Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Recuś w październiku skończy 9 lat.
Na wizytę u weta nas nie stać i dojechać z nim też nie mamy jak. Mamy jednego bliziutko ale płaci się za każdą poradę :(
Spryciaż tylko mięsko by jadł a że nie go nie ma to nie je wcale, czasem skubnie kilka ziarenek suchego. Miska jedzenia starczy mu na prawie tydzień- chyba że kociczka się dorwie to mu pomoże ale to też chyba nie dobrze...

  • Replies 443
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Mysiula -czy mąż nie dostal wczesniej tej pracy -jak pisalaś ? A co do kota i psa : pisalam wczesniej juz ,aby nie dawać psu żadnej karmy kota -bo będzie mial uczulenie z powodu przebialkowania .Kota karma ma więcej bialka i inne bialko niż psa .A koty i psy po sterylce /kastracji b.często mają większy apetyt i potem nawet nadwagę .Musisz kontrolowac kotce karmę i nie przekarmiac jej zbytnio . Pies pewnie nei jadal wczesneij suchej karmy u was -a nie jest juz zbyt mlody i żolądek pewnie nie bardzo trawi i przestawia się na suchą karmę .Może nerki też nie bardzo są zdrowe-a karma sucha obciąza nerki no i wątrobę też . Co do weta- poświęcilam w maju chyba/ten dlugi weekend / duzo czasu na wyszukanie i rozmowy z kilkoma wetami -i pisalam do madziamn -podalam namiary -nazwisko weta i mialaś tam podejśc -bo to blisko .A jednak tam nie poszlaś chyba ? Uprosilam wam pierwszą wstępna wizytę bez placenia -i wszystko to na darmo chyba? Dośc dlugo wydzwanialam do wetów -aby to zalatwić .Podalam tez tel. do siebie -w razie czego .I nic. Uprosilam w sumie 2 wetów -o 1 bezplatna wizytę z psem -i potem cisza z waszej strony.Oba gab. blisko was -dodam jeszcze.Bez jeżdżenia MPK . Już wiecej trudno pomóc.-myslę.
Bo nie ma potrzeby wozić psa czy kota -jak macie tam ok. 10 min. pieszo.

Posted

[quote name='madziamn']Rozmawiałam właśnie z Kasią i z tymi rachunkami nie jest tak dobrze jak myślałam ale tu nic nie poradzimy niestety...Kasia była dzisiaj w Mopsie ale ją odesłali bo musi miec zaświadczenia o zameldowaniu czy jakies inne świstki za które w urzędzie miasta kazali zapłacic 34zł a ona nie miała i nic nie uzyskała. Czy w tym kraju naprawdę z której strony by nie ruszył i tak jest źle???[/QUOTE]

Nikt nie ma prawa pobierać jakichkolwiek opłat za dokumenty do MOPS, do zasiłku rodzinnego. Trzeba mówić do jakich celow sie bierze. Można sie starac o zasiłek okresowy jeżeli dochód nie przekracza cos ponad 300 na osobe. Zasiłek rodzinny dochod 508 na osobe to granica, . Poza tym dofinansowanie do czynszu.
[url]http://www.ops.pl/forum.php[/url] Na tej stronie można się wszystkiego dowiedzieć.

Posted

[B]alka6[/B]
Ł pracuje w sklepie za najniższą krajową. Zasiłek rodzinny mamy na dzieciaki. O pozostełe zasiłki muszę się dopiero starać.
Dofinansowanie do czynszu (jak mówi pani w MOPSie) przysługuje osobie posiadającej własne mieszkanie lub wynajmującej legalnie.
Nasza właścicielka nie płaci podatków za dochód z wynajęcia nam lokalu :(

[B]olga7[/B]
Nie dostałam informacji o umówionej darmowej wizycie u weta :(
Nie wiedziałam o tym...
Jedzenie kota odstawiłam na piec, Recek już nie podjada od dłuższego czasu (ok. 2 m-ce).
Może go wykąpać? Na skórze nic nie ma tylko między sierścią są strupy- to mnie zastanawia....
Myślisz że teraz mogłabym podejść do tego weta i przyjąłby nas bezpłatnie?
W połowie lipca mam go zaszczepić na wściekliznę- czy mogę poczekać czy od razu iść?

