Jump to content
Dogomania

PRZEMYŚLANE KRYCIE- na linię czy fenotyp


zielona

Recommended Posts

Tyle się pisze o nieprzemyślanych albo przypadkowych kryciach.A tak naprawdę to wszystko kręci się wokół naszych oczekiwań, co chcemy osiągnąć.
Krzyżując psy o różnym umaszczeniu wybieramy kierunek i fenotypu i umaszczenia.Np.chcemy "gazelę" z piękną linią górną i długą szyją.Czas oczekiwania na efekt jest trochę dłuższy ale do osiągnięcia.Krycie "na linię"np.rudobiałe ogranicza nam zasób genów do pewnego fenotypu.Bo wiemy,że różne umaszczenia u basenji sprzężone są z różnym fenotypem.Będziemy mieć czysto rudobiałe z głębokim rodowodem ale o określonym fenotypie danej linii.Czy tego właśnie chcemy.

Zapraszam do dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='black-manor']Yyyy.... ale o co chodzi??? Chyba Mod jakiś topik stworzył nowy i nikt nie wie co jest grane.... Przynajmniej ja....[/QUOTE]
Mod nic nie stworzył,ja poprosiłam do dyskusji zainteresowane osoby(chyba,że takich nie ma).
Temat stary jak świat .
Jeżeli w miocie rodzi się połowa szczenią nie spełniających warunków hodowlanych to druga połowa jest też nie hodowlana?Chcę porozmawiać.Nie chcę wykładu pouczającego mnie,że wielu rzeczy nie wiem.
Basenji przez 5 tysięcy lat rozmnażało się losowo i przetrwało .Na inne kontynenty trafiło w 1937 roku.
Należy przypuszczać,że tubylcy selekcjonowali je [B]nie[/B] w kierunku budowy czy umaszczenia ale [B]zdolności łowieckich[/B].Bo to stanowiło o ich przetrwaniu.
Dopiero hodowcy wybrali umaszczenia które chcą mieć w swojej hodowli.
Dla mnie jest to ciekawy temat a dla innych mogą to być bzdury.

Link to comment
Share on other sites

Mniej więcej można coś " pociąć z tych wypowiedzi " Zielonej, nie wiem czy dobrze rozumiem ale postaram się wypowiedzieć jak również zapraszam innych hodowców, którzy mają już na koncie większą ilość pokoleń Basenji urodzonych pod swoim dachem.

[B] "Tyle się pisze o nieprzemyślanych albo przypadkowych kryciach.A tak naprawdę to wszystko kręci się wokół naszych oczekiwań, co chcemy osiągnąć.[/B]...."

Chyba nie wymaga to komentarza jeżeli kryjemy osobniki bez zastanowienia się nad efektem końcowym, a przypadkowe krycia mamy tylko na własne życzenie i z braku wyobraźni oraz nie odpowiednich warunków w hodowli. I jeżeli tak będziemy postępować to nie możemy mieć żadnych oczekiwań tylko liczyć na łut szczęścia :)

[B] " Krzyżując psy o różnym umaszczeniu wybieramy kierunek i fenotypu i umaszczenia.Np.chcemy "gazelę" z piękną linią górną i długą szyją.Czas oczekiwania na efekt jest trochę dłuższy ale do osiągnięcia.Krycie "na linię"np.rudobiałe ogranicza nam zasób genów do pewnego fenotypu.Bo wiemy,że różne umaszczenia u basenji sprzężone są z różnym fenotypem.Będziemy mieć czysto rudobiałe z głębokim rodowodem ale o określonym fenotypie danej linii.Czy tego właśnie chcemy.....[/B] "

Fenotyp jest ściśle związany z genotypem, bowiem to właśnie oddziaływanie między genotypem a środowiskiem daje fenotyp. Są to tak płynne i nie rozdzielone dwa czynniki, że zawsze mamy jakiś procent niewiadomej.
Jeżeli chodzi o ujednolicenie umaszczeń w liniach to nie widzę nic w tym złego w końcu mamy rasę pierwotną, która łączyła się między sobą na danym terenie a jak wiemy Basenji pochodzi z różnych regionów Afryki. Jeżeli ma ktoś pojęcie o genetyce to umie tak poprowadzić rodowód swoich Basenji by nie mieć w populacji umaszczeń, które nie występowały w naturze. A w końcu hodowanie i dążenie do jakiegoś typu Basenji takiego jak lubimy jest w naszych rękach inaczej po co należeć do świata kynologi profesjonalnej, przecież można mieć kochane mieszańca :). Ja otwarcie chce mieć świadomość rodowodu i uwzdlęgniać czystość umaszczeń w liniach.

[B]" Właśnie ogladała sobie molosy i znalazłam na mopsach kilka cytatów podanych przez stellanova na temat genetyki.Dla osób,które nigdy nie miały z genetyką do czynienia ,naprawdę warte przeczytania.
Polecam.... [/B]"

Oczywiście, genetyka jest bardzo ciekawą nauką i można ją zgłębiać a przy najmniej trochę powinniśmy wiedzieć na jej temat jeżeli planujemy mioty ale nie można porównać dziedziczenia umaszczeń ras wielorasowych a ras pierwotnych , kompletnie inne są przewagi dziedziczenia umaszczeń.

To tyle ile mam nadzieję z tego zrozumiałem, a teraz czekamy na wypowiedzi Wasze.
pozdrawiam serdecznie :) K

