Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

hihi na zapasy z Brianą to idzie mój mąż, bo ja już sie okrągła zrobiłam jak kulka i nie miałabym z nią szans. Ale też nie pozwalamy zbytnio na takie zapasy, ona i bez tego dostaje czasami szału :diabloti: Twoja sunia czujna jest, może wyczuwać też Twoje poddenerwowanie tym co ma sie zaraz stać i sie bronić przed tym.

  • Replies 132
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Andźka']hihi na zapasy z Brianą to idzie mój mąż, bo ja już sie okrągła zrobiłam jak kulka [/quote]

Podbierasz Brianie żarełko z miski, czy też...... :multi:

Posted

dzięki dzięki dzięki ! Mam tylko nadzieje ze Briana równie entuzjastycznie przyjmie nowego członka rodziny jak my :p no i do tego czasu wyrośnie z podgryzania :diabloti:

Posted

[quote name='Andźka']Mam tylko nadzieje ze Briana równie entuzjastycznie przyjmie nowego członka rodziny jak my :p no i do tego czasu wyrośnie z podgryzania :diabloti:[/quote]

To jeszcze prawie pół roku, do tej pory na pewno zrobi się z niej posłuszny psiak :lol: Myślę jednak, że zawczasu dobrze byłoby ją przyzwyczajać do malutkich dzieci.

Posted

Kolejny raport z pola walki ;)
Ameryki pewnie nie okdryłam, ale wykorzystałam jeszcze jeden sposób na radzenie sobie z rozgryzionym szczeniakiem :lol:
Zraszacz na wodę! :lol: Kiedy parę dni temu Sonia za bardzo rozochociła się w zabawie, prysnęłam jej w pyszczek wodą ze zraszacza do roślin doniczkowych :diabloti: i jednocześnie powiedziałam "Nie wolno". Reakcja natychmiastowa! Dzieciak odskoczył, zdziwiony, a po paru takich "atakach" tą potworną bronią, zrezygnował z podgryzania :multi: Teraz już wystarczy, że powiem "Nie wolno" i wyciągnę rękę w stronę zraszacza, a Sonia natychmiast się uspokaja. I coraz częściej wystarcza sam zakaz słowny :multi:
W ogóle zauważyłam, że na nią bardziej niż zakazy, działa nieprzyjemne zaskoczenie. Kiedyś miała fazę na ogryzanie nóg wiklinowego fotela. Rzucałam wtedy w nią zapalniczką i b. szybko skojarzyła, że gryzienie mebli = grom z jasnego nieba :evil_lol:

  • 2 weeks later...
Posted

Ostatnio nie bywałam na forum musze sie przyznać :oops: Briana rośnie na piękną suczke, jest rozbrykana i wesolutka. Czasami sie odszczekuje cholera jedna :diabloti: no i ciagle podgryza nam rączki ale juz mniej niż na samym początku a jej nowe ulubione zajęcie to leżakowanie na kanapie :p jest jak wulkan
:loveu:

Posted

[quote name='Behemot']Śliczna sunieczka, białasek taki :loveu: A doczekam się galerii? :mad:[/quote]
[COLOR=darkslateblue][I][B](Ty o Sońki galerii lepiej pomyśl, bo zaniedbujesz ją...:razz: )[/B][/I][/COLOR]

Posted

dziękuje Behemot, też uważam ze jest cudna tylko ten pysio to zmyłka, za tym białym pysiem kryje sie piekielny charakterek :diabloti: . Wstawiłam "siostrzane" zdjęcie Briany z tych nowszych. Obie z Sonią jak widać lubią leżakować i to nie byle jak bo łepek na podusie koniecznie :cool1: . Nad galerią nie myślałam jeszcze ale jesli Ty zrobisz to ja tez :p

Posted

[quote name='Andźka']Nad galerią nie myślałam jeszcze ale jesli Ty zrobisz to ja tez :p[/quote]

Moja droga, Sonia ma galerię już od dawna :lol: (Zajrzyj do Galerii wątek "Sonia") Tylko An3czka niecierpliwi się, że od paru dni nie wstawiam nowych zdjęć :diabloti:;)

Posted

[COLOR=darkslateblue][I][B]Fiu, fiu...[/B][/I][/COLOR]
[COLOR=darkslateblue][I][B]An3czka to, an3czka tamto:eviltong: [/B][/I][/COLOR]
[COLOR=darkslateblue][I][B]Miałaś chyba jakieś zdjęcia dziś wstawić hę?[/B][/I][/COLOR]:hmmmm:

Posted

[quote name='an3czka'][COLOR=darkslateblue][/COLOR][COLOR=darkslateblue][I][B]Miałaś chyba jakieś zdjęcia dziś wstawić hę?[/B][/I][/COLOR]:hmmmm:[/quote]

Halo? Haloooo? Nic nie słyszę! Jakieś zakłócenia na łączach.... :eviltong:

Posted

przeczytałam sobie prawie cały temat... i pomyślałam sobie, że o matko! mam jakies sadystyczne poglądy,
ogółem przyznam szczerze rozbroiły mnie niektóre wypowiedzi:oops:
np. [QUOTE]Z Twoich postów wynika, że Sonia to bardzo samodzielny piesek i nie lubi nadmiaru bliskości[/QUOTE]
albo
[QUOTE]Behemot ale po co chcesz brac ją na ręce?[/QUOTE]
Dobrze, że ponoć temat jest już nieaktualny (Behemot prawda? )
Pozdrawiam

Posted

[quote name='batmanka']przeczytałam sobie prawie cały temat... i pomyślałam sobie, że o matko! mam jakies sadystyczne poglądy,
ogółem przyznam szczerze rozbroiły mnie niektóre wypowiedzi:oops:
[/quote]

Aktualny, nieaktualny - chętnie poznałabym Twoje "sadystyczne" poglądy ;)

Posted

Otóz.. zdziwiło mnie podejście paru tu osób do kwestii gryzienia rąk i nóg, podnoszenia psa itp.

Szczeniak czy nie szczeniak, od "urodzenia" walczy z braćmi o miejsce w stadzie.
Przychodząc do nas do domu, po jakimś czasie maluch zaczyna "testować" swoich nowych właścicieli a tym samym "odnajduje" swoje miejsce w stadzie.
Zaczyna jedym "po ludzku" słowem rozrabiać.
Gryzie nas, nie słucha, poszczekuje gdy na niego podnosimy głos, "robi na złośc".

Te wydawałoby się błahe sytuacje są tak naprawdę "próbą szczeniaka, który sprawdza właścicieli, na ile może sobie pozwolić".
Człowiek zaś, przypisuje im ludzkie cechy.

Nie zawsze są to próby dominacji, o nie!
Każdy pies "ma swoją stadną ambicje", jeden uzna swoją ostatnią pozycje w stadzie za "wystarczającą" i do końca życia będzie stosował do reguł.
Jeden będzie próbował "awansować" i będzie trzeba mu pokazać i czasem przypomnieć "gdzie jest jego miejsce".
A jeszcze jeden, będzie wiecznie wykorzystywał nasze "błedy". (Są takie przypadki, że wystarczy 1 tygodniowa nieobecność ALFA, i człowiek taki "po powrocie" musi zdetronizować psa, wręcz za każdym razem).

Z tego co piszesz, czyli, że Ciebie gryzie raczej bardziej niż (kogo nie pamiętam, męża??), wskakuje na łóżko i nie bardzo słucha, wyrywa się jak go kładziesz na podłogę i bierzesz na ręce...... wynika mi EWIDENTNIE, że psiak "testuje" Ciebie!

Po pierwsze, nie należy pozwalać na gryzienie rąk, a jeśli już to szczeniak musi bezwzglednie wiedzieć kiedy przestać kiedy tego sobie nie życzymy.
Metody "popiskiwanie" o.k, zamykanie rozrabiaki w innym pomieszczeniu, gdy nie chce sie uspokoić o.k, wkładanie pięści do pyszczka o.k, przy tym jednocześnie słowo "NIE WOLNO" , "NIE" lub wedle uznania, a czasem nawet PSTRYCZEK w pyszczek gdy wszystkie metody nie poskutkuja.

Po drugie, jeśli sobie nie życzysz aby pies przebywał na łóżku, to go bezwzględnie wywalaj, i ważna jest tu konsekwencja.

Po trzecie wyrywanie się czy z "rąk" czy z podłogi....
Nie wiem czy wiesz.. ale są metody, "testy" jakie można przeprowadzić na szczeniakach np. przed "zakupem" aby określić "charakterk maluszka".
Jeżeli chcesz, podam Ci linka.

Kiedy maluszek wyrywa się i buntuje to z psiakiem, moga być troszkę większe kłopoty wychowawcze.
Twój pise, powinien Ci pozwalać na to, żebyś mnożna go było unieśc na ręce. Powinien to tolerować, a jeśli nie okazuje swoje niezadowolenie, to na pewno nie dlatego "że mu nie wygodnie, lub go boli".
Nie targasz psa "pod pachy" 1,5 godziny, żeby mu zrobic krzywde i żeby co kolwiek go bolało.

Dla "miłośników" to co pisze może być brutalne... ale PIES to PIES i rządzi się STADNYMI prawami a nie ludzkimi, więc trzeba z nim "rozmawiać" po psiemu!

Po pierwsze Alfa pierwszy przechodzi przez drzwi, pierwszy je i oczekuje "podporządkowania".
Skoro psiak, Cie testuje, Ty też go "testuj".
Siadaj na jego posłanie (on nie może na Twoje), np. dawaj mu smakołyk, ale pozwalaj zjeść tylko na komende, patrz mu w oczy i nigdy pierwszy nie spuszczaj wzroku, no i niestety -moim zdaniem- jeśli ewidentnie nie słucha, kładź go na podłodze i przytrzymuj, tak by został potraktowany w stadzie, a krzywdy mu nie zrobisz.
Takie moje zdanie.

i broń boże, nie będzie to dla malucha znaczyło, że go nie kochasz i że jestes "niedobrym" panem!

Posted

[quote name='batmanka']
Skoro psiak, Cie testuje, Ty też go "testuj".
Siadaj na jego posłanie (on nie może na Twoje), np. dawaj mu smakołyk, ale pozwalaj zjeść tylko na komende, patrz mu w oczy i nigdy pierwszy nie spuszczaj wzroku[/quote]

Eeee, myślałam, że szykuje się jakaś afera, a tu... żadnego "sadyzmu" - tylko zwykłe, rozsądne rady :lol:
Na szczęście Sonia zrobiła się już o wiele, wiele posłuszniejsza, gryzienie właściwie się nie zdarza (czasami tylko się zapomni, np. w zabawie czy wielkiej radości, ale i wtedy robi to z wyczuciem).
1. Na jej posłaniu mogłam siadać/kłaść się zawsze - zero protestu z jej strony.
2. Smakołyki dostaje tylko po wykonaniu jakiegoś polecenia (na razie perfekcyjnie zna 'siad', 'waruj', 'lapa').
3. Zawsze pierwsza odwraca wzrok.
4. Test: trzymanie dłoni na karku czy łebku zawsze zaliczała bez protestu ;)
5. Na początku nie pozwalaliśmy jej wchodzić na łóżko, ale niestety skapitulowaliśmy :oops: Teraz czasami przychodzi do nas w nocy albo nad ranem, ale kiedy się ją przesunie lub lekko popchnie, bez oporu wraca na swoje posłanie.

Z braniem na ręce nadal jest problem, ale chciałabym podkreślić, że nie od samego początku tak było. Kiedy ją wzięliśmy, miała 2 miesiące i gdyby wtedy oceniać jej charakter na podstawie reakcji na branie jej na ręce, to egzamin ten zostałby zaliczony na piątkę ;) Mogłam ją brać na ręce w każdej chwili i sytuacji i na dowolnie długo. Kiedy była na kwarantannie, codziennie na 15 minut wynosiłam ją na rękach na spacer i wtedy przenigdy nie wykazywała żadnych oznak buntu. Zaczęło się, gdy zaczęliśmy ją wyprowadzać na normalne spacery. początkowo jeszcze trochę bała się schodzenia ze schodów, więc ją znosiliśmy na rękach. Gdzieś po 2 tygodniach nabrała pewności siebie i zaczęły się problemy z podnoszeniem jej. przyznam, że już od jakiegoś czasu tego nie próbowałam :oops: Muszę sprawdzić, jak to wygląda teraz, gdy Sonia z wampira przemieniła się w słodkiego, "psiego" psa :lol:

Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie :lol:

Posted

Ciesze sie, że Sonia wyrosła na mądrego psiaka i udało Ci sie ją "wychować".
Oznacza to, że nie takidiabeł starszny i suczysko nie jest diabłem z piekieł :lol::razz:
Znam takiego ONa...niestety pies ma 7 lat.. i dalej walczą :shake:

Bardzo sie ciesze.
Z tym noszeniem, to mi nie chodzi o to, żeby psa nosić i zmuszać, uważam poprostu, że czasem "potrzeba" psa podnieść i dobrze być przygotowanym na taką ewentualność, aby uniknąć niepotrzebnych "cyrków". Tymbardziej, że jak podejrzewam Sonia to niewielki psiak.... ja już myśle (w maju bede miala psa), co zrobie jak nie będe mogła podnieść mojego psa np. do wanny, będe musiala zastosowac inne metody.. ale to tylko dlatego,że pies będzie ważył 80-100 kilo :lol::lol::lol::lol:

Posted

[quote name='batmanka']Z tym noszeniem, to mi nie chodzi o to, żeby psa nosić i zmuszać, uważam poprostu, że czasem "potrzeba" psa podnieść i dobrze być przygotowanym na taką ewentualność, aby uniknąć niepotrzebnych "cyrków". Tymbardziej, że jak podejrzewam Sonia to niewielki psiak.... [/quote]

Teraz Sonia waży ok. 10-12 kilo, ma dorosnąc do max. 20 kg.
Nie zamierzam jej nosić na rękach dla przyjemności, ale - tak jak napisałaś - czasami okazuje się to konieczne (u weta na przykład).
przypomniała mi się jedna sytuacja, kiedy Sonia pozwala trzymać się na rękach/na kolanach! W taksówce! przez całą drogę siedzi b. grzecznie i spokojnie na moich kolanach, aż się taksówkarze dziwują, jaki to posluszny piesek :diabloti: Prawdopodobnie w taryfie czuje się niepewnie, a u mnie na kolanach jest bezpiecznie...

Posted

[quote name='batmanka']pies będzie ważył 80-100 kilo :lol::lol::lol::lol:[/quote]

Matko kochano! :crazyeye: Co to za rasa? Wilczarz irlandzki? Mastiff? Mały koń? ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...