mestudio Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Tola, Pieguska to bardzo trudny psiak i wyjątkowo nieufny, niezdecydowany. Trudno wybrać odpowiednie słowo na określenie jej obaw. TZ wrócił dziś do domu i wysłuchał mojej opowieści o poczynaniach Pieguski i po cichu podjął decyzję. Kiedy psina leżała sobie na swoim kocyku złapał ją na ręce i zapiął smyczkę. Odpokutował to pogryzieniem nadgarstka do krwi, ale psina uspokoiła się za chwilę, kiedy przyszłam do niej i podeszłam trzymając już ją na smyczce to dała nawet pogłaskać sobie nosek. Może tak będzie lepiej dla Pieguski, oczywiście w dalszym ciągu będzie sobie wolno spacerowała, ale ja będę mogła już nią pokierować jak będę chciała wyjść. Może smycz działa na nią w pewnym sensie paraliżująco, ale z drugiej strony może okazać się pomocna do przełamania najgorszych lodów. Dziś cały dzień byliśmy w ogródku, Lisio żebrał przy stoliku i wylegiwał się przy moich nogach, a Pieguska z zaciekawieniem przyglądała się całej naszej zgrai psio - ludzkiej. Jak odnosiłam naczynia do domu to niunia szła obok mnie i podskakiwała do góry żeby zerknąć co tam mam. Oczywiście jak próbuję jej dać jakiś smakołyk z ręki to diablica nie podejdzie. Ogólnie jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że kiedyś będe mogła pokazać Wam Pieguskę jak daje się bez problemu głaskać i bez obawy spędza z nami czas. Quote
WIGA Posted July 24, 2010 Posted July 24, 2010 Moja deklaracja poszła 20.07.Powinna już być na koncie Aquifere. Quote
Tola^^ Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 [quote name='mestudio']Tola, Pieguska to bardzo trudny psiak i wyjątkowo nieufny, niezdecydowany. Trudno wybrać odpowiednie słowo na określenie jej obaw.[/QUOTE] Tak wiem zdaje sobie sprawę jaka jest Pieguska znam ją od paru lat, ona całe życie była w schronie i miała kontakt tylko z tymi samymi ludźmi i nigdy od siebie nie podeszła lub nie szła za kimś gdy była w schronie... U ciebie zrobiła już postępy i są robione nadal małymi kroczkami, nawet nasza maleńka wybrała Ciebie niż Lisia:D Widzę że była złapana na ręce i smyczka została zapięta lecz nadgarstek ucierpiał (mam nadzieje że nie poważnie że to tylko małe rany od jej ząbków), ale też nie ucierpiał na darmo bo potem Krówka dała się pogłaskać po nosku... Mam nadzieje że już teraz nie będzie żadnych problemów z wchodzeniem do domku. [quote name='mestudio']Ogólnie jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że kiedyś będe mogła pokazać Wam Pieguskę jak daje się bez problemu głaskać i bez obawy spędza z nami czas.[/QUOTE] Też mam nadzieje że niedługo ten długo oczekiwany moment nadejdzie i Pieguska nareszcie sama będzie aż pchać się do głaskania :loveu: Trzymam kciuki za Ciebie mestudio żebyś naszą maleńką przekonała do ludzi, lecz i tak wiem że CI to się UDA! :D :loveu: Quote
danka4u1 Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 [quote name='mestudio']Ogólnie jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że kiedyś będe mogła pokazać Wam Pieguskę jak daje się bez problemu głaskać i bez obawy spędza z nami czas.[/QUOTE] Nie mogłam być wczoraj u Was, ale dziś z napięciem czytałam posty..oj, Pieguska biedny schronowy psiaku:shake: :placz: :shake: Mestudio, jestem pełna podziwu dla Ciebie, a efekty Twojej cierpliwości i serca w stosunku do Pieguski widać, gdy czytamy Twoje relacje. Wiem, że na codzień nie jest łatwo..:shake:...dobrze się czyta. Pozdrawiam Cię, psiakom buziaki- nawet kosztem" pieszczot z ząbkami "- to oczywiście mowa o Krówce:shake: Quote