Link to comment
Share on other sites

.Chciałam się podzielić informacjami jakie zdobyłam zajmując się hodowlą koni.Konie to nie psy ale podstawy genetyki są wszędzie takie same.O ile na badania genetyczne w branży końskiej przeznacza się duże pieniądze,bo jest to biznes lukratywny o tyle w psach wszystko opiera się na entuzjastach i bardzo zaangażowanych hodowcach,którzy nie szczędzą czasu i pieniędzy,żeby zdobyć wiedzę na temat swojej ukochanej rasy.
Tak w największym skrócie:
Najbardziej do tego porównania nadają się konie arabskie.
"czysta krew arabska" występuje w 4 maściach : siwa, kara,kasztan i gniada.
Arabowie pilnowali swoich linii żeńskich w czystości rodu , saklavi-siwe,kohailany - kasztany,munighi-gniade i kare.Nie zawsze maść się zgadzała ale niemniej pilnowano czystości tych linii.
Ostatnią z rodu saklavi w Polsce była klacz Bandola.Każda z tych linii czymś się różniła w fenotypie ale najbardziej urodziwe były zawsze saklavi.
Tak długie krzyżowanie tylko w czystości lini doprowadziło,że araby nie były wcale takie ładne jak dzisiaj.Rewolucją było odważne posunięcie przemieszania wszystkich linii.
Genetycy odkryli,że pula genów w poszczególnych liniach jest za uboga i nie rokuje postępu hodowlanego.Przemieszano je.Dzisiaj mamy kilkanaście rodów żeńskich i kilka linii męskich.
Do dziś najpiękniejsze araby na świecie są w Polsce.
Do tego trzeba dodać ostrą selekcję.Każdy postęp niesie ze sobą również „odpady”.
Podstawowe stado matek zarodowych zawsze liczyło 60 klaczy(nie wiem jak jest dziś).Do tego 2-3 ogiery czołowe.
Co roku szacunkowo rodziło się 30 klaczek i 30 ogierków.Chowane do drugiego roku życia przechodziły selekcję hodowlaną.Selekcja była tak ostra,że bywały lata w których żaden z ogierków nie zostawał w stadzie.Zaś 3-5 najbardziej rokujących klaczy włączano do stada matek a najstarsze bądź najsłabsze exterierowo szły na aukcję.Aukcje Janowskie odbywają się do dziś na tych samych zasadach a ceny szokują .
Do czego zmierzam.Każdy kolor basenji charakteryzuje się pewnym fenotypem.Kierunek „tylko czysty kolor” nie rokuje postępu hodowlanego bo jest to forma krycia wypierająca
inne kolory związane z innym fenotypem.Jednym słowem zawężamy pulę genetyczną.
Chyba,że hodowca bez względu na urodę chce mieć psa o homozygotycznym rodowodzie.
W basenji występują też maści pośrednie,które są przecież naturalne ale nie dopuszczone do hodowli tylko i wyłącznie z powodów mody.Nie jest to dramat.Gorzej jest w owczarkach australijskich,gdzie dwa merle mogą dać w miocie osobnika,który jest głuchy i ślepy.Hodowcy czasem dopuszczją tekie krycie dla wybitnego fenotypu zaś chore szczenięta usypiają.
Weźmy doga niemieckiego.Rude z pręgusami i błękity z czarnymi , arlekinami i płaszczowymi.Spróbujcie dochować się teraz czystego rodowodu samych błękitów w tle,żółtych bądź płaszczowych.Pula genowa o połowę zubożona i wielka niewiadoma fenotypu.A i tak rude i pręgusy a z drugiej strony czrne,błękity i arlekiny to dwa różne fenotypy.
Podobną sytuację mamy w podhalanach.Te,które poszły za granicę wiele lat temu poddano ostrej selekcji tylko na jedną wadę-luźne powieki.To są dzisiaj inne psy.Jeden z naszych sędziów międzynarodowych napisał w „PSIE”,że zachód wylał dziecko z kąpielą.
Należało eliminować z hodowli psy z luźną powieką a zdrowe używać.A tak mamy polskiego podhalana na zachodzie takiego trochę innego.Ale podhalan.
W latach 80 siątych bum w koniach.Mieliśmy konia wielkopolskiego na bazie trakena wschodniopruskiego i konia małopolskiego.Skończył się postęp hodowlany i co?. Zrobiono to co z arabami.Dzisiaj mamy konia szlachetnej półkrwi i jest to mieszanka wielkopolskiego,małopolskiego,hanowera holsztyna itd. Zachód zrobił to dawno bo ich genetycy dawno to sprawdzili a my z naszymi końmi znowu 50 lat za murzynami.

Przyjeżdżali Niemcy i wybierali ze stada najmniejsze i najdelikatniejsze osobniki a my się cieszyliśmy,że taki chłam sobie wybrali i jeszcze dobrze płacą.Tylko to oni wiedzieli co naprawdę biorą bo sprawdzili naukowo co jest im potrzebne.A Polacy zostali z końmi,które nadają się do rekreacji.

Podsumowanie.
Postęp hodowlany wiąże się zawsze z rozszerzeniem puli genetycznej.Miot w którym część szczeniąt nie spełnia warunków hodowlanych z powodu mody, może wzbogacić genetycznie szczenięta,które warunki hodowlane spełniają.Myślę,że nie należy się bać takich kryć.
Jedyny mankament takiego krycia to niska cena szczeniąt niehodowlanych ale przecież nie o pieniądze chodzi prawdziwym hodowcom.

Link to comment
Share on other sites

Zeszłam właśnie ze stron amerykańskich i angielskich.Szukałam informacji na temat dziedziczenia maści u basenji.Jestem mile zaskoczona ilością wiadomości i usatysfakcjonowana.Z drugiej strony zaskoczyło mnie zainteresowanie jakie poświęca się basenji o umaszczeniu nie hodowlanym.Tam już się podobają.W naturalnym środowisku zawsze występowały.Kolor czarny był rzadkością.

Link to comment
Share on other sites

To,że homozygotyczność nie przyniesie postępu hodowlanego to już uczeni odkryli,udowodnili i opublikowali.Wierzę im.Koniec kropka.
Idziemy dalej.Basenji w naturalnym środowisku występuje również w maściach pośrednich.
Rasa przetrwała 5000 tysięcy lat bez chorób wyniszczających.Do tego należy dodać,że młoda suka rodziła tylko jedno szczenię bo wszechobecny głod nie zapewniał przetrwania pozostałym szczeniętom.Zaś te suki,które później miały więcej szczeniąt to i tak tubylcy je zjadali zostawiając jedno najsilniejsze.
Podhalana za granicą poddano ostrej selekcji tylko na jedną cechę i okazało się,że to ślepa uliczka.
Basenji podobnie eliminując z hodowli maści pośrednie.A teraz pytanie.Czego oprócz maści posrednich pozbawiono basenji w jego rodowodzie genetycznym.Bo już na starcie hodowli na innych kontynentach niż afrykański pozbawiono go połowy zasobów genetycznych.
Żelazna kurtyna komunizmu odsunęła Polskę od min.takiej wiedzy jak postęp genetyki.Ale zachód jest na bieżąco.
Czy ktoś z hodowców w Polsce przebadał basenji niehodowlane na choroby genetyczne?
Przypuszczam,że nie.Pośrednie maści nie i koniec.
Może się okazać,że są nadzwyczaj zdrowe.Nie mają chorób oczu ,fanconiego itd...
Jeżeli na zachodzie są mioty w których rodzi się część szczeniąt nie hodowlanych z powodu umaszczenia to hodowla ta doskonale wie o co chodzi.Chce wychodować zdrowe basenji .
Jednym z moich celów hodowlanych w tej młodej dla mnie rasie będzie udowodnienie,że maść pośrednia jest jednym z czynników wyeliminowania trapiących chorób basenji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']Noooo, [B]zielona[/B], chapeaux bas!
Dobrze napisane, z myślą przewodnią. Co ja mam z Toba dyskutowac na forum, lepiej zadzwonię;)

Jedna uwaga, porzadkowa. Według mnie, ten temat powinien znaleźć się w zakładce "Zdrowie".Takie jest moje zdanie.

