Jump to content
Dogomania

FISTASZEK wyskoczył aż w Alpy!


Bjuta

Recommended Posts

Z trojka jest wesolo, ale musialam troche przedysponowac, bo np. trzy psy w pracy, to za duzo, a Emma (Operka) nieusiedzi godziny spokojnie - niektore trasy spacerowe narazie sa tabu, bo tam niekiedy jedzie jakis tam samochod... Z trojka do miasta, narazie meczace, bo Emma nie za bardzo ladnie chodzi na lince, zreszta, obojetnie czy na lince, czy nie, ona wiekszy czas lata w kolko...na ale pomalu i z cierpliwoscia jest z dnia na dzien lepiej...

...tak ze z tych moich do teraz zrobionych doswiadczen musze z jednej strony przyznac, ze w tych dwoch rekach jest troche racji, ale z drugiej strony musze powiedziec, ze jak masz w domu takiego kochanego pomocnika i aniola psa, jak ja Fistaszka, to w sumie tej trzeciej reki rzadko co potrzeba i wtedy da sie rade dwoma rekami i trzema psami :smile: :smile: :smile:

Annie sie czuje w sumie dobrze - ma swoje dni, co sie chowie pod koldra, szczegolnie jak pada deszcz, to wtedy jest zmierzla i nie ma szansy, aby wyszla na spacer... i ma tez takie, co caly czas wyciaga na spacer albo jej sie na glupoty zbiera... Zima jej nie meczy, ona strasznie lubi biegac po sniegu...powinna schudnac i chociaz dostaje mniej jedzenia, jakos to na nic nie wychodzi...

Snieg mamy piekny, ale w tym roku nie za duzo, u nas we wiosce jakies 30cm... FISTASZEK uwielbia sie w sniegu bawic, jak idzie, to sie caly zakopuje...potrafi sie tez slizgac z gorki - kladzie sie na bok i odbija tylnimi nogami - gorka w dol, glowa na przod - smiesznie to wyglada...musialaby znow porobic pare zdjec i ci wyslac...a narazie nie chce obiecac...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

nasza kochana trojka byla we wtorek u weterynarza...

--> Emma - zdrowa, chociaz musimy obserwowac te buly pod brzuchem o ktorych juz pisalam --> jak sie beda powiekszac, to bedzie musiala byc jeszcze raz operowana...

--> Annie skaleczyla sobie te oczko na ktore jeszcze ciut widzi, dastaje krople i masc - w nastepny wtorek znowu do kontroli - badania krwi mniej wiecej w normie, lekarz powiedzial, ze narazie nie trzeba sie martwic tymi wynikami ---> niestety badanie glukozy w krwi (wynik okazuje srednia z ostatnich 2 miesiecy) okazalo sie tym razem fatalne, strasznie wysoki wyniik - az nie do wiary, bo ja jej tez czesto mieze cukier i juz dawno nie mialam przerazajacych wynikow !!! Chyba, ze akurat w moim momencie miezenia byl niski - bo to jednak tylko wynik na akurat ten moment...a cukier potrafi przeciez skakac z godziny na godzine -- przestraszylam sie, bo do teraz ten 2miesieczny wynik zawsze pasowal - Annie tez sie zachowuje jak zawsze... Chyba zwarjuje, jak bedziemy musieli wszystko od poczatku nastawiac - ale lekarz powiedzial, ze narazie nie mam sie stresowac, zbadamy jeszcze raz za 3-4 tygodnie i potem ewentualnie myslec o nowej nastawie -- teraz tylko jeszcze cesciej miezyc, to znaczy co 2-3 godziny przez kilka dni, potem 3x na dzien...biedna Annie - biedne jej uszka...

--> Fistaszek dostal szczepienie...w porownaniu do ostatniej wizyty to sie zachowywal jak aniol (tym razem tylko troche warknal...i to wszystko, nie rzucal sie z otwarta paszcza na lekarza...) dal sobie tez bez problemu pobrac krew!!! - jego wyniki sa wszystkie tak, jak maja byc, nie ma ani jednego ktory by chocby ciut ciut jakos podpadna - lekarz powiedzial, ze jak u mlodego!!!

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękujemy za wieści!!! Trzymam kciuki za Annie! To ustawianie leków cukrzycowych jest ponoć b. trudne... Może faktycznie coś sobie dziabnęła niedozwolonego na boku...? Oby.

