mestudio Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 A tak traktujemy drewniane skrzyneczki, które pan sam wykonuje. Wystarczy postawić na ziemi cokolwiek, a Lisio zaraz to obsikuje. Nawet jeśli postawię w okolicy schodów torbę z zakupami, to Lisio ją natychmiast obsika. [img]http://a.imageshack.us/img97/9019/img0297dy.jpg[/img] Quote
_Goldenek2 Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 Mam prośbę: popatrzcie na wątek Kory! [COLOR=#008000]Kora potrzebuje wszystkiego: DT/DS, pomocy w opłacaniu hoteliku, ogłoszeń...[/COLOR] Może damy radę pomóc Korze i agamice, która o Korę walczy już tak długo i (praktycznie) samotnie??? :-( [URL="http://www.dogomania.pl/threads/112317-Zuzia-Kora-ON-był-strach-jest-zbyt-wielka-chec-obrony-DŁUG-W-HOTELU-błagamy-o-pomoc"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1123...�agamy-o-pomoc[/COLOR][/URL] Quote
danka4u1 Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 [quote name='mestudio'] Nawet jeśli postawię w okolicy schodów torbę z zakupami, to Lisio ją natychmiast obsika. [/QUOTE] Wiadomo, bo w torbie są same dobre rzeczy, a to jest własność Lisiowa. Quote
ranias Posted August 28, 2010 Posted August 28, 2010 [quote name='danka4u1']Wiadomo, bo w torbie są same dobre rzeczy, a to jest własność Lisiowa.[/QUOTE] A jak to jest moje, to wszyscy powinni o tym wiedzieć :lol: Quote
mestudio Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Poranne spacery, Lisiowe zdjęcia wyszły zamazane bo brykał jak opętany. [img]http://a.imageshack.us/img227/9979/img0338k.jpg[/img] Quote
mestudio Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 [img]http://a.imageshack.us/img837/6500/img0331x.jpg[/img] Quote
danka4u1 Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Nie byłoby zakończenia dnia, gdybyś mestudio nie zamieściła zdjęć. Powinnas byc wzorem dla innych DT, jak zdawać relacje z życia psiaków, które znalazły swój szczęśliwy dom. Nie wiem, czy nie jest to dla Ciebie za bardzo obciążające, tak zapewniać nam każdego wieczoru "strawę" dla oczu i sprawiać radość relacjami. Ja juz wpadłam w nałóg kończenia dnia na dogo wizytą u Ciebie i Lisiów. Tak ładnie tam w tym Twoim raju, psiaki w niczym nie przypominają biedaków schronowych..Lisio bryka, Pieguska- kapryśna dama.. U nas dziś było zimno, deszczowo..a u Ciebie zielono, pieknie. Pieguska jest ślicznym psiakiem. Te wysmukłe, długie nóżki jak u sarenki. Jak zachowuje sie teraz wobec Ciebie? Czy już pozwala się pogłaskać czy nadal wyciągnięra ręka w jej stronę budzi lęk? Porównuje sobie nieraz zdjęcia Lisia i Pieguski ze schronu i nie mogę uwierzyć w przemianę. To Ty to sprawiłaś. Dziekuję. Przywraca mi to nadwątloną wiarę w człowieka. Quote
mestudio Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Pieguska ma tu spokój i nikt jej do niczego nie zmusza. Przestała nawet się bać przechodzenia obok mnie jak wchodzi do swojego domku. Muszę tylko szeroko otworzyć furteczkę do kojca i stanąć obok, ale nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, wręcz udawać, że jej nie widzę i wtedy sobie wchodzi bez problemu. Lisia zaś trzeba do kojca pakować najczęściej bo wolałby wiecznie biegać samopas. Myślę, że i taką próbę kiedyś wykonamy jak skończymy ogrodzenie. Nie wiem tylko jaki będzie skutek takiego wybiegu bo on okropnie drapie, kopie i kombinuje w ogrodzie. Chodzi jak taran po wszystkim. Właśnie z tego powodu uważam, że on powinien mieć ograniczony wybieg dla siebie i Pieguski na czas jak nikogo nie ma dłużej i będziemy starali się taki wybieg zrobić. Ogólnie pieski się uspokoiły jeśli chodzi o wieczorne szczekanie. Nie jest już tak przerażająco jak jeszcze dwa, trzy tygodnie temu. A co do umieszczania zdjęć to wcale każdego dnia ich nie umieszczam, czasami robię przerwę jak mam bardzo mało czasu. Nie przeszkadza mi komentowanie pobytu psiaków u nas bo lubię to robić i tyle w tym temacie:-). trochę mnie martwi fakt, że zbliża się zima, wolałabym aby te dwa stare psiaki spały na ogrzewanej werandzie, a może jak zrobi się chłodno to one też się trochę ogarną i przestaną tak dziczeć w domu? W tej chwili rozpoczynamy mały remont, przy okazji odnowimy ściany po Lisowych i Krówkowych szaleństwach bo wyglądają tragicznie. Ok, chyba pójdę spać po pobudka 5:30. Quote