mestudio Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Danusiu, masz rację, że dobrze się czyta bo przecież nie opowiadam Wam o wszystkich ciekawostkach w wykonaniu piesków. Trzeba po nich często sprzątać różności, trzeba w nocy kombinować co by tu zrobić żeby już nie szczekały, bywa, że o 3 w nocy chodzę wokół domu z psami i zastanawiam się czy uda mi się jeszcze pospać. Nie opisuję też jak sterczę przy drzwiach, pod drzwiami, za drzwiami przy oknie i czekam aż Pieguska zdecyduje się wejść do domu. Nie bardzo rozumiem te jej zagrania bo czasami się zapomina i wchodzi nawet ze mną. W każdym razie smyczkę ma podpiętą i od wczoraj jest łatwiej. Ale nie aż tak, o nie. Trzeba udawać, że idzie się w innym kierunku aby panna Pieguska nie próbowała zwiać ze smyczą:-). Ręka TŻ spuchła, ugryzła go dość głęboko i tak zajechała kilkoma zębami na długości dobrych 5 cm. Zagoi się i będzie dobrze. Po dłuższym czasie bawienia się ze mną w gierki wchodzi do domu i kładzie się na kocyk czy podusię, ale jak usłyszy, że idę do drzwi potrafi zwiać. Teraz jest lato i drzwi mogą być otwarte, ale lato jest bardzo krótkie i ona musi się przekonać do normalności czyli wchodzenia do domu. Co ciekawe jak biorę smyczkę do ręki żeby ze mną wróciła do domu to idzie spokojnie i wcale się nie złości ani nie opiera. Wszystko jednak trzeba robić rozważnie bez żadnych gwałtowności czy nerwów. Jak napisałam wcześniej, mam nadzieję, że ona jednak się przekona, że bycie w domu nie jest złe. Szczególnie bycie w domu z człowiekiem. Quote
_Goldenek2 Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Śledzę wątek na bieżąco.... Jestem mestudio pod dużym wrażeniem Twojej pracy. Niezbyt często się zdarza niestety, aby serce pogodzić z rozsądkiem.... zdrowym rozsądkiem :razz:. Pełny szacunek. Quote
mestudio Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Lisio i Pieguska pozdrawiają wszystkich odwiedzających:loveu: [img]http://a.imageshack.us/img820/7597/26072010021.jpg[/img] Quote
mestudio Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Czasami muszę zamknąć drzwi od werandy aby Lisio więcej pobiegał, robi kilka rundek, a potem wraca na werandę i śpi chłopak. Spać to on ma w nocy:-). Jamniczka też z takich domowych, jak ma dość to zmyka do domu. Reszta naszego psiego klanu biega do upadłego. No, może Lisiowa więcej pilnuje niż biega. [img]http://a.imageshack.us/img341/8906/26072010023.jpg[/img] Quote
danka4u1 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Tak późno jeszcze chyba nigdy nie odwiedzałam Was, ale obowiązki życiowe :shake: nie pozwoliły mi przyjść wcześniej.:shake: Nowe zdjęcia, nowe relacje.Znajdujesz jeszcze czas, Mestudio na tzw życie ?:shake: Dla mnie jesteś oazą spokoju, opanowania, wyrozumiałości i miłosci do naszych braci mniejszych... Dlaczego nic nie pisałaś wcześniej o dzikich zwyczajach Pieguski i problemach i wchodzeniem do domu? Pewnie nikt z nas niestety nie chodziłby za Ciebie o 3 w nocy i łowił Krówkę, by łaskawie zanocowała w domu, ale może ktoś doradziłby jakiś sposób... [U]Ostatecznie i tak z wszystkim jesteś na codzień sama[/U] -:shake:- ale mam nadzieję, że los Twój i piesków, powierzonych Ci, nie jest nikomu z nas obcy. Wszyscy interesujemy się nim i w miarę możliwości pomóc.Każdy jak może i potrafi... Życzę Wam spokojnej nocy- mam nadzieję, że Krówka jest w domu..:shake: Dobranoc Quote
mestudio Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Danusiu, Krówka Pieguska ma od niedzieli smyczkę więc już jest dobrze. Ta smyczka jest bardzo ważna dla mnie bo oszczędzi mi czas i nie będę musiała wystawać po kątach czasami nawet i godzinę. My się siebie uczymy nawzajem, a ja jestem bardziej gapowata niż cwana Pieguska i tyle. Noc minęła na śpiewach Lisiowych. Ostatni głos wydał chłopak po północy, został wypuszczony na spacerek, obiegł ogród i ładnie do mnie wrócił. Pieguska w tym czasie leżała na podusi i ani drgnęła, ani myślała wstać nawet. Czujnie tylko podniosła główkę i patrzyła. Rano śpiewy zaczęły się po 4. Niestety pomóc mi nie możecie, ale wszelkie rady podczytuję i rozważam. Cieszę się z tej smyczki przypiętej do obróżki, Piegusce wcale ona nie przeszkadza i nie zwraca ona na nią uwagi. U nas jest chłodno i cały dzień kropi deszczyk, ale nie taki duży. Lisio jest bardzo sympatycznym psiakiem i jest taki wesoły, radosny. Ładnie się słucha i wraca jak go odwołuję z jakiegoś miejsca, Krówka też się zazwyczaj cofa jak ją wołam widząc, że ma jakieś niecne placy - zbliża się do granicy ogrodu gdzie nie ma ogrodzenia:-). Jestem bardzo ciekawa, czy Pieguska kiedyś da się przekonać do nas, do głaskania. Lisio dziś rano nasikał panu w kapcie:-). Quote