Posted

Co z tym jedzeniem dla malutkiej? Jaki jest koszt takiej kaszki, mogę podesłać 20 zł wsparcia, jesli to wystarczy? Bo moje najmłodsze dziecię to 7 - miolatka i ja już nie pamiętam ile, co kosztuje. Jakby co dane do przelewu i numer konta proszę na PW:)

Posted

Właśnie tego się obawiałam, ze wynajem jest nielegalny. To już klapa z dofinansowania.
Nie chciałabym, żeby mnie ktoś źle zrozumiał. Sama wychowywałam 3 dzieci i też był czas, ze nie miałam co jeść.
Pomoc doraźna jest bardzo potrzebna, ale nie rozwiąże problemu. Trzeba łapać wszelkie okazje dorobienia paru groszy. Teraz były komisje wyborcze. Praca w niedziele i na zmiany. Mozna było sie z mezem dopasować i za 2 niedziele jest 270 zł. Będąć w takiej sytuacji trzeba mieć oczy dookoła głowy i łapać wszystko, co da jakiś grosz.
A myślałaś o tym, żeby przy swoich dzieciach zaopiekować się jeszcze jakimś maluchem odpłatnie?

Posted

U nas w domu nie ma warunków do wzięcia obcego dzieciaczka. Sami chcemy jesienią przenieść się do bloków jeśli znajdziemy okazję cenową.
Moje maluchy są strasznymi łobuziakami i nie wiem czy poradziłabym sobie z jeszcze jednym :(
Nicolka jest strasznie niegrzeczna- z trudem sobie "radzę" z nią...
Mam panią u której sprzątam. Byłam tam dopiero raz, w zeszłą środę miałam iść myć okna ale jej córka się rozchorowała i nie mogłam :(
Dałam ogłoszenia w naszej częstochowskiej gazecie z darmowymi ogłoszeniami i kilka- kilkanaście ogłoszeń w necie ale zostają bez odzewu :(
Teraz mam dowód do odebrania (muszę się tylko dostać do miasta...) i zarejestruję się w UP. Wtedy furtka do zasiłków okresowych będzie już otwarta.
Dostałam nr. tel. do mojego oddziału terenowego MOPSu i zaraz będę dzwonić jak te dwie rzeczy załatwię.
I prawdopodobnie jedzenie z Unii też raz w m-cu dostaniemy tylko do wszystkiego potrzebuję dowód i rejestrację w UP.

Szkoda, że nie pomyślałam o tych komisjach wyborczych ale nie wiem czy bez dowodu dało by radę...

Posted

Bez dowodu to Cie nie ma i w komisji nic byś nie załatwiła. Jest dużo prac dorywczych ale dla uczniów lub studentów (ZUSu nie trzeba odprowadzac). Na czarno to moga nie zapłacić i często to się zdarza. Niby są ogłoszenia, ale jak co do czego to najczęściej nic z tego nie wychodzi.
MOPS to aż wstyd, żeby przy tych cenach dochód na osobę był coś ponad 300 zł i jak już coś dadzą to grosze i mase papierów trzeba zanieść. Na dzieci w Domach Dziecka wydaja ok. 2000 na jedno a jak normalna rodzina znajdzie się w potrzebie to mnożą problemy.Za to dali zwrot podatku na każde dziecko. Tylko trzeba najpierw duzo zarabiać żeby z tego skorzystać. Pomoc dla tych co mają a dla biednych dalej g....
Jak zarejestrujesz siE w UP to mogą Ci dac jakąś propozycje pracy i jak nie przyjmiesz to zaraz koniec jakiejkolwiek pomocy. A co możesz przyjać z 2 dzieci? Zarejestrowanie oznacza pełną gotowość do pracy. Bez zaświadczenia z UP nic nie da MOPs i błędne kolo się zamyka.
Moje dziewczyny znalazły ten wątek, bo pamiętają czasy kiedy inne dzieci miały a one mogły tylko patrzeć. Jeszcze się uczą, ale dorabiają gdzie sie da. Chcą pomoc i cieszę się z tego. Tylko ja zdaję sobie sprawę, ze trzeba coś wymyślić żeby na dlużej pomogło.
Nie jestem religijna i do kościoła nie chodzę, ale jak miałam taka straszną biedę ktos mi powiedział, żebym sobie kupila obrazek Matki Boskiej Karmiącej. W tej całej beznadziei kupiłam najtańszy. Specjalnie w to nie wierzyłam, ale tak się poukładało, że od tamtej pory już nikt u nas głodny nie był. Minęło już 20 lat i obrazek ciągle w kuchni wisi i zostanie tam na zawsze.

