Jump to content
Dogomania

"PRZEPRASZM,ŻE ŻYJĘ"Staruszek zwany UCHATKIEM już za TM


bunia

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • Replies 352
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj odwiedził nas Staruszek,zwany Uchatkiem w nowym domu:lol::lol::lol::lol:
Imię Uchatek chyba naprawdę bardziej do niego pasuje:cool3:
Uchatek chyba troszkę poznał stare śmieci i wszystko dokładnie pozwiedzał,cieszył się do mnie i merdał ogonkiem byłam naprawdę szczęśliwa:evil_lol:
Okazuje się jednak,że bez swojej Pańci żyć nie może i cały czas towarzyszył jej jak cień.
Uchatek nareszcie odnalazł swojego człowieka i swój własny dom na tym świecie:loveu:
Bardzo dziękuję lewkonio za to, co dla niego zrobiłaś:lol:

Link to comment
Share on other sites

Buniu kochana :loveu: ! Uchatek - zwany Staruszkiem jest bardzo oddanym panem psem.

Właśnie leży tuż za mną i śpi, ale że to bestyjka czujna, to co raz otwiera ślepko i sprawdza, czy nadal tu jestem.:evil_lol:
Tak naprawdę to dzięki Tobie dostał ponowną szansę na życie. Aż strach sie bać, co by było gdybyś nie wyruszyła na poszukiwanie tej dalmatynki w tak mroźną noc!

Jak widziałaś obowiązki rodzinne nie pozwoliły mi na dłuższą pogawędkę. Zaraz po wizycie u ciebie podjechaliśmy do moich rodziców. Uchatek wszedł na I piętro, ale już nie dał rady zejść. Na dół musiałam go znosić na rękach.:shake: To naprawdę nie jest "piętrowy" pies.

Jak tylko będzie więcej słonka to będzie też słoneczna sesja zdjęciowa. Obiecuję.:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lewkonia']Ho, ho - nie ma fotek - nie ma gości - takie są niestety żelazne prawa dogomanii:lol: . Muszę naprawić ten stan rzeczy, choć ostatnio zupełnie nie chciało mi się zaglądać na dogo.:-([/QUOTE]

Czekamy na fotki, ... czekamy :lol: . Obiecuję, że jak się wreszcie zmotoryzuję to przyjadę z aparatem i zrobimy sesję wspólną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='simbik']Czekamy na fotki, ... czekamy :lol: . Obiecuję, że jak się wreszcie zmotoryzuję to przyjadę z aparatem i zrobimy sesję wspólną.[/QUOTE]

U nas będzie dopiero za niecałe cztery tygodnie :multi: . Narazie w domu pełna mobilizacja :lol: .

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Przepraszam, ale mieliśmy tymczasowego gościa - dalmatyńczyka Dropsa i zawrócil on nam głowy całkowicie. Przez to wątki Bajki i Uchatka - Staruszka zostały haniebnie zaniedbane. Poprawię się niebawem, teraz tylko wkleję link do Dropsa, który już znalazł swój domek.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/search.php?searchid=206047"]http://www.dogomania.pl/forum/search.php?searchid=206047[/URL]

Oraz Bajki z ruin - od dawna koleżanki Uchatka - Staruszka

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21614"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21614[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Staruszek bardzo dobrze czuje się w domu. Adaptacja do nowych warunków trwała długo, ale teraz jest psem domowym "pełną gębą".

Uwierzył już, że to jego domek. Szczeka, gdy ktoś przychodzi do domu, co jest oznaką obrony terytorium. Już trochę łatwiej przeżywa rozstania ze mną (psy niestety nie wiedzą, kiedy pańcia wróci i czy wróci wogóle:roll: ). Jest bardzo miłym i oddanym domownikom psem. Każdemu takiego życzę.