Pzdr.[/QUOTE]
Dziękuję Asiu.
Może nie zdrowie ale hodowla bo o dobry jej kierunek tu chodzi.
Jeszcze jedno spostrzeżenie z przedwczoraj.Jak wcześniej pisałam zachód doskonale orientuje się w genetyce.Weźmy Niemcy.Niemiec jest bardzo miły trzyma etykietę,pogratuluje nam naszego miotu i zawsze będzie witał nas z uśmiechem.Ale nie zwróci nam uwagi,że coś w hodowli robimy źle.Powie ,ze wspaniale.To są tacy ludzie.Najwyżej nie kupią u nas szczeniaka z kojarzenia,które nie rokuje postępu.
A co robią u siebie?Wszystkie psy przebadane,kojarzenia skonsultowane z fachowcami a ja znalazłam coś co mnie zastanowiło.Na stronie klubu basenji są wymienione wszystkie hodowle,jest informacja o szczeniętach ,wszystko w formie tabeli.Ostatni człon tabeli zawiera taką rubrykę.Szczenięta do oddania.
I poszczególne hodowle wpisują czy z tego miotu jest szczenię do oddania czy nie.Nie widziałam na zdjęciach szczeniąt nie hodowlanych.Po prostu ich nie pokazują.
Cóż to za szczenięta?Chyba wiecie.Takie,które nie spełniają warunków hodowlanych i pochodzą ze skojarzeń o których Polacy boją się nawet pomyśleć.Ale Niemiec w temacie genetyki stoi o klasę wyżej niż Polak i świadomie wzbogaca pulę genetyczną swoich basenji.
Niemiec się nie pochwali ani nie zdradzi swoich planów ale śmiem twierdzić,że badają basenji nie hodowlane w kierunku chorób genetycznych bo Niemiec jest dokładny i musi wszystko wiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Chyba nikt nie lubi jak ktoś wywarza otwarte drzwi. Niestety robi to Zielona . Nie wiedząc niczego o basenji w Polsce czy w Niemczech , nie umiejąc ocenić wartości hodowlanej basenji na tzw. Zachodzie, dość szorstko traktuje hodowców w Polsce. Chwali genetyków ale tylko tych na Zachodzie, chwali badania ale sama ich nie wykonuje, nawet tych na Zachodzie, a dostępnych finansowo przez nas, bo wykonują je fundacje non-profit. Chce osiągnąć postęp hodowlany wybijając otwarte drzwi. Dużo pisaniny i wolnych przemyśleń, zły stosunek do ludzi którzy w Polsce kochają i rozumieją rasę .[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Basenji doskonale przetrwały tysiące lat a zadaniem prawdziwego hodowcy jest [B]ochrona[/B] rasy a nie postęp hodowlany.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Należy zastanowić się po co te dyskusje, które do niczego nie prowadzą, czy nie lepiej pisać książkę :” Jak dochodziłam do dawno odkrytych prawd o rasie pierwotnej ?”[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dla ścisłości każdy hodowca wie, że AKC uznało trindle, co więcej córka mojej Syd – Klassic A Star In Stripes, pozostająca w rękach Karoll Web jest pierwszym Ch. Ameryki o tym umaszczeniu. Sugestie że my tu w Polsce to niczego nie wiemy bo ktoś uruchomił Internet i poczytał co tam się dzieje, jest niesmaczne. Dziś jest dużo łatwiej dokopać się do wielu informacji – moje zainteresowanie basenji wymagało więcej wysiłków, ale też nie było wtedy tak wielu „fałszywych proroków” jak dzisiaj. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Proszę, by nie robić z polskich hodowców laików zasłaniając swój brak wiedzy ignorancją, ani niekompetencja ani ignorancja nie dają powodów do jednoznacznie złych wypowiedzi na temat hodowców basenji w Polsce. Co więcej są takie Hodowle, które robią wszystkie badania łącznie z badaniami tarczycy, wiedząc po co są one potrzebne i w przypadku którego basenji takie czy inne badanie stało się koniecznością.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Radzę zaczynać od informacji w książkach wydanych w Anglii tam można znaleźć potwierdzone naukowo dane dotyczące homozygotyczności pierwszych 6 basenji przywiezionych do Europy, ale i tak wystarczy zastanowić się dlaczego dziko żyjące zwierzęta nie potrzebują wcale tzw. postępu hodowlanego i radzą sobie dotąd dopóki człowiek nie zaczyna zbyt mieszać w ich życie, pamiętając o tym ze mamy do czynienia nie z jedną z wielu ras a z rasą pierwotną- jakby nie było to zwierzęta zawsze migrowały i zawsze by przetrwać przystosowywały się do nowych warunków, jeśli nie, to po prostu wymierały.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Koń [COLOR=black]achał-tekiński [/COLOR]jest tu dla mnie podobnym przykładem, jeśli już nie możemy obejść się bez pomocy koni i innych arlekinów [ zaznaczę, że miałam okazję przyglądać się tym koniom w naturze i 2 najlepszych hodowlach na świecie, wcale nie mówiłam ani nie pisałam że kiedyś tam pojadę tylko po prostu pojechałam i byłam tak długo aż uzyskałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i wątpliwości]. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Życzę powodzenia w dościganiu basenji w Niemczech, dla mnie większość tych piesków to jak powiedział jeden z moich autorytetów w hodowli basenji : „Zemsta Niemców za to co świat zrobił z ich jamnikami i owczarkami”[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wiedzę i przykład należy brać od najlepszych, chyba że ktoś zdąży w ciągu jednego życia naprawić błędy, które nieuchronnie się pojawią. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na pewno zgadzam się z tym ze jeśli ktoś na własne życzenie, z pełnym przekonaniem i przy pełnej świadomości zaplanuje miot z maściami które nie są uznane, to proszę bardzo jego świat, jego hodowla, gorzej jest jeśli tak się dzieje u tzw. hodowcy, który w żaden sposób nie rozumie tego co robi i potem w miarę wysychania szczeniąt po narodzinach, zmienia informacje o maściach bo sam nie wie co mu się mogło urodzić a co urodziło.. Dla mnie to dowód na całkowity brak wiedzy zarówno o rasie nie mówiąc już o genetyce.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeszcze mała uwaga. Pierwszymi prawdziwymi hodowcami do których wiedzy i doświadczeń możemy współcześnie dotrzeć byli Egipcjanie w Starożytnym Egipcie. Oni natomiast selekcjonowali basenji pod względem szczekania, już wtedy „nieme” basenji były najcenniejsze… i wcale nie służyły w tym czasie do polowań- wystarczy popatrzeć na reliefy z tamtego okresu. W Afryce basenji żyły głównie w stanie wolnym jak inne zwierzęta i selekcja była jak najbardziej naturalna, oczywiście instynkt łowiecki to podstawa przeżycia dziko żyjącego mięsożernego zwierzęcia. Należy jednak pamiętać, że dieta basenji nie składała się tylko z mięsa a stosunek białka zwierzęcego do białka roślinnego był średnio 30-70 %, dlatego basenji są rasą której podawanie tylko suchej karmy wymyślonej dla psów często kończy się schorzeniami których można było uniknąć. Pierwsze informacje o diecie basenji można znaleźć w opracowaniach z Wyprawy do Afryki, naukowców – głownie przyrodników Królewskiej Wyższej szkoły Przyrodniczej w Wielkiej Brytanii – opracowania z 1846 roku, dość ciekawe są obserwacje dotyczące widzianych przez nich maści u basenji, mogę tylko powiedzieć, że nie było tam na pewno żadnych „wynalazków” w postaci trindli itp.