danka4u1 Posted August 29, 2010 Posted August 29, 2010 Dzieki mestudio za opis zwyczajów naszych psiaków. Czytam sobie powolutku i wspominam, jak to było na poczatku, gdy szukaliśmy dla psiaków domku. Jak dobrze, że Ty sie wtedy znalazłaś... Przygotowania do zimy...martwię sie , bo w obornickim schronisku został " mój" pies- sunia 9 lat. Juz miał domek stały w Rybniku, gdzie mieszkam, ale na szczęście - i nieszczęście dla Rudej- dom okazał sie kompletnie nieodpowiedzialny...Szkoda mówić, co mogło być.. Tez myslałam dziś o zimie, która jednak nadejdzie, a dla starych piesków może to być ostatnia.... Dobranoc, ja tez jutro muszę wstawać wcześnie. Dla mnie to koszmarek. Quote
ranias Posted August 30, 2010 Posted August 30, 2010 Miło oglądać zdjęcia szczęśliwych psiaków:lol: Quote
mestudio Posted August 31, 2010 Posted August 31, 2010 U nas ciągle pada, a nawet leje deszcz, w dodatku okropnie wieje. Psiaki pomykają pomiędzy kroplami i wcale im nie pasuje ta woda:-). Czekamy na suche dni bo nawet zdjęć nie da się zrobić w taka pogodę. Quote
mestudio Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Pogoda jednak czyni różne cuda. Dziś panna Pieguska bez problemu weszła do domu no bo przecież pada i to jak:-). Pieski po pierwszym spacerku i po śniadanku. Quote
danka4u1 Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Witajcie, nie dotarłam wczoraj do Was, bo dogo odmówiło mi wstępu. Dzisiaj czytam sobie i widzę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pada deszcz, Pieguska robi się domowym psiakiem. To mała cwaniara...ale w zimie będzie łatwiej. Dla mojego psa niczym są najdziwniejsze anomalie pogodowe. Czy mróz, czy wichura i deszcz czy upał- zawsze chętny i gotowy do długiego spaceru.Ruchu mi nie brakuje... Quote
ranias Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='danka4u1']Witajcie, nie dotarłam wczoraj do Was, bo dogo odmówiło mi wstępu. Dzisiaj czytam sobie i widzę, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pada deszcz, Pieguska robi się domowym psiakiem. To mała cwaniara...ale w zimie będzie łatwiej. Dla mojego psa niczym są najdziwniejsze anomalie pogodowe. Czy mróz, czy wichura i deszcz czy upał- zawsze chętny i gotowy do długiego spaceru.Ruchu mi nie brakuje...[/QUOTE] A ruch to zdrowie :eviltong: Quote
danka4u1 Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 [quote name='ranias']A ruch to zdrowie :eviltong:[/QUOTE] No to zapraszam na wirtualny spacerek z Lisiem i Pieguską :multi: :multi: Quote
mestudio Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Pogoda jest straszna. Lisiowie zjadły już kolacyjkę i drzemią na werandzie. Jakoś chwilowo jest bezśpiewnie:-). Zobaczymy jak długo. Mam nadzieję, że dadzą nam pospać i nie będą się wygłupiały. Leżą razem na podusi i kocyku:-). Quote
danka4u1 Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Witaj Ewa- chyba że wolisz nick?- u siebie na wątku i u Lisiów. Jak dobrze, że te psiaki nie muszą teraz marznąć w schronisku, pośród innych wielu psów, zagrożone i niczyje. Ta mysl ogrzewa mnie w ten zimny i deszczowy wieczór. Ale..napisz, co z tym pieskiem wczorajszym? Widziałaś go? ... Quote
mestudio Posted September 1, 2010 Posted September 1, 2010 Danusiu, może być Ewa, nie mam nic przeciwko. Lisio i Pieguska właściwie w kojcu mają też domowo bo buda jest w murowanym domku, jedyna różnica to taka, że mają dostęp do wyjścia kiedy im się podoba. O suni napisałam w wątku Rudej. Quote