danka4u1 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Mestudio, to masz SUPER:multi: :shake: :angryy: :mad: :multi: I poranne śpiewy, i nocne czatowanie na kapryśną Pieguskę, by raczyła wrócić do domu, a nawet dla odmiany sikanie do butów pana...:angryy: Pozazdrościć :shake: nie nudzisz się..:evil_lol: Deszczowe i " chłodne" buziaczki dla Ciebie i całej kapryśnej zgrai. Quote
mestudio Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Nie wiem co mam dziś napisać, Krówka zdewastowała dziś w nocy całą ścianę pod oknem. Chyba bardzo chciała wyjść z domu przez okno i drapała aż zdrapała tynk do samego styropianu i kratki zabezpieczającej. Wcześniej też tak psociła ale nie tak bardzo. Wychodziłam z nią w nocy na spacery bo słyszałam, że drapie, ale jak widać czasami i to nie pomaga. Lisio znowu zaczął okrutnie szczekać ciągle i bez przerwy. Wcale nie chce być w domu, widać jego koleżanka też nie chce. Niestety ciągle pada i nie da się cały dzień być z psami w ogrodzie i taki jest efekt. Jak wychodziłam do pracy to szczekanie Lisia słychać było 300 metrów od domu (uchylone okno), a zostały z córką. Nie mam pomysłu jak to będzie dalej bo one ewidentnie nie chcą być w domu. Quote
danka4u1 Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Witaj Mestudio i cała nieznośna zgrajo, martwi mnie to, co piszesz...Lisio i Pieguska nie są domowymi psiakami...życie schroniskowe nie nauczyło ich, że może byc inaczej i [U]biedne[/U] rwą się do swojej " wolności". [U]Biedna tez jesteś Ty[/U] z tym całym zamieszaniem, szczekaniem, demolowaniem wreszcie ścian, śpiewami o świcie i nocnymi spacerami. Całe szczęście, że masz najbliższych sąsiadów dość daleko- tak kiedyś pisałaś- bi inaczej... Nie wiem, co napisać. Znam tylko " udomowione " psy, albo takie które dały się udomowić, chociaż mój pies po 11 latach nadal u mnie śpi tylko na gołej podłodze, bo ta kbył przyzwyczajony...a suczka siostry ma tysiące " dziwactw" z poprzedniego swojego życia u "dobrych ludzi", ale nie jest to tak uciążliwe jak w tym przypadku. Moze rzeczywiście zmiana pogody i ciągle padający deszcz, tak fatalnie wpływa na psiaki, niemniej jednak musimy się liczyć z takimi zmianami..więc Lisio i Pieguska też powinny to wziąć pod uwagę ;); pozostaje nadal problem: jak to zrobić? Trochę spokoju Wam życzę i niech to słońce znowu zawita do Twojego Raju:multi: Quote
mestudio Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Gamonie dwa chwilowo siedzą cicho. Zjadły kolację i milczą, jak długo nie wiem:-). Wczoraj z apetytem popijały sobie mleko prosto od krowy, zwyczajnie się zapijały. Najbardziej im pasuje jak mają otwarte drzwi od werandy i mogą sobie łazić jak chcą, ale drzwi nie da się mieć otwartych jesienią i zimą. Jak to będzie z tymi dwoma gamoniami jak się ochłodzi to ja nie wiem. Ciągle pada. Quote
_Goldenek2 Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 Po prostu widać, że to nie był dobry wybór, aby akurat tę dwójkę wyciągać ze schronu. Po prostu te dwa psiaki nie mają szansy na adopcję, bo nikt tego nie zniesie... Trzeba wybierać psiaki dla których człowiek jest najważniejszy... Przykre to co piszę, ale nie można tylko sercem się kierować.... Quote
danka4u1 Posted July 28, 2010 Posted July 28, 2010 [quote name='_Goldenek2']Po prostu widać, że to nie był dobry wybór, aby akurat tę dwójkę wyciągać ze schronu. ....[/QUOTE] [B]To bardzo [/B]dobrze[B], że kolejne dwa psy nie muszą być w schronisku ;[/B] problem w tym, żeMestudio ma serce, wielkie serce dla psiaków,[U]które są dla niej najważniejsze i bezgraniczną cierpliwość .[/U] Quote