Link to comment
Share on other sites

A ja niedawno byłam w gościach u staruszka,znaczy Uchatka.
Tak to prawda,teraz to pan"pełna gębą" i nawet mnie obszczekał:crazyeye:
Uchatek nauczył się nawet już sępić przy stole:lol:
Dobre z niego psisko:loveu:
Zastanawiam się, czy ja też taki dom na emeryturę sobie znajdę:razz:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Fan - clubowi Staruszka/Uchatka posłusznie melduję, że nie było mnie dwa tygodnie w domu. Psisko zniosło rozłąkę ze mną całkiem dobrze. Fotki niebawem zamieszczę, ale teraz nie widać mnie spod góry prania... mojego i dwójki moich dzieciaków. Dajcie mi jeszcze troszke czasu kochani.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Wszystkich wielbicieli Staruszka - Uchatka przepraszam za tą ciszę, ale juz się poprawiam i troszke napiszę.

Dziadunio choruje.
Bunia stwierdziła u niego zapalenie pęcherza i bolesność nerek. Biedaczek byl baardzo zawstydzony porannymi kałużami w domku:oops: . Juz od dłuższego czasu dostaje antybiotyk i jest poprawa. Nie wiem, czy dlatego, że bardzo dbam, by się wysiusiwał często, czy leki tak dobrze działają....a może jedno i drugie.

Najważniejsze, że badania laboratoryjne krwi i moczu nie wykazały nowotworu ani cukrzycy, czego się z bunią bałyśmy.

Gdybyście widzieli, jak o 6.30 biegam za Staruszkiem w koszuli nocnej ze słoikiem, żeby złapać ten cenny złoty płyn do słoika.:lol: :lol: :lol:

Ale rekonwalescencja pod czujnym okiem buni przebiega dobrze. I brzuszek też ciutkę za bardzo się zaokrąglił.

To po prostu psisko domowe jak się zowie.:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Przepraszam, że tak długo było cicho na tym wątku:oops: , ale ostatnie miesiące tego roku zabierały mi coraz wiecej czasu. Na dogo stałam się rzadkim gościem.

Uchatek zwany Staruszkiem ma sie obecnie cudownie.:multi: Miał wcześniej kłopoty ze zdrowiem - po badaniach krwi i moczu (dwukrotnych!!!) okazało się, że cierpiał na przewlekłe zapalenie dróg moczowych. Dzięki buni:loveu: :loveu: :loveu: wyzdrowiał. Ale kuracja trwała dlugo , bo najpierw dostawał dwie serie leków doustnych (dopyszcznych:lol: ), po których następowała poprawa (przestawał posikiwać), a po jakimś czasie znowu byl nawrót.
Wyzdrowiał dzięki nowemu antybiotykowi dla zwierząt, który miał podany w dwóch podskórnych zastrzykach , w odstępie dwutygodniowym. Już po pierwszym zastrzyku było bardzo dobrze. Teraz nawet chodzi lepiej, bo po prostu nie bolą go nerki.
Szczeka bardzo dużo - a taki był milczek - gdy mnie nie ma w domu, a ostatnio często mnie nie ma... dlatego darujcie mi te rzadkie odwiedziny na wątku.

Staruszek po prostu do końca już uwierzył, że ma swoja panią i swój dom.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Kochani dogomaniacy i drogi fan-clubie Staruszka - Uchatka!

Sama nie chcę w to wierzyć, ale mój piaskowy dziadek jest u mnie już calutki rok! Pilnuje domku i szczeka na każdego odwiedzającego...i nie tylko, na mnie też zaszczeka, zanim się zorientuje, że to tylko ja:lol: .
Apetyt mu dopisuje, na spacerki nie za bardzo lubi wychodzić, bo zimno i łapinki lichutkie, ale chodzi:lol: , byle jak, ale drepcze na swoich odrętwiałych, starych łapkach.

Właśnie słyszę jak stuka pazurami po podłodze, bo nie ma mnie w kuchni. pewno dziadzio zastanawia się, gdzie ta pańcia znowu się schowała?

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich, dzięki którym dziadzio znalazł u mnie swój domek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...