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ciekawostką pewnie jest też fakt że mioty po naszej Pace – PAKANYA LIWANG- jak najbardziej z polskiej hodowli w prostej linii po 8 sprowadzonych do Anglii basenji są oczekiwane i zarezerwowane od 5 lat czyli odtąd odkąd Paka pojawiła się w naszym domu i to głownie od hodowców z tzw. Zachodu. Daje to wiele do myślenia jeśli ktoś pozbędzie się blokujących świeżość umysłu uprzedzeń, czasem jak widzę, wręcz chorej nienawiści, a na pewno zaślepiającego samozadowolenia. Tzw. rozmnażanie Paki przebiega zgodnie z zachowaniem zarówno zobowiązań podjętych przez nas wobec Hodowli Liwang jak i wobec założycielki Hodowli Horsley`s, o której dziś większość z „młodych” hodowców już nie pamięta. Próby rozmnażania tych linii bez koniecznej wiedzy zawsze kończyły się niepowodzeniem. A łączenie ich z psami niewiadomego pochodzenia lub tzw. świeżą krwią to bolesne doświadczenie a dla mnie po prostu świętokradztwo. My tego błędu nie popełniamy.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Trzymamy się czystości rasy i w tym wypadku nie krycie zagranicznym psem tylko krycie dobrym psem daje doskonałe efekty.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na koniec powiem to o czym wszyscy którzy znają mnie i mojego męża w Polsce czy na świecie, łącznie z tzw, zachodem wiedzą, Hodowla basenji LOANGO kieruje się zawsze nie ślepym postępem hodowlanym tylko znajomością rasy, wiedzą – pogłębianą codziennie a przede wszystkim miłością do samych basenji. Mamy ogromną satysfakcję i czerpiemy ogromną radość z obserwacji i z obcowania z naszymi psami. [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=red]Chyba nikt nie lubi jak ktoś wywarza otwarte drzwi. Niestety robi to Zielona . Nie wiedząc niczego o basenji w Polsce czy w Niemczech , nie umiejąc ocenić wartości hodowlanej basenji na tzw. Zachodzie, dość szorstko traktuje hodowców w Polsce. Chwali genetyków ale tylko tych na Zachodzie, chwali badania ale sama ich nie wykonuje, nawet tych na Zachodzie, a dostępnych finansowo przez nas, bo wykonują je fundacje non-profit. Chce osiągnąć postęp hodowlany wybijając otwarte drzwi. Dużo pisaniny i wolnych przemyśleń, zły stosunek do ludzi którzy w Polsce kochają i rozumieją rasę .[/COLOR][/B]
[B][COLOR=green]1. Chciałam się podzielić informacjami jakie zdobyłam zajmując się hodowlą koni.Konie to nie psy ale podstawy genetyki są wszędzie takie same.O ile na badania genetyczne w branży końskiej przeznacza się duże pieniądze,bo jest to biznes lukratywny o tyle w psach wszystko opiera się na entuzjastach i bardzo zaangażowanych hodowcach,którzy nie szczędzą czasu i pieniędzy,żeby zdobyć wiedzę na temat swojej ukochanej rasy.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=red]Należy zastanowić się po co te dyskusje, które do niczego nie prowadzą, czy nie lepiej pisać książkę :” Jak dochodziłam do dawno odkrytych prawd o rasie pierwotnej ?”
Dla ścisłości każdy hodowca wie, że AKC uznało trindle, co więcej córka mojej Syd – Klassic A Star In Stripes, pozostająca w rękach Karoll Web jest pierwszym Ch. Ameryki o tym umaszczeniu. Sugestie że my tu w Polsce to niczego nie wiemy bo ktoś uruchomił Internet i poczytał co tam się dzieje, jest niesmaczne. Dziś jest dużo łatwiej dokopać się do wielu informacji – moje zainteresowanie basenji wymagało więcej wysiłków, ale też nie było wtedy tak wielu „fałszywych proroków” jak dzisiaj[/COLOR][/B].
Nikt nie odbiera Ci Twoich wysiłków ani też nie sugeruję ,że polscy hodowcy niczego nie wiedzą.Wróć do punktu 1.
[B][COLOR=red]Radzę zaczynać od informacji w książkach wydanych w Anglii tam można znaleźć potwierdzone naukowo dane dotyczące homozygotyczności pierwszych 6 basenji przywiezionych do Europy, ale i tak wystarczy zastanowić się dlaczego dziko żyjące zwierzęta nie potrzebują wcale tzw. postępu hodowlanego i radzą sobie dotąd dopóki człowiek nie zaczyna zbyt mieszać w ich życie, pamiętając o tym ze mamy do czynienia nie z jedną z wielu ras a z rasą pierwotną- jakby nie było to zwierzęta zawsze migrowały i zawsze by przetrwać przystosowywały się do nowych warunków, jeśli nie, to po prostu wymierały.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Pisałam już wczesniej ,że homozygotyczność basenji w obrębie jednego stada występuje i nie jest problemem.Tylko basenji nie mieszają się między sobą kolorem umaszczenia ale sobie tylko wiadomym doborem naturalnym.[/COLOR]
[COLOR=black]Gdy pula genetyczna ubożeje i łowisko staje się za małe to migracja jest jedynym ratunkiem dla dziko żyjących populacji.Powstają nowe stada i nastepuje odnowa genetyczna.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Koń achał-tekiński jest tu dla mnie podobnym przykładem, jeśli już nie możemy obejść się bez pomocy koni i innych arlekinów [ zaznaczę, że miałam okazję przyglądać się tym koniom w naturze i 2 najlepszych hodowlach na świecie, wcale nie mówiłam ani nie pisałam że kiedyś tam pojadę tylko po prostu pojechałam i byłam tak długo aż uzyskałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i wątpliwości].[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Czysta krew arabska,pełna krew angielska i czysty ango-arab to rasy ,które dolewa się do każdego typu konia hodowlanego.Dolewając folbluta do hanowara masz czystego hanowera,dolewając araba do achał-tekina masz czystego achał-tekina .Tak samo jest z koniem budionnowskim w Rosji ,kłusakiem orłowski itd.itd.Przejżyj rodowody.[/COLOR]
[COLOR=black]Dolewa się szlachetną krew żeby wzbogacić pulę genetyczną.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Życzę powodzenia w dościganiu basenji w Niemczech, dla mnie większość tych piesków to jak powiedział jeden z moich autorytetów w hodowli basenji : „Zemsta Niemców za to co świat zrobił z ich jamnikami i owczarkami”[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Jak Bóg da to będę się ścigać na torach wyścigowych.Fajny jest biegający basenji.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Na pewno zgadzam się z tym ze jeśli ktoś na własne życzenie, z pełnym przekonaniem i przy pełnej świadomości zaplanuje miot z maściami które nie są uznane, to proszę bardzo jego świat, jego hodowla, gorzej jest jeśli tak się dzieje u tzw. hodowcy, który w żaden sposób nie rozumie tego co robi i potem w miarę wysychania szczeniąt po narodzinach, zmienia informacje o maściach bo sam nie wie co mu się mogło urodzić a co urodziło.. Dla mnie to dowód na całkowity brak wiedzy zarówno o rasie nie mówiąc już o genetyce.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Gmk czy ja planuje Twoje mioty? Trochę taktu.Twojej wiedzy też nie wysmiewam bo normalny, nawet bardzo wykształcony człowiek nie może przecież wszystkiego wiedzieć.[/COLOR]
[B][COLOR=red]W Afryce basenji żyły głównie w stanie wolnym jak inne zwierzęta i selekcja była jak najbardziej naturalna, oczywiście instynkt łowiecki to podstawa przeżycia dziko żyjącego mięsożernego zwierzęcia. Należy jednak pamiętać, że dieta basenji nie składała się tylko z mięsa a stosunek białka zwierzęcego do białka roślinnego był średnio 30-70 %, dlatego basenji są rasą której podawanie tylko suchej karmy wymyślonej dla psów często kończy się schorzeniami których można było uniknąć. Pierwsze informacje o diecie basenji można znaleźć w opracowaniach z Wyprawy do Afryki, naukowców – głownie przyrodników Królewskiej Wyższej szkoły Przyrodniczej w Wielkiej Brytanii – opracowania z 1846 roku, dość ciekawe są obserwacje dotyczące widzianych przez nich maści u basenji, mogę tylko powiedzieć, że nie było tam na pewno żadnych „wynalazków” w postaci trindli itp[/COLOR][/B].