Posted

Kaszki takie w torebkach jak kleik?? coś się wymyśli, przyjaciółka moja coś dorzuci, zamawiam kuriera na poniedziałek i we wtorek paczka pójdzie. A co je w końcu piesek?

Posted

[B]alka6[/B]
Z dwójką dzieci jest mi trudno znaleźć pracę żeby wszystko pogodzić- nie mam osoby która zajęła by się dziećmi. Teściowa się boi bo jest schorowana, otyła i do tego zasypia nagle... Boi się o dzieci nie bierze na siebie takiej odpowiedzialności.
Do tego ja we wrześniu muszę iść do szkoły zaocznej- na szczęście bezpłatna... I tu też może pojawić się problem z pracą dostosowaną do takich warunków.
Z tego co czytam to z MOPSem też będzie ciężko... Ale pstaram się.
Prawda, że u nas troszczą się nie o to co potrzeba.
Do tego ten zwrot z podatku... My mamy dwójkę dzieci i wyszło 550zł (akurat na czynsz, choć podniosła nam na 600zł) a gdzie te 1100 czy coś takiego na dziecko?? Dostają ci co na codzień nieźle sobie radzą...Z tym, że Ł pracował pół roku w 2009.

A mimo, że mieszkam w Częstochowie i jestem wierząca to chyba po raz pierwszy słyszę o Matce Boskiej Karmiącej...
Mam nadzieję, że będę mogła sobie taki obrazek kupić bo jak na razie to nie mam szans :(
Może coś pomoże?

Chciała bym żeby moje dzieci wyrosły na takich ludzi jak Twoje.
Staram się czegoś ich nauczyć ale na razie są strasznie nieposłuchane :(



[B]AleksandraF[/B]
Takie kaszki jak kleik (Bebiko- bo są tańsze i ważne żeby były mleczno ryżowe wtedy nie dodaję mleka bo już jest w kaszce i mleko zostaje na noc i do kakao które N bardzo lubi )
A Recuś Olu to prawie nic nie je. Najchętniej zjadłby mięsko lub porcję rosołową ;)
Ani suchego za bardzo nie chce- z przymusu skubie po kilka ziarenek a z puszki nigdy nie jadł :(
Sama nie wiem co mu już dawać- na to na co z pewnością ma ochotę zwyczajnie nas nie stać- jeśli mamy obiad dzielimy się z nim.

Bardzo dziękuję i już czekam...
Pozdrwiam!

