Jump to content
Dogomania

Zuza....niewidząca Oneczka z olkusza-w nowym domu.....:)


kanna

Recommended Posts

[quote name='ulka 1108']Aniu, odebrałam przed chwilą Twoją wiadomość odnośnie wizyty przedadopcyjnej w Pile, ja mieszkam 50 km od Piły i mam kogoś z rodziny w Pile więc jeśli chcecie to mogę pojechać[/QUOTE]

bardzo:loveu: bardzo:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Zuzka w swoim, własnym domku.........:cunao:
z pierwszych obserwacji.....woli ogródek niż domek, nabiegać się nie może.....do domu weszła tylko , żeby spałaszować miskę kolegi, po czym natychmiast dała dyla na polko....jeśłi pierwszej nocy spać nie będzie chciała w domu ( pan zapytał się mnie czy jest szansa nauczyć Zuzkę spac w łóżku:evil_lol:) ma przygotowaną budę i powoli będzie oswajana do domowych warunków

kiedy wychodziłam Zuza nakarmiona jak bąk rozsiadła się na ogródku ......chyba jej się spodobało:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Zuzia noc przespała z przygodami.....wieczorową porą oświadczyła nowym właścicielom, że i owszem domek milutki ale co swoja buda to swoja.....zedekowała się w niej na dobre i postanowiła tam spędzić pierwszą upojną noc z reszty swojego zycia..... ona smacznie spała a pan domu siedział w oknie i......pilnował śpiącego psa w budzie.....około 3 ( tak wynika z relacji żony ) nie wytrzymał....ubrał się i postanowił zrobić porządki w domu...kiełbasą wyciągnął Zuzę z budy , zwabił do domu i zamknął drzwi....biedna Zuzia do samego rana musiała spać w ciepłym mieszkanku....o zgrozo!

popłakałam się ze śmiechu słysząc tę opowieść.....

dzziś zuzia z Maćkiem (kolega-roczny kundelek) została sama na kilka godzin w domu....pocieszali się nawzajem śpiąć na jednym posłanku....nie nabrudziła, nic nie zniszczyła....Maciek nie odstępuje jej na krok- bardzo się polubili ( a tu miałam ogromne wątpliwości, bo moja wizyta w zeszłym tygodniu zaczęła się od powarkiwań ) dostałam króciótki filmik z ze wspólnych zabaw na ogródku

jedyna wada Zuzi......strasznie śmierdzi;) ale kąpiel dopiero za kilka dni.....

Link to comment
Share on other sites

myślę , ze powolutku możemy zamykać wątek Zuzi.....zamieszkała w Wieliczce , ma własny ogródek i przyjaciela - małego kundelka za którym chodzi krok w krok-jest jej przewodnikiem....widziałam ich zabawy ...zuzia zaczepia nosem małego i prowokuje do zabawy.......dostała od zycia wszystko , ćzego potrzeba okaleczonemu psu.....ciepłe legowisko (o zgrozo...nadal nie chce spać w łóżku ku wielkiemu utrapieniu pana ) spacery, małego przyjaciela i swoją własną rodzinkę......Zuzia trafiła do domu , w którym jest bardzo dużo miłośći.......

ps. Zuzia nie chciała sie kąpać... jej nowy pan ukuł powiedzenie- " śmierdzę więć jestem" - niestety musiała się poddać- niestety już pachnie.....błe....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...