[COLOR=black]Żyły w stanie wolnym więc dobór był naturalny,co jadły-oparłaś się tutaj na jednej książce,w zasadzie jadły wszystko.A umaszczenie jakie zaobserwowali to trudno się na tym w 100% oprzeć.Być może trindle też były.A może zginęły w walce?Nie należy wykluczyć.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Ciekawostką pewnie jest też fakt że mioty po naszej Pace – PAKANYA LIWANG- jak najbardziej z polskiej hodowli w prostej linii po 8 sprowadzonych do Anglii basenji są oczekiwane i zarezerwowane od 5 lat czyli odtąd odkąd Paka pojawiła się w naszym domu i to głownie od hodowców z tzw. Zachodu. Daje to wiele do myślenia jeśli ktoś pozbędzie się blokujących świeżość umysłu uprzedzeń, czasem jak widzę, wręcz chorej nienawiści, a na pewno zaślepiającego samozadowolenia. Tzw. rozmnażanie Paki przebiega zgodnie z zachowaniem zarówno zobowiązań podjętych przez nas wobec Hodowli Liwang jak i wobec założycielki Hodowli Horsley`s, o której dziś większość z „młodych” hodowców już nie pamięta. Próby rozmnażania tych linii bez koniecznej wiedzy zawsze kończyły się niepowodzeniem.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Wielkie gratulacje ale z mojej strony nie uświadczysz chorej nienawiści.Ja ciągle chcę rozmawiać a Ty ciągle ze mnie drwisz.Może Ty nosisz w sobie jakąś nienawiść do mnie?[/COLOR]
[COLOR=black]Zanim pierwszy raz do Ciebie zadzwoniłam chyba ze dwa lata temu(nie znałam jeszcze asiaczka) to pierwsza hodowla jaka mnie zafascynowała dotyczyła właśnie[/COLOR][B][COLOR=red] Hodowli Horsley`s.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=red]Hodowla basenji LOANGO kieruje się zawsze nie ślepym postępem hodowlanym tylko znajomością rasy, wiedzą – pogłębianą codziennie a przede wszystkim miłością do samych basenji. Mamy ogromną satysfakcję i czerpiemy ogromną radość z obserwacji i z obcowania z naszymi psami[/COLOR][/B].
Teraz nie wiem czy Wasza hodowla kieruje się postępem hodowlanym czy jednak zachowanie rasy?
Odpuść sobie gmk.Rozmawiam z ludźmi,dziele się tą wiedzą jaką posiadam,nie namawiam nikogo do niczego.Każdy ma swój rozum i zanim zacznie hodować to sam się postara,żeby zdobyć wiadomości jakie chce posiąść.Zamiast lżyć i wyśmiewać(cecha słabości) możesz przecież podzielić się swoją wiedzą,doradzić,uczulić ale to chyba nie leży w Twoim interesie.
Ja od siebie życzę Ci ogromnych sukcesów i gratuluję posiadanego stada.Kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam
zielona[COLOR=black][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Dzięki [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nareszcie napisałaś coś od początku do końca logicznie, nie łapiąc po drodze innych wątków.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jedyne co mogę dopisać to że wspomniałam najstarsze drukowane teksty ale nie opieram swojej wiedzy na jednym tekście, to zbyt mało. Moim celem nie było podzielenie się całą wiedzą w jednym wątku, tylko zwrócenie uwagi na ważną kwestię żywienia. Ponadto jest bardzo mało osób w Polsce z którymi można rozmawiać normalnie o rasie. Najczęściej wyciągany jest jeden wątek z kontekstu i zaczyna się bezprzedmiotowa dyskusja. Przykro to stwierdzić, ale wielu hodowców po prostu nie chce poznać rasy. Ogólny wzorzec i to niezbyt dobrze poznany wystarcza.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tak, rozmawiałyśmy zanim kupiłaś pierwsze basenji i była to dla mnie przyjemna rozmowa co więcej na pewno nie usłyszałaś z moich złego słowa o jakiejkolwiek hodowli w Polsce. Chwali Ci się że interesujesz się i czytasz wiele o rasie. Moją radą są jednak wydania angielskie, nie amerykańskie. Nie wiem wszystkiego o basenji i pewnie nigdy nie będę wiedziała ale wiem na tyle dużo by czuć rasę.[/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Nie jestem omnibusem w każdej dziedzinie, znam polskie rasy koni, jednak recepta którą podałaś na dobrego Turkmena w rzeczywistości nie jest aż tak prosta, ale pewnie to wiesz.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Celem mojej hodowli basenji NIE JEST POSTĘP HODOWLANY. Celem jest utrzymanie rasy bez zmian napływających z modą. Staram się być „kustoszem”. Nie potrzebuję basenji szybszych, większych o bardziej zaokrąglonych oczach i nietypowych głowach o cięższym kośćcu, słabym lub dziwnym ruchu czy z krótkimi ciężkimi szyjami. Wiem również, że nie każdy osobnik musi być doskonały, by przekazywać dobre cechy następnym pokoleniom. Nie oceniam hodowli po pojedynczych psach tylko po ciągłości i powtarzalności. Podstawą naszej hodowli jest miłość, cierpliwość i oddanie rasie. Wdzięczność natury w tym wypadku jest wręcz namacalna.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Najtrudniej zrozumieć ludzi którzy chcą zmieniać, zmieniać za wszelką cenę lub traktują swoje basenji przedmiotowo. Dla mnie z czym prawdopodobnie się nie zgodzisz – hodowla basenji ma w sobie sporą dozę mistycyzmu, której nabiera proporcjonalnie do ilości czasu spędzonego z tymi psami [ nie chodzi mi wcale o ilość lat spędzonych w ich towarzystwie tylko intensywność życia z nimi ][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie interesuje mnie ilość miotów tylko zdrowie, rodowody i charakter moich psów. Znam je na wylot.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]W krótkim jak na hodowlę czasie dane nam było obcować ze wszystkimi uznanymi maściami i to z najlepszych na świecie hodowli. Mieliśmy dużo szczęścia.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A kiedy przeczytasz swoje wcześniejsze wiadomości zrozumiesz że w większości wypadków nie zachęcasz do rozmowy tylko do zgody na Twoje własne przemyślenia, a to nie zawsze jest możliwe. Często tez używasz słów że Ciebie to interesuje a Was nie. Nie trzeba pisać że to moda powoduje iż kilku dobrych Hodowców wystrzega się pewnych maści. Patrząc na trendy w basenji to jesteśmy konserwatystami, a nie szaleńcami pędzącymi za modą.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie popieram hodowania psów o niedopuszczonej maści, ale jak wspomniałam każdy ma swój pomysł. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jestem tez przeciwna sprowadzaniu psów za wszelką cenę i pisaniu ze miot jest „zagraniczny”, jestem i będę przeciwna dyskredytowaniu większości hodowanych basenji w Polsce. Zawsze piszę i mówię że póki co to mamy niezłe basenji , proporcjonalnie biorąc dużo lepsze niż mają Niemcy, szczególnie od czasu gdy nowe hodowle niemieckie opierają się na tanich osobnikach sprowadzonych ze Słowenii, Czech czy Węgier. Gdyby 8 lat temu zamiast kupować tanio w krajach o małej tradycji w hodowli tej rasy, rozwijały tylko swoją pulę genową z rzadka importując doskonałe egzemplarze, dziś byliby dużo dalej niż są. Co wcale nie oznacza, że tak jest z całą niemiecką populacją basenji. Czesi też narobili sporo błędów i to czasem niewybaczalnych a mieli naprawdę piękne psy,. Na naszych oczach dzieje się tak w Finlandii czy Szwecji. Zauważ że złe importy potrafią zmienić genotyp w złym kierunku na wiele pokoleń. Rzadko który hodowca przyzna się ze popełnił błąd i najczęściej już nie ma czasu ani ochoty na cofnięcie się w hodowli o te kilka pokoleń wcześniej. Wielu zakłada że najważniejsze jest by w rodowodzie były suki z ich przydomkiem i by była ciągłość na papierze. Taki stosunek do hodowli bez patrzenia na efekty jest dla mnie mało obiecujący. Owszem trafią się lepsze egzemplarze ale czy będzie powtarzalność ? Jak wiele na świecie jest hodowli basenji takich że jak się patrzy na poszczególne psy widzi się ich przodków ? To są kwestie które mnie interesują, a hodowanie tylko dla zwiększenia ilości psów ze swoim przydomkiem, nie poparte żadną wiedzą za to pewnością, że każdy import jest lepszy od doskonałego psa u sąsiada jest smutne.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=red]Dzięki [/COLOR][/B][B][COLOR=red][FONT=Wingdings]J[/FONT][/COLOR][COLOR=red]