Posted

Mysiula, skoro siedzisz w domu, a Twoje pociechy są niegrzeczne jak sama piszesz, to najwyższy czas wziąć się za ich wychowanie, później nie dasz rady. Nie wiem na czym polega niegrzeczność dzieciaków, ale ustal jasne zasady - które respektują rodzice i dzieci. Mam na myśli takie zasady uniwersalne, jak mówienie sobie i innym dziękuję i dzień dobry, słuchanie rodziców (jeśli nie to kara jak u niani - siedzenie w kącie, brak wspólnej zabawy, nieczytanie bajek) i pomaganie im (głównie sprzątanie zabawek). Od zasad nie powinno być odstępstw, no chyba, że dziecko jest chore lub coś bardzo istotnego się zdarzyło. Masz dużo czasu, musisz wypracować z dziećmi wspólną koegzystencję, bo to Ty jesteś dorosła i Ty rządzisz!!! Po prostu to dorosły decyduje o ważnych rzeczach, choć oczywiście rozmowy o wszystkim są bardzo ważne. Jeśli Ty już takim maluchom dajesz sobie chodzić po głowie, to ja się boję, co może być za parę lat!!! Pomyśl o wieku szkolnym i nastoletnim, rozwydrzony dzieciak jest wtedy dopustem Bożym! Spróbuj coś zrobić, aby dzieciaki były dzieciakami i wyrosły na wspaniałych dorosłych. Sorki, jeśli nie jest to miłe, co napisałam, ale ja pracuje w szkole i wiem jakie potrafią być nasze dzieciaki, czasem prawdziwy koszmar, niestety:(

Posted

Najgorsza jest Nicolka.
Zabraniam jej, pokazuję "nu nu", mówię że nie wolno, nie ważne jaki ton wybiorę do zakomunikowania jej zakazu ona i tak zrobi swoje...
Robiłam jej kilka razy karę- siedzenie na łóżku i nie wolno jej było zejść ale zaczynała TAAAK płakać że serce nie pozwoliło mi dotrzymać postanowienia.
Wiem że to źle, bardzo źle ale nie potrafię. Ona tak płacze jakby nie wiem co się stało i do tego zanosi się od płaczu- boję się.

Alan to już inna sprawa. Tatuś na wszystko pozwala, to czego nie dostanie ode mnie wie że uzyska od ojca.
Nawet "straszy" zadzwonię do taty lub jak tata przyjdzie...
I nie pomaga tłumaczenie Ł że nie może tak robić a dzieci wychowuje sie razem a nie osobno.
Potrafi małego zapytać "czego ci nie dała, chodz..."
I jak on ma być grzeczny??
A mała niegłupia i widzi co się dzieje, Alan ją uczy pewnych rzeczy i jest przykry efekt :(

[B]Agusiu dziękuję z całego serduszka ;)[/B]

Posted

Wiesz jak jestem sama w domu to są moje zasady ale Alan pamięta że tata stanie za nim murem cokolwiek by nie chciał.
Staram się jak mogę ale Nicola nie słucha...
A powiedz mi czy niespełna 2 letnie dziecko rozumie w 100% za co i że to w ogóle jest kara?
I jakie mogę teraz zastosować, nie chcę żeby moje dzieci były takie jak teraz młodzież...
Dziewczyny mają 13 lat a wyglądają na 20... o zachowaniu nie wspomnę- aż ciarki przechodzą i to słownictwo...:shake:

Posted

Moim zdaniem 2 latek w zasadzie wszystko rozumie, a ustępstwa rodziców wspaniale wykorzystuje! U mnie najgorszą karą wg starszych córek było ględzenie, bo ja wszystko starałam się przewałkować na wszystkie strony - teraz jako dorosłe mówią, że wolały by dostać niż słuchać mojego ględzenia. Dla Ali najgorszą kara jest zakaz oglądania telewizji lub grania na nintendo, a uparta jest makabrycznie. Poza tym ryczy o wszystko, co chce na mnie wymusić, ale ja się nie przejmuję, niech ryczy, kiedyś przestanie! No, ale ona ma 7 lat, to nie to samo co 2. Myślę, że takiego 2-latka najlepiej zagadać, odwrócić uwagę, coś wspólnie zrobić, bo ten okres to okres mówienia nie na wszystko, niestety, ale to mija!!! Wprowadź zasady i chociaż Ty ich przestrzegaj, bo inaczej dzieci zgłupieją całkiem!

Posted

To dla Alanka karą brak kompa lub/i telewizora
A dla Nicolki jak piszesz- zajęcie czymś innym
A co zrobić jak uderzy Alana?
Mówię przeproś i przeprasza- przytula go ale to do niczego nie prowadzi...