Ale że Fistasio nie zjadł pana weta! :) :) Dzielny młodzian! :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dostalam konkurencje....

...wszystko wskazuje na to, ze to nie tylko ja jestem strasznie zakochana w Fistaszku!!!... no i Fistaszek nie tylko mi daje caluski...

...Emma jest strasznie glupia z nim - dawaja sobie dziennie na wzajem calusy, wylizuja sobie uszka, leza kolo siebie, gonia razem rowerzystow, joggerow i tego co im do glowy przyjdzie - mala nie spuszcza go z oka, a jak spotkamy innych psow, to probuje ich od niego odgonic...

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

na Weekend mialam niesamowite przezycie.... wybralismy sie w nieznane katy na poszukiwanie nowych fajnych drog spacerowych....weszlismy w las - druszka w lesie robila sie coraz to wezsza - nagle ostry zakret - a tuz za zakretem, no niecaly matr przed nami nagle stoja 3 krowy!!! Annie i Emma uciekly, a Fistaszek nie dal sie dlugo prosic, zaraz podlecial do jednej z nich, stana przed nia i zaczol dawac jej busiaki - ja myslalam, ze on ich pogoni, a tu nie, na milosc mu sie zebralo, a po buziakach zachecal do zabawy - myslalam, ze padne ze smiechu.... mial szczescie chlopak, bo z taka krowa sie nie zartuje, ale wygladaly na mlode... Juz nie potrzebuje dowodow ---> on naprawde jest aniolem!!! Zaluje, ze nie zrobilam zdjec!!!!

Link to comment
Share on other sites

mialam na Weekend niesamowite przezycie - wybralismy sie w nieznane katy w poszukiwanie nowych fajnych drog spacerowych - weszlismy w las - druszka w lesie robila sie coraz ta wezsza - nagle ostry zakret, a tuz za zakretem nie caly metr przed nami nagle 3 krowy!!! Annie i Emma uciekly, a Fistaszek nie dal sie dlugo prosic, zaraz podlecial do jednej z nich - myslalam, ze zacznie ja gonic, a tu nic - stanal przed nia i dawal jej caluski i zapraszal do zabawy!!! Myslalam, ze padne ze smiechu - chociaz wiem, ze szczescie mial, bo z krowami sie nie zartuje... ale byl to wspanialy widok!!! Szkoda, ze nie zrobilam zdjec!!! Teraz juz nie potrzebuje zadnego dowodu, wiem, ze moj kochany aniolem jest!!!!!

Link to comment
Share on other sites

mialam na Weekend niesamowite przezycie - wybralismy sie w nieznane katy w poszukiwanie nowych fajnych drog spacerowych - weszlismy w las - druszka w lesie robila sie coraz ta wezsza - nagle ostry zakret, a tuz za zakretem nie caly metr przed nami nagle 3 krowy!!! Annie i Emma uciekly, a Fistaszek nie dal sie dlugo prosic, zaraz podlecial do jednej z nich - myslalam, ze zacznie ja gonic, a tu nic - stanal przed nia i dawal jej caluski i zapraszal do zabawy!!! Myslalam, ze padne ze smiechu - chociaz wiem, ze szczescie mial, bo z krowami sie nie zartuje... ale byl to wspanialy widok!!! Szkoda, ze nie zrobilam zdjec!!! Teraz juz nie potrzebuje zadnego dowodu, wiem, ze moj kochany aniolem jest!!!!!

Link to comment
Share on other sites

...bylismy na pare dni w naszej ojczyznie...tak, ze Fistaszek swoja rocznice, ktora byla w poniedzialek spedzil w polsce...   mam nadzieje, ze  jeszcze sporo lat spedzimy razem na tej ziemi :-)...

(((musze tez krotko napisac o tym, ze mnie ludzie czesto za wariatke brali i poobgadywali - nie bylo duzo zrozumienia do tego, ze ktos ma 3 psy... - fakt, ze ja mam to w tylku, ale chcialam sie z wami tym doswiatczeniem podzielic)))

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 4 months later...
  • 7 months later...

