu gumowe kiełbaski odpłynęły na środek stawu :shake:[/QUOTE]

hahaha ja ostatnio byłam z moimi psami nad wodą i rzucałam im piłkę,miała wylądować na plaży,a wpadła na głęboką wodę w zupełnie innym kierunku,sama nie wiem jak ją tak rzuciłam.. :evil_lol:

Pozdrawiamy!

Link to comment
Share on other sites

fakt tereny bardzo ładne, ale ja czasem mam ich dosyć, bo z ćwiczeń na terenie domu czy podwórka od razu wskakujemy w ogromne rozproszenia- tropy, uciekające zwierzęta, padlina itp. Tosiek w mieście się słucha, i na jakimś takim psim wybiegu mogłabym go puścić luzem choćby w kagańcu, żeby do psów nie fikał, ale na tak zazwierzęconym terenie- nie ma szans :shake:
I zdjęcia- dziś trochę inne- skany odbitek, świeżutko wywołane :)
[IMG]http://tinypic.pl/siy7vsgbjwg2[/IMG][IMG]http://tinypic.pl/siy7vsgbjwg2[/IMG][URL="http://tinypic.pl/siy7vsgbjwg2"][IMG]http://tinypic.pl/i/00094/siy7vsgbjwg2_t.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://tinypic.pl/siy7vsgbjwg2"][/URL][URL="http://tinypic.pl/vw5nvsh3lo9w"][IMG]http://tinypic.pl/i/00094/vw5nvsh3lo9w_t.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 7 months later...

Hop hop! Dawno tu nie pisałam :) a tak mnie tknęło, żeby zaktualizować wątek, bo jestem taka dumna :multi: Zaczęłam studia we Wrocławiu, na razie Tosiek nie mieszka ze mną, wracam do niego na weekendy. Ale na ten weekend go sobie wzięłam- planowo miał zostać u mnie cały tydzień, ale jednak 2 dni to za mało żeby powalczyć z jego lękiem separacyjnym w nowym miejscu- i ja się też paskudnie przeziębiłam, nie mam nawet siły go wyprowadzać- ale! Bardzo fajnie że i te 2 dni u mnie pobył, bo na osiedlu jest dużo psów, a jak wiecie-albo nie wiecie- Tosiek ma taki sobie stosunek do psów i można przynajmniej go poćwiczyć :) Tzn. miał tendencje do darcia mordy na każdego czworonoga, jakiego widział. Ten etap już jakiś czas temu zostawiliśmy ze sobą, ale nadal pozostały lekkie spiny, a szczekanie powraca kiedy pies nagle pojawia się b.blisko, albo np mijamy się na chodniku. A dzisiaj wracałam z Tośkiem z porannego sikania i nagle zza samochodu jakieś 2 metry od nas, prostopadle do nas, wyrósł wielki czarny pies z właścicielem- to sytuacja bardzo konfliktogenna przy moim szczekaczu- Tosiek oczywiście go zauważył i pociągnął w jego kierunku, więc trochę bez przekonania kazałam mu iść przy nodze patrząc na mnie- a ten mój szczur posłuchał :crazyeye: po kilku metrach myślałam, że pies skręcił w uliczkę, więc zwolniłam Tośka z komendy, ale nadal szedł za nami- Toś go zauważył i burknął raz, więc znowu go przywołałam do nogi- i znowu pięknie szedł :crazyeye: Jestem naprawdę w szoku, wiem że może ci z Was, którzy mają grzeczne z natury lub dobrze ułożone psy nie rozumieją, o co tyle mojego hałasu, ale dla mnie to bardzo fajny znak, że może jednak to wszystko, czego próbowałam psiaka nauczyć, miało jakiś sens :) jestem bardzo podbudowana :)

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Jestem pierwszy raz na tym wątku i przeczytałam w całości.Psiaki cudne a kot podbił moje serce. W sierpniu odeszła od nas za TM nasza przekochana kotka trikolor i tak mi spojrzenie twojego kotka ją przypomniało. Podziwiam twoją konsekwencję i ogrom pracy wkładanej w ułożenie Tośka. Piszesz, że mieszkasz teraz we Wrocku. W jakim rejonie?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

A dzisiaj byłam z Tosiem we Wrocławiu w... stajni :) pierwszy kontakt Tośka z końmi, nie licząc bardzo sporadycznych, przejeżdżających wioską wozów, namiętnie przez niego obszczekiwanych zza płotu...
Na początku nie wchodziliśmy do samego budynku stajni, ale oglądaliśmy z odległości konie. Potem już z bardzo bliskiej odległości :) był grzeczniutki, tylko trochę się bał, zaczynał poszczekiwać w odległości jakiegoś 1m-1,5m od konia. Zabierałam go wtedy, odchodziłam kawałeczek, wracałam jak się uspokoił. W końcu się przyzwyczaił. Mogliśmy wejść do środka, normalnie przejść obok koni. Głaskałam konia jedną ręką, a drugą trzymałam smycz :)Między boksami przechadzały się też świnki wietnamskie. Tosiek chyba był w takim szoku, że na nie to już w ogóle nie zwracał uwagi ;) Na terenie stajni są też biegające luzem psy. Spotkaliśmy jednego, bardzo duży i groźnie wyglądający. Mój kundel-panikarz się bał, poszczekiwał i jęczał, kiedy tamten podchodził za blisko. Ale nie było konfliktu. To była bardzo fajna wycieczka :) Tylko pogoda OKROPNA.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...