Agata69 Posted January 29, 2010 Share Posted January 29, 2010 Bardzo prosze o pomoc kogoś doswiadczonego w szkoleniu psów. Sytuacja jest taka: na terenie firmy zyja dwa duże psy. Są łagodne, ale moim zdaniem nigdy, niczego nie uczone, dlatego sprawiaja kłopoty i w związku z tym zostały zamknięte na dość dużym co prawda terenie, ale bez kontaktu z czlowiekiem. Teraz powiem jakie sprawiaja kłopoty: 1. [B][SIZE=3]po pierwsze i wg mnie teraz najpilniejsze do rozwiązania to jest kompletna nieumiejętność chodzenia na smyczy.[/SIZE][/B] To znaczy one smyczy sie nie boją ale tak ciągną, że wyprowadzenie ich na spacer to katorga. A waża po około 50 i 80 kg. Dlatego siedza i kwitna w zamknięciu. 2. Poza tym uciekają jak tylko mogą, nie wracaja odwołane, założenie im smyczy, wejście do zagrody gdzie siedzą to sa wyczyny. Bardzo emocjonalnie reaguja na mijamych ludzi, nie wspomnę o innych psach, bo to jest horror. Zdaje sobie sprawę , ze ich zamknięcie tylko potęguje te problemy. Ale ja nie mam na to wpływu. Mogę natomiast jechać do nich co sobota i wyprowadzić na spacer, no i spróbować czegoś nauczyć. Tylko nie wiem jak. Własnie od nich wróciłam i jestem załamana, ale poddawać sie nie zamierzam. Wiekszy pies był prowadzony za obrożę, na poczatku to była walka, po 15-20 minutach szedł w miarę dobrze, bez wyrywania reki ze stawu . Dalekie to było od ideału, ale jakiś maleńki efekt był. Po drodze dostawał smakołyk i był chwalony. Drugiemu psu tez zostosowaliśmy tę metode, ale bez reakcji. Do końca walka i ciągniecie. Ta sduka , bo to suka, była od wczesnego dzieciństwa uwiązana na łańcuchu do drzewa, około roku została włascicielowi zabrana.Myslę, ze nikt jej nigdy nie uczył. Uff, radźcie co mam robić. Mogę pracować z tymi psami raz w tygodniu po ok.1,5 godz, czyli ok. 40 min z jednym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 29, 2010 Author Share Posted January 29, 2010 podnosze bo to bardzo ważne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 29, 2010 Author Share Posted January 29, 2010 Jeszcze raz do góry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jamor Posted January 29, 2010 Share Posted January 29, 2010 pieknie bedziesz miała wyrzeżbioną klatke pierosiową po takich spacerkach, siłownia nie potrzebna. musisz psa najpierw dobrze wybiegac, potem połaczyc na szkoleniu mechanike ze smakołykiem lub aportem. duzo zwrotów. łatwo sie pisze inaczej w praktyce Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 [quote name='jamor']pieknie bedziesz miała wyrzeżbioną klatke pierosiową po takich spacerkach, siłownia nie potrzebna. musisz psa najpierw dobrze wybiegac, potem połaczyc na szkoleniu mechanike ze smakołykiem lub aportem. duzo zwrotów. łatwo sie pisze inaczej w praktyce[/QUOTE] Psy siedza zamknięte czasami po miesiąc. One wariują jak pojawia się szansa wyjścia na świat. Jak maja być wybiegane? Jak ja ma je wybiegać na otwartym terenie jak one mnie nie słuchają? Napisałam wyraźnie: mogę sie widzić z nimi raz w tygodniu. Czy to ma w ogóle sens? Jakoś musze nad tym zapanować, bo inaczej nie dam rady. Rada typu "połaczyc na szkoleniu mechanike ze smakołykiem lub aportem. duzo zwrotów" tylko mnie załamuje. A te psy potrzebuja pomocy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Sprawa tych psów to nie sa jakieś tam drobne problemy. Im trzeba pomóc. Moze nawet spróbować wyadoptować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted January 30, 2010 Author Share Posted January 30, 2010 Sprawa tych psów to nie sa jakieś tam drobne problemy. Im trzeba pomóc. Moze nawet spróbować wyadoptować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
estote Posted February 1, 2010 Share Posted February 1, 2010 a gdzie są te psy? pod włocławkiem? smutne to, co piszesz... tym bardziej, że bieganie to konieczność dla psów, bo potem dochodzą problemy psychiczne.... pomyślę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted February 1, 2010 Share Posted February 1, 2010 Jamor slusznie napisal, co zrobic. Dluga linka i niech sie troche na niej wyszaleja, potem dopiero praca na smaki. Jednak raz w tygodniu, to rewelacji nie bedzie, kazde wyjscie bedzie zaczynalo sie ostrym startem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
estote Posted February 1, 2010 Share Posted February 1, 2010 najlepiej, gdyby ktoś codziennie z nimi ćwiczył. a może znajdziemy im hotelik, w którym ktoś będzie z nimi pracował? wiem, że z tym wiążą się koszty, ale jakoś się zrzucimy, pozbieramy rzeczy na bazarki... jeśli psy będę tkwiły w takiej sytuacji, baaardzo ciężko będzie je wyadoptować, a im dłużej tym trudniej będzie z nimi pracować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted February 1, 2010 Author Share Posted February 1, 2010 Tez o tym pomyślałam, ale to dużo pieniędzy. A znacie taki hotel gdzie się z psem pracuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted February 6, 2010 Share Posted February 6, 2010 U Wiosny i u Jamora -pewnie by mialy takie szanse ..no i może Astaroth ..ale skąd na to wziąć kasę...W innych niektorych hotelikach pewnie też .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.