mestudio Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 Lisiowe zwyczaje nie uległy niestety zmianie. Owszem pieski pospały sobie nieco w nocy, ale jeszcze zanim świat zaczął się przejaśniać Liso zaczął swoje szczeki, śpiewy drapania. Lisiowa chwilami mu pomagała. Oboje drapali w drzwi zarówno wyjściowe jak i domowe. Były bowiem na werandzie. Jesteśmy już po dwóch spacerkach, pieski nie są zbyt chętne do włóczenia się po deszczu, zwiewają na werandę, a Pieguska woli iść do kojca niż łazić bez sensu w deszczu. Podusia na werandzie jest w stanie nienaruszonym, za to kocyk Lisio pięknie sobie łapkami porolował, potarmosił bo Pani zapewne źle położyła:-). Nic się nie znam na psich potrzebach. Quote
danka4u1 Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 Ewa, dobrze, że przynajmniej u Ciebie miło i spokojnie. wczoraj przeżyłam horror i do dziś nie moge dojść do siebie, ato nie koniec sprawy. Wieczorem ze spaceru mąż wrócił w takim stanie, że myslałam, że miał wypadek- pokrwawiony, pogryziony, pies schował się i nie wiedziałam, co mu jest... Mamy takiego patologicznego sąsiada- pijaczka z dużym psem, który chodzi bez smyczy i kagańca, a dodatkowo "pan" szczuje go na ludzi i psy. To nie był pierwszy wypadek z moim psem..Nie wiem, jakim cudem Oskar uszedł z życiem, ale mocno pogryziony, wizyta u weta itp. Gorzej z mężem.....o wiele gorzej. Nie piszę więcej, bo nadal jestem chyba w szoku i boję się zejść na dół nawet do slkepu.. Tzw służby porządkowe określają to jako małą szkodliwość społeczną. Pisz, kochana dalej o naszych Lisiach. Nawet jak nie będę w stanie pisać- tyle mam jeszcze do załatwienia- zawsze czytam. Tak tu u Ciebie dobrze i zwyczajnie, tyle serca masz. Quote
_Goldenek2 Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 [INDENT]A czy mogę zaprosić na bazarek [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] [B][COLOR=#ff00ff]Sonia zaprasza na bazarek, z którego pieniążki wykorzystamy na jej diagnostykę i operację:[/COLOR][/B] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/192056-KUP-ZA-ILE-CHCESZ-czyli-zbieramy-na-operację-Sonki-z-dysplazją-02.10-godz.20-00?p=15301617#post15301617"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1920...7#post15301617[/COLOR][/URL] [/INDENT] Quote
__Lara Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 [quote name='danka4u1']Ewa, dobrze, że przynajmniej u Ciebie miło i spokojnie. wczoraj przeżyłam horror i do dziś nie moge dojść do siebie, ato nie koniec sprawy. Wieczorem ze spaceru mąż wrócił w takim stanie, że myslałam, że miał wypadek- pokrwawiony, pogryziony, pies schował się i nie wiedziałam, co mu jest... Mamy takiego patologicznego sąsiada- pijaczka z dużym psem, który chodzi bez smyczy i kagańca, a dodatkowo "pan" szczuje go na ludzi i psy. To nie był pierwszy wypadek z moim psem..Nie wiem, jakim cudem Oskar uszedł z życiem, ale mocno pogryziony, wizyta u weta itp. Gorzej z mężem.....o wiele gorzej. Nie piszę więcej, bo nadal jestem chyba w szoku i boję się zejść na dół nawet do slkepu.. Tzw służby porządkowe określają to jako małą szkodliwość społeczną. Pisz, kochana dalej o naszych Lisiach. Nawet jak nie będę w stanie pisać- tyle mam jeszcze do załatwienia- zawsze czytam. Tak tu u Ciebie dobrze i zwyczajnie, tyle serca masz.[/QUOTE] :( :( :( :( :( mała szkodliwość społeczna :angryy::angryy::angryy::angryy::angryy::mad: Quote
aanka Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 Nie widzę swojej wpłaty nadal za czerwiec......a wpłaciłaM 20 ZŁ. za czerw 10 i za lipiec 10 zł. :shake:......... Quote
danka4u1 Posted September 2, 2010 Posted September 2, 2010 Dzięki Ewa, Reniu za zainteresowanie moimi przejściami. Napisałam na wątku Rudej, więc nie chcę się tutaj powtarzać, tym bardziej że to wątek Lisiaczka i Króweczki i niech pozostanie taką oazą miłości, bezpieczeństwa i ludzkich uczuć. Zawsze tutaj zaglądam, poczytuję sobie, oglądam zdjęcia psiaków i niech tak będzie nadal. Wirtualne pieszczoty dla psiaków- chociaż Króweczka pewnie sobie tego nie życzy..ale wirtualnie może zniesie takie " ekscesy" ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.