Posted

Myślę, że ważne jest, że przeprasza, ale jeśli nie docenia wartości tego słowa i bije brata nadal po przeprosinach, moim zdaniem powinna dostac klapsa od mamy, żeby wiedziała, że bicie boli każdego!!! Nie jestem zwolennikiem kar cielesnych, ale ....czasami są konieczne!

Posted

Ona przeprosi ale za kilka godzin lub dni jest znów to samo.
Nie twierdzę że wszystko co mu zrobi jest świadome ale jednak...
Z upływem czasu powinna zdawać sobie sprawę że coś co robi może sprawiać ból
lub być po prostu złe- mam taką nadzieję...

Posted

[quote name='mysiula'][B]alka6[/B]
Ł pracuje w sklepie za najniższą krajową. Zasiłek rodzinny mamy na dzieciaki. O pozostełe zasiłki muszę się dopiero starać.
Dofinansowanie do czynszu (jak mówi pani w MOPSie) przysługuje osobie posiadającej własne mieszkanie lub wynajmującej legalnie.
Nasza właścicielka nie płaci podatków za dochód z wynajęcia nam lokalu :(

[B]olga7[/B]
Nie dostałam informacji o umówionej darmowej wizycie u weta :(
Nie wiedziałam o tym...
Jedzenie kota odstawiłam na piec, Recek już nie podjada od dłuższego czasu (ok. 2 m-ce).
Może go wykąpać? Na skórze nic nie ma tylko między sierścią są strupy- to mnie zastanawia....
Myślisz że teraz mogłabym podejść do tego weta i przyjąłby nas bezpłatnie?
W połowie lipca mam go zaszczepić na wściekliznę- czy mogę poczekać czy od razu iść?[/QUOTE]

Jak to nie dostalaś żadnej informacji o tym wecie ? Przekazalam wszystko madziamn -a ona miala wam przekazać i pisala mi na pw ,że zrobi to a nawet zrobila chyba juz.To ja dużo czasu poświęcialam na wyszukiwanie weta ,dzwonienie do różnych wetów w miescie-/po dwa razy dzwonilam do 2 wetów najblizej was/,aby umożliwić wam tańszą wizytę/ diagnozę/ oraz ewent. wypisanie leków i to wszystko na darmo ? Pisalam madziamn ,aby w razie czego mogę tel. cos pomoc albo wyjasnić -i na tym ucichlo .Pamietam ,że to byl ten dlugi weekend majowy . Nie pamiętam teraz nazwiska tego weta -zapisane gdzieś.Wszystko bylo opisane -lącznie z linkami do tej przychodni ,adresem ,tel. itd. -na pw do madziamn i ona zobowiązala się to Ci przekazać. I nic- żadne inf. ode mnie w tej sprawie nie dotarly ?? Mialas iść tam po tym dlugim weekendzie -a nawet w razie pilnej potrzeby -ten wet mial dyżur w niedz.wtedy - o tym też pisalam -ale na pw chyba wszystko i nie mam już tych pw. Chyba ,że cos na maila bylo -to poszukam.Masz tam blisko -mozesz podejsc i popytać .Bo ja wydzwaniam -zabieram im czas i proszę o pomoc wam -a potem nikt tam nie idzie . Może madziamn zapomniala o tym ,że ma tyle inf. na temat wizyty u weta ?? Trochę dziwne jednak-bo byly to chyba 2-3 dlugie pw .To jednak nie byla by chyba zupelnie bezplatna wizyta -ale chyba ok.polowa oplaty .Muszę tam -widzę - zadzwonić i ustalić nazwisko weta -ale podaj mi proszę Mysiula adres mailowy oraz tel. - bo najlepiej zalatwiac to bezposrednio -wtedy uniknie się takiego umykania ważnych inf. Czekam na pw zatem na adres.Muszę wszystko odnawiać teraz-ten temat z wetem.:shake:

Posted

No widzisz :(
Możliwe że zapomniała, ma tyle na głowie... jeszcze doszłam do tego ja...
Jest mi bardzo przykro, piszę krótkie pw bo zaraz do spanka idę, jakaś zmęczona jestem...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...