Nareszcie napisałaś coś od początku do końca logicznie, nie łapiąc po drodze innych wątków.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=black]Nie bardzo rozumiem[/COLOR][COLOR=red]
Jedyne co mogę dopisać to że wspomniałam najstarsze drukowane teksty ale nie opieram swojej wiedzy na jednym tekście, to zbyt mało. Moim celem nie było podzielenie się całą wiedzą w jednym wątku, tylko zwrócenie uwagi na ważną kwestię żywienia.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Gmk to nie była moja cała wiedza tylko spostrzeżenia na temat genetyki.Za malutka jestem w tej branży.[/COLOR]
[B][COLOR=red] Ponadto jest bardzo mało osób w Polsce z którymi można rozmawiać normalnie o rasie. [/COLOR][/B]
[COLOR=black]Jak ktoś niewiele wie a chce wiedzieć to trzeba go „zarazić”.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Najczęściej wyciągany jest jeden wątek z kontekstu i zaczyna się bezprzedmiotowa dyskusja. Przykro to stwierdzić, ale wielu hodowców po prostu nie chce poznać rasy. Ogólny wzorzec i to niezbyt dobrze poznany wystarcza.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Na całość tematu zbierają się właśnie konteksty i trzeba po kolei je rozważyć.Nie wszyscy wiedzą dużo o basenji ale chcieli by.Po to jest forum,żeby o tym porozmawiać.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Tak, rozmawiałyśmy zanim kupiłaś pierwsze basenji i była to dla mnie przyjemna rozmowa co więcej na pewno nie usłyszałaś z moich złego słowa o jakiejkolwiek hodowli w Polsce. Chwali Ci się że interesujesz się i czytasz wiele o rasie. Moją radą są jednak wydania angielskie, nie amerykańskie. Nie wiem wszystkiego o basenji i pewnie nigdy nie będę wiedziała ale wiem na tyle dużo by czuć rasę.
Nie jestem omnibusem w każdej dziedzinie, znam polskie rasy koni, jednak recepta którą podałaś na dobrego Turkmena w rzeczywistości nie jest aż tak prosta, ale pewnie to wiesz[/COLOR][/B].
[COLOR=black]Tak jakoś wyszło,że nie kupiłam ale dostałam.Dzięki Ci Asiu.Ja też miło wspominam naszą rozmowę(chyba była dość długa).Opieram się przede wszystkim na angielskich wydaniach.Koleżanka mojej córki wyjechała z rodziną na stałe do Anglii,a że są „psiapsiółkami” to mam dostęp do różnych źródeł.Dwa dni temu moja Hela wróciła z wysp i jedzie znowu w czerwcu.[/COLOR]
[COLOR=black]Zaś Paula na jesieni ma zaplanowane safari.Przeciera szlak dla mamusi haha.Mój główny tłumacz trudnych tekstów.Moja Paula w Anglii poznała kolegę afrykańczyka(biały z angielskim rodowodem w tle).Wszyscy mieszkają na stałe w Afryce.Czy to jakiś przypadek?[/COLOR]
[COLOR=black]Całe życie poświęciłam koniom a teraz nagle basenji.Jak los coś daje nie należy lekceważyć.[/COLOR]
[COLOR=black]Co do rasy turkmeńskiej to protoplasta achał-tekina,bardziej ordynarny w kształcie(można nazwać kanciasty,toporny),i już widać na jakiej bazie jest achał-tekin,wywodzi się od turkmena i innych napotkanych ras poprzez wędrówki wojujących ludów.Ludy wędrowały a konie się mieszały.Zawsze jakaś odnowa biologiczna.Intensywny ruch ustał ,achał-tekin też.Dzisiaj o pięknej charciej sylwetce ale niezwykle delikatnej sierści.Bardzo wrażliwy na deszcz.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Celem mojej hodowli basenji NIE JEST POSTĘP HODOWLANY. Celem jest utrzymanie rasy bez zmian napływających z modą.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Modą było wyodrębnienie atrakcyjnych kolorów .Pozbyto się kolorów pośrednich.Ale zauważ,że natura i tak bardzo się broni.Co jakiś czas jednak wychodzą te maści pośrednie.[/COLOR]
[COLOR=black]Czy aby słusznie wyzbyto się ich.Ja od razu odpowiadam-NIE.[/COLOR]
[COLOR=black]Niech sobie kolorowe MIS chodza na wystawy ale zaplecze hodowlane powinno być doskonałe.Jeżeli nie chcesz zmian i chcesz mieć jak w naturze to pośrednie maści trzeba wprowadzić do rodowodów.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Wiem również, że nie każdy osobnik musi być doskonały, by przekazywać dobre cechy następnym pokoleniom. Nie oceniam hodowli po pojedynczych psach tylko po ciągłości i powtarzalności[/COLOR][/B].
[COLOR=black]To się zgadza ale „polemizuję”suka ma 20 miotów z tym samym psem i rodzi się 10 szczeniąt każdorazowo.Każdy będzie inny.Niech to będzie 200 miotów to każdy będzie inny.[/COLOR]
[COLOR=black]W toto lotka wygrana jest 1: 14 000 000 000 .W miotach musisz dopisać kilkanaście zer,żeby powtórzył się jakiś szczeniak .Teoretycznie może gdzieś na ileś miliardów.W życiu niemożliwe.[/COLOR]
[COLOR=black]Ciągłość i powtarzalność.Zenek i Józek dwaj bracia.Pożenili się z siostrami.Dzieci będą różne.[/COLOR]
[COLOR=black]Pomimo pokrewieństwa.W naszej wsi(badylarskiej)jest trzech braci Wiczyńskich.Ja byłam Sp.żoną najstarszego,kuzynka średniego,druga kuzynka najmłodszego.Dwóch do siebie bardzo podobnych,trzeci nie.Wszyscy mamy po dwoje dzieci.To chyba niewyrównany miot.[/COLOR]
[COLOR=black]Podobieństwa nieznaczne widać kiedy wiesz.Jak jesteś osobą obcą nie doszukasz się tych podobieństw.Rodzeństwo między sobą też się różni.To trudna ocena.Dla genów rodziców będzie to F1,dla dziadków rozszczepienie cech.A jeden gen u człowieka to 2000par zasad.[/COLOR]
[COLOR=black]To rozszczepienie cech w F2 widac kiedy szczenięta są podobne do dziadka lub babci.Oczywiście nie wszystkie.[/COLOR]
[B][COLOR=red]W krótkim jak na hodowlę czasie dane nam było obcować ze wszystkimi uznanymi maściami i to z najlepszych na świecie hodowli. Mieliśmy dużo szczęścia[/COLOR][/B].[COLOR=black][/COLOR]
[COLOR=black]Ja chciałabym poznać te maści nieznane.Tamtych jest wszędzie pełno a jakie są baski te o pośredniej maści????....[/COLOR]
[B][COLOR=red]A kiedy przeczytasz swoje wcześniejsze wiadomości zrozumiesz że w większości wypadków nie zachęcasz do rozmowy tylko do zgody na Twoje własne przemyślenia, a to nie zawsze jest możliwe[/COLOR][/B].
[COLOR=black]Chyba trochę nie tak ale niech Ci będzie.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Nie popieram hodowania psów o niedopuszczonej maści, ale jak wspomniałam każdy ma swój pomysł[/COLOR][/B].
Niestety bez tego się nie da.Te maści zawsze były wpisane w genotyp Baska więc pozbawianie ich należnego miejsca na pewno wiąże się z dużymi konsekwencjami np.choroby.
Oglądając poszczególne typy umaszczenia rozbawił mnie heterozygotyczny czarno biały pręgowany.Tak w genach basek ma czarne pręgi na czarnej sierści.Fenotyp czarno-biały genotyp nie.
Poniższy wzór bardzo czytelnie opracowany choć są i trudniejsze w tabeli.