mestudio Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Myślę, że każde stworzenie zasługuje na szansę chociażby w DT. Lisio jest takim radosnym psiakiem i bardzo lgnie do ludzi. Z nami ciągle spędza czas jak jesteśmy w domu. Psiaki są u mnie jeszcze krótko, ale widać, że nie bardzo dadzą się przystosować do domowego życia. Z pewnością nikt nie zatrzyma psa, który szczeka uparcie większość nocy i okropnie sika co chwilę w domu. Nikt też nie weźmie psa, który nie życzy sobie absolutnie dotyku, i z którym trzeba się nieźle nagimnastykować aby wszedł do domu. Psiaki niszczą też różne rzeczy w domu, a nawet przekopują strasznie ogród, w niektórych miejscach mamy kratery o średnicy 60 cm i wykopane spore okazy iglaków. Do tej pory nie miałam nigdy psów, które tak bardzo by rozrabiały - nie licząc oczywiście szczeniaków. Osobiście uważam, że one nie nadają się do adopcji i nic tego nie zmieni, dziwi mnie jednak fakt, że ich opiekunowie uważają inaczej. Z drugiej strony opiekunowie znali ich zachowania ze schroniska, a nie z domu bo raczej nikt wcześniej ich w domu nie trzymał. Martwi mnie co będzie jak się ochłodzi, nie wyobrażam sobie wiecznie otwartych drzwi wejściowych do domu. Na dogo spotkałam się z bardzo różnymi DT, natknęłam się nawet na takie, gdzie przewrócenie kwiatka w doniczce w domu przez psa było już powodem do szukania mu nowego DT. Mam więc nadzieję, że nikt mnie nie skrytykuje za moje pesymistyczne wypowiedzi. Quote
__Lara Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 A może znajdzie się ktos kto będzie mógł trzymac psiaka na zewnątrz i nie zależy mu tak bardzo na ogródku. Quote
mestudio Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Domu szukać można, ale trzeba o psach opowiedzieć wszystko bo inaczej nic z tego nie będzie, a nie wydaje mi się aby ktoś je trzymał jak się okaże jak z nimi jest w rzeczywistości. I raczej nie nadają się one do przebywania w domu, a jeśli już to bardziej Pieguska, chociaż patrząc na ścianę pod oknem sama już nie wiem. Wczoraj Lisio spał z Pieguską na kocyku:-). Dzisiejszy deserek [img]http://a.imageshack.us/img405/3402/29072010007.jpg[/img] Quote
mestudio Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Lisiowe biegi, ledwo udało mi się uchwycić psi kuper. Pieguska pomknęła wcześniej. [img]http://a.imageshack.us/img709/3203/29072010026.jpg[/img] Quote
Tola^^ Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Sytuacja nie wygląda dobrze lecz w schronie Lisio garnął się do ludzi chciał być ciągle blisko nich, lecz nie myślałam że będzie miał takie problemy z przystosowaniem się do nowego domku... A z Pieguską to wiedziałam i pisałam że nie będzie łatwo z jej oswajaniem... Więc rozumiem że szukamy im DS (bo to miał być dożywotni tymczas) bądź innego DT gdzie będą mogły mieszkać na dworze... Quote
_Goldenek2 Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 Chodziło mi właśnie o to, że są to psiaki raczej nieadopcyjne.... Naprawdę myślicie, że stałe deklaracje się nie wykruszą???? Co wtedy? Sama płacę na te psiaki, ale naprawdę uważam, że lepiej dać szansę psom, które do adopcji się nadają.... Quote
Tola^^ Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 [quote name='_Goldenek2']Chodziło mi właśnie o to, że są to psiaki raczej nieadopcyjne.... Naprawdę myślicie, że stałe deklaracje się nie wykruszą???? Co wtedy? Sama płacę na te psiaki, ale naprawdę uważam, że lepiej dać szansę psom, które do adopcji się nadają....[/QUOTE] Było napisane od początku że DT ma być dożywotni że do końca życia miały zostać u mestudio, lecz okazało się że najprawdopodobniej nie przywykną do warunków domowych... To psy które prawie całe swoje życie były w schronie znowu mają tam trafić bo nie będzie deklaracji? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.