...dawno zesmy nie dali o sobie znac... w pracy zmienili computery i ustawienia internetowe, tak, ze tam juz nie mam szansy aby tu szybko cos napisac - a w domu zadko co internet wlaczam i tak jakos ten czas szybko przelecial...

opisze wam w skrocie, co sie un nas dzialo/pozmienialo... Fistaszek jest teraz 2,5 lat u nas - dalej caly czas mnie pilnuje i nie opuszcza z oczow :-) --> juz sie zastanawialam, czy on mnie ma za glupia, bo mnie caly czas pilnuje i kontroluje :-) :-) :-)

w tamtym roku na jesien Fistaszek zostal zmuszony zakonczyc swoja kariere sportowa i przejsc na emeryture - niestety tylnie nogi juz nie pozwolaja mu skokow - stawy i biodra juz nie sa takie sprawne, jakbysmy sobie zyczyli -  ale Fistaszek dalej dobrze sie czuje - dla niego starosc to tez radosc, bo dalej myrta bezprzerwy ogonem, ma zdrowy apetyt i dalej bawi sie jak mlody pies, abojetnie czy z zabawkami, jego kolegami abo z ludzmi --> zaprzyjaznil sie tez z weterynarka, ktora od pojawieniu sie pierwszych objaw teraz troche czesciej widzi, aby stan sie nie za szybko pogorszyl in on jak najdluzej sie mial jak najlepiej - najwazniejsze, zeby nie mial bolow!   (zmienilam veta, jest teraz pacietem kobiety, to mu lepiej pasuje, bo sie nie stresuje...da sie najpierw wymasowac, a potem tez przebadac - nawet na ultradzwieku ani nie pokazuje zebow!!!)  ---> no i tak jak to czesto u emerytow bywa, szukaja innego zajecia ---> fistaszek ztwierdzil, ze teraz bedzie ogrodnikiem - przekopal caly naz teren, kopie metrowe doly (moj maz juz przestaj je zasypywac, bo nie nadgonil...), no i sadzi tez nasionka, tylko ze jego nasionka, to wszystkie rodzaje suszonych smierdzielow, ktore mu daje do gryziena (uszka od swini abo krowy, kosci, ogonki itd. itd. itd.) - w podlewaniu pomagaja mu Annie i Emma - od czasu do czasu Emma mu tam cos nie cos po jakims czasie wykopuje, to teraz zaczal swoje zakopane skarby pilnowac, jak ona sie do jakies pewnego miejsca zbliza ---> proboje byc pierwszym, aby przesadzic - jak ona jest szybsza, to mu tez nie przeszkadza-on sie zawsze wszystkim podzieli, ona potrafi mu nawet wyciagnac jego smakolyki z mordki, to jej jeszcze caluska da!!!!!!

...do dzis nie spotkalismy ani jednego psa z ktorym by sie nie zrozumial, a jak ktos zaczepia, to sie odwraca i idzie swoja droga - zaprzyjaznil sie tez z koniami, krowami, nawet ma jednego kota jako kolege (!!!) i dla was moze nie do wiary, ale bawil sie tez z dwoma fretkami i to bardzo ostroznie!!! Jedynie co dalej lubi goic, to kozy gorski i barany - do dzis widze go, jak sie w lato poraz kolejny skradnal pod plotem na pole i gonil stado baranow z lewej na prawa, z prawej na lewa itd. itd. itd. az  jednego "dorwal" i tylko, zeby go "pokochac" i mu uszy wilizac ----> ten pies jest taki pelny milosci - on ma naprawde zlote serce - nie wiem jak to oposac, ale on to naprawde ANIOL ktory potrafi kazdego soba zaczarowac i sprawic uciechy... chodzi wszedzie bez smyczy (chyba, ze musimy) - w pracy to moj asystent (cala trojka juz od dlugiego czasu towarzyszy mi w robocie...) --> wszyscy wspolpracownicy go pokochali, tak jak i moji klienci, nawet te, ktore sie bali psow!!! 

Annie na poczatku roku stracila calkiem jej wzrok, ale sie nie poddaje, dalej depta, jak nigdy nic!!! Moje kochane seniory maja najlepsza pielegniarke, jak tylko moze byc, fakt, ze jest troche zwariowana, ale za to bardzo kochana --> Emma ich stare koscie potrafi rozruszac...dalej dziennie zaprasza ich do roznych glupotow i czesto ma w tym sukces!!! Malutko dalej jest strasznie zakochana w Fistaszku!!!

Kocham moja bande - pies to takie cudowne zwierze - dziennie dziekuje moim za to, ze sprawiaja mi tyle szczescia i poprostu za ta, ze przy mnie sa!!!!!!!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...