[B][COLOR=olive][FONT=Verdana]Here are the gene combinations that give the following phenotypes. Using the key:
D - not dilute d- dilute
Y - Red y - tri
K - Black K^br - brindle k - neither black nor brindle

Red and White - DDkkYY, DDkkYy, DdkkYY, DdkkYy

Black and White - DDKkYY, DDKkYy, DDKkyy, DDKKYY, DDKKYy, DDKKyy, DdKkYY, DdKkYy, DdKkyy, DdKKYY, DdKKYy, DdKKyy, DDKK^brYY, DDKK^brYy, DDKK^bryy, DdKK^brYY, DdKK^brYy, DdKK^bryy

Brindle and White - DDK^brkYY, DDK^brkYy, DDK^brK^brYY, DDK^brK^brYy, DdK^brkYY, DdK^brkYy, DdK^brK^brYY, DdK^brK^brYy

Tri-color - DDkkyy, Ddkkyy

Trindle - DdK^brK^bryy, DdK^brkyy, DDK^brK^bryy, DDK^brkyy

Blue and White - ddKkYY, ddKkYy, ddKkyy, ddKKYY, ddKKYy, ddKKyy,ddKK^brYY, ddKK^brYy, ddKK^bryy
[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=black][FONT=Verdana]
[/FONT][/COLOR][B][COLOR=olive][FONT=Verdana]Blue Fawn and White - ddkkYY, ddkkYy

Blue Tri - ddkkyy

Blue Brindle and White - ddK^brkYY, ddK^brkYy, ddK^brK^brYY, ddK^brK^brYy[/FONT][/COLOR][/B]
[COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[B][COLOR=red]Jestem tez przeciwna sprowadzaniu psów za wszelką cenę i pisaniu ze miot jest „zagraniczny”, jestem i będę przeciwna dyskredytowaniu większości hodowanych basenji w Polsce.[/COLOR][/B][B][COLOR=red][FONT=Verdana][/FONT][/COLOR][/B]
[COLOR=black]Wszystkie basenji w Polsce są w pewnym sensie zagraniczne.[/COLOR]
[B][COLOR=red]nowe hodowle niemieckie opierają się na tanich osobnikach sprowadzonych ze Słowenii, Czech czy Węgier. Gdyby 8 lat temu zamiast kupować tanio w krajach o małej tradycji w hodowli tej rasy, rozwijały tylko swoją pulę genową z rzadka importując doskonałe egzemplarze, dziś byliby dużo dalej niż są.[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Zawsze trzeba sobie zadać pytanie czy droga którą idziemy jest na pewno ta najlepsza.[/COLOR]
[B][COLOR=red]Czesi też narobili sporo błędów i to czasem niewybaczalnych a mieli naprawdę piękne psy,. Na naszych oczach dzieje się tak w Finlandii czy Szwecji. Zauważ że złe importy potrafią zmienić genotyp w złym kierunku na wiele pokoleń. Rzadko który hodowca przyzna się ze popełnił błąd i najczęściej już nie ma czasu ani ochoty na cofnięcie się w hodowli o te kilka pokoleń wcześniej. Wielu zakłada że najważniejsze jest by w rodowodzie były suki z ich przydomkiem i by była ciągłość na papierze. Taki stosunek do hodowli bez patrzenia na efekty jest dla mnie mało obiecujący. Owszem trafią się lepsze egzemplarze ale czy będzie powtarzalność ? Jak wiele na świecie jest hodowli basenji takich że jak się patrzy na poszczególne psy widzi się ich przodków ?[/COLOR][/B]
[COLOR=black]Ten nie robi błędów co nic nie robi.Każdy próbuje.Jeden z większą wiedzą a inny z mniejszą.[/COLOR]
[COLOR=black]Gmk przodków zawsze będziesz widzieć bo to zapewnia „prawo czystości gamet”.[/COLOR]
[COLOR=black]Ty pewnie wiesz na czym to prawo polega ale może są tacy co nie wiedzą więc krótko.Mamy gen A,B,C,D,E,F,.itd…itd[/COLOR]
[COLOR=black]A połączy się z C i da cos pośredniego ,podobnie B z D oraz C z E.[/COLOR]
[COLOR=black]W następnym pokoleniu A z C się rozłączy i np. A połączy się z E itd.Zawsze są te same [/COLOR][B][COLOR=olive]czyste geny[/COLOR][/B][COLOR=black] tylko za każdym razem w innej kombinacji i inny efekt fenotypowy i genetyczny pokazują.Przy tym pamiętajmy,że jeden gen u człowieka zawiera 2000par zasad.Co za dżungla.Planując całe swoje życie można nie dojść do celu a przypadek trafi,że urodzi nam się „brylant”.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Fajnie, że taki temat powstał, tylko czemu w galerii?
Każdy ma jakąś swoją wizję hodowlaną.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko dolaniu odrobiny afrykańskiej krwi, pod warunkiem, że pochodzi od importów sprzed 1989 roku. Potem już nie sprowadzono niczego wartościowego, moim zdaniem. Naoglądałam się potomków psów importowanych z Czarnego Lądu, część udanych, część niewiele przypominających rasę.
To samo z kolorami u naszej ukochanej rasy. Osobiście uznaję 4 podstawowe kolory: rudo-białe, pręgowane z bielą, czarno-białe i tricolor. Te 4 kolory od czasów wypraw zapaleńców były widziane w Afryce u basenji. Zadziwiające, że nie występowały wcześniej kolory "pośrednie", jak to nazwała Zielona, mam na myśli przede wszystkim trindle. Z "dziwnych" kolorów z rzadka można było spotkać kremowe i czaprakowe, bądź śniade, ale to naprawdę była rzadkość.
Gdybyśmy dopuścili do hodowli wszystkie te nieuznane kolory to dopiero by nam się zaczęły rodzić "wynalazki" typu merle, łaciatki, błękitne, czaprakowe i białe... Na szczęście nad wzorcem czuwają Anglicy, a wszyscy wiemy, jak trudno było przeforsować kolor pręgowany... Mam nadzieję, że będą twardzi i NIE uznają już żadnego więcej koloru w rasie.

Zielona, czy naprawdę chciałabyś dopuścić do hodowli basenji o takim kolorze?

[IMG]http://basenjipix.com/assets/images/db_images/db_MarjBakerUrsa52102-21.jpg[/IMG]

albo zobacz tego kremuska

[IMG]http://www.basenji.org/african/images/Amisi%20L.jpg[/IMG]

albo sobolek...

[IMG]http://www.basenji.org/african/images/Kitoko%20Windy.jpg[/IMG]

Można mnożyć w nieskończoność, bo niestety zdarzają się ciągle jakieś wady w umaszczeniach basenji, i to przeważnie, jak za blisko w rodowodach są afrykańskie psy. Może i importy z Afryki robią coś dobrego dla rasy (tylko co? bo ja nie mogę się doszukać...), ale robią więcej szkody, moim zdaniem.
Stare importy Z Czarnego Ladu to były basenji. Wielu hodowców - pionierów postarało się wyrównać basenji. Udało Im się, mamy cudną rasę :)
Tylko cały czas nie rozumiem, po co mamy się cofać albo na siłę ulepszać co, co jest naprawdę świetne?

Dla przykładu ulepszanie, które wychodzi bokiem - miot zimowy po jednym tylko rodzicu z Afryki...

[IMG]http://home.wtnet.de/~astrietzel/3._Seite_Welpen/F-Ruede_4.jpg[/IMG]

[IMG]http://home.wtnet.de/~astrietzel/3._Seite_Welpen/F-Ruede_2.jpg[/IMG]

[IMG]http://home.wtnet.de/~astrietzel/3._Seite_Welpen/F-Huendin_1.jpg[/IMG]

Ale to pewnie i tak, jak grochem o ścianę... :/

Nie wiem czemu te zdjęcia takie małe mi się wkleiły...

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się,że nareszcie można rozmawiać.
Co do innych umaszczeń nie mam jeszcze zdania bo za mało wiem.Ale zamówiłam u mojego doktora,żeby ściągnął mi z angielskiej weterynarii komplet umaszczeń basenji i oczywiście kolejność ich dziedziczenia.Bo ten co wkleiłam w poprzednim poście nie wyczerpuje tematu.
Ze zdjęć które wkleiłaś dwa pierwsze są ciekawe.Sobolowy też.Reszta to chyba nie czyste basenji.Łatwo sprawdzić można w kodzie genetycznym.Trzeba też wziąć pod uwagę,że migracje ludzi na kontynent afrykański są większe niż 30 lat temu.Basenji mogło się skrzyżować z różnymi psami,które trafiły do afryki ze swoimi właścicielami.Może uda mi się znaleźć jakieś wykłady czy zapiski jakimi zasugerowali się anglicy uznając 4 kolory basenji.Pręgi w rodowodzie z zapisu genetycznego występują widać dość często ale nie zawsze są widoczne.Mnie osobiście podobają się czarno-białe i rudo-białe.Pręgusy w ogóle a tri-color tak sobie.
Mnie dopadł maniakalny pęd do zgłębienia wiedzy o genetyce.Siedzę w wannie i trzy razy dolewam wodę(bo się zimno robi)i czytam GENETYKĘ Malinowskiego od początku.I znowu widzę więcej rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...