fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 ten bullowaty ... nr 7 wygląda jakby zsiusiał się pod siebie :( wrzucili go do boksu w kagańcu ???? Quote
matrioszka2 Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 Matko jedyna, co się z tym dogo wyprawia ?!:shake: Quote
matrioszka2 Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 I powtarza, i powtarza ...:mad: Quote
fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 dokładniej chodziło Kanie chyba o wiek, książeczkę i szczepienia np, w jakich okolicznościach podgryzał to swoje "pańciostwo" jak zachowywał się podczas przyjęcia ile czasu jest w schronie Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Ja się ogarnęłam, Lady Swallow jeszcze chyba ogarnia chałupę - z czego i dlaczego - na wątku Zuzanki. W każdym bądź razie przynajmniej jeśli o mnie chodzi - to koszty tej wycieczki i przywiezienia psów przekroczyły moje rokowania i obawy i starczyłyby na 2 miesiące hotelowania jakby tak zebrać to co wydałam ja i Łady Swallow :( Jedyna fotka jaką udało mi się cyknąć temu przepięknemu błękitno-szaremu kudłaczkowi: [URL=http://img717.imageshack.us/i/dsc7096.jpg/][IMG]http://img717.imageshack.us/img717/8465/dsc7096.jpg[/IMG][/URL] Jest pogryziony, zdredowany, chudy, przepiękny jak ze snu. Proludzki. Ten łaciaty rudo-biały niskopodłogowy na niego warka. Ewa Quote
AngelikaXD Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Kierownik powidział, że pies będzie wykastrowany i jeśli mu się poprawi to zostanie, a jeśli nie to niestety zostanie uśpiony... Dziewczyny niewiem czy są w stanie już opowiadać :) Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='AngelikaXD']Kierownik powidział, że pies będzie wykastrowany i jeśli mu się poprawi to zostanie, a jeśli nie to niestety zostanie uśpiony... Dziewczyny niewiem czy są w stanie już opowiadać :)[/QUOTE] A Ty jesteś? Już w domu i piszesz, a wy - tego wiesz ? I ciuchy i buty też? Z tego no, łupieżu ? Tak szybko? Quote
AngelikaXD Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Ubrania się piorą. Ja właśnie się wykąpałam ;) Quote
fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 pewnie jeśli przyprowadził go "pańcio" to psiak ma imię ... Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Link do moich dzisiejszych zdjęć: [url]http://picasaweb.google.com/SankjaSankja/Nowodwor3?authkey=Gv1sRgCK-wxrrAgcaKgAE#[/url] Skromnie, deszcz padał, więc lustrzanka odmówiła współpracy - Matrioszko, nie była to jednak bateria, za duża wilgotność po prostu. Quote
agnieszka32 Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Boże, ten ast nr 7 tak cały czas w kagańcu leży? :-( Hallo, czy ktoś może coś o nim więcej powiedzieć? Mam nadzieję, że ten kaganiec mu chociaż zdjęto... Masakra jakaś... uśpią bo, bo jakiś kretyn oddając go do schronu stwierdził, że pies agresywny, słów brak...:angryy: Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Agnieszko, sory, ale te co były w schronie walczą z wszami i wszołami, którymi hojnie obdarzyła nas Zuzanka .... Ja tego psa nie widziałam nawet. I nie słyszałam o "podgryzaniu" członków rodziny, tylko o atakach i gryzieniu, ponoć oszczędzał ich corkę, aż przestał i ją oszczędzac i ją też w końcu pogryzł. Został przyprowadzony 3 dni temu (? nie wiem czy nie pomyliłam tej daty z innym psem). Nie słyszałam jak się zachowywał przy przyjęciu ani jak teraz. Nie wiem czemu on w kagańcu jest, bo bym spytała o to, ale w ogóle go nie widziałam - ominęłam boks, czy co ? Słyszałam historię jego i tu na zdjęciach Matrioszki dopiero go zobaczyłam. Ewa Quote
matrioszka2 Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 W zasadzie wszystko się zgadza, co napisała E-S.Mają go wykastrować i zobaczą, jak się zacznie zachowywać.Tutaj nie są tacy szybcy do usypiania, nie, nie ... Kierownik lubi psy.Widzi, że pies ładny, zadbany. Poczeka. W kagańcu jest, bo do pracowników też skakał.Biorą go tak trochę na przetrzymanie. Ewuś, ten pies jest w ostatniej izolatce, dlatego nie widziałaś.I leży na budzie, nie schodzi z niej.Nie rzuca się w oczy. Dziewczyny , będziemy go miały na względzie.Jeśli pies złagodnieje, nie uśpi go.Gdyby miał to zrobić, nie bawiłby by się w kastracje. Quote
fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 czyli trzy dni pies leży we własnych sikach ... w kagańcu no brawo panie kierowniku ... brawo !!!!!!!!! a jak on je? półpłynne mu podają :angryy::angryy: nie no idę stąd bo bana zarobię Quote
matrioszka2 Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 Dlaczego we własnych sikach ? Quote
fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='matrioszka2']Dlaczego we własnych sikach ?[/QUOTE] o ile dobrze widzę to on nasiusiał pod siebie ... mylę się ? odpowiesz moze na któres z moich wcześniejszych pytań ? wiecie może o nim coś więcej ? Quote
matrioszka2 Posted February 27, 2010 Author Posted February 27, 2010 Nie atakuj mnie.Napisałam to, co wiem a Ty wciąż drążysz. Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Fioneczka, wyluzuj, schronisko jest w trakcie kontroli i lecą po 3 kastracje dziennie, dostawy psów non stop, przy nas ile - 6 szczeniaków? Które strzykawką do pyszczków coś od kierownika i weterynarzy dostawały i były badane, oni autentycznie latają we wszystkie strony i nie wiedza w co ręce włozyć, ich jest na zmianie - 1 raptem, jak jest kierownik to 2, psów kilkaset. Oni wszyscy lubią zwierzęta i nie dadzą mu zginąć, ani nie uśpią, jeśli zobacza szansę na unormowanie zachowania psa po kastracji. On jest demonstracyjnie apatyczny i w depresji po utracie domu, w schronisku, w szoku, wychuchany, pewnie rozpuszczony syneczek - i tak przeżywa no i nie ma się co dziwić, że pewnie nalał pod siebie. Ale lało cały dzień u nas dzisiaj, więc to może nie on. Ewa Quote
fioneczka Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='matrioszka2']Nie atakuj mnie.Napisałam to, co wiem a Ty wciąż drążysz.[/QUOTE] dziewczyno ja cię nie atakuję, kilka postów wczesniej pytałaś co chcemy wiedzieć to pytam [quote name='E-S']Fioneczka, wyluzuj, schronisko jest w trakcie kontroli i lecą po 3 kastracje dziennie, dostawy psów non stop, przy nas ile - 6 szczeniaków? Które strzykawką do pyszczków coś od kierownika i weterynarzy dostawały i były badane, oni autentycznie latają we wszystkie strony i nie wiedza w co ręce włozyć, ich jest na zmianie - 1 raptem, jak jest kierownik to 2, psów kilkaset. Oni wszyscy lubią zwierzęta i nie dadzą mu zginąć, ani nie uśpią, jeśli zobacza szansę na unormowanie zachowania psa po kastracji. On jest demonstracyjnie apatyczny i w depresji po utracie domu, w schronisku, w szoku, wychuchany, pewnie rozpuszczony syneczek - i tak przeżywa no i nie ma się co dziwić, że pewnie nalał pod siebie. Ale lało cały dzień u nas dzisiaj, więc to może nie on. Ewa[/QUOTE] dzięki Ewa ... jednak i tak nie potrafię pojąć jak ktoś pozwolił wrzucić psa do boksu i zostawić go w kagańcu ... to sadyzm i ludzie z kontroli tego nie widzą ... Quote
agnieszka32 Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Dokładnie o to chodzi - 3 dni w kagańcu - i co oni chcą przez to osiągnąć? Brak mi słów... pierwszy raz się z tym spotykam, a myślałam, że widziałam już wiele ... Quote
LadyS Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 Weszłam na wątek... i już mi się odechciało pisać o dniu dzisiejszym. Do zobaczenia. Quote
Kana Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 fioneczko jednak powinnaś trochę wyluzować. Pies jest dopiero 3 dni. Dziewczyny są tylko wolontariuszkami i [B]tak napisały o nim dużo. [/B] A jak chcesz czegoś konkretnego się dowiedzieć to trzeba do kierownika zadzwonić. Grzecznie trzeba grzecznie... Nie wiemy jaka jest aktualnie sytuacja psa więc nie powinnaś tak od razu obrażać i naskakiwać chociażby na kierownika. Z tego co piszą dziewczyny pies ma spore problemy wychowawcze i tu zapewne musi interweniować szkoleniowiec jeżeli w schronisku stwierdzą że pies się do czegoś jeszcze "nadaje". Dziewczyny jakbyście miały jakieś info to bardzo proszę o info. Może jakoś pomożemy. Quote
E-S Posted February 27, 2010 Posted February 27, 2010 [quote name='agnieszka32']Dokładnie o to chodzi - 3 dni w kagańcu - i co oni chcą przez to osiągnąć? Brak mi słów... pierwszy raz się z tym spotykam, a myślałam, że widziałam już wiele ...[/QUOTE] Ja nie wiem, czy on jest od 3 dni w kagańcu, natomiast tak sobie myślę, że jakby nie był i kontrolujący zobaczyliby jak pies się zachowuje i że jest bez kagańca w czasie mycia boksu - to poszedłby do uśpienia raz dwa i bez dyskusji pewnie. A może to własnie ludzie z kontroli zalecili ten kaganiec, myśmy łaziły wszędzie - jak nie przymierzając "łupież" Zuzanki po nas - Lady Swallow, opanowałas sytuację I hope?, robiłyśmy zdjęcia przy siatkach i kratach i wkładałysmy obiektywy i ręce do środka, nie wiem skąd i kiedy ten kaganiec się wziął. Trzeba dzwonić i pytać. Ja będę czym innym zajęta, także nie wykażę na tym dodatkowym polu aktywności, praca i 4 psy na głowie, w tym 2 chore w tej chwili aż nadto mnie angażują, a mam zaufanie do Kierownika, że krzywdy temu psu nie zrobi